ewa76

Kaśka wcale nie wredna :) - nie rozumiem dlaczego odradzają Ci badania na HIV, mnie lekarz poinformował ze jest taka możliwość i jak chce to nie ma sprawy tylko muszę podpisać zgodę, więc zrobiłam (kilka razy przy udzielaniu pomocy miałam kontakt z krwią ludzi których nie za dobrze znałam) - teraz przynajmniej jestem całkiem spokojna, a podobno jeśli nawet matka jest chora i lekarze o tym wiedzą to są duże szanse ze dziecko będzie zdrowe - bo podejmą odpowiednie środki. śliczne są te wasze sukienki, jak tak oglądałam to mi sie przypomniało jak sama wybierałam :) meaaa- z tymi kwiatkami to jakbym moją kicie widziała - my już mamy wszystkie kwiatki w wielkich i ciężkich donicach - tych nie ma siły zwalić, a ziemi jest wszędzie pełno :)

Kimizi - ciesze się ze wszystko z maleństwem jak najlepiej oj dziewczyny dziewczyny tak mi narobiłyście ochoty na placki ze też je zrobiłam W Kaśka -u nas na ślubie tylko ja miałam błogosławieństwo, bo mój mąż jest ateistą i nie miał bierzmowania - oboje stwierdziliśmy ze nie będziemy robić cyrku i na siłę załatwiać jeszcze tego - było troszkę więcej papierów - musieliśmy mieć pozwolenie z kurii ale wszystko przebiegało bardzo sprawnie i nie obchodziło nas kto z gości jak tę decyzję komentował - to nasz ślub i nasze wesele - zresztą też bez orkiestry, a do tego w muzeum Iwaszkiewiczów w małym gronie a nie w normalnym weselnym lokalu. Najpierw co niektórzy kręcili nosami, a potem im się podobało :). Moich rodziców mieliśmy po naszej stronie i spacyfikowaliśmy resztę zbyt wtrącających się osobników, w rezultacie było sporo dość zabawnych sytuacji. meaaaa - a czy może twój kotek z wielkim upodobaniem zrzuca wszystko co popadnie i patrzy z uwielbieniem jak ląduje z trzaskiem na ziemi :)?

Tylko wczoraj mnei nie było a tu tyle stron :), ale już nadrobiłam :) :) Dobrze Wam z tym L4 ja siedze w pracy - w sumie to mogła bym wziąść wolne ale z drugiej strony chcę się obronić przed porodem, więc pisze opracowyję wyniki omawiam z promotorem różne rzeczy i wogóle mam urwanie głowy. Jak pisałam magisterkę wydawało mi sie, że mam dużo roboty ale to była pestka :( teraz dostaję w kość dużo bardziej - cóż sama chciałam, pociesza mnie tylko to, że do końca coraz bliżej :), no i maluszek zdrowiutki :) :). Widze, że nie tylko my mamy kotkę spryciarza :), nasza wredota nauczyła sie bardzo szybko radzic sobie z klamką w sypialni , wiec ja zamontowaliśmy na sztorc :) :), puki co jeszcze nie opracowała metody ale chyba niedługo to nastąpi. Otwiera skubaniec wszystkie szafki i szuflady, nawet te wysoko, a jak wtedy komicznie wyglada :) Zamiast ją skarcić to tarzaliśmy się ze śmiechu, ale w sumie kochana jest. Zauważułam to samo co któraś z Was - od czasu kiedy jestem w ciąży zrobiła się strasznie przytulasta i uwielbia moje kolana i brzuszek ;)

Kimizi - Dzięki za pocieszenie :) tego obiadu nie zazdroszczę ja teraz jestem dość wybredna i mam specyficzny gust jeśli chodzi o jedzenie, wiec jak mi ktoś coś narzuca to choćby było nie wiem jak dobre meczę sie strasznie :) bądź dzielna :)

Kimizi, Yvon - u mnie tez tłuszczyku więcej i to na brzuchu udach i biodrach - dawno takich wałeczków nie miałam , ale co tam byle maluszek był zdrowy potem się tym zajmę :)

Justi, nadziejamyszki - fajnie ze znów z nami jesteście :) tez dodałam swój brzusio ale przy waszych śliczniutkich wypada dość nędznie :)

Adza - pierwszy wielki krok masz już za sobą, znasz problem a to najważniejsze, co więcej wiesz ze teraz dziecko jest bardzo bardzo ważne i jak sama pisałaś nie chcesz go skrzywdzić. Jednak Pia ma rację musisz poznać przyczyny problemu, żeby sobie z nim poradzić a do tego niestety konieczny jest specjalista - ja nie mówię o terapiach - bo o tym to już on zadecyduje ale poprostu o tym zebyś miała z kim porozmawiać z kimś kto moze udzielić Ci fachowej pomocy. My mozemy i bedziemy Cię wspierać tak jak potrafimy jednak to moze być troszkę za mało.

Adza - chyba Cię rozumiem, choć to na pierwszy rzut oka wydaje się głupie - jak to ciąża ma pomóc - jak jest źle to się jej unika. Mnie z moim pierwszym facetem tez niezbyt dobrze się układało - przez pierwszy rok było super ale potem stopniowo coraz gorzej i stwierdziliśmy ze może jak się zaręczymy to będzie lepiej - ale 0,5 roku po zaręczynach było rozstanie - ciesze się ze wpadliśmy na pomysł zaręczyn, a nie od razu ślubu czy dziecka - ale tak to już jest, jak się kogoś kocha to chce się ratować ten związek chociaż widzi się ze nic z tego nie będzie. Teraz wiem ze jak jest coś nie tak, jak nie pasujemy do siebie to nic się z tym nie zrobi, po prostu trzeba dobrać się tak aby charakterki się zgadzały - ale to dopiero w pełni zrozumiałam będąc ze swoim mężem. Trzymaj się i mimo wszystko staraj się nie zamartwiać, a jak ciężko Ci się z nim po pracy spotykać to może mu o tym powiedz. Teraz nie wolno Ci sie tak stresować i powinien to zrozumieć.

ja wrzuciłam adres strony na pasek w wyszukiwarce i teraz tylko klikam tam wpisuję hasło i jestem w albumiku - nie mam problemu wchodziłam 5 minut temu

Aniu bardzo fajne podsumowanie tabelki :) aneczka86 - witaj wśród nas :) Adza - głowa do góry, dziś piękny dzień, maleństwa coraz większe, a nam nie wolno się smucić :)

Kimizi - właśnie sprawdziłam - do galerii wchodzę bez problemu, może masz problem z netem u siebie?

Ania - śliczne brzuszki :), ja na swój muszę jeszcze poczekać choć to 13 tc i 3 dni ale jakoś nie rośnie, tylko troszkę okrąglejsza się zrobiłam ;), ale to raczej nie jest spowodowane maleństwem tylko wilczym apetytem :). oj Kefirek z tą głodzilla trafiłaś w sedno - dziś jak tylko wstałam to od razu musiałam zjeść jogurt z musli a potem dopiero zaczęłam robić kanapki - inaczej bym miała chyba bardzo bliskie spotkanie z kibelkiem. Jak nakarmiłam fasolkę od razu przeszło ;)

Kefirek - ale sie uśmiałam :) :) :) genialne :) ja nie mogę na miejscu usiedzieć pewnie dlatego ze nie mam prawie żadnych dolegliwości - oprócz potwornego lenia do porządków i wiecznie pustego żołądka - oj będę się toczyła będę :)

Pia - o skokach spadochronowych nie myślałam :) ale chyba wolę skałki i góry - najbardziej te wysokie. No ale powyżej 3 tyś nie wolno nam teraz wchodzić - brak tlenu i ciśnienie :). Fantastyczną rodzinką jesteście - ślicznie wyglądacie :) Gin mi mówił ze nie wolno mi na rowerku jeździć - znaczy po górach korzeniach kamieniach i w ogóle tak bardziej ekstremalnie. Rozumiem go bo wywrotek sporo i wstrząsy - te podobno są najgorsze. Powiedział mi jeszcze ze jeśli są problemy z kosmówką to w ogóle na rowerze nie wolno jeździć no i bieganie odpada.

Pia - o ile dobrze pamiętam to Ty miałaś problem z wpisaniem imienia? logujesz sie tak jak do wstawienia zdjęć i wchodzisz w ustawienia, tam jest opis galerii w niego wpisujesz imię :) powodzenia :)

Galeria nam się powiększa - super :) wszystkie ślicznie wyglądacie na tych zdjęciach :) kilogramami póki co nie ma sie co przejmować - będzie ich przybywało i nic nie poradzimy - tym zajmiemy sie później jak już maleństwa będą z nami :). Ja przytyłam prawie 3 kg, trudno oby maluszek był zdrowy :) :). Pia - masz racje nie mogę usiedzieć na d.... :) :) :). To jedno zdjęcie jest z Tatr - wejście na giewont - to był 11 tc :) Gin mi powiedział ze ciąża przebiega prawidłowo kosmówka w porządku i w ogóle wszystko jak najlepiej więc jak byłam aktywna przed to teraz mam nie przestawać. Tylko żebym się bardzo nie męczyła. Nawet pozwolił mi sie wspinać - oczywiście bez szaleństw i bez prowadzenia dróg - to groziłoby odpadnięciem i lotem kilku metrowym ale jak idę druga to nie ma problemu - jak odpadnę to wiszę w tym samym miejscu, więc chodzę raz w tygodniu na ściankę. a w przyszły weekend jak dobrze pójdzie jedziemy w skałki. Oczywiście jak będę miała brzuszek widoczny to koniec ze wspinaniem - nie wolno maluszka uciskać. Wiem wariatka ze mnie ale ja się strasznie męczę jak nic nie robię :)

oj dziewczyny dziewczyny, ja tylko poszłam kupić kilka rzeczy na obiadek (dziś będzie zupka ogórkowa :), a na drugie jeszcze nie wiem do końca), a tu dwie strony naskrobałyście. Dobra nadrabiam i oglądam galerię :)

mnie właśnie Pia tez przysłała :) Kefirek - dzięki za balerinę ;) ;) ;) fantastyczne macie zdjęcia - pomysł podoba mi się coraz bardziej ;)

dzięki za instrukcje :)

już wpisałam maila, wcześniej przeoczyłam upsss :)

Nie udzielam sie często bo niestety nie bardzo mama czas, ale staram się czytać na bieżąco - czy przyjmiecie mnie do galerii???

jakoś dziś spać mi sie nie chce, mężuś w delegacji a w domku tylko z futrzakiem siedzę więc jeszcze coś naskrobię:) Pocieszyłyście mnie z tymi porządkami, bo już się martwiłam ze tylko mnie taki leń dopadł, dziś zmusiłam się do pomycia garów i dwóch prań - a odkurzyć by sie przydało i na mokro podłogę zaciągnąć, o pościeraniu kurzu z mebli nie wspominając. Oj strasznie mi się nie chce, mam spore wyrzuty sumienia bo nie mam mdłości ani żadnych tego typu innych dolegliwości ciążowych a leń dopadł i koniec. Może jutro coś z tym zrobię jak z pracy wrócę, no chyba ze znów mnie wykończą :). Jestem biologiem, a współpracuję ostatnio z matematykiem - oj dwa rożne światy :) :). Bardzo interesująca wymiana myśli, On "wzorkami mówi" a ja staram sie z całych sil nie zgubić wątku :) :) ale czuje się odmóżdżona po takiej rozmowie :) :).

Ale dziś naskrobałyście :), uśmiałam się strasznie z plotek waszych sąsiadek. Nigdy nie mieszkałam na wsi ale spędzałam sporo czasu (3-4 miesiące w roku) w stacji terenowej w małej wsi na mazurach robiąc badania jezior. Oj co ja sie na swój temat czasem nasłuchałam. Wyszło na to, że spałam z połową facetów ze wsi, a mąż jednej której dom sąsiadował ze stacją to co noc do mnie na kilka godzin przychodził - wpadała do mnie czasem o 12 w nocy znienacka, tylko jakoś nigdy go przyłapać nie mogła :) :) :), któregoś dnia zaproponowałam żeby może szafy sprawdziła, potem piwnice i lodówkę - nie połapała sie i zaglądała mając mord w oczach - ale miałam ubaw :) :) . co do staników to przed ciążą miałam 80 A - żebra na wierzchu a klata jak u rosłego faceta :), do tego nawet miseczka A była za wielka, a teraz póki co 80 A zostało ale się wypełniły miseczki:). Na mięso tez patrzeć nie mogę, a kwaśne pochłaniam bez opamiętania - no i owocków dużo, może dlatego w ogóle zaparć nie miałam co do galerii to jestem jak najbardziej za :) :)

a u nas jak dziewczynka to Natalia, Gabrysia albo Agnieszka a jak chłopiec to.......nie mamy pojęcia, ale widzę że nie tylko my mamy problem z imieniem dla chłopca ;)

nick ............ wiek............ miasto.......... termin meaaa...........25............Sosnowiec.........02.12.20 08 kofanamisia....19.............włocławek........11.12.200 8 ewa76...........32............Warszawa.........12.12.200 8 Gonia1987......21............Wadowice........ 22.12.08 monim...........25............Poznań.............24.12.2 008 Jeszcze raz bo zgrałyśmy się z monim ;)