

podwójna77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez podwójna77
-
Emila - ja mam dobry:) znika w tempie ekspresu:) 1 mała smietana kremówka 30%, niepełna szkl cukru, 3-4 łyzki kakao i paczka margaryny. Wszystko wrzucacie do rondla i podgrzewacie mieszając aż trochę zgęstnieje. Smarować gorącym lub ciepłym, obciązyc wafel i zajadać:) smacznego MamaAnusi - inhalacje sobie zrób i cerutin albo rutinoskorbin weź. Mamamama2 i co tam u Was?
-
A propos synowych:) Przychodzi syn do zaborczej matki i mówi: czy ci sie to podoba czy nie postanowiłem sie ożenic i tym razem nie pozwole ci tego zepsuć. Ale żebys nie poczuła sie całkowicie pominięta to chcę, żebyś ja poznała. Na drugi dzień matka wchodzi do pokoju i widzi na kanapie trzy sliczne dziewczyny. Syn pyta, która jest moją narzeczoną? A matka przez zęby: ta ruda w środku. Dlaczego tak sądzisz? Bo juz jej nienawidzę:) hmmmm - ciekawe jaką ja bedę teściową:), ale może byc ostro:) hihi w końcu moje ukochane synki nie??
-
Dziewczyny też się tak męczycie?? Ja zakupy zrobiłam, pediatrę odwiedziłam, fryzjera i ledwie zipałam na tym ciepełku. Absolutnie nie narzekam na ciepełko!:) Hello Paatka - jak dałaś radę tyle hulac, to kochana...:) spokojnie:) Lewatywe u nas chyba nadal standardowo, ale tam, gdzie zamierzam rodzic juz nie. A szczerze powiem, że też bym wolała, jeszcze będę dopytywać. Mój synuś wczoraj zrobił pierwszą histerie, że zniknę z domu na dwa dni, żeby urodzić, potem poprosił, żeby im cos nagotowac na zapas, a na końcu usłyszałam, że beze mnie w domu bedzie sajgon :D. Wzięłam to za komplement:) Goplana - betonowe butki to my będziem zakladać!! lol:D, a synowe nam nie straszne:)
-
Goplana - oj czuję w Tobie bratnią duszę:), szkoda, że mieszkasz daleko, bo na kawę bys wpadła i obgadałybyśmy wstepnie plany - w końcu na pieluchy musi być:) Dzidzius - wow:) lesnik to moje marzenie z dzieciństwa, ale do szkoły miałam bardzo daleko i rodzice sie nie zgodzili. Wybijali mi to z głowy ze 2 lata:) Ruda - piateczka :), ja za to ruda jestem:D. Poród w pociągu - o matko! Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. heelenka - u mnie chiński sie też nie sprawdził. A kocyki śliczne - jedź. Vikiable - ukrywasz się?:) Dziewczyny - nie wiem, czy wiecie, ale od jakiegoś czasu funkcjonuje cos takiego jak opieka połoznej nad ciężarną. CHyba od 21-22 tc obowiązuje. U nas w mieście zamknięto szkołę rodzenia i jest tylko ta opieka położnych. trzeba się zgłosic tam, gdzie macie wybranego lekarza pierwszego kontaktu. To ta sama połozna, która będzie do Was wpadać na wizyty patronażowe po porodzie. Ja byłam wczoraj, u mnie przez lata sie znie zmieniła. Fajna babeczka. Nastepnym razem wpadnie do mnie żeby mi pokazać ćwiczenia na piłce, bo ja ją mam, a ona nie i warunków też nie maja, więc postanowiła na nastepne zajęcia przyjeżdżać do mnie do domu. Więc dziewczyny, które maja daleko do szkoły rodzenia i lub Was nie stać - skorzystajcie z tej mozliwości. Wykończona jestem po wczorajszym dniu:( z małym 2 specjalistów obskoczyłam /wszędzie siedzenie po drzwiami i czekanie mimo wyznaczonej godziny/ i te badania prenatalne na koniec i małe zakupy z kolacją, bo musieliśmy jechać ok. 40 km w jedną stronę do kliniki. A wstawanie o 7:( buuu dzisiaj bym pospała, a tu uczniak na 8 miał, jak codziennie zresztą. Dzisiaj też muszę pobiegać, zbieram się, fryzjer już się o mnie upomina od sierpnia. Miłego dnia Kobiety:)
-
Kalina - dziękuje bardzo:) ja sie najbardziej cieszę, że dzidzius zdrowy i moj starszak szczęśliwy, że brata będzie miał, bo cięzko mi troche do tej pory bylo jak byl tak negatywnie nastawiony. Goplana - betonowe butki też umiem :D:p
-
budowlanka :D umiem murowac i tynkować:P
-
Goplana - dzieki:), wiedzialam, że co jak co, ale na Ciebie mogę liczyć:) A ja ze swoim adhd i męskim zawodem też wniosę duuużo dobrego:)
-
Heelenka - gratulacje:) tatus pokocha jak swoje:) zobaczysz
-
Uff cięzli dzień dzisiaj był:) Ale podołałam. Wróciliśmy o 21 dopiero. W sierpniu widzieliśmy dobrze - 100% facecik:)! Goplana - przyjmijcie nas do bandy :D Mnie też wszyscy współczują i chca pocieszać, a ja się cieszę:) choć 20 lat do pierwszej ciąży marzylam o córeczce, ale mi przeszło hihi. Teraz tatuś i braciszek zamawiali chłopca, a ja chciałam, żeby zdrowe było i już. Wychodzi na to, że duże chłopię:) waży ok 545g a z nogami ma jakieś 32 cm. Nogami wyprzedza resztę ciałka o ponad tydzień, więc będą długie nózie jak u mojego starszaka:) Poza tym wszystko dobrze, odetchnęłam. Mamy cudne zdjęcia, a moj starszak przeszczęsliwy, ajeszcze 2 tygodnie temu się wydzieral, że on nie chce i ryczal ze złości. Kopniaczki cudne, chociaż na USG spał i zasłaniał rączkami buzię, ale i tak trochę udało nam się podejrzeć:) RybkaPlum - cudnie, że się wyrwałaś:) ja też chcę:) A że zachcianki masz to ciąża, a nie wstyd:) i na zdrowie! Dzidzius i tak trzymaj:) z dieta dasz radę, masz wprawę:) Goplana - u nas klasówki może rzadziej, za to pani nieudolna na maksa i zamiast w szkole wszystko im do domu zadaje, czasami po 4 godziny zadanie odrabiamy, a do tego religia i angielski. Goplana nie krzycz :D juz jestem :)
-
Kirika - ciekawe czy to ten sam oddzial, z ktorego wywalili z twardniejącym brzuchem i brakiem czucia dziecka moja koelżankę na poczatku 9ego miesiąca. Jeszcze usłyszała o kłamczuchach i beznadziejnych ciężarnych, które nie wiedzą co to ciąża i panikę sięja, a wszystko ok. na odchodnym dali jej wszystkie dokumenty badań, które zrobili. Jej się nie podobało, że tetno dziecka skacze od 110 do 170 i ona nadal małej nie czuje. A lekarza prowadzącego miała w Katowicach. Zadzwoniła do niego i kazał natchmiast przyjechać. Jak zobaczył wydruk z ktg o 2 w nocy w szpitalu, to stwierdził, że gdyby się coś stało to tylko prokuratura. Na szczęście wszystko ok, została na obserwacji przez 2 dni i jest dobrze. Heelenka - się okaże:) mnie syna zapowiedziano na prenatalnych:) Goplana - ano wywróżyli syna:), jutro mam nadzieje, że się bączek ukaże i będziemy juz pewni. Co z tymi mdłościami Twoimi? mnie tak przy tej zgadze w zeszłym tygodniu mdliło:( A z reklamą miałam ten sam problem 2 dni temu i po którymś odświeżeniu strony sama w bok zjechała. Faworki - mniam :D poślij trochę:) Ja w weekend mam urodziny syna, to się napiekę znowu. Chwilowo sobie odpuszczam :). Muszę dom odgruzować:)
-
Heelenka - kręgosłup?? Sorki dziewczyny za podwójne, ale mam dzisiaj problem z netem, ma czkawkę:(
-
Goplana - ja oglądam czasami polskie wydanie, a codziennie australijskie, chocią i tak najbardziej lubimy Gordona Ramsaya:). Masz rację uwielbiam gotować jak mam wenę, nienawidzę wymyslać, bo moi panowie nie zjedzą wszystkiego niestety. Do masterchefa się nie nadaję:) A co do tej akcji z matką - no cóż, nie ma to jak rodzina... przykre to było, tez mi się żal zrobiło tej dziewczyny. Kalina - nie uraziłaś:) znam swoje osiągnięcia przede wszystkim i to dla mnie najważniejsze jest. I tak jak pisałam moje studia trwały o 1,5 roku dłużej niż dzienne i zakres programowy był ten sam. A jeśli chodzi o koszmarnych nauczycieli, to możesz mi na słowo wierzyć, że najgorsi, których do tej pory spotkałam są po dziennych studiach. W tym zawodzie to nie jest wyznacznik. teściowie - hmmm:) temat rzeka:D ja mam byłych i prawie obecnych. Byli no cóż, róznie bywało, teść koszmar, teściowa jak wiatr zawieje. Obecni są daleko więc problem z głowy, widuję ich kilka razy do roku. On ma wszystko gdzieś, a ona chciałaby nad wszystkim panować, ale się nie da. Jest ok:) Tylko liczyć mogę wyłącznie na siebie. Kalina - jeszcze ja jutro na następne prenatalne podążam!! Juz mnie troche nerwy zżerają. Śniło mi się, że urodziłam:) jakoś tak łatwo poszło i dziewczynka! No zobaczymy jutro:) Lulika - gotujesz osolone ziemniaki /ja zawsze więcej niż na obiad, bo kluski znikaja:)/ i ciepłe ugniatasz porządnie. Nastepnie formujesz z nich koło, wyciągasz 1/4, przekładasz na sąsiednie i dokładnie tyle dajesz mąki ziemniaczanej. Do tego jedno jajko i zagniatasz. Ot cała filozofia. Jeśli masz dużo i jedno jajko nie wystarczy /nie będzie się lepić/ to dorzuć jeszcze żółtko. Joanna - a co to za cudo upiekłaś? Masaya - u mnie też barszcz:) smacznego :)
-
Goplana - ja oglądam czasami polskie wydanie, a codziennie australijskie, chocią i tak najbardziej lubimy Gordona Ramsaya:). Masz rację uwielbiam gotować jak mam wenę, nienawidzę wymyslać, bo moi panowie nie zjedzą wszystkiego niestety. Do masterchefa się nie nadaję:) A co do tej akcji z matką - no cóż, nie ma to jak rodzina... przykre to było, tez mi się żal zrobiło tej dziewczyny. Kalina - nie uraziłaś:) znam swoje osiągnięcia przede wszystkim i to dla mnie najważniejsze jest. I tak jak pisałam moje studia trwały o 1,5 roku dłużej niż dzienne i zakres programowy był ten sam. A jeśli chodzi o koszmarnych nauczycieli, to możesz mi na słowo wierzyć, że najgorsi, których do tej pory spotkałam są po dziennych studiach. W tym zawodzie to nie jest wyznacznik. teściowie - hmmm:) temat rzeka:D ja mam byłych i prawie obecnych. Byli no cóż, róznie bywało, teść koszmar, teściowa jak wiatr zawieje. Obecni są daleko więc problem z głowy, widuję ich kilka razy do roku. On ma wszystko gdzieś, a ona chciałaby nad wszystkim panować, ale się nie da. Jest ok:) Tylko liczyć mogę wyłącznie na siebie. Kalina - jeszcze ja jutro na następne prenatalne podążam!! Juz mnie troche nerwy zżerają. Śniło mi się, że urodziłam:) jakoś tak łatwo poszło i dziewczynka! No zobaczymy jutro:) Lulika - gotujesz osolone ziemniaki /ja zawsze więcej niż na obiad, bo kluski znikaja:)/ i ciepłe ugniatasz porządnie. Nastepnie formujesz z nich koło, wyciągasz 1/4, przekładasz na sąsiednie i dokładnie tyle dajesz mąki ziemniaczanej. Do tego jedno jajko i zagniatasz. Ot cała filozofia. Jeśli masz dużo i jedno jajko nie wystarczy /nie będzie się lepić/ to dorzuć jeszcze żółtko. Joanna - a co to za cudo upiekłaś? Masaya - u mnie też barszcz:) smacznego :)
-
Lulika - najwyżej przytyjesz:), wykończyć Ci sie nie damy:D a co do krokietów, to najsmaczniejsze są jak obtaczasz dokładnie w tym samym cieście, z którego smażysz. Należy trochę zostawić i już:) Idę na spacer:) a Wy się kłóćcie:)
-
Przypomniało mi się:) - furaginu w ciąży sie nie zaleca, jak już kiepsko z tymi bakteriami, to urosept lepszy. Ale napiszę to jeszcze raz - niewielka ilośc bakterii to prawie norma w ciązy i naprawdę niekoniecznie świadczy o zapaleniu nerek itp. A Ty heelenka masz chyba posiew ujemny, więc spokojnie.
-
Anitia - pytanko do Ciebie na poprzedniej stronie:). Napisałam, się i wywaliło na poprzedniej :)
-
Witam niedzielnie:) Ależ się ostro zrobiło:) Dziewczyny ten temat był i bedzie zawsze drażliwy. Nie wazne pokolenie, ale co prawdą jest teraz jest łatwiej i z powodu niżu demograficznego wszędzie łatwiej. Niestety. Też się nie zgodzę, że studia zaoczne gorsze, bo zależy to od uczelni, kierunku itp. Ja miałam sytuację jaką miałam i nic poza zaocznymi nie wchodziło w grę. Na dziennych na tym samym kierunku mieli 3 lata do egzaminu dyplomowego inżynierskiego, my 4,5 roku + semestr na egzaminy inżynierskie i dopiero można było pisać i bronić pracy. Zjazdy co dwa tygodnie: piątki od 15 do 21, soboty i niedziele od 9 nierzadko do 20. Policzcie sobie. Zero ulg. Zaczynało nas 194 osoby, na ostatnim semestrze było nas 19 wraz z ulęgałkami. Tak wyglądają realia Politechniki Krakowskiej sprzed lat. Studia bardzo trudne, nie raz żałowałam, że nie wybrałam studiów na Akademii Ekonomicznej, gdzie w moich czasach magistra robiło sie w 4 lata nauki. Ale teraz wiem, że jesli wywala mnie ze szkoły, którą uwielbiam, to zapewne znajdę pracę gdzie indziej. A co do nauczycieli - hmmm pracuję w tym zawodzie od 15 lat. Mogę powiedzieć wiele bardzo dobrego i niestety bardzo złego. Najgorzej, jeśli ktoś wykonuje ten zawód dlatego, że nic innego nie znalazł, a to się akurat trafiło. Kompletną pomyłką jest zmiana przedmiotu nauczanego, bo jakiś odszedł do lamusa. Wielu nie daje rady, ale robią to, bo tak wygodniej. Ale wielu ludzi jest z powołania, wiedzą co robią i lubią to. Ja pracowałam w wielu miejscach zanim wylądowałam tam, gdzie jestem. Uwielbiam swoją pracę i uważam, że mimo lekkiego zmęczenia spowodowanego reformą i tym, że narybek coraz gorszy i ciężej się pracuje, to jednak robię to dobrze. A zmieniając temat, żeby lżej się w niedzielę zrobiło: dziewczyny jakich smarowideł na rozstępy używacie? Anitia - jak służba zdrowia w UK? w poprzedniej ciąży na forum miałyśmy mamuśkę ze Stanów i drugą z Włoch, ta druga jako tako, ale pierwsza gdyby nie ciotka położna w Polsce, to podstawowych rzeczy by nie wiedziała, leków nie miała itp, bo ciąża zagrożona była. Tam mimo, iż miała najlepsze dostępne ubezpieczenie to problem ze zwykłym usg i receptą był. Masaya - ryba została wypróbowana dopiero śniadaniowo, bo wczoraj po obiedzie, czyli pizzy mnie sie już nic poza resztą tej greckiej sałatki nie zmieściło:). Dobra jest. Będę robić. A pizzę robiłam sama.
-
Goplana - o jestes:) haha mnie się nie narazisz, wręcz przeciwnie, ja ciągle powtarzam, że jak ktoś studiuje dla papierka, to wszystko jedno, ale jesli ktoś ma przysłowiowy łeb na szyi i chce mieć później fajną pracę to tylko uczelnia państwowa, a i to trzeba się dobrze zastanowić ktora. Niestety kierunek niby taki sam, a na różnych uczelniach ma różny poziomi renomę u przyszłych pracodawców też. mogę się wyrazić, bo przerobilam jeden "mocny" kierunek i drugi taki sobie obydwa na dobrych uczelniach krakowskich. Gdyby nie ten pierwszy to niestety poza papierkiem nic bym nie miała.
-
Mamusiaa - witaj! Na połówkowe trzeba się dostać między 18 a 24 tc. Ja mam termin na 27.02 i termin wyznaczony na 22.10 dla mnie to 22 tc. Więc gdybyś chciała to zdążysz:) Anitia - gratuluję Synka! Będziesz jak ja w mniejszości męskiej:) choć ja spokojnie do wtorku czekam na potwierdzenie płci. mamamama2 - głowa do góry, dobrze, że malec r****iwy i silny i że da się coś jeszcze zrobić. Pozdrawiam serdecznie:) Masaya - robię rybę po grecku :). W ogóle kuchennie sie ostatnio udzielam :) dzisiaj pizza na obiad z grecką sałatką i ta ryba na kolację:) Goplana - gdzie przepadłaś? Ja się tutaj bez Ciebie nieswojo czuję :) Mój maluszek kopie coraz silniej, od wczoraj już nawet tatuś czuje na dłoni. Łobuz pewnie straszny będzie :) ale coż mamusia z adha, tatuś r****iwy :) dziecko na sukces skazane:) A dziewczyny w pepco wczoraj byłam. Śliczne kocyki są za 14,99zł, w ogóle spory wybór ubranek i akcesoriów dla maluszków jest w przystepnej cenie. Ja na razie nie kupuję, mam czas, ale Wy kompletujecie więc może którejś news się przyda. Do tego widziałam sporo materialowych organizerów do szafy i pod nie, worki próżniowe niedrogie mają, więc chyba warto.
-
Brzuchowata - olej niewychowanych współpracowników. Ja tam kocham swój brzuszek i już, duzy jest i będzie jeszcze większy. Ważne, że Ty się dobrze z nim czujesz. Podnoszenie ciężarów tez olej, nikt nie może Cię do tego zmuszać. Masaya - dzięki, chyba spróbuję, bo nieźle brzmi. Moja była teściowa robi, ale wali tam maggi, rozgotowuje rybę i mnie nie smakuje w ogóle taka. A w mojej rodzinie nikt nie robi. Heelenka - poćwicz trochę ten kręgosłup. Może da się część zajęć odpuścić? A pępek - hmm cóz... pracodawca powinien zmyć głowę za coś takiego. Ale niestety często jest to pozostawiane odłogiem, a świadczy o prestiżu danego miejsca. Heelenka - fajnie mieć babcie, ciocie itd, które pomogą. Ja miastowa i moje dzieci skazane na przedszkole, ale w sumie wg mnie lepiej nawet czasami dziecko do przedszkola dać niż do babci.
-
Paatkaa - uszy do góry, dzień brzydki to i humor i podejście gorsze. Jak nie kazał Ci leżeć to nie jest tak źle. Nie znam się na dwurożnych macicach, więc nie wiem jakie problemy są z tym związane. Prawda jest taka, że każda ciąża inna tak jak każdy człowiek inny, więc nie załamuj się dzisiaj i gdy będziesz kiedyś gotowa na 2 dzieciątko to wtedy się skonsultuj z jakimś mądrym lekarzem. To co mogę Ci teraz doradzic to jak będziesz odpoczywać to zadbaj o to żeby szyjka była odrobinkę w dół. Mąż mojej kumpeli podniósł im nogi łózka na okres ciąży o dosłownie kilka cm. Oni tego nie odczuwali, a dla jej szyjki zbawienne było i skończyło się bez ingerencji chirurgicznej, bo taka jej groziła. A dzidziuś duży, a nie starszy :) na tym etapie, na którym jesteśmy po prostu dzieciaczki mają różne wymiary i nie należy sie tym przejmować. i tak będą się rodzić wtedy, kiedy uznają to za odpowiednie:). Na zgagę pomagały mi zawsze migdały, pół pierwszej ciazy przenosiłam je w torebce, ale wczoraj faktycznie mleko mnie wybawiło. Muszę na zakupy, bo wypiłam ostatnie pół szklanki. U mnie mleka się w sumie nie pije, tylko naleśniki, do ciasta i ja czasami mam ochotę na ukochany czekoladowy budyń, ale nie jadłam od chyba 2 miesięcy. Masaya - jeszcze raz gratuluję męża:) może dlatego, że synuś będzie?:) Ja przerabiam 2 faceta, ale do zakupów się nie rwie:). Może się boi?:D hihi masz jakiś dobry przepis na tę rybę? Kurcze smaka mi zrobiłaś. Roztyję się w tym domu jak nic:( A powiem Wam dziewczyny, że siedzę dopiero od poniedzialku, a już widzę negatywne skutki. Dłonie puchną mi coraz bardziej, mniej ruchu to i kręgosłup siada. W nocy przykurcze i cierpnę. Dzisiaj leje jak z cebra znowu więc tylko na zakupy skoczę, ale w weekend ma być słonecznie to muszę na jakiś spacer chociaż.
-
Goplana - juz miałam pytać gdzie się ukrywasz:) dzięki za radę:) za mlekiem nie przepadam, ale własnie spijam resztki, bo przyjaciółka podpowiedziala. Własnie się dowiedziałam, że poroniła:( buu, ale cóż, widać tak miało być.
-
Brzuchowata - gratulacje :) Zielonaoliwka - wow, ale duże:) Ostatnio widziałam jakis program i nawet później czytałam artykuł, że ogólnie teraz rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek. Odwrotnie niż za naszych czasów. Ciekawostką był fakt, że jak rodziłam mojego starszaka, to dookoła bylki sami chłopcy i widać to w szkołach teraz, a nad morzem było odwrotnie - tam przewaga dziewczynek w tym roczniku. Masaya - pogratuluj swojemu M:) rzadkośc chyba wśród panów:) A co do rąk do góry - to lulika ma rację. to z pępowiną to zwykły przesąd, nikt nie doszedł do tego dlaczego niektore dzieci sie owijają. Nie poleca sie pracy z rękami do góry zwłaszcza w 3 trymestrze. Ale znowu to sprawa osobnicza - mnie sie nic nie dzieje. Moja siostra 2 ciąże zagrożone donosiła i obie równiez przenosiła. Czego ona nie wyprawiała pod koniec - biegała po schodach, myła wszystkie okna po 2 razy, nic nie pomogło, dzieciaczki ponad 2 tygodnie poprzenaszane :). A mnie od wczoraj tak potworna zgaga męczy, że aż mi niedobrze :/. Migdały nie pomagają :(. Przy pierwszym też tak miałam, ale tak okropne dopiero pod koniec w ostatnim miesiącu. Znowu urodzę kudłacza :D - to też zabobon, ale w mojej rodzinie się sprawdza :)
-
RudaMagda - gratulację i wracaj do nas szybko:) Dzieki dziewczyny za odpowiedź w sprawie niani. Ja tez nie miałam, ale teraz mam inny układ w domu i strasznie grube ściany i jak będę w pokoju dziennym, to dzieciątka nie usłyszę. Czasami będę musiała wyjśc do ogrodu i do pieca dołożyć więc tym razem jestem zdecydowana nabyć. Piersi :) hmm chyba juz pisałam, że u mnie przed 1szą ciążą było ledwie 70A, po karmieniu zostało 75B lub C, ale mój M zachwycony :) Paatkaa - ściskam spuchnięte paluszki :) będzie ok, ja żelazo dostałam, bo też wyniki kiepskie mam. MamaAnusi - cieszę się, że jest ok:) pozdrawiam Kirika, Emila - mam kota, ulubienica mojego syna i moja też, zostaje:) to głupie zabobony to rzucanie sie na dzieci. Mam tylko nadzieję, że nowy dzidzius nie będzie uczulony, bo mój syn w zasadzie tylko kota może mieć. A zresztą nie wyobrażam sobie jak można pozbyć się domownika i członka rodziny...
-
karika - witaj :) Co do badań na nfz, to tylko w przypadku ludzkich lekarzy się coś wysępi. A wracając do Twojego usg połówkowego, to mają zakichany obowiązek dać skierowanie. Mój były gin na nfz ma aparat w gabinecie i za każym razem prawie robił przy 1szym dziecku, ale dziewczyny od innych w mieście tam przychodziły ze skierowaniami. Ciekawe jak wtedy rozliczają takie usg, bo w końcu bez skierowania i tylko lekarz o tym decyduje? Patkaa - bakterie w ciąży to prawie norma, byle ich dużo nie było. Tak jak Heelenka pisze na kwaśno trochę spróbuj. Są takie specjalne globulki dopochwowe z vit C bezpieczne dla kobiet w ciaży i karmiących, które zakwaszają środowisko pochwy i zapobiegają ew. infekcjom spowodowanym przenikaniem bakterii z moczu. Mój zalecił mi stosować profilaktycznie raz na tydzień. Heelenka - super, że zakupy udane :) Emila - ja też bardziej marudna jestem, bo w pierwszej w ogóle nie byłam, ale kurcze wtedy nie miałam tyle problemów i do ogarnięcia co teraz więc i nie dziwota. Upiekłam te rogaliki na wlasną zgubę:) - pycha:)