kaaczuuchaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaaczuuchaa
-
hej hej :) bywam tu ale się nie udzielam.co u mnie?Damianek w piątek będzie miał 6 m-cy-nie wiem kiedy to zleciało...w piątek idziemy na kontrolę bioderek a we wtorek na szczepienie.Dowiem się w końcu ile waży mój mały klocek bo każdy mówi,że rośnie w oczach ;) a co do męża...nie odzywa się,jeśli już rozmawiamy to inicjatywa wychodzi ode mnie.nie przysyła ani grosza na małego i ostatnio powiedział,że chamskie z mojej strony by było gdybym sobie kogoś już znalazła oraz,że już tyle razy w kłótni mówiłam o rozwodzie,że teraz mi nie wierzy,że się na to zdobędę.Żenua.Jak go pytam czy mi pomoże finansowo w sprawie chrzcin to mnie zbywa i nic nie mogę z niego wyciągnąć.W tej sytuacji nie wiem kiedy w ogóle będą chrzciny ale jeśli nie chce mi pomóc to niech nie liczy na zaproszenie-jego matka zresztą też-nie ważne,że babcia.No ogólnie jest pełna olewka na wszystko więc nie wiem po co ja mam o cokolwiek walczyć.Straciłam nadzieję już dawno.A na co dzień-pracuję sobie po 4 godzinki-małego zabierają dziadkowie i mi go przywożą póki nie jeżdżę sama.Jeżdżę z ojcem jako pasażerem-jakoś nie mogę się przemóc żeby pojechać sama no :( No i tak to wszystko wygląda.Przykro,że wyszło jak wyszło-czasem mam ochotę powiesić tego chama za jaja żeby nie miał więcej dzieci bo nie sztuką jest zrobić dziecko ale je utrzymać i wychować.No dobra bo znów przynudzam.Zmykam spać bo mały czasem ma fazy,że budzi się w nocy i koniec-rób co chcesz on spać nie będzie-gada,śmieje się itd. a ja ledwo na oczy widzę ;) Dobranoc mamuśki-postaram się częściej udzielać ;)
-
hej hej ja wczoraj byłam w pracy.jakoś przeżyłam-było dużo roboty więc nie miałam czasu na tęsknotę ;) mały był grzeczniutki więc spoko.tylko wieczorne spanie mu się przesunęło o jakieś 1,5 godz.myślałam,że dzięki temu dośpi do rana-ale gdzie tam.pierwsza pobudka ok.1 w nocy a potem ok.5-jak zjadł tak pospał do 7 i koniec.a ja znów niewyspana. a tak to po staremu.mój munsz się nie odzywa,ani nie zapyta o dziecko ani sam nie powie,że nie wraca ani nic kompletnie.żałosne poprostu.dziś środa-ciekawe czy siostrunia mnie nawiedzi :p jakoś nic się nie odzywa od tamtej pory więc liczę na to,że to była \"podpucha\" żeby zobaczyć moją reakcję. ale Wam fajnie,że macie już chrzty maluszków za sobą.ja nie wiem kiedy zrobię-bo samej ciężko mi związać koniec z końcem:( moja znajoma chrzciła swoje córki przed I Komunia Św.,ale ja chciałabym ochrzcić niunia zanim skończy roczek.nie wiem czy to mi się uda-zobaczymy. Idę wypić bezkofeinowego kawulca i powoli zbieram się do pracy.3majcie się.papa
-
a ja jutro idę do pracy :( nie wiem jak zniosę rozłąkę :p zaopatrzyłam rodziców w pieluchy,kaszki i herbatki i niech sobie radzą ;) muszę się przełamać i zacząć sama jeździć autem-wtedy będzie mi łatwiej.Ale się boję sama jeździć-do tej pory jeśli ja prowadziłam to zawsze był ktoś obok,a najczęściej to prowadził \"były\" mąż a ja jako pasażer :p teraz auto stoi i czeka aż się z nim polubię ;) no zobaczymy.a co do wstawania-mój wstaje bladym świtem i ani myśli iść spać-także ja też dzień w dzień jestem niewyspana.teraz już śpi od godziny,więc mam czas dla siebie.pomyszkuję po sieci i pewnie się położę.pozdrówka babeczki P.S. ciekawe czy siostrunia mężunia faktycznie przyjedzie.co za rodzina.... :/
-
agniesza-byłaś może u ortopedy na hipotecznej?tam jest właśnie taki jakiś mahomed,który ma naprawdę fajne podejście do dzieci :) zreszta-sporo jest różnych mahomedów i innych ciemnoskórych ale fajnych lekarzy :) tylko ciężko wymówić ich nazwisko :p mój boski mąż napisał (wcześniej znów jego siostra dzwoniła),że jego siorka przyjedzie w piątek i zabiera mnie z małym moim autem tam do niego.I co ja na to?!No bardzo śmieszne...odpisałam,że równie dobrze to on może tym pociągiem przyjechać do nas bo ja się tam nie wybieram :p
-
no ja też uważam,ze to nie ja powinnam się dostosować,zwłaszcza,że ja nic nie przeskrobałam.Wnerwia mnie fakt,że mnie obarczają winą za rozpad tego małżeństwa.Strasznie boli i okropnie przykro,że najbliższa osoba tak podchodzi do sytuacji w której rozpada się rodzina :( no ale... czasem w życiu trafia się na \"pomyłki\".Szkoda tylko,że Damianek będzie bez ojca.Tyle w tym temacie.
-
dunia...ja aż nie wiem co Ci doradzić w Twojej sytuacji,bo też nie jest wesola :( moja mama przedstawia podobny \"typ\" człowieka jak Twoj tato zdaje mi się-\"rób jak uważasz ale jak nie zrobisz jak ja chcę to się obrażę\",ciężki przypadek...wierzę,że wszystko się ułoży.
-
jędza to mało powiedziane... kurka-mały ma katarek jednak :( oby nie wykluło się nic więcej. w końcu się obudził.wykąpany i najedzony ale spać już się nie chce :p
-
wiecie co?dziś zadzwoniła do mnie siostra mojego męża-ta sama,która przed świętami zwyzywała mnie od najgorszych i mi wygrażała...z zapytaniem co dalej?no jak to co?mój mąż pojechał sobie w pi....u że tak powiem nie patrząc na to,że zostawia żonę z małym dzieciaczkiem, bo nie chciało mu się szukać tu pracy,bo ze swoich teściów zrobił sobie wrogów na własne życzenie i miał tego dość.siostra załatwiła mu pracę, on zrobił sobie jakiś kurs i teraz chcą żebym ja rzuciła wszystko i pojechała do niego-mieszkać u niej-z nią,w małym pokoiku(dla naszej 3).ona ma duże mieszkanie,ale bez przesady.mam rezygnować ze swojego samodzielnego mieszkania w imię mieszkania w maciupkim pokoju i czuć się ciągle niepewnie?przecież każdy wie,że u kogoś ciężko poczuć się swobodnie.mam zrezygnować z dorabiania sobie na urlopie wychowawczym u mojej siostry?jaki pracodawca zatrudni mnie w dni takie,kiedy mi odpowiada?mam iść tam wiedząc jaka z niej jędza?że jest zdolna do wszystkiego?nie daj Boże poszłabym bez Damianka do sklepu zostawiając go z nią i nie wpuściłaby mnie do swojego mieszkania i rozdzieliła z synem-z zemsty,bo ona jest do tego zdolna. mam wszystko rzucić i brać dzieciaka pod pachę i tłuc się na drugi koniec Polski bo mój mąż nagle nie widzi perspektyw mieszkania tu gdzie mieszkaliśmy.Bo nie wykazał na tyle dobrej woli aby poszukać tu pracy i załagodzić konflikt z teściami.I jeśli będę chciała się rozwieść to będzie moja wina,że małżeństwo się rozpadło.No kurna ale mnie znów zapieniła.ona nadawała a ja się nie odzywałam.Stwierdziła,że nie da się ze mną gadać i się rozłączyła.a mój mąż?olewka.chcesz rozwodu?no to ok,jak nie chcesz to przyjeżdżaj-innej opcji nie ma. przepraszam,że znów truje na ten temat,ale mnie nosi przez tą posraną rodzinkę.Gdyby mój mąż nie miał jak to mówią \"za uszami\", gdyby jego rodzina nie była tak nieobliczalna to pewnie przystałabym na taką propozycję,ale w takiej sytuacji NIGDY W ŻYCIU. ja Damiana karmię naturalnie,ale pediatra powiedziała,że jeśli wracam do pracy nawet na pół etatu (a wracam już we wtorek :( )to mam powoli przestawiać małego na inne jedzonko.jabłuszka już testowaliśmy i potrafi zjeść cały słoiczek.Ale też słyszałam,że przy naturalnym karmieniu to dopiero w 6 m-cu należy wprowadzać nowe rzeczy. Nie wiem co się stało ;) mały jak usnął ok 17 to śpi i śpi-a o tej porze to zwykle jest mycie i jedzonko-coś mu się dziś pokićkało ;) Jutro mamy W KOŃCU wizytę u neurologa. Karolina-ale Franuś to wykapany tata :) się rozpisałam :p
-
ehhh-każda z nas ma jakieś problemy,jak nie z mężem to z teściami albo z rodzicami:( mój mały tak samo się zachowuje jak dzieciaczki duni i agnieszy, poprostu nerwy siadaja :( spokojny jest tylko jak śpi a i tego jest niewiele bo to są drzemki a nie sen. przewiało mnie na tym wypadzie do Nałęczowa.zakatarzona jestem jak nie wiem co.mały póki co ok. dziś Damian zaczął 5 m-c,tatusiek oczywiście żadnej reakcji...no ja nie mówię,że zaraz trzeba wydawać przyjęcie ale wypadałoby zapytać jak synek.nie wytrzymałam i mu napisałam,że miło,że pamięta itd. no to napisał łaskawie żebym wyściskała i wycałowała małego.a potem jego rodzinka wypisywała meski z pozdrowieniami dla niego no i \"oczywiście\" dla mnie.żenua... no i się naspał:( nie wyrobie normalnie
-
Beata-jakieś dziwne klimaty stwarzają Ci Twoi teściowie. Agniesza-gratuluję ząbków :) Jak to mówią: święta,święta i po świętach.Pogoda nie dopisała zbytnio,ale cóż.Ogólnie było wesoło,ale nie do końca.Myślami byłam gdzie indziej.Nie przeszkodziło nam to jednak w wypadzie do Nałeczowa. Moja rodzinka poszła do Spa a ja z małym pochodziliśmy po parku i porobiliśmy trochę foteczek.Coś tam wysłałam na naszą pocztę.Następnym razem my też idziemy na basen-podobno można z dzieciaczkami małymi. Acha.Pomogła mąka ziemniaczana na tą pupcie małego-więc wielkie dzięki za babciny sposób :) Spadywuję.Nawdychał się człowiek innego powietrza i od razu zmęczony ;) mały śpi to i ja się kimnę,bo potem może być różnie.pozdrawiamy
-
dunia-:D dzięki,hehe. jego siostra napisała mi mesa z przeprosinami za wczoraj,nie zareagowałam.potem ktoś dzwonił na domowy ale nie odbierałam :p niech się gonią wiecie-do do ubezpieczeń to do mnie baba wydzwaniała,byla u nas w domu i 3 godziny!!! truła o ubezpieczeniu.powiedzieliśmy,że sie zastanowimy i sami się do niej odezwiemy a ona wydzwania jak nie na komórkę to na domowy.ja nie wiem,że CI ludzie nie domyślą się,że skoro się z nimi nie kontaktuje i ciągle zbywam to nie jestem zainteresowana? jak jeszcze raz zadzwoni to chyba już niezbyt sympatycznie ją zbyje,bo to się ciągnie od stycznia chyba.nie mają nic innego do roboty tylko d**ę ludziom zawracać,nie będzie miała ze mnie prowizji i tyle :p wczoraj dałam małemu śliwkę ze słoiczka-dosłownie zanosił się płaczem więc go nie katowałam-ale tą łyżeczkę czy 2 zjadł a potem miał ze 4 czerwone krosteczki na buźce.widać śliwka mu nie podeszla.któraś pisała,że daje swojemu dzieciaczkowi flipsy.uraczyłam tym swojego. ciumkał ciumkał i sie śmiał,ale jak mu się chrupek rozpuścił w buźce to się krzywił i wypluwał :p ja niestety nie prowadzę pamiętnika niemowlaczka,szkoda bo faktycznie fajne wspomnienie.moja mama też nie prowadziła tylko zachowywała jakieś najważniejsze rzeczy z mojego dzieciństwa. kiedyś pokazała mi to pudełeczko skarbów i była tam np.zasuszona błona w której przyszłam na świat-ponoć jestem w czepku urodzona....jakoś nie widzę tego :p czy jakieś pierwsze buciki.moja mama ma sentyment do takich rzeczy.ma nawet sukienkę,w której poznała mojego tatę:) fajny taki powrót do przeszłości. dobra-też lecę.w końcu są święta...pa babeczki.jeszcze raz Wesołego :)
-
dzięki za wsparcie.w chwili obecnej naprawde wątpię,że jeszcze kiedyś zaświeci dla mnie słońce.dziś z rana dzwoniła teściówka,nagadała mi jakiś głupot,że to moja mama odpowiada za to wszystko,że to że tamto.Wszyscy są winni-tylko nie mój mężulek,gagatek jeden.nie-dobra-bo naprawdę na ten temat można pisać i pisać.postaram się już nie zaśmiecać forum pisząc nie na temat ;) Wesołych Świąt Mamuśki dla Was dla Waszych pociech i rodzin :) pozdrawiam
-
wiecie co?tak w skrocie-odeslalam mu obraczke...po co mi obraczka skoro nie mam meza?dzis ja dostal i niby sie zalamal itd itp...jego siostra najpierw ze mna w miare normlanie gadala,mimo,ze obarczala mnie wina za stan naszego zwiazku...a potem...matko boska...zaczela mnie wyzywac od takich i owakich,ze mam sie bac bo jestem gnojem itd. poprostu masakra.powiedziala tak wiele przykrych slow,ze naprawde. moj \"eks\" maz tak samo.nie ma czego ratowac.to juz jest pewne. wszyscy na mnie wsiedli jakby wina za rozpad zwiazku lezala tylko po mojej stronie.poprostu siedze i placze.jednak to prawda,ze nikt nie potrafi zranic tak bardzo jak najblizsi.nie bede sie zaglebiala w historie mojego jakze krotkiego malzenstwa bo poprostu to temat rzeka...ale wchodzi w to zdrada,mase klamstw i wogole...a ja wciaz chcialam ratowac to dla dobra dziecka,bo kochalam.Boze.jak to ludzie mogla byc tacy dwulicowi?kazdy wygarnia kazdemu kazdy grzeszek...wole nie myslec co bedzie za jatka na sali sadowej.za to nerwy to doskonala kuracja odchudzajaca....w m-c zgubilam 4kg :( najbardziej boje sie o to,ze beda chcieli mi zabrac syna...to jakas chora rodzina popaprancow i stac ich na wszystko-poprostu sie boje tego co moga zrobic.wole nie myslec.To ten sam maz,ktory pisal,ze plakal gdy wydawalam na swiat jego syna?jestem w ciezkim szoku,ze okazuje sie,ze wcale nie znalam ani jego a tym bardziej jego rodziny.w co ja sie wkopalam.Zajefane swieta.Sorry,musialam sie wyzalic,bo mnie to przerasta P.S.dzieki za odp.w sprawie odparzen.sprobuje najpierw tej maczki, a jak nie podziala to poprosze o przepis na ta mas robiona :) pozdrawiam
-
mamuski,wiem,że ten temat był na tapecie,ale nie chce mi się szukać.mój synek do tej pory nie miał problemu z odparzoną pupcią(ale zapobiegawczo stosowałam talk i maść) a teraz ma dość mocno różową dupeczkę (ale nie czerwoną) z krosteczkami.co na to stosować?ostatnio jest marudny,może czuje dyskomfort i dlatego.sama nie wiem.mam sudocrem ale nie widzę poprawy.mam też jakąś maść z apteki Pentacrem. Może jakieś domowe sposoby?dzięki.
-
dzięki dziewczyny ;(
-
dunia...dzięki.nie przemyśli i nie wróci.mieliśmy problemy i jak widać znalazł na nie rozwiązanie-rozstanie.nie przejmujcie się,popłaczę i mi przejdzie...muszę przecież żyć,mam dla kogo.
-
cześć... ja tylko na chwilę...chciałam się wyżalić,że...zostałam samotną matką ;( mąż mnie zostawił i ani myśli wracać pomimo tego,że inaczej się umawialiśmy...nie wiem co to za człowiek,że tak poprostu może zostawić maleńkiego synka,nie patrzeć na to jak rośnie,nie wychowywać go i nie cieszyć się tym,że jest :( już wszystko jasne,nic się nie ułoży.no nic. trzeba żyć dalej.3majcie się ciepło mamuśki,Wesołych Świąt.
-
hmmm.no dobra-będę próbowała jak radzicie.co do smoczków to mam różne i pije ze wszystkich,nie ma dla niego różnicy.Moje mleko pije z butli więc ewidentnie nie podchodzi mu sztuczne.to juz drugie jakie próbuje...no nic.popróbuje z okładami.Dzięki :)
-
hmmm.może być ciężko z tego względu,że mały piersią owszem się najada,ale jak chcę odciągnąć to naprawdę ciężko coś wydusić w większej ilości...jutro spróbuję. dzięki
-
a tak na marginesie....wiosna,czas zmian ;) obcięłam swoje długaśne włosy bo już nie mogłam patrzeć na to jak się ciągną :p dziwnie jakoś-łyso ;)
-
Mamuśki.Pomocy.Mam małego powoli przestawiać na sztuczne mleko. Chciałam aby dziś wieczorem troszkę zjadł.Raz pociągnął a potem był jeden wrzask i wypluwanie smoczka.Na nic uspokajanie i ponowne próby. Nie chce jeść sztucznego mleka i koniec.Kiedyś,jak był maleńki i mało przybierał na wadze miałam mu dawać sztuczne i było dokładnie to samo. Co robić?Jak go przestawić?Czas ucieka...a on nie chce :(
-
cześć Mamuśki. My dziś byliśmy na szczepieniu.jakoś wyjątkowo płakał :( a najgorsze dopiero przede mną....wszystko jest OK.Mam powolutku wprowadzać mu sztuczne mleko,żeby nagle nie odstawić go od piersi.Nic się nie dzieje póki co więc tylko uaktualniam tabeleczkę :D pozdraiwamy nick.......im.dziecka ...term.por.. waga ur.. waga....cm...wiek Elmirka85......Aleks.......19.10.....2380.....6300.. ..63......4m10d Kasika1........Karolinka...22.10....3300......7000.. ...68.....5m green_gable...Mikołaj....29.10.....4010...ok7400.... ......3m i 2t mother..........Kacper....30.10.....3700.....7640... 67.....4,5 m Kasiula82........Amelka....30.10.....3200.... 6100...........4m i 2t Daffodile.......Lilianka.....30.10....3950......8690.... ?....4,5m KarolinkaLinka..Natan.... 1.11......3400.....7600....72....4,5m karuczek......Antosia......1.11......3270....7220.....68 ......4m2t happymama.....Zuzia.......3.11......3285....6500....66 ...4mi1t Ann 31...........Alicja.......6.11......3250.....6200...64...... .4m. agniesza26.....Olafek......9.11......3710.... 7100....73.......4m2t bonizz...........Piotruś.....9.11......3350.....7700 ...69.......3m 3t elwira elwira...Weronika...9.11......3300....5750...59......3m 3 tyg karola678.....Franciszek..11.11.....3300.... 7000....64......4 m-ce mysza1980.....Zosia........12.11...............5400 ..........2m i 2t agnesa1983...Kubuś.........12.11.....3410... 6800....68.....3m 3t edika9..........Nikola.......13.11.............. 3900.......... 2m i 24d Beata1987.....Zuzia........14.11.....3200.....6200. ..65.....4m2t kaaczuuchaa..Damianek...15.11.....2950.....6670....70,5....4m i17d magmall.........Zuzanka....16.11.....3960.... 6060.... 65....4,5m Marta1983.....Robiercik...16.11.....3270..... 5700..........4,5m Gargamelka....Antoś........18.11.....3750.....6300...58. ...4m i 2d MajkaMB1......Miłosz.......18.11.....2730.. +-5200 ...56... 2m,3t Jokasta........Jeremi.......19.11.....3300.....5160..... .....3 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....4650.....7000 ...72 ....3m20d maminka.1......Lenka.......21.11.....3400.....6200...67. .....3,5m pingusia_22....Marika......27.11.....2570......5800 ...67..... 4m kajtoch.........Blanka.......27.11.....3700.....8200... 68....4m lorinka..........Zuzia........28.11.....3600.....6410... .........2m27d Małgorzata....Julek........ 28.11..... 4550..... 6790... ok.71... 4m Anabelkaaa....Jaś............02.12.... 3700... ..6000... 65... 3m10d mała_agatka...Franek....... 3.12......3340... 7200.....67 ...4mies dunia26.........Kubuś.........4.12.....3.700... 6.200......66.....3mies. Maja_21........Wiktorek....7.12......3780.... 6000 ............ 3mies
-
hej hej :) Muszę się pochwalić jakiego mam grzecznego synia :) Skorzystałam z ładnej pogody i pomyłam okna.Ubrałam małego i wsadziłam w bujaczek żeby mi towarzyszył.No i przez caaaały czas coś sobie gadał i dał mi spokojnie zrobić swoje.Normalnie mój kochany mały aniołek :D Teraz zjadł i uciął sobie drzemkę zmęczony myciem okien ;) Wogole to dzis po raz pierwszy od dawna przespał noc :D Jutro idziemy na 3 szczepienie.Muszę powiedzieć lekarce,że mały czasem robi kupki ze śluzem-nie za każdym razem,ale robi.Mój mały robi 1,czasem 2 kupki,no 3 to już max-dziennie.Muszę też zapytać jakie mleko mu zacząć podawać,bo po świętach wracam do pracy :( nie wyobrażam sobie tego :( To ubranko do chrztu to poprostu WYPAS :D Dobra,klawiatura mi zwariowala+litery sie pokickaly
-
poprostu* :p
-
Małgorzata-dzięki za info Happymama-udało mi się obejrzeć zdjątka-fajna wycieczka :) a niunia porostu przesłodka no:)