Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

falsa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez falsa

  1. artigiana --> daj znac jak bedziesz cos wiedziala! :( odkopalam pewnien stary artykul ktory nota bene byl zamieszczony kiedys w gazecie http://findarticles.com/p/news-articles/south-wales-echo-cardiff/mi_7993/is_2004_Oct_13/opponents-pole-axe-wales/ai_n37343516/
  2. ej a moze jakas fajna posciel? co wy na to?
  3. anioleczek --> zobacze moze jakis lancuszek srebrny albo naszyjnik znajde. a na rybe to ja tez mam sposob, jak mam w calosci tylko bez wnetrznosci to wsadzam do srodka cytryne, swiezy rozmaryn, maslo i przyprawiam. zamykam wykalaczkami, na wierzch jeszcze klade cytryne i maslo, ukladam rybe na foli aluminiowej, naokolo sypie warzywa, zawijam szczelinie w forme torebki i zapiekam okolo pol godziny otwierajac torebke na ostatnie 5 min. je sie bezposrednio z foli. rybka szybka i przepyszna i nic nie smierdzi.
  4. dzagusia --> a takie ramki to duzo pradu pobieraja? bo u wiekszosci znajomych u ktorych je widzialam na polkach staly poprostu wylaczone.. a prezenty nie musza byc wcale wspolne, tylko ze zawsze jej przywoze krem albo perfum i chcialam cos innego i calkowicie nie wiem co. bylismy na spotkaniu mamusiek. olliemu sie podobalo i zasnal dzis po poludniu o wiele wczesniej niz zazwyczaj. szelki przyszly ale mnie nie byl i musze odebrac jutro. a moj R idzie pozniej ogladac mecz do klubu rugby i nie wroci na noc bo to dosc daleko a mnie sie nie bedzie chcialo po niego jechac jeszcze z mlodym w samochodzie, a jutro musze isc do pracy, ale jeszcze zobacze.. no roztopy okropne :(
  5. dziewczyny macie jaies pomysly co bym mogla mamie za prezent zrobic bo ma urodziny w sobote i chce jej cos z uk przywiezc tylko zeby bylo niewielkie i nie szklane. tata tez mial wiec moze os tez dla taty?
  6. deli --> mam rajstopki, z dziewczecego dzialu, a jest jakas roznica miedzy meskimi a zenskimi? zreszta jakos teraz nie sadze zeby mi sie nawet mialy przydac jak cieplo sie w sumie robi nie? bylo by tylko zbyt szaro nie bylo i mokro, bo to jest gorsze niz mrozy jak dla mnie, od razu dopadaja mnie smety. a ty paula jak ci sie tak nic nie chce, zmeczona jestes i masz takie humory depresyjne to moze wlasnie byc ta tarczyca o ktorej mowilas. ja nie jestem smutna, conajwyzej wsciekla na wszystko (a szczegolnie na R rano jak ma wolne akurat za to ze sie obudzil).
  7. ja1210 --> no ja nie chce szelek dla mlodego tylko ze oczywiscie ze dla siebie! - moze jeszcze nie wiesz ale ja jestem wyrodna matka. no i mam 175cm wzrostu:). paula --> oj paula, no to moze pomarudzimy razem no bo mnie tez sie nic nie chce, co nie jest niczym nowym.. jak pogoda w polsce? interesuje mnie polnoc bardziej.
  8. no racja ze nie mozna we wszystko wierzyc bo potem sie okazuje ze wszystko jest niezdrowe i niebezpieczne. fajnie jak sobie dzieciak moze pobiegac, ale niezbyt fajnie przy ulicy, trzeba go jednak trzymac, za raczke, na smyczy, obojetnie jak:) jak juz z tych szelek wyrosnie i nie bedzie sie potykal to mu kupie taka smyczke na nadgarstek. przynajmniej bede miala pod kontrola, wiece ze takiemu malemu dupkowi dlugo nie potrzeba zeby wybiegl na ulice. a wogole to mi sie snilo ze go zostawilam przy jeziorze na krzeselku i poszlam plywac i go pozniej nie moglam znalezc bo byl pod woda. na szczescie szybko sie obudzilam.. mlody zjadl sniadanko - tosty krojone w slupki z maselkiem i do tego jajko do maczania sobie w nim tostow. jajko na cale twarzy mial ale jestem z niego dumna ze sobie tak dobrze sam z kazdym jedzeniem radzi. 5 dni i do polski!
  9. ah no i paula jak idziesz z mlodym za raczke to dopuszczasz do upadku? no raczej nie, wiec to nie znaczy wcale ze on upadac nie umie. pewnie to byla opinia na temat szelek zakladanych jak dziecko jeszcze dobrze nie chodzi.
  10. ja1210 --> alez kochana ja sie nie zloszcze wcale! :) ja bym bardzo chetnie chodzila z mlodym za raczke ale jestem za wysoka i musze sie pochylac wiec tak to na dluzasza mete nie moge go prowadzic a chodzimy na dluzsze dystanse. zgadzam sie ze wyglada jak na smyczy ale dla mnie to bedzie zbawienie.
  11. ja1210 --> a dlaczego jestes przeciwniczka szelek? no bo w sumie to my z malym chodzimy tak, ze go trzymamy za kaptur bo sie czasem potyka, wiec szelki sa jak dla mnie swietnym pomyslem.
  12. ja1210 --> zobacz najlepiej na internecie, ollie ma kilka pizamek z dobranocnym ogrododem z marks and spener - oni robia ich sporo na roznych ciuszkach. wiem ze w polsce sa marks and spencer. wiec pewnie tez maja to samo i wysylaja. ale glowy bym sobie nie dala uciac. deli --> no mialam pracowac tylko w soboty ale pracje jeszcze w tygodniu bo cienko z kasa. no moze nie tak tragicznie znowu ale teraz jedziemy do polski i kasa sie przyda. do tego jeszcze przeniesli mnie na dzial dzieciecy i kobiecy ubrania i tam to sie nudze za wszystkie czasy - strasznie mi sie dluzy. no tak mysle ze bedzie anemia. ja zamowilam olliemu szelki i smycz zeby go nie musiec za raczke prowadzic na spacerze.
  13. polal --> ale jak to tak od kataru czy zapalenia mozna sobie stracic swiadomosc?? cos mi tu nie gra.. wspolczuje, ja bym pewnie zaraz zemdlala ze strachu. bylam u lekarza i opisalam ze sie czuje smeczona, ze wstaje zmeczona mimo ze mlody spi calkiem dobrze, zrobila wywiad, czy pracuje, czy ktos sie jeszcze mlodym zajmuje i wlasciwie to stwierdzila, ze skoro jeszcze pracuje, w dzien praktycznie sama sie zajmuje malym az do 21, karmilam przez rok to jeszcze organizm mi nie doszedl do rownowagi i ze ona tez sie tak w sumie czula. no ale dostalam skierowanie na badanie krwi pod katem zelaza, tarczycy, poziomu cukru, chorob watroby i jeszcze kilka ktorych nie rozumiem. ale to dopiero na 11 marca bo wyjezdzamy do polski za tydzien a wczesniej nie bylo miejsc. dzisiaj do pracy na 17, a ja to bym chciala sie tak tylko polozyc i przespac ten ponury dzien.
  14. no tak, kody to o kant d... rozbic, nie dosc ze haslo to jeszcze to, ja zanim wysle to mlody mi zdazy komputer wylaczyc. paula --> czyli jablka lekko wystaja poza ciasto tak? sorki ze tak wierce ten temat ale chce zeby mi wyszly bo ja z pieczenia to troche koslawa jestem i raz mi cos wyjdzie a raz nie. kolezanka wlasnie mi wyslala sms, ze u syna znajomego, ktory dopiero skonczyl roczek wykryli raka mozgu ktory opanowal juz 1/3 obszaru, od razu wzieli go na operacje i wycieli mu polowe. moj boze, moje zycie bylo by skonczone.
  15. a co do tarczycy to paula mozesz miec racje, moja siostra choruje na hashimoto.
  16. musze koniecznie sporobowac z tymi jablkami.. a powiedz czy te jablka to maja byc calkiem zawieniete ciastem czy paski maja byc takiej szerokosci jak jablka czy jak? bo jakos nie moge sobie tego zobrazowac..
  17. paula --> ale zajebiste te lozka! no wlasnie mialam sie pytac czy sie nie boisz ze franek sie skula z niego ale widze ze maja zabezpieczenia po bokach. my widzielismy takie w ikei z namiotem pietrowe ale te samochodziki sa superasne. kami --> no to powodzenia! my gramy w lotto i nic :P ide do lekarza zeby zobaczyc czy nie mam anemii czy cos. dzisiaj jestem tam padnieta ze spalam 10h i nic mi sie nie chce a mialam zakupy zrobic ale po prostu padam..
  18. no i z tymi zebami to tez jak z mowieniem, chodzeniem i wszystkim, nic nie jest do przewidzenia, jednym pierwszy zabek wyjdzie jak maja 3 miesiace, jednym po roku no i tempo tez rozne, zab za zebem albo przerwy miesieczne miedzy. u nas spokoj jakby chociaz nie wiem bo oli marudny bardzo i ciagle do mamulki chce sie przytulac, wyjmuje sobie cycki i sie wtula. tak od 3 dni, chociaz moze zbyt dobrze spi znowu.. dzis obudzil sie po 7h i dospal do 11,5h. od ollie ostatnio ciagle tylko slysze "oh noooo" na wszystko. smiesznie to mu wychodzi. snieg pruszy, plus 8 stopni C, ktos moze wie po co jeszcze to? w tym roku jest wyjatkowo dluga ta zima tutaj. normalnie to juz zakile kwitna od polowy lutego a nam wykielkowaly i jakby sie zatrzymaly wredne. ollie lubi te baseny z pileczkami ale troche jeszcze jest za maly zeby w pelni z nich korzystac, a ja nie za bardzo przepadam za takimi miejscami, tym bardziej ze co jakis czas ktores z dzieci ma wyprawiana impreze urodzinowa w takim wlasnie miejscu i po 2 godzinach mam dosyc. mamulka jest przewrazliwiona. wiec czekamy na poprawe pogody zeby wybrac sie z mlodym na farme - mozna karmic owce, doic krowy, ogladac kurczaczki, glaskac itd. wiekszosc jest pod dachem ale fajnie sie cieszyc do tego pogoda. sa jeszcze takie rezerwaty przyrody gdzie np. sarny podchodza i ci jedza z reki. jutro ide do lekarza.
  19. dzagusia --> cebula bardzo zdrowa to po co mu zabierac? pazdziernikowa mama --> milego wypoczynku! maly dzisiaj maruda jeden wielki.
  20. dzagusia --> swietna imprezka, ten brazowy kolor bardzo ladny, ladnie w nim wygladasz, mimo, ze przynam ci sie szczerze, ze wole ciebie jako blondi :) ale jak to sie mowi ladnemu we wszystkim ladnie! ollie spal o niebo lepiej, jakos zebow nie widac, troche mial wczoraj nosek zapchany wiec moze dlatego. dzisiaj zjadl ze mna curry (domowej roboty) i chyba mu sie calkiem ten nosek przeczyscil, smarkal jak stary po tym curry. ostatnio zauwazylam ze zadne smaki mu nie przeszkadzaja. bylismy u kolezanki na goscinie i ollie dobieral sie do cytryny wiec dalismy mu ja tak dla smiechu troche. na poczatku skrzywil sie, oczka mu lekko nabiegly lzami ale wsuwal ta cytryne przez dobre 10 min i mu bardzo smakowala! zaraz musze sie przygotowywac do pracy.. ueee..
  21. dziewczyny wyprzedaze sie pokonczyly, teraz powchodzily buty na nowy sezon a one sa tak w cenie okolo 15-18 funtow. w styczniu za podobne mozna bylo zaplacic 5 funtow - duzo polakow poprzyjezdzalo specjalnie na zakupy i oni wlasnie brali po 5 roznych rozmiarow takich bucikow. no i dla siebie tez. dla siostry kupilam fajne nike za 8 funtow (bo ja jeszcze mam 25% znizki). dzisiaj ide na jakies szkolenie na 12 ale mi sie nie chce tak ze hej. maly spal tragicznie, przebudzal sie tak z 20 razy w nocy, krecil sie, stekal, kopal, wypil 2 butle wody, jestem padnieta, mam nadzieje, ze to z jakiegos powodu, np zeby.. jadlospis u ollie to taki jak u mnie tylko, ze w mniejszej ilosci, nie wiem ile tego, nie mierze na mililitry.. rano to co ja (platki albo kanapke albo jajecznice), w poludnie to co ja (zazwyczaj z poprzedniego obiadu), na podwieczorek jakis serek homogenizowany, jogurt albo ciastka, zolty ser krojony w lupki albo kawalek parowki, wieczorem to co my (to co akurat ugotuje), na noc jeszcze troche mleka wypije krowiego. kaszki ostatnio nie chce bo ja tego nie jem to on tez nie no chyba ze jest wyjatkowo glodny.
  22. kitka --> moj tez lubi na palcach chodzic ale ewidentnie sie dobrze przy tym bawi. dzagusia --> super ze zabawa sie udala, masz swietnego meza, moj taki nie jest pomyslowy. ollie ostatnio nie chce jesc z lyzeczki. musi sam, i jak widzi ze my jemy cos innego to on swojego nie rusza.. takze albo musi jesc to co my albo daje mu wczesniej jego jedzenie jak my np. mamy ostre curry na obiad .. chociaz i tak musi troche tego curry zjesc - nie wazne ze zionie wtedy ogniem jak smok. w przyszla srode mam wizyte u lekarza - chce zeby mi sprawdzili krew moze na ta anemie czy cos, bo jestem ospala strasznie i zmeczona wiecznie i nic mi sie nie chce - chociaz moze to ostatnie to nic nowego :P. jutro jeszcze musze dodatkowo isc do pracy na szkolenie. a z takich dobrych wiesci to moj tata dostal prace w zakladach naprawczych w wojsku - na zastepstwo, ale lepsze to niz nic. zawsze jakas szansa ze moze go zostawia na dluzej czy cos, no i blizej do tej wczesniejszej emerytury bo mu zostalo 9 miesiecy tylko.
  23. my dzisiaj mamy dzien nalesnika, pojechalam do tesciowej a ona sie mnie pyta czy nalesniki robie, a ja ze nie, bo rhys i tak wraca pozno a jeszcze obiad musi zjesc, a ona, ze to nic, ze pozno bo ona zawsze rhysowi robila w ten dzien nalesniki, takze, no.. ciasto czeka w lodowce. i kotlety mielone z nadzieniem z sera. a mnie sie marzy troche sniegu bo cos z tego zimna musimy miec, no ale tu sie robi coraz cieplej to jeszcze lepiej, dzisiaj zauwazylam w ogrodzie zakwitly juz mi 2 krzaki.
  24. ale pustki dzis! polal --> jak tam sprawa z mezem? nawet pauli nie ma?
  25. przyznam sie ze ja walentynek nigdy nie lubilam, roze wole dostawac bez okazji, takie mi sie to wszystko wymuszone wydaje.. coprawda dostalam roze i na kolacje poszlismy, ale wcale nie czulam ze to cos wyjatkowego. ale przynajmniej R nie wyszedl na piwo z kolega jak to tradycyjnie robi w niedziele:). taki wlasnie tego plus hehe. oliorek chodzic zaczal jak mial 13 miesiecy, bo dosc dlugo raczkowal ale teraz to juz biega, wspina sie po wszystkim. co do mowienia, to gada wlasciwie tylko po swojemu albo nasladuje zwierzatka, powtarza niektore slowka, rozumie za to o wiele wiecej - "chodz szybko", "no"(nie), "where is the boy?" (zaraz sie chowa), "ta"(w skrocie "dziekuje "- czyli zeby podal mi to co trzyma w reku albo cos kolo niego, np. pilota, albo tez mowi "ta" jak mam cos mu dac albo program przelaczyc - takie uniwersalne slowko na czynnosci). a dzis bylismy na tym spotkaniu muzycznym - byly tance, granie na instrumentach, no i kawka na koniec dla mamusiek i ciasteczka dla dzieci. bylo calkiem fajnie tylko ze za to placi sie po 4 funty, wiec nie bedziemy za czesto tam chodzic raczej.
×