falsa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez falsa
-
pazdziernikowa mama --> no i fajnie ze sie w koncu odezwalas! a z mezem masz tak ja ze swoim, 3 razy w tygodniu konczy o 20 , ale jest w domu o 21, raz w tygodniu pracuje jeszcze w klubie na drzwiach wiec przychodzi z pracy, zje obiad, przebiera sie i idzie do pol nocy pracowac. no coz, takie zycie.. no i goja znowu nas zaniedbuje. ciekawe jak tam u niej z mezem bo nic nie mowila?
-
pazdziernikowa mama --> no bo to on no to wyglada jak on :P. moja tesciowa i jej jeszcze 2 pozostale wnuczki robia szalik :)
-
dziewczyny ale sie usmialam spojrzcie na to zdjecie! http://www.bbc.co.uk/wales/radiowales/sites/jamieandlouise/pages/sixnations_scarf.shtml?3 koniecznie bo na nim jest moj Ollie! haha
-
anioleczek --> szokujace :)
-
wyszedl 7 zabek! lewa dolna dwojka! ale to chyba juz z kilka dni temu bo calkiem spory tylko co ze mnie za matka ze go nie zauwazylam! spal normalnie, marudzil w normie, zadnych goraczek, slinienia sie ani wpychania lapek do buzi, jeny zeby tak wszystkie powychodzily to byloby cudownie, ale nie ludze sie bo gorne dwojki to byla tragedia przez tydzien i pobudki co godzine.. brrr..
-
http://www.youtube.com/watch?v=cxwA-GYj6zI wiem ze wasze dzieciaki lubia teletubisie. ollie czasem oglada in the night garden, to sa teletubisiowi nastepcy, tej samej wytworni, ostatnio tu bardzo na topie, przesylam linka do polskiej wersji.
-
paula --> :D. moj R bedzie mial niedlugo operacje na zylaka na nodze i juz sie cieszy na 4 tygodnie wolnego - ale ja pewnie bede miala 2 razy wiecej pracy w domu.. aniolek --> poszukaj moze tego linka bo az mi sie wierzyc nie chce!
-
aha sorki za pomylke, chodzilo mi o anioleczka a nie o artigiane.
-
deli --> przypominam ze srednia swiatowa dlugosc karmienia dziecka to 4 lata. jakby to nie bylo naturalne w tym wieku to dziecko by nie chcialo piersi.no ale kazdy robi jak uwaza.
-
paula --> ja wiem jak jest w polsce bo moja mama mi ciagle leb o to suszy. ale na serio jak sie hajtniemy to ja nic wiecej oprocz jego nazwiska albo on mojego nie bede z tego miala. no chyba ze jeszcze jego kredyt bede musiala splacac:P. jezli chodzi o kredyt to jest ubezpieczony ze w razie smierci (tfu, tfu) jest caly splacony, a troche go jest. artigiana --> no moze rzeczywiscie sie przeziebilas, chociaz ja tez mam gorsze dni i zero energii i checi na nic - ciagle sie wybieram do lekarza sprawdzic to zelazo ale sie wybrac nie moge,
-
ja1210 --> moj facet tez jest R :) a tak poza tym to ja sie nie przejmuje ze w razie jakiegos nieszczesliwego zdarzenia zostane z niczym bo tutaj sa inne zasady i partnerow traktuje sie jak maleznstwo, musimy sie razem rozliczac z kasy, jego zarobki licza sie jakby byly moimi. jak nie daj boze moj R by kopnal w kalendarz to ja z olim dostajemy po nim majatek - jak mnie wkurzy tak serio to go ze schodow zrzuce:P. no i w razie rozstania moge ubiegac sie o pol domu! u lekarza tez widnieje w papierach jako partner. nazwisko tez mielismy do wyboru albo moje albo jego. co smieszne to nawet mozesz sobie wybrac ile imion ma miec dziecko. R obstawial za trzema, ale bez przesady..:P aha no wlasnie, jestem z uk. paula --> ja nie karmie 3 miesiace a maly siada mi na kolanach i sobie cycki ze stanika wyjmuje i je maca i wacha i wzdycha.
-
my tez narazie nie stresujemy sie nocnikiem, zreszta to dosc wczesnie, poki nie powie ze chce siusiu to raczej nie ma szans.. paula --> no nie chce jesc bo ma cycka a cycek to najleeeeeepszy na swiecie! :) i tyle w nim milosci! przyznam sie ze ci troche zazdroszcze.. wszyscy maja mezow, narzeczonych a tylko ja partnera? hmm.. w polsce to by sie nazywal konkubent hehe. a konkubent to mi sie zawsze zle kojarzy:P. ale dziewczyny ja wam powiem, ze ja sama nie wiem czy chce wychodzic za maz, za bardzo nawet nie naciskam, kocham go, jest miloscia mojego zycia, ale nie wiem, jak jestesmy skloceni albo mamy gorsze dni to ja dziekuje opatrznosci ze nie jestesmy maleznstwem. jak dzieciak gadam chyba..
-
paula --> no to standardowo, okres zimowy, mi lekarz powiedzial ze niektore dzieciaki to tak caly sezon potrafia, zachorowac na cos innego dopiero co konczac chorobe. ale najwazniejsze ze to katarek tylko. chociaz wiem jakie to uciazliwe. aha i gratulacje z okazji zabka, my nadal 6. a oli to spi niecale 10 godzin ostatnio w nocy, coraz ktotsze ma te nocki. dzagusia --> nie mam za bardzo co opowiadac, poszlysmy z kolezanka na miasto sie wytanczyc, wypilam za duzo, wrocilam bardzo pozno, umieralam na drugi dzien wiec narazie mam dosyc :). wogole mamy z moim R jakies ostatnio znowu wzloty i upadki i dziala mi na nerwy i wogole jakos tak nie bardzo od kilku dni, czuje sie jak w jakims starym nudnym malzenstwie. ja 1210 --> mysle ze jestes doswiadczona niemniej od nas - po to jest to forum zeby sie uczyc na bledach cudzych no i sie wspierac, no i wogole witaj, bardzo chetnie cie przyjmiemy do naszego grona - dziewczyny sa kochane. aha a my tu tez piszemy o wszystkim innym wiec moze podziel sie troche z nami informacjami o sobie, dziecku, rodzinie, pracy??
-
http://www.youtube.com/watch?v=Xdx2XaJVfTQ to ulubiona bajka mojego synusia. no i wiadomo .. kaca dzisiaj lecze :)
-
magslom --> no maly geniusz sie szykuje, ollie to co najwyzej jak zrobi kupe to zaraz sie chowa i cicho siedzi, taki cwaniak. wspieraj mlodego ile mozesz, ucz go jak najwiecej bo szkoda zeby sie mu zmarnowalo. dzieciak jest ewidentnie bystry. ja tez bylam z tym madrzejszych dzieci, bo tez mowilam dosc szybko bo w wieku 1,5 roku, na nocnik tez juz wtedy, sama nauczylam sie czytac (bez niczyjej pomocy) w wieku 3 lat, jak mialam 4 to czytalam plynnie, mama nic z tym nie robila, takze do 7 roku zycia zanim dzieci nie zaczely sie uczyc w szkole ja sie nic nie posunelam z moja wiedza - nauczycielki za to skarzyly do mojej matki na mnie, ze ja niby zamiast czytac to sie ucze tekstu na pamiec a zamiast uwazac na lekcjach to sie zajmuje czyms innym. i do tego jeszcze moja mama ma do mnie pretensje ze taka madra bylam i miala takie nadzieje a ja taka przecietna wyroslam, a powinnam piac sie po szczeblach kariery itd. mysle, ze to od rodzicow sporo zalezy a nie od dziecka. a tak apropo to ja zaczynam sie szykowac na wyjscie dzis wieczorem, bedzie sie alkohol lal strumieniami, a co mi tam :P
-
moja mama to olliego od maminsynkow wyzywa bo pewnie zazdrosci, bo my z siostra nie lubilysmy sie za bardzo tulic. a ten to tak co godzinke musi na kolanka i sie wtula w cycki i sobie wacha moja skore na dekolcie - nie powiem ze tego nie lubie :) jak tylko sie z R zblizymy do siebie to sie krzywi i zaczyna marudzic i zaraz leci sie przytulic do kogos z nas - dtuga osoba zostaje w tym momencie odepchnieta. ma jakies mylne pojecie dziecko moje ueeee...
-
nie wiem jak w polsce ale ja tutaj kupilam taka bez fluoru i cukru ktora dziecko moze polykac bo w zasadzie to one sa juz od 3 miesiaca dozwolone. maly wie ze szczoteczke sie bierze do buzi troche porusz]a ale trudno to nazwac szczotkowaniem, gryzie ja sobie. podpatrzyl u nas i zakapowal co i jak. tylko ze czytalam ze dziecko sobie samo nie wymyje zebow do 3 roku zycia trzeba myc, ale moj sobie nie da nawet do buzi wlozyc a co dopiero szczotkowac. no to nie jestem sama ze stulejka widze, ale naprawde tam nie ma co naciagac, nic nie schodzi :( a tak wogole to gdzie jest goja????
-
artigiana --> wspolczucia, nie ma to jak zostac samemu w domu z grypa i wszedobylskim dzieckiem.. no i super, ze wyniki wporzadku co bylo raczej do przewidzenia :) z tym smoczkiem to bym dawala jak by chcial ale bylo wiecej wrzasku niz spokoju, coprawda cycka dostawal wiec pewnie chodzilo o to ze mama z synka glupka nie bedzie robic :) a wogole ktore to dzieciaki sa jeszcze taki przytulackie jak ollie? bo ten co chwila przychodzi sie do mamulki poprzytulac, wdycha do tego jeszcze z milosci i wczepia sie jak malpka. mam nadzieje ze nie wyrosnie z niego maminsynek! :)
-
ja sie tu przejmowalam ze maly nie chce smoczka wiec po miesiacu go odrzucil definitywnie ale jak widze na dobre mu to tylko wyszlo. i juz wiem ze przy nastepnym dziecku nie dam wogole smoczka. moja kolezanka tez zabrala smoczka po okolo 10 miesiacach ale mala do teraz niestety zasypia z butelka w buzi i tak potrafi cala noc przespac. ale fajnie tak tyle sniegu! tylko mam nadzieje ze samoloty beda normlanie latac w marcu.
-
zazdroszcze wam tego sniegu, nie musialabym isc do pracy:) poszlibysmy na sanki wtedy ale pada deszcz w zamian :(
-
paula --> wg oryginalnego przepisu nigelli (a ona jest z uk) to ona poleca krakersy Ritz, ktore notabene specjalnie do tego przepisu zakupilam. ale jeszcze je dosolilam. teraz planuje zrobic 3bit z krakersow wlasnie, bo ostatnio ciasto wydawalo mi sie wlasnie za mdle bo wszystkie warsty lacznie z herbatnikami sa slodkie.
-
kitka --> pokaz sie w takim czyms mezowi, gwrantuje, ze juz dzieci nie bedzie :) paula --> dobre! usmialam sie na glos na koncowce. tak apropo to u nas bylo -7 przez jakis tydzien i te sniegi a teraz jest w plusie kilka stopni caly czas, a wczoraj ogladalam program w tv: "wielkie mrozy w wielkiej brytanii" jakby conajmniej tu -30 bylo kiedykolwiek.. kami --> no biedny ten alus tyle zabiegow musi miec robione, ale co na to poradzisz.. dobrze, ze rodzice sie decyduja to wszystko zalatwic od razu bo i tak nie bedzie pamietal no i sladu nie bedzie pozniej. a co do uszu to czysc to co wyplywa, jak zaczniesz czyscic za duzo to bedzie wiecej wosku. tez na poczatku bardziej sie przejmowalam ale gdzies doczytalam ze sie nie czysci i od kiedy przestalam grzebac to jest czysciutko i nawet nic nie wyplywa. aha kurczak w krakesach wyszedl super! bede robic raz na jakis czas. krakersy wydawaly mi sie malo slone wiec troche dosolilam, ale juz nie dodawalam zadnych przypraw.
-
czytalam oryginalny przepis ze strony nigelli i tam jest napisane zeby smazyc na oleju, alternatywnie piec w piekarniku i wg. opinii te na oleju sa lepsze bo bardziej chrupiace. zaraz ide smazyc, R wraca o 21. do tego gotowane ziemniaki z koperkiem, buraczki i tzatziki.
-
kami --> ja na temat uszu juz sie wypowiedzialam, ostatni post na poprzedniej stronie. biedny alus, nas raczej bedzie czekal zabieg na stulejke z tego co widze bo probowalismy naciagac i tylko krzywde mu robilismy, skorka przylega ciasno i nic nie schodzi. i juz sie bardzo boje..
-
kami --> podobno malym dzieciom uszy sie same oczyszczaja, a tylko sie czysci to co wyplynie na zewnatrz, czyli wystarczy przetrzec pieluszka w czasie kapieli, nadmierne czyszczenie powoduje ze produkuje sie tego wosku wiecej a w miedzy czasie wdaja infekcje, a juz wogole patyczki to wpychaja wosk spowrotem i zapychaja uszy. najlepiej nic tam nie grzebac niepotrzebnie. maly to ma chyba za duze tego zelaza bo w nocy spi 10 godzin a w dzien raz okolo 1-1,5h gora. apropo pogody w polsce to czytalam przepowiednie takiego faceta ktory obserwuje przyrode (mowi ze sprawdza sie wszystko w 90%) ktory we wrzesniu przewidzial te mrozy styczniowe i podobno w lutym bedzie jeszcze sniezylo a na poczatku marca ma byc lekka zima tak -5. tacie musze powiedziec eby jednak te sanki wyjal :)