falsa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez falsa
-
nie wierze ze mi sie taki dlugi post skasowal ugryze sie zaraz w p...
-
znalazlam sama; "Mam 10-miesięczne dziecko. Czy mogę przewozić je na przednim siedzeniu pasażera? Sposób przewożenia dzieci w pojeździe samochodowym uregulowane zostało w Ustawie z dnia 20.06.1997r. prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 108 z 2005r., poz. 908 - tekst jednolity z późniejszymi zmianami): * Art. 39. ust. 3. w pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym. * Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji. * Art. 45. 2. Kierującemu pojazdem zabrania się: 1. przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 lub 63 ust. 1; 2. przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera; 3. przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego. Jak wynika z powyższych przepisów prawidłowym jest przewożenie 10 miesięcznego dziecka w foteliku ochronnym na przednim siedzeniu zarówno przodem jak i tyłem do kierunku jazdy. Natomiast jeżeli pojazd wyposażony jest w poduszkę powietrzną pasażera to przewożenie dziecka może odbywać się tylko przodem do kierunku jazdy." --- czyli nie dosc ze przodem to mozna tez miec wlaczona poduszke. pytanie teraz tylko czy lepiej nie miec jej wylaczonej???
-
teraz tak czytam ze to nielegalne zeby przwozic dziecko na przednim siedzeniu w foteliku odwroconym do kierunku jazdy przy wlaczonej poduszce. no to moze ta poduszka ma byc wlaczona skoro podrozuje przodem?? czy to ma znaczenie dla bezpieczenstwa??
-
dzagusia --> a jak ja nie mam tego isofixu to tez moge wozic przodem do kierunku jazdy na przednim foteliku? mam wylaczana poduszke w swoim 307. pytam tak na wszelki wypadek.
-
musialam wpasc sie pochwalic ze mody zjadl prawie caly duzy sloiczek obiadku takiego kupnego, od 9 miesiaca, jakis schab z warzywami i kluseczkami z gerbera :). nawet mnie to dosc smakowalo! sukces jak 150. u nas metoda \"jak bog da\" definitywnie odpada bo bog laskawie nas obdarowal ziutkiem przy pierwszym strzale, wiec pewnie bym sie wpisywala za kilka tygodni na kolejny topik:) pogoda do dupska niestety, do tego zmiana klimatu z polskiego na tutejszy wiec mnie muli, i slabo dzisiaj olivek spal :(
-
z tymi wlosami to mylam szamponem do wypadajacyh wlosow nie pamietam jakiej firmy ale dostalam w paczce z polski. zuzylam jeden tylko i przestaly akurat wypadac, ale cos mi sie wydaje, ze to tak jest ze wypadaja i potem przestaja tak same z siebie raczej. a nie mozna nic lykac jak sie karmi piersia. nie dosc ze mam takie male kikutki ktore widac szczegolnie przy grzywce to jeszcze reszta wlosow piorka i dlatego je skrocilam co troche objetosci optycznie chociaz nabraly. podobno mam strasznie ruchliwe dziecko! moja mama nie mogla sie nadziwic ile w nim energii, tesciowa tez mi ciagle mowi, ze rosnie na urwiska, bo tak jak wychowala dwoje dzieci i dwoje wnuczat to oli wszystkich bije na glowe zywioloscia. pol sekundy nie usiedzi bez skakania, rzucania sie, gadania, smiania sie, bujania sie i wyrywania. ostatni tydzien zrobil sie wyjatkowo ruchliwy i do tego sporo ryczy za mama, zazdrosna jestem ze ma tyle energii:). goja --> a tobie zazdroszcze ze masz koo siebie tylu ludzi!
-
kupilam mlodemu w polsce cala dvd bebe lilly bo moge sobie na duzym ekranie puscic teledyski w super jakosci, mlody jest obsikany ze szczescia:)
-
ziutek sie boi tej rybki z programu mini mini i placze jak ja widzi :P noc w miare ok- obudzil sie raz na jedzenie ale zajelo mu pol godziny zeby zasnac, tzn spal ale sie rzucal i poplakiwal, moze mu duszno bylo, nie wiem. paula --> a gdzie sie wybieracie? i na jak dlugo?
-
paula --> mnie wlosy odrastaja, mam pelno takich krociutkich 2-3 miesiecznych, juz nie wypadaja, ale wygladaja piorkowato niestety, a pozanokcie tez mam kruche :(
-
marceli --> staram sie jak moge:) tak mi samotnosc doskwiera ze nie mam po prostu co innego do roboty! nie no mam troche w domu ale kurz nie zajac nie ucieknie:) moj mlody dostaje na noc kaszke - ostatnio zjada jej dosc sporo i musze robic dokladke, cycka je w nocy, wlasciwie to go troche skubnie - moglabym zaczac kombinowac z woda, ale jakos nie chce mi sie go wybudzac narazie - bo tak to on nawet oczu nie otwiera, ja nie zapalam swiatla, chwile possie i za 2 minutki juz spi. puszka mleka to u nas koszt 2 piw w barze, wiec to nie o oszczednosc chodzi, tylko o moja wygode. jak mi mleko mialo by sie skonczyc to tez nie bede plakac, i tak juz sporo karmilam. co do diety to ja stosuje diete \"Matki Karmiacej\" na zmiane z dieta \"Brak Czasu na Przygotowywanie Sobie Jedzenia\". w tej diecie nic nie trzeba sobie odmawiac. ja schudlam wszystko minus 2kg w 9 miesiecy, tylko, ze moja mama mnie w polsce podtuczyla i 2 kg do mnie wrocily, czyli jestem na 0 teraz.
-
paula --> ja na pewno karmie przez lenistwo, ale nie ma znaczenia co mlody zje na noc, spi jak mu czapka stoi, raz lepiej raz gorzej. a agateq.. no coz.. jestem pelna podziwu dla niej, tez bym chciala sie tak dobrze zorganizowac i wziac w garsc ale jakos nie moge!
-
dziekuje dziewczyny! teraz dopiero wiem jak brakuje mi rodzicow, pomocy i wparcia, wczoraj to az mi sie nie chcialo do nikogo odzywac, ale racja, ze w polsce jest ciezko i tutaj jednak mam ten komfort ze cie panstwo nie zostawi na bruku. szkoda mi tylko moich rodzicow, nie maja za rozowo.. no i teraz jeszcze tesknia za wnuczkiem bardzo. znajoma pediatra z polski wypisala mi recepte na syrop na zaparcia dla malego. jakby mi sie meczyl jak wczesniej to mam na wszelki wypadek. mlody nadal nie raczkuje ale rusza sie sporo, skacze na dupce i tak sie przemieszcza albo staje na kolana ale bez podparcia raczkami. wczoraj karmil mnie chrupkami, ja mu dawalam chrupka a on mi go do buzi wkladal. no i straszny sie maminsynek zrobil ciagle za mna placze i sie do mnie wyrywa jak go ktos inny trzyma. ja w koncu zainstalowalam fotelik a mam taki uniwersalny duzy. maly w nim siedzi super i wyglada jak taki maly chlopiec a nie dzieciulek:).
-
no mamuska moja zmiekla na calego, jeszcze tak dlugo jak ja znam, a znam ja cale zycie to nie byla taka kochana! jak trzymala mlodego spiacego na rekach to wygladala jakby tak z 15 lat jej ubylo. az szkoda mi bylo jej go zabrac. a tak poza tym to nic sie nie rzadzila, o wszystko pytala czy moze mlodemu dac do jedzenia i nic sie nie wtracala. po prostu super! ta babka z tej laweczki sobie poszla, a ja usiadlam na tej samej zeby nakarmic mojego. jakby byly miejsca do karmienia to tez z wielka checia bym tam karmila, a jak nie ma, a za syfiasty kibel trzeba placic to niby co ma dziecko z glodu plakac? na lotnisku w uk tez nie bylo miejsca do karmienia, byl tylko przewijak przy kabinach a w toalety bez klapy, to przytargalam krzeslo z restauracji do toalety dla inwalidow i tam nakarmilam, ostentacyjnie przy tym robiac duzo halasu - mlody na rekach a krzeslo ciezkie, a R z walizkami siedzial. w malborku usiadlam na schodkach w zamku gdzies w rogu na dziedzincu, cala wycieczka na mnie wpadla a przewodnik z usmiechem, ze on z zona tez musi sobie jakos radzic bo karmi cyckiem wiec on wie jak jest :) ja sobie z tego nie robie nic ostatnio, w samolocie tez karmilam na srodkowym siedzeniu, tylko, ze mam potem co opowiadac :P.
-
czesc dziewczyny! nadrobilam wszystko co napisalyscie zeby miec jakies pojecie co sie dzieje.. no wiec moze zaczne od tego jak w polsce: mlody zrobil furore, moja mama zakochana po uszy! ciagle mi go zabierala, karmila, odpoczelam sobie od niego troche, nawet wyszlismy na miasto wieczorem poszalec. rozpuscila mi go strasznie, dostal kupe prezentow. a R. nalapal samych plusow i przytyl 4kg! jeszcze tak zle mi nie bylo po powrocie do uk.. :( zwiedzilismy poznan, grudziadz, torun i malbork - podobalo sie! mialam komputer ale jakos nie mialam czasu nic skrobnac, ciagle sie cos dzialo. R. czul sie jak w domu, mama go traktowala jakby byl jej synem! w polsce niemal wszystkie dziewczyny jezdza duzymi wozkami, nawet spacerowki sa ogromne! a z ciuszkow dla dzieci nie ma z czego wybierac, nie bardzo sa te materialy, pruja sie, nic nie kupilam, kaszki jedynie bo wiekszy wybor smakow. w toruniu jakas babka karmila na laweczce, straz miejska zatrzymala sie i kazali jej isc bo to miejsce publiczne. za to w malborku dziewczyna oddzielila sie od naszej grupy z przewodnikiem i karmila cyckiem w sasiedniej sali przy strazniczce i jak ruszylismy zwiedzac dalej to ta wstala z tym cyckiem i mlodym uczepionym i ruszyla z nimi, a cycek miala niemaly, ziutek to tam go nosem zaslania, moja bohaterka numer 1:) ja karmie i narazie mi z tym dobrze, mlody jeszcze nieochrzczony, zebow nie ma, nie raczkuje i nie bedzie pewnie, ja nie raczkowalam ani nawet nie pelzalam, kiedys wstalam i za chwile chodzilam. pewnie duzo zapomnialam napisac! :) dzieki za to ze o mnie myslalyscie!!!
-
kurcze jest siniolec i guzek na luku brwiowym, no ladnie sie zalatwilo moje dziecko.
-
deli --> dzieki! a moje dziecko wlasnie probowalo sie wbic twarza w podloge, ale podloga nie ustapila i chyba bedzie guz na wyjazd. zobaczymy jak mu czerwone zejdzie czy pojawia sie inne kolory..
-
pazdziernikowa mama --> my mamy 2 gorki od lutego a kupy takie megaczeste tez byly ale to od tego ze wprowadzilam tyle stalych posilkow naraz.. ale kto wie? w koncu to czas jakby :P
-
wisienka --> masz racje, wszystkiego trzeba nauczyc, ale ja sobie jeszcze daruje. pewnie babcia zakocha sie we wnuczku, no bo mlody ma w sobie taki urok i czaruje wszystkich, cos ma takiego w spojrzeniu ze wszyscy miekna :) ale pozostaje sprawa jeszcze mojego drugiego rudzielca, ktory tez pierwszy raz zobaczy moich rodzicow, no i mnie, no bo ze mna to same problemy oczywiscie.. byla jeszcze jedna kupa, taka rzadka calkiem co to prawie z pieluchy chce uciec, a dalam mu wczoraj mleka zageszczonego ryzem mimo, ze go zatyka, no ale to mango to zbawienie, trzeba zapas zrobic :)
-
rozumiem ze jakby sie go tak sadzalo codziennie to sie przyzwyczai a nie zapomni, no ale skoro do 2 lat nie kontroluje to uwazam ze jest jeszcze duzo czasu, a mnie sie nie chce. licze na to ze sie jakos nauczy ale pozniej, to samo mialam biorac go do lozka ludzie mi krzyczeli ze sie przyzwyczai tak i juz nie bedzie chcial spac u siebie. mysle ze to od dziecka zalezy, jaj je, jak spi itd. co jedno to charakterek. no ale jak wam dobrze sadzac to czemu nie. mlody zjadl deserek z mango i niezle go przeczyscil! kupa duza, miekka i zolta jak zoltko :) wiec jakby co to polecam!
-
dzisiaj! tzn jutro ale o 3 rano musimy juz wyjechac! lecimy do poznania, zostajemy tam kilka dni a potem do grudziadza do moich rodzicow. a potem sie zobaczy co i jak.. no mamy gdzie spac ale niewiadomo jak to bedzie..
-
ja sie wlasnie wyprulam z 70 funtow na parking na lotnisku, normlanie juz mi sie tego calego wyjazdu odechciewa, mam nerwa jak nie wiem co. jakby co to bierzemy kase na ewentualny hotel..
-
goja --> zadne zabawki nie sa niezbedne :) ale ile radochy! a ile taki samochodzik kosztuje? ja to poki nie wybuduje budki w ogrodzie to nie mam miejsca na nic w tym domu. ja to nie mam tez cierpliwosci zeby sadzac ziutka i czekac, skoro nie potrafi tego kontrolowac to jaki tego sens? no chyba ze sie na pieluchach oszczedza :) bo ja wole nie oszczedzac na pieluchach a oszczedzac na czasie dla siebie i nerwach. bo taka wyrodna matka jestem ze jak juz mam cos mu podac z lyzeczki to mnie nerw bierze jak sie odwraca i zajmuje czyms innym a ja ta lyzeczka mu rozmazuje po calej twarzy wszystko, albo ja dostaje jedzeniem po twarzy bo akurat ma ochote na zabawe w plucie. jak widze jakies oznaki niezainteresowania to sie zniechacam i nie bede z nim siedziec godzine karmic, a jak zglodnieje to sie i tak dowiem :)
-
dzis w nocy to spalam calkiem na golasa, moj R przykryty po sama szyje a mokry jakby wyszedl spod prysznica, dotkanc go nie mozna bylo, no to go odkrylam, zeby chociaz wyschnal, a ten przez sen chyba znowu sie przykryl wiec juz go tak zostawilam, niech sie gotuje we wlasnym sosie jak chce :P. a mlodemu w koncu zaczely wloski odstawac od glowki! ma takiego loczka przez srodek glowki i nie mozna go przyklepac :)
-
deli --> a to ja mlodego tak nie karmie, jedynie deserki czy jogurty z lyzeczki tak dostaje ale cale kawalki to on sobie ma sam jesc, nie chce go przyzywczajac ze jest karmiony bo ja nie mam cierpliwosci zeby tak z nim siedziec przy jedzeniu. zje ile chce a ja sbie cos w tym czasie robie. takie jedzenie to dla mnie chwila odpoczynku w sumie bo sie wtedy bardzo skupia na tym i jest cicho. to samo przy obiedzie, my jemy cos i mlodemu do raczki kawalek miecha albo warzywo, ser, ciastko i niech sobie zuje. zazwyczaj przy obiedzie sadzam go z nami do stolu, on na krzeselku wysokim i mu cos daje do jedzenia na blat. ma sobie sam wziac i zjesc bez pomocy. a ja mam spokoj w czasie wlasnego obiadu. polal --> przestanie sie krztusic niedlugo ,nie martw sie. z doswiadczenia wiem ze takie zwykle ciasteczka albo chrupki sa mniej krztusliwe.
-
deli --> ty jestes pewna ze natalka ma 9 miesiecy? a jak to poznajesz ze sie jej chce siusiu?? i siedzi wtedy na tym nocniku nie chce zejsc?? i jak to dajesz jej kanapki takie zwykle? a nie spada jej to? pogryzie? bo ja daje tosta z maslem czasem, serek albo kawalek szyneczki ale to osobno wszystko, a ser pokrojony w slupek bo sie rozpuszcza i szyneczki to taki kawaleczek malenki wszadzam mu caly do buzki bo tego nie przezuje.