falsa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez falsa
-
artigiana --> a ja chce imie olliego sobie wytatuowac. nie za duzy ten tatuaz bo mam uz takiego duzego tygrysa i to strasznie bolalo! jezeli chodzi o mojego faceta - to one go ani ziebia ani grzeja. zreszta twoje cialo to sobie mozesz z nim robic co chcesz przeciez. dzagusia --> chyba przegapilam twoje urodziny! przepraszam i oczywiscie zycze ci duzo usmiechu, zadowolenia z chlopakow no i slonca! R ma dzisiaj wolne i sie wybieramy na plaze :) a laurka swietna!!! usmialam sie z tych zyczen :P kami --> to tyle kandydatek bylo na jedno miejsce i taki cyrk robili zeby ci dac 2 godziny dziennie??? no rece i nogi opadaja.. jakby conajmniej to bylo na jakies kierownicze stanowisko.. ale wiem jak jest. sama w polsce pracowalam jako sekretarka w firmie projektujacej i bylo nas 50 chetnych i przyjeli mnie sposrod tych 50 ludzi na poczatku na pol etatu a potem na 3/4 i tylko dlatego ze bylam studentka co sobie mogli odliczyc podatek za mnie. a praca byla powalona - strasznie ciezka, bardzo stresujaca i za psie pieniadze.. no ale szkola to powinny byc fajne beztresowe warunki, to tylko w prywatnych firmach traktuja ludzi jak niewolnikow. bo wiedza ze sie znajdzie 100 chetnych na to samo miejsce. paranoja. no ale gratuluje raz jeszcze! konkurencje mialas ogromna. kami --> zapraszam!! mamy ocean i gory blisko. i wzielabym cie na zakupy! :)
-
nie wiem od czego zaczac.. :) u nas taka sliczna pogoda ze chodzimy na spacerki, jezdzimy nad ocean i budujemy zamki z piaskow! lato na calego! musze poczytac co tam naprodukowalyscie wiec w tym poscie nie ustosunkuje sie do wypowiedzi zadnych tylk napisze co u nas.. ollie ma sie dobrze, jest zdrowy, szczesliwy, strasznie broi, biega i wspina sie po czym moze. poza tym buzia mu sie nie przestaje szczerzyc w usmiechu. oczywiscie nie bylby soba gdyby nie marudzil przy kazdej nadazajacej sie okazji. jedziemy do polski prawdopowobnie na koniec lipca w koncu mlodego ochrzcic. trzeba tylko pozalatwiac zaswiadczenia chrztu rodzicow chrzestnych (dobrze mowie?). przyjedzie tesciowa z tesciem i dwoma rhysowymi bratanicami plus jeszcze moze jego siostra z mezem. chrzest planujemy zrobic w katedrze poznanskiej. juz sie nie moge doczekac! a wkrecilam sie w ta nowa gre na facebooku z ta ulepszona farma! :) poza tym pracuje 3 dni w tygodniu bo "szef" do mnie dzwoni czy do pracy nie przyjde. juz sie zaczelam wymigiwac bo ile mozna! caly dzien w domu sprzatam gotuje i mlody mnie wnerwia, wracam padnieta a tu telefon czy do pracy nie przyjde na popoludnie. jak tak goraco to mi sie wogole juz nie chce..:)
-
moj synus nie nosi juz body bo uwazam, ze jest za dorosly na nie - juz nie taki dzieciulek, wiec koszulke zwykla jak jest zimniej i takie normalne dorosle ubrania. u nas pogoda taka sobie - nie pada ale jest pochmurno wiekszosc dnia - tak w sam raz w sumie. dostalismy zabawke garaz ktory okazal sie niekompletny bo brakuje kolumienki i napisalam do goscia a on mi oddal cala kase ktora zaplacilam i napisal, ze mam sobie zatrzymac zabawke. ale ja zrobilam kolumne z kawalka kartona zwinietego w rurke i nie widac nawet wiec nie chcialam byc chamska i mu oddalam te pieniadze - 7 funtow w sumie. http://www.comparestoreprices.co.uk/images/ch/chad-valley-garage.jpg mlody uwielbia sie tym bawic! ma przyciski do naciskania, dziweki winy , nalewania beznzyny, siwatelka itd.
-
moj dziobek to podobnie jak paulowy spi - najczesciej zasypia u mnie na rekach albo jak wracamy akurat samochodzem, albo gdzies w kacie (moja wina znowu bo juz landnie sam zasypial w lozeczku ale go zpsulam) przenosimy go do lozeczka, przespi cala noc albo do ok. 5 rano, dostaje picie i wraca od razu spac - nie wiecej niz 2 minuty. i zapomnialam go pochwalic ze spi od 21:30 do 9 ostatnio. bo mu skrocilam drzemke dzienna do 45min. bo jak spal 2 godziny to zdarzalo mu sie zawojowac do 23 a budzil sie i tak o 8. a tak spi ponad 11 godzin! wiec z dzienniej drzemki wybudzam go teraz mam nadzieje ze sie przyzywczaji. a mnie szkoda jest tego odpoczynku w ciagu dnia :( ale to dla mojego dobra wieczorem i jak spi w nocy dluzej to ma o wiele lepszy humor z rana.
-
aha i sorry zaz literowki ale mam dlugie paznokcie :)
-
czesc dziewczyny! troche mnie nie bylo ale nie mialam natchnienia. za to mam o czym pisac.. mlody ma taki rowerek jak pokazywala kamika - wsadza sie go gora ale jak urosnie to mozna zdjac zabezpiecznenia. ale przynajmniej nie spada na boki. fajne to jest naokolo ogrodka albo pod domem bo na spacer sie nie da prowadzic bo dzieciak skreca albo ciezko wykrecic w inne strony, zreszta mlody co chwila chce schodzic jak tylko jakiegos ciekawszego kamyczka widzi albo kwiatek.. tez ma fochy, nie slucha i jeszcze sie w glos zasmiewa jak zaczynam na niego podnosic glos. zrobil sie cwaniak, za kazdym razem jak wracamy ze spaceru to chce siadac pod domem i zbierac kamyki - i fajnie by bylo jakby to bylo 10 min ale on by tak caly dzien siedzial - wiec go zbieram i jest jeden wielki foch na kolejne 10 min.. ja po prostu ignoruje, niech sie wykrzyczy, moze szybciej spac pojdzie :) i chyba tez sie dorobil uczulenia na pylki - czasem ma czerone oczka pod koniec dnia - czasem gorzej czasem lepiej. poszlismy do lekarza i zapisal nam ten syrop chistaminowy czy jakos tak.. a z mowieniem coraz lepiej tylko, ze on wlasnie tai cwany a ja sie troche denerwuje bo mowie mu np "kwiatek " a on patrzy na mnie dziwnie a mowie mu "a flower" a skubaniec powtorzy i jeszcze udaje ze wacha kwiatka! nie ma wogole klopotow z angielkskim, za to polski bardzo opornie.. poki co to on pokauje obrazki w ksiazce a ja mu nazywam co pokaze. kami -->powodzenia na poniedzialek! goja, artigiana --> oby wam sie ukladalo z mezami.. ja sie wnerwiam bo mi w pracy wykorzystuje troche ze jest szefem i np. nie chce mu sie do mnie podejsc to mnie wola. i ja sie dzisiaj o to na niego wkurzylam. a on mi powiedzial, ze on tak zawsze kaze pracownikom do siebie podchodzic, no to mu powiedzialam, ze jak jest zajety to ok podejde, ale jak nic nir obi to w ramach wyjatku ma on podchodzic do mnie - i niech to sobie przemysli. obysmy sie jeszcze przez prace nie poklocili bo bede skladac rezygnacje :) ja1210 --> gratulacje dla aleksia! swietnie zdjecie? a kiedy to bylo? bo mlody jeszcze wyglada.. u nas narazie siadanie na nocnik lezy w strefie marzen. aha kupilam mlodemu zabawke - taki garaz - arking samochodowy - ktory normlanie w sklepie kosztuje 27 funtow (razy 5zl) a ja kupilam calkiem nowy jeszcze nieotwarty za 2.20 funta plus koszty przesylki. czekam na paczke :) kogo pominelam i o czym zapomnialam to nadrobie nastepnym razem a teraz moje drogie jak doczytalyscie do konca to sie ladnie pozegnam jeszcze -- dobranoc!!
-
wlasnie wracam z pracy, ale dziwnie sie tak pracuje pod dyktando wlasnego faceta.. ogolnie to trzymalam sie z dala od niego, ale jego zastepcy mi nadskakiwali hihi :P. wrzuce zdjecia furki tylko chyba raczej na fb bo naszej klasy za bardzo nie lubie.. artigiana --> no to masz ciezki orzech do zgryzienia.. sama nie wiem co by ci jeszcze powiedziec.. rzeczywiscie nie muisicie miec podobnych zainteresowan ani wspolnych znajomych zeby byc razem szczesliwi. tak jak ja i rhys jestesmy calkiem rozni, ja lubie komputery a rhys sie wogole na nich nie zna, ja maluje, a rhys nie nabazgra nawet krzywego domku kredka, on lubi seriale s-f w tv, filmy wojenne i sensacyjne a ja komedie i melodramaty. on ma swoich znajomych i ja swoich. ja jestem wylewna i romantyczna a on nienawidzi sie uwywnetrzniac i jest wyluzowany i swietnie sprawdza sie jako szef w pracy. laczy nas kompromis, oczywiscie dziecko, poczucie humoru i milosc. i uwazam ze jestesmy udana para. czasem dochodzi do spiec miedzy nami ale to glownie z mojej winy i to o glupoty. czasami musze po prostu zaakceptowac jaki on jest bo jest kochany, ciezko pracuje, mysli o mnie i jest wspanialym ojcem. z tego co czytam to bartek jest bardzo uparty. musialabys poglowkowac jak sie dostac do jego wnetrza, zeby mial ochote cie wysluchac. moze zorganizuj dla niego cos milego co go przelamie? tak zebys ty na starcie nie przyjmowala postawy ofensywnej a on defensywnej. moze porozmawiajcie jak obydwoje bedziecie w dobrym humorze? o ile masz na to ochote oczywiscie.. koles w chacie niestety zostaje, nie usmiecha mi sie to, ale rhys jak juz pisalam jest na tak tak dlugo jak on placi regularnie czynsze i utrzymuje porzadek. a jest bardzo porzadnicki. wiec sie jakos zgadali, nadal uwazam ze to dziwak :P. kami --> duzo zdrowia dla siostry!!
-
kami --> no racja, ja jestem zdania ze nie ma sensu byc z kims kto nas nie kocha , nie szanuje albo zdradza, albo my go nie kochamy. ale jak juz pisalam goji tam gdzie jest obustronna milosc tam da rade wszystko zalatwic. do tego jest jeszcze dziecko, wiec jezeli chodzi o decyzje to trzeba byc wykatkowo ostroznym.. dzagusia --> my zbieramy na turcje na przyszly rok. a mlody wam za bardzo nie szaleje tam? pewnie nie moze na dupce wysiedziec hehe. delektuj sie sloncem kochana!
-
artigiana --> a ty czasem nie masz depresji poporodowej? tzn nie tego baby blues, tylko tej depresji ktora sie pojawia pozniej i nasila wraz z czasem? a twoj maz zawsze taki byl czy sie zmienil? ja bym na twoim miejscu nie sluchala innych tylko samej siebie - niestety co osoba to ci inne rady da, a jak jestes podatna na sugestie to moze ci zle zaradzic. najpierw zapytaj sie sama siebie czy kochasz bartka, jak tak to moze ratuj, zamiast sie wycofywac? sama nie wiem.. przykro mi czytajac to co piszesz.. wiem, ze mi to latwo jest powiedziec, bo nie jestem na twoim miejscu, no i w sumie nie siedze w twoim domu, ale zastanow sie czy tak naprawde bedziesz szczesliwsza bez niego. tzn. sama z dzieckiem, blanka bedzie odwiedzala tate w weekendy itd. a moze cie przytlacza nadmiar obowiazkow, stres o wszystko lacznie ze zdrowiem? a u mnie z nowosci to sprzedalismy naszego passata, i peugeota i kupilismy bmw. mamy teraz jeden samochod na spolke, wiec odpada nam ubezpieczenie, podatek, przeglady no i koszty uzytkowania 2 samochodow. rhys pracuje rzut beretem od domu wiec stwierdzilismy ze nie ma co trzymac dwoch samochodow i mozemy sobie kupic jeden ale porzadny. bmw to zreszta jego marzenie a koles ktory od nas wynajmuje dom przyslal dzisiaj list z wypowiedzeniem, dobrze mial w sumie mogl robic co chce z domem, nikt go nie nachodzil, dbal o dom, zmienil kafelki, plytki, drzwi, zrobil ogrod i sie wyprowadza bo rhys robi wszystko na ostatnia chwile, i on chcial podpisac kontrakt na miesiac przed skonczeniem sie poprzedniego a zamiast tego rhys przyjechal do niego z kontraktem na dzien przed skonczeniem poprzedniego i tamten sie obrazil, nie odbieral telefonow itd. strasznie spiety jest. wiec znowu szukamy lokatora, no chyba, ze nas chcial postraszyc tylko, ale ja chce zeby sobie poszedl bo wg mnie ma nie pokolei w glowie, swiruje bardzo ze wszystkim. jak mu sie piec popsul to zadzwonil do mnie i na mnie zaczal krzyczec, i ze ja go traktuje jako idiote wiec mu kazalam zalatwiac wszystko z rhysem, wiec zadzwonil do rhysa, ze ja jestem agresywna i na niego krzyczalam, co jest nieprawda bo to on na mnie sie darl jak opetany.. rhys chce go ugodowo zostawic, bo jemu to zwisa, wazne dla niego, ze o dom dba, ale ja go nie lubie, bo jest psychiczny! to tak w skrocie :)
-
gandziula --> swietne zdjecia. zazdroszcze ci tych wakacji, a julka sie opalila wyglada jak mulatka :P artigiana --> a o co wam poszlo?? ale uparci jestescie.. ta udaje ze spi, ten udaje, ze nie wie, ze ta udaje.. :) na serio jest zle czy to tylko takie sprzeczki zwykle?
-
pazdziernikowa mama --> wygladalas przeslicznie, gratulacje :).
-
u nas upal! wczoraj bylo 27 stopni w cieniu, a ze taki klimat jest ze mamy wysoka wilgotnosc przez caly rok to ledwo co mozna wytrzymac w tej duchocie. dopiero polowa maja a lato w pelni! no ale jeszcze tylko dzisiaj i jutro i ma sie oziebic troche. bo wyszlismy dzisiaj na spacer i ledwo co sie dowleklismy do domu bo cienia nie bylo :) wymeczylo go to slonce i w domu padl od razu. a wogole z takich nowosci z mojego zycia, to wyobrazcie sobie, ze moj R dostal przeniesienie, a jak wiecie pracujemy w tej samej firmie tylko, ze w innych miejscach i od dzisiaj R jest moim szefem!!! oj ciezkie bedzie mial ze mna zycie. poki sie nie zwolnie :) ale przynajmniej nie bede miala w koncu problemu z godzinami i ustawianiem ich pod siebie :)
-
goja --> ciesze sie :). wczesniej nic nie pisalam, bo nie wiedzialam jak to moze zostac odebrane. najlatwiejszym sposobem jest zwalenie calej winy na niego, ale to do niczego fajnego nie prowadzi. znam ta sytuacje z autopsji i od kiedy zmienilam nastawienie bardzo zmienilo sie na korzysc miedzy nami. ja pracuje tylko kilka godzin w tygodniu i jestem zmeczona wiec nawet nie wyobrazam sobie jaka ty musisz byc zmeczona, plus jeszcze mojq praca polega na tym, ze jak z niej wychodze to nie musze o niej myslec, ide, odrobie swoje, wracam, ty za to masz jeszcze tyle na glowie i robote w domu. do tego wiktor teskni za mamusia i nie daje jej odpoczac bo chce sie bawic, przytulac, pomarudzic. wiec rozumiem, ze nerwy ci sie udzielaja. i teraz nastepnym krokiem dobrze bylo by porozmawiac z mezem - ale nie o nim tylko o tobie, jak sie czujesz, i go przeprosic za swoje zachowanie nie wspominajac nawet slowem o jego. pozwol niech on to sobie przemysli. i moze wroci do ciebie zeby ci powiedziec jak cie kocha i z przeprosinami ze swojej strony. no i na pewno doceni gest z twojej strony w jego kierunku. domyslam sie, ze on moze czuc sie podobnie.. siedzi w domu, nie z wlasnej winy, zfrustrowany, zajmuje sie mlodym, zrobi ci obiad zaraz po twoim powrocie do domu podaje, a po twoim powrocie sie klocicie, bo go zaczepiasz znowu o cos i jemu moze sie wydawac, ze go nie doceniasz, albo obwiniasz, albo nawet juz nie kochasz. nie ma nic gorszego. no i z tego co piszesz widze, ze sie stara chlopak, tylko obecnie jest troche przyduszony. na pewno tez sie boi i profilaktycznie sie od ciebie odsuwa. spojrz na niego lagodniejszym okiem, przeciez go kochasz,a on ciebie. jestescie cudowna rodzina i macie pieknego synka :)
-
goja --> aha co innego jak milosci nie ma, musisz byc pewna, ze on cie kocha, zeby to naprawiac od swojej strony, bo jak jest milosc to sie da wszystko naprawic, a jak nie ma to juz niestety nic sie nie da zrobic.. trzymam kciuki za ta bardziej optymistyczna wersje. i artigiana ja nie wiem jak jest u ciebie, bo malo co piszesz na ten temat, za twoje malzenstwo tez trzymam kciuki kochana..
-
mlody nadal sie zaciska, a im dluzej sie zaciska tym wiadomo ciezej o kupke. nie sadzalam na nocniku ale domyslam sie, ze boi sie ewentualnego bolu - co jakis czas tak raz na 2 miesiace ma 1-2 dni zatwardzenia. i wodocznie sobie zapamietal po ostatnim, tylko jak teraz go przekonac do wyprozniania?? takze co pol godziny mam z nm problem bo kupke ciesnie a tak raz na 5 razy cos tam zrobi.. odrobinke. ciezko gdziekolwiek z nim wyjsc nawet. goja --> wspolczuje.. czy to tylko o sprzatanie sie rozchodzi czy o inne rzeczy tez? np. brak czulosci, rozmow... bo jezeli chodzi o sprzatanie to jak sie bierze lenia to juz len leniem pozsotaje, wiec trzeba to po prostu zaakceptowac bo porzadku nie wywalczysz.. jezeli chodzi o ogolnie zaniedbywanie i odsuwanie sie od siebie, to ja bym tez radzila spojrzec na siebie, nie chce sugerowac, ze cos robisz nie tak, bron boze, ale wez tak usiadz chwile i pomysl, czy czasem twoje nerwy nie wplywaja na jego zachowanie, tzn, czy go nie strofujesz za to, ze pracujesz, ze jestes zmeczona, ze ci nie pomaga, ze nie kocha, ze to i tamto. w jakim humorze sie budzisz? prowokujesz klotnie? z doswiadczenia wiem, ze im ja wiecej narzekam, tym bardziej moj sie ode mnie odsuwa i zaczyna mnie ignorowac i wtedy psuje sie atmosfera. i jak go kiedys poprosilam o to zeby mi powiedzial co ja mam robic zeby on sie tak nie dystansowal to powiedzial do mnie jednym slowem :wyluzuj. prawda jest taka, ze faceci nie lubia wiecznie nadasanych, humorzastych, czpielaskich kobiet i dlatego sie dystansuja. a ja tez cie rozumiem, bo masz dziecko, prace, stres w tej pracy, a jeszcze on nie pracuje wiec stres utrzymania wszystkiego spada na ciebie, no i rozumiem, ze on jako facet, tez sie z tym czuje zle ze nie ma pracy - to facet powinien utrzymywac rodzine. wiec pewnie ma jakies kompleksy i mu wstyd. jak ja bym byla na jego miejscu to wlasnie tak bym sie czula. a teraz kochana nie mysl sobie, ze go bronie czy staje przeciwko tobie, ale chce ci tylko poradzic tak na wszelki wypadek. bo jak juz nic niepomaga, to moze nie patrzylas w tym kierunku co powinnas. nie wiem czy ci tym postem pomoglam czy cie wkurzylam ale pomyslalam sobie, ze moze warto by bylo porozmawiac z toba i ci powiedziec tylko: a moze tak wyluzuj? jak masz zamiar nakrzyczec czy czegos sie czepiac to policz do 10, ogryz sie w jezyk i przemilcz. i pozwol zeby wrocilo powoli do normy. bo zazwyczaj to wlasnie tak jest po urodzeniu dziecka.. w sumie to nie wiem jak to u was jest wiec moze niepotrzebnie sie wypowiadam..
-
dziewczyny, nie doczytalam jeszcze co pisalysice ostatnie kilka dni, ale napisze co u nas po krotce.. goraco! upalnie! wiec spedzamy czas nad oceanem, na spacerkach w parkach itd. nie mam czasu na neta, ani na sprzatanie ani nic, bo szkoda mi tej przecudownej pogody. dziekuje za wszystkie zycznia urodzinowe.. starosc nie radosc:) bylismy na kolacji i jadlam antylope! a moj R bizona.. ale dobre! czy ktores dziecko tez tak ma ze za kazdym razem powstrzymuje kupke? mlody przez to robi kupke co 2-3 dni po troszku, nawet jak jest bardzo miekka, za kazdym razem sztywnieje i zaciska dupke zeby mu sie cofnelo no i cofa.. przy tym strasznie placze.. dlaczego??? nie wiem co zrobic.. daje mu duzo owocow gruszek, sliwek zeby nie mial zadnego problemu a on i powstrzymuje jak dlugo tylko moze..
-
dziekuje deli. moj tez tylko w wozku ale gdzie ja napakuje tych zakupow jak bede sama? bo wlasnie planowalam go wziac jak bedzie mial drzemke i do wozka ale stwierdzilam ze moge napakowac w 2 reklamowki ale mam do kupienia znacznie wiecej.. a i zapomnialam go pochwalic, ze chwyta nowe wyrazy, niestety tylko po angielsku.. no ale mowi : ready, steady, go! i liczy: one, two , three.
-
polal --> wiesz ja bym z ta anemia to bardzo uwazala gdyz moja kolezanka miala to ciebie bardzo podobna sytuacje.. tylko, ze odwrotnie, najpierw poszla do lekarza z wynikami, ktory jej powiedzial, ze jest anemia, wiec przypisa kuracje zelazem, a potem poszla do lekarza, ktory stwierdzil, ze to jeszcze norma i nie trzeba leczyc. ona juz podjela leczenie i efekt tego taki, ze jej obecnie 4-letni syn ma polowe zebow wypalonych , zamiast nich czarne dziury w dziaslach, po prostu od tego zelaza sie wykruszyly az do korzeni.. ty sie skarzysz na niedociagniecia, a ona na nadgorliwosc. tyle, ze musisz wiedziec, ze z tym zelazem to musisz byc wyjatkowo ostrozna! ja bym jeszcze to sprawdzila gdzie indziej, bo lekarz tez bez powodu nie powiedzial, ze nie trzeba nic z tym robic. a czesto niestety lekarze niepotrzebnie kieruja na leczenie, przepisuja antybiotyki itd. ja mialam isc na zakupy ale nie mam jak bo mlody w sklepie jest okropny.. wlasciwie to nie okrony a OKROPNY, pisane duzymi literami.. rzuca sie , wrzeszczy, ciagle cos chce, ucieka itd, ciagle slychac jego krzyk, nie da rady z nim wyjsc do jakiegokolwiek sklepu, tragedia wrecz.. a ja sie probuje zajac swoim portfolio, musze w koncu pomyslec nad praktykami w moim zawodzie, wiec zaczynam w domu troche robic projektow tak dla siebie, zaczelam od stronki ale maly mi ciegle skacze i nie daje robic a mi przez niego brakuje weny.. wiec tak mi opornie idzie.. no i w domu mam kupe sprzatania, prania, prasowania, zmywania, odkurzania a ten szogun domaga sie uwagi i chce sie bawic. tu narazie to co mi sie udalo zrobic: http://www.wix.com/falsa25/KasiasDesign
-
goja --> musisz odpoczac kobieto, ja wiem jak ja jestem zmeczona a pracuje tylko jeden dzien w tygodniu i poza tym tylko dziecko i dom.. a faceta niestety nie zmienisz chocby nie wiem jak sie starala. mam nadzieje, ze sie ulozy i sam sie zobliguje do pomocy tobie w koncu, bo ci sie bardzo nalezy. poczekaj zeby odeszly emocje z przeproadzka to tez bedzie lepiej. moj poszedl na jakas impreze do klubu rugby w garniturze na kolacje, mialam pojechac na zakupy i mlodego zawiezc do tesciowej bo nie mam nic w lodowce, ale glupek wzial moje i swoje kluczyki ze soba.
-
kafe mnie wkurza dzis bo mi pokazuje jakbym nie wyslala posta a jak chce odswiezyc strone to juz nie ma nic w ramce i pisze od nowa, a jak sie wgrywa druga wypowiedz to widze tez pierwsza! tez tak macie?
-
paula --> juz to kiedys widzialam, ale ciagle robi na mnie piorunujace wrazenie :P
-
paula --> haha juz to kiedys widzialam, ale ponowie z wasami robia na mnie wrazenie :P
-
paula --> ale po co tlumaczyc skoro nie rozumie?? pewnie to chodzi o ton glosu bardziej zgadza sie? ollie by nie zostal bo by nie wiedzial, ze musi zostac. moze franek lepiej kuma od mojego. kami --> wlasnie nie mozna krzyknac jak sie zlosci, bo to jeszcze pogarsza, trzeba spokojnie przeczekac i bron boze sie nie denerwowac.
-
paula --> zawsze jest ta nadzieja, ze sie sam oduczy, ale po ollie to wiem, ze marna szansa :P. ollie caly czas jeszcze sobie wyjmuje cycki i sie do nich przytula, szczegolnie do mnie podchodzi i mnie maca jak mu daje pic, siega zaraz reke do cycka. tez z tym walcze, ale nie mam serca mu tak calkiem zabronic, wiec w domu dyskretnie niech sie do tych golych cyckow poprzytula jak mu tak dobrze hehe.
-
kami --> uleganie nie pomoze tylko wzmoze problem. mlody to takiego szalu dostal, ze sie nie dal dotknac nawet, pierwszy raz tak nic nie pomoglo, probowalam go zainteresowac zabawka, zawolac go do kuchni jak sobie wyjmowalam ciastka, wlaczylam tv a on siedzial w kacie i sie darl jakby go odzierali ze skory.