falsa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez falsa
-
kami --> no fajny wozek sobie wybralas, bedziesz na pewno zadowlona z niego! my to wozka sporadycznie na wieksze wyjscia tylko, ale i tak wiekszosc czasu chodzi.. wogole powiem wam, ze te szelki za ktore je prowadze to rewelacja! nie umialabym bez nich sie obyc.
-
paula --> to odstaw go w nocy. karm tylko w dzien. w nocy taki chlop wielki nie musi sobie podjadac juz dawno. a ty sie meczysz. liczenie do 10 chyba by nie pomoglo na ten polgodzinny wrzask. cale szczescie ze w domu bylam. musialabym tak liczyc do 30min x 60 sek .. hmm.. do 1800 :)
-
ja wrocilam ze spotkania matek jak co piatek, po drodze zachaczylam do sklepu i tam ollie dostal tantrum, uspokoilam go dajac mu soczek z polki, po drodze mial jeszcze 2 przystanki na humory, kladzenie sie na chodniku, ludzie mnie zaczepiali i sie gapili. przed samym wejsciem wzial kamyczek i sobie go wlozyl do buzi. wiec mu wyjelam i wtedy sie zaczelo na dobre - ryczal, w domu juz na szczescie,dobre pol godziny, nie dal do siebie podejsc nawet, zaszyl sie w kat i wyl az z sil opadl, przyszedl do mnie, przytulil sie i zasnal. plus tego taki, ze zasnal o 12:30 wiec mam andzieje, ze sie wymeczy i w nocy bedzie spal dlugo. ale dziewczyny zachowalam spokoj jak moglam, ale ledwo ledwo. chyba bede musiala sie zaczac do tego powoli przyzwyczajac..
-
paula --> moj nie usiedzi w kacie pol sekundy. albo nie rozumny jeszcze albo taki typek oporny :P
-
ja --> gratulacje! ja sie wlasnie zastanawiam czy kupowac taki zwykly tani nocniczek czy taki co wyglada jak kibelek. czy na takim jak kibelek latwiej sie uczy siadac?? ja zamierzam sadzac go jak sama bede szla na ubikacje. bo zauwazylam, ze mlody lubi po mnie powtarzac czynnosci. sam chce podlewac kwiatki, chce wkladac torebke z herbata do kubka, wycierac szmatka podloge itd. i zaczyna cos tam kumac i powtarzac po mnie wyrazy. niestety poki co to polski mu bardzo opornie wchodzi, jak cos zalapie to niestety po angielsku, nie wiem dlaczego bo gadam do niego po polsku, moze dlatego, ze angielski jest latwiejszy do wymowienia? np. bierze pilke i mowi "a ball". no i juz go teraz nie naucze, ze to pilka bo to przeciez "a ball" i tyle. na psa mowi "a dog". pokazuje nos jak sie go pytam "where is your nose?", buzie "where is your mouth?". moze wiecej polskich bajek musi ogladac bo poki co to po polsku mowi tylko "mama". rozumie "chodz" ale tego nie powtorzy.
-
moj mlody spi od 3 dni z rzedu po 8h.. w dzien godzine i 20 min.. normlanie mnie wykonczy! my tez ostatnio ciagle jakies klotnie, prawie codziennie, wczoraj wieczorem sobie gadalismy i mam nadzieje, ze bedzie wszystko na lepszej drodze, bo byl naprawde niezbyt przyjemnie. a wczoraj mialam masaz kregoslupa bo mnie ostatnio boli szczegoolnie po pracy - R ma problem z miesniem z jednej strony ramienia i musi co jakis czas miec taki sportowy gleboki masaz. i ja sie tez zalapalam. bardzo mnie na poczatku bolalo, podobno bardzo miesnie mialam tam sztywne, szczegolnie z lewej strony kregoslupa - bo mlodego nosze na lewym boku zazwyczaj. i mi je rozmasowala tak konkretnie, i kregoslup tak jakby ponaciskala, ze az strzykalo i sie cieszyla, ze tak strzyka bo az 4 razy! potem mi to rozmasowala po calych plecach i teraz jak dotkne w te miejsca co je tak maltretowala to boli ale ogolbie czuje sie o wiele lepiej - tak bardziej wiotko. bo juz stac w tej pracy nie moglam pod koniec. za tydzien ide na taka dluga sesje. dziewczyny z bolem kregoslupa polecam taki masaz! bo mialam przed sesja wziac tabletke przeciwbolowa ale po wczorajszym masazu juz wogole nie wzielam.
-
no ale jak nie ma w domu tylko jest np. u babci to co wtedy, i czemu niby to robia?? i co to za historia?
-
no ale jak nie ma w domu tylko jest np. u babci to co wtedy, i czemu niby to robia?? i co to za historia?
-
ja --> ale o co chodzi????
-
wisienka --> dzieki za rade, nastepnym razem na zakupach na pewno poszukam sobie magnezu!
-
kitka co do wymiotow.. to ja moge polecic cole - nie pepsi czy dietetyczna tylo zwyla czerwona coca cole. podgrzej lekko zeby odgazowac i podawaj odrobinke - tak centymetr w butelce co 20 min. moj mlody byl bardzo chory kiedys, wymiotowal nawet woda i ta cola mu wlasnie pomogla. wymioty ustapily prawie od razu.
-
dziekujemy, moj mlody zdrowy ale za to ja mam jakis spadek formy bo czuje sie wyjatkowo przemeczona ostatnio.. do tego nie mam weny! ale na pewno cos wiecej niedlugo napisze :)
-
sorry ten link cos nie dziala, wejdzie sobie po prostu na moj profil i tam bedzie na gorze zaraz :)
-
u nas dzisiaj pochmurno, co do majowek to jak jest tylko ladniejsza pogoda to jedziemy robic grilla ze znajomymi nad oceanem na plazy, maly uwielbia bawic sie w piasku. i wogole to takie dziecko dzikie, zeby caly dzien na dworzu siedzial albo gdzies, byle nie w domu, podoba mu sie wszedzie. wczoraj jechalam po mojego faceta do baru go odebrac i malego zabralam, siedzielismy z nim tam jeszcze godzine, ten biegal, chlopaki sie nim zajmowali, grali w bilarda z nim, maly tylko sie smial, tanczyl przy muzyce itd. tutaj filmik: http://www.facebook.com/#!/video/video.php?v=10150181805800271&ref=mf
-
Artigiana --> slonce nasze, duzo zdrowka ci zycze kochana :( goja --> mi tez sie tak wydaje, ze chyba musisz troche odpoczac, dziecko, przeprowadzka, caly dom na glowie i na to jeszcze praca nie sprzyjaja zwiazkom, zrob sobie wakacje czy cos. rozumiem cie dobrze, ale to minie. ja zaraz wychodze do pracy, a pozniej ide na impreze na miasto popic i poszalec, nadal jestem przeziebiona ale juz mi lepiej, tesciowa pierwszy raz zabiera mlodego na noc bo tesc wychodzi gdzies na cala noc i on jest powodem dlaczego maly tam nigdy nie zostaje.. zobaczymy co to bedzie bo to pierwsza noc bez mamy albo taty bedzie!
-
bardzo fajny przepis na te kurczaki. i zapewnie niedlugo wyprobuje! znam podobny ale robi sie je tylko na patelni: obsmazyc piersi na oliwie, wylozyc na talerzyk, zeszklic cebulke z czosnkiem na zostalym tluszczu z patelni, dodac opakowanie grzybow (ja uzywam shitake ale moga byc pieczarki, najlepiej te brazowe), chwile posmazyc az wiekszosc wody odparuje a grzyby zmiekna, dolac bialego wina, gotowac ok. 10 min az sie wino zredukuje wiekszosc, dolac sporo smietany kremowki (zeby bylo pol na pol z winem), duzo swiezej zielonej pietruszki i swiezego estragonu, pieprz i sol do smaku, dolozyc piersi do patelni. podawac z ryzem albo makaronem. tez pycha.
-
paula --> mozna normlana oliwa, ja znam przepis z normlana oliwa wlasnie.. jeszcze znam taki przepis fajny, prosty, jak lubisz kaszanke.. zrobic torebke z folii aluminiowej, wstypac na dno mrozonke warzywna, na to 2 obrane z flaka kaszanki, na wierzch dac troche masla, posolic i posypac tartym zoltym serem. torebke zawinac i piec pol godziny. jesc bezposrednio z torebki. komu robie to sie zachwyca!
-
jak jadlas shoarme w sphinksie to jej lata swietnosci niestety dawno minely - otatnio jest w sphinksie przebrzydla.. ja robie tak ze kroje karkowke na paseczki (zapewnie wiesz jak wygladaja), dolewam oleju, kilka kropel octu (skruszeje) i przyprawy do gyrosa czy kebaba, jak nie masz to spokojnie jakies grillowe ujda. marynuje ilka godzin i potem smaze na patelni do miekkosci i opieczenia okolo 20 min. do tego robie sos tzatziki albo czosnkowy ze smietany kwasnej i salatke, najlepiej z kapusty z majonezem i do tego frytki. salatke z miesem? na moja ulubiona salatke z kurczakiem podaje przepis tu: http://fantazjemagdyk.blogspot.com/2010/01/saatka-cezar.html
-
paula --> a robilas shoarme z karkowki kiedys? albo koteleciki z kurczaka krojongo w kosteczke z maka i jajkiem? albo powiedz na co masz ochote to ci cos zaproponuje bo tak to nie wiem co lubisz..
-
aha a samoloty juz lataja wiec nie powinno byc problemu! gorzej ajkbyscie polecieli i tam mieli zostac.. moja kolezanka tak ugrzezla w marocco haha.
-
paula --> z jakiej dziedziny te inspiracje? moze cos podpowiem :) gandziulka --> spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe kobitko! my jestesmy chorzy, przeziebieni, ja i synus i tatusia tez lapie.. szkoda wielka bo u nas cieplo jest, slonecznie, temp. rosnie, tam ma byc do konca tygodnia plus caly nastepny tydzien. mozna wyjsc na krotkim rekawku ale poki co to niestety nie da rady. maly sie zarazil od kolezanki a ja od mlodego. zawsze sie od niego zarazam! mialam wyjsc w sobote na impreze ale nie wiem czy cos z tego bedzie. goja --> co sie dzieje kochana??
-
dzagusia --> nie mam slow, boze, jakie szczescie, ze sie nic nie stalo! ja bym zemdlala ze strachu chyba.. bardzo podziwiam twoje opanowanie i szybka analize sytuacji. boze, no cos strasznego. nie sadzialam, ze takie cos sie moze zdarzyc!!!
-
no to slicznie franek, myslalam, ze bedzie wrzask i wyrywanie sie. ollie u fryzjera nawet nie zauwazyl ze cos sie dzieje. pani mu ciachala ta glowke przez dobre 10-15 minut a on sobie chrupki w tym czasie spozywal. wogole to moj synek jest jak swoj tatus - lubi glaskanie po pleckach i masaze glowki wiec mu pewnie przyjemnie do tego bylo :)
-
ja taka koszulke z supermanem mam i napisem "moj tata jest.." i ten znaczek S. kupilam ja w next prawie rok temu - nie wiem czy sa w polsce te sklepy..
-
tutaj sliczna pogoda, wczoraj bylismy ze znajomymi w ciagu dnia na plazy nad oceanem, zrobilismy grilla, maly latal po piachu za psami i bawil sie do upadlego - fajnie bylo. cieplo jest i slonecznie :) goja rozumiem przez co przechodzisz, dla mnie przeprowadzka to byl ogromny stres i tez ciagle sie klocilismy w tym okresie. jak juz sie mniej wiecej urzadzicie to bedzie lepiej, obiecuje. moj R tez tak ma ze im wiecej ja robie to tym mniej on i teraz jakos stwierdzilam ze nie ma sie co wysilac i dalam sobie na luz, obiad jest jak jest, posprzatane w miare, jak smieci nie wyniesie to beda lezaly nastepny tydzien. ostatnio nawet mi dal do zrozumienia ze sie zrobilam leniwa hehe. wychodze ze znajomymi wiecej. a ja po prostu dalam na luz, nalezy mi sie, niezle sie napracowalam ostatanio przeciez. paula napisz cos! musimy rozruszac ten nasz topik!