aniołek ona...

On jutro jedzie po swoje rzeczy.. narazie wrócił do rodziców. Szuka nowego mieszkania... Mówi,że mmnie kocha, wiec chyba się ułoży. ..Tak naprawdę, to są pewne okoliczności, o których tu nie mówię, z powodu których właśnie nie byliśmy razem. I właśnie dlatego on był z inną i oboje chcieliśmy zapomnieć o sobie..ale się nie da. On twierdzi,że najważiejsze jest to,żebyśmy byli znowu raem:) Boję się, bo to wszystko jest aż za piękne,żeby było prawdziwe... zmykam już spać dobranoc wszystkim:)

Ja już prawie zapomniałam co to jest szczęście, cały rok płakałam ,myślałam o nim, wypatrywałam na ulicy... cały rok:/ Dziś jestem szczęśliwa ,bo byłam z nim..z miłością mojego życia!:)

fiolkah.. Szczerze to jeszcze w to nie wierze.. To aż niemożliwe, ja już myślałam,że on mnie przestał kochać,że skoro jest z nią rok to ją kocha teraz. Ale on myślał o mnie... między nami było i jest dużo przeszkód, ale on jest gotowy aby być ze mna bez względu na wszystko. To jest jak sen.. mam nadzieje,że nigdy się nie obudzę:)

Graf... dzisiaj się z nim spotkałam znowu. . . Wogóle to sorki,że wam tu marudze, ale nie myślałam,że jeszcze kiedyś będe szczęśliwa.. Niewiem co dalej będzie, ale on jej nie kocha- powiedział,że chce być ze mna!!:):) Kocha mnie! Rok czasu czekałam ,płakałam .. nie wierzę w to jeszcze, ale zachowam może spokój, bo może za szybko się cieszę..Ale jestem szczęśliwa!

Być może, ale ta moja porażka to taka konkretna jest.. Niepotrzebnie do mnie wtedy napisał i tyle. Teraz cały czas się zastanawiam, myśle i czekam- a tu nic-- telefon nie dzwoni:/

Witam ..widzę tu dużo nowych osób, aż mogłoby się wydawać, że po kilku dniach nieobecności, to ja mogłabym być tą nową.. ale nie jestem:P co słychać u was ciekawego, bo u mnie w zwiążku z ostatnim wydarzeniem-bez zmian-ani do przodu, ani do tyłu:/ jednym słowem-porażka.. pozdrowionka:)

to znowu jaaaaaaaaa....to co piszes jest takie prawdziwe. Masz rację, to tak właśnie jest. Muszę się pozbierać.. i chyba mieć swoją godność. może i on mnie kocha, ale takie coś mnie rani... przychodzi- odchodzi. Tak nie może być.

Powiedział,że mu dobrze z nią, że ma normalne życie, chodzi na spacery...itd...Ale myśli o mnie , i tęskni. I nie może zapomnieć... Przywiązał się do niej i jej synka. . Nie chce jej ranić, ale jak był ze mną nie mógł się oprzeć. Powiedział,że nie przestał nie kochać. ale moze ochłonął. Zastanowił się..zobaczył ją i żałuje. Dlatego ja nie mogę sobie robić nadzieji..ale ja jestem taka słaba, tak go kocham, jak mam teraz po tym wszystkim o nim zapomnieć!

Kiedyś wykasowałam wszystkie jego zdjęcia,żeby nie patrzeć na niego, bo tak ciężko jest... teraz zrobiłam nam jak się całujemy, jemu samemu- i mam je. Kurde patrze na nie, aparat mam przy sobie.. ale chyba tak zrobie. Zostawie to jak jest. I będe musiała nastawić się psychicznie do tej syuacji- znowu..

Ja poprostu jestem skazana na wieczne cierpienie..chyba muszę do tego przywyknąc. Wy macie racje..wiedząc,że mnie kocha będzie gorzej:(

Książe nocy- tak.masz racje..ja o tym wiem- i wiedziałam, jak szłam na to spotkanie. Ale nie mogłam się powstrzymać:(

Nie on nie liczył na sex.. Miał łzy w oczach jak rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się czemu tak to się wszystko potoczyło... Przed spotkaniem pisał,że tęskni..to ja zproponowwałam spotkanie,żeby porozmawiac...a on odpisał, że nie chce porozmawiać, tylko chce mnie mocno przytulić..i przytulił. Widać było,że mu mnie brakowało. Ukrywał to, powiedział ,że nie miał odwagi odezwać się... . Ciekawe tylko co dalej.

Właśnie..co on myśli. Może mu sie tamtej żal zrobiło bo mu zaczeła płakać- może żałuje..to co było wczoraj to poprostu nieprawdopodobne! Przez te 40 minut byłam taka szczęśliwa- znowu! A może dostane smsa z przeprosinami, że ie powinno to się zdarzyć..i znowu będe musiała zapomnieć. Już powoli mimo,że go nadal kochałam, to przywyczajałam siędo myśli,że nie będziemy już nigdy razem. Nagle świat mi się przewrócił do góry nogami, ale tylko na moment. Pozostaje mi tylko czekąc, ale ile można:/

Niewiem- nie powinnam mieć nadzieji bo potem będe cierpieć jeszcze bardziej. Już czekam na wiadomość jakąś, serce mi wali.. Nie mogę przestać myśleć.. no i smutno mi,że się nie odzywa. Może to był bład to wczzorajsze spotkanie..

fiolkah... ja niewiem... ja go tak kocham! Tak za nim tęskniłam, płakałam ...myslałam o nim, wypatrywałam na ulicy.. Ale on mieszka z tamtą, ma swoje życie..Miedzy mną a nim jest naprawdę dużo przeszkód- ale dla mnie życie bez niego , to nie życie. Może zatęsknił, poprzytuulał się i na tym pozostanie, to mu wystarczy. On pisal,że tama znalazła nasze wczorajsze smsy..że była awantura. Ałe potem nic już nie napisał.. a ja znowu mam nadzieje- tak chociaż wiedziałam,że on mnie nie kochai muszę się z tym pogodzić, dalej żyć- a teraz? :( miłość to bardzo skomplikowane uczucie, piękne a zarazem straszne! Daje szczęście albo smutek..