Szukanie dziury w całym

Wierność? Całe morze książek napisano na ten temat. U Żeromskiego wierna była nawet rzeka. Niektóre żony wychowane na Bravo Girl nie czytają niczego innego i tak to się po pewnym czasie kończy: Wierna żona ************** http://www.youtube.com/watch?v=kcMjMVBaPi4 ************** :) Są takie, które podchodzą dop sprawy bardzo odpowiedzialnie... zabezpieczają się markowo :p *************** http://www.youtube.com/watch?v=94i0VQfZjX8&feature=related *************** A zdarza się, ze to kochanek-idota pokryżuje cały misterny plan z powodu głupich interesów *************** http://www.youtube.com/watch?v=yTJ5s65T5I0&feature=related *************** Zdaje się, ze zdradzać TEŻ trzeba umieć... :)

Tak, zdarzyło się kilka razy. Niedocenianie pzrez niektórych uczucie... :)

Nie do Biedronki tylko do Tesco. Zbieram punkty na ClubCard to takie romantyczne...

Dopoero teraz dotarło do mnie, że nie mam żadnego syna. Ależ musiała byc impreza! :p Ależ wredna ta podświadomość. A, tam! Cicho być! *********** http://www.youtube.com/watch?v=4upn3M4jtQY ***********

****************************************************** JAK SPRAWIĆ BY ŻONA PRZESTAŁA BYĆ ZAZDROSNA ****************************************************** mikroporadnik dla mających zazdrosną połówkę :) Pewnego dnia miałem spotkanie w tzw. męskim gronie. Każdy wie, że oprócz tematów zniosłych, osobistych, patriotyczno-religijnych, motoryzacyjnych, filozoficznych..... uffff.... takie imprezy standardowo polegają również na piciu jakiegoś szlachetnego trunku tudzież odmóżdżających rozmowach nie odbiegających specjalnie poziomem od serialowych dialogów dla kobiet :p W każdym razie spotkanie zakończyło się na tyle późno żeby wrócić - z premedytacją godną lepszej sprawy niż dąsy niezadowolonej małżonki - do oprzystani zwanej domem i pogr ążyć się w produkcji jutrzejszego kaca. Nazajutrz budzę się a wyschnięte usta własne p-óbu-ą po-ie-ieć: - Pić... A do lodówki ..... kilometry całe... Z pomocą przychodzi fatamorgana stojąca wprost na stoliku przede mną... dwa piwa w oszronionych rozkoszną temperaturą butelkach i list obok: "Kochanie! Starałam się Ciebie nie obudzić. Poszłam do pracy, napij się proszę zimnego piwa i nie przemęczaj. Weź kąpiel i odpoczywaj. Jak wrócę, zrobię Ci pyszny obiad. A potem mam dla Ciebie niespodziankę: spełnie każda Twoją gorącą fantazję" Sen? niebo? Kurwa - delirka!!??? - w myślach wizja: znajomy nielubiany doktor przepisuje Esperal i dożywotnią abstynencję z dzikim usmiechem złoośliwości. Ale nieeeeeee!!! :) Piwo faktycznie nie zniknęło i jest zimne! A list podpisano: "Twoja kochająca żona." Na pomoc w rozwikłaniu mrocznej tajemnicy został wezwany dorastający syn: - Powiedz mi - jak mężczyzna mężczyźnie... - co tu się nad ranem działo? Słyszałeś coś? - Nie dało się nie słyszeć... taki byłeś głośny:) - Ale co? Obiecywałem złote góry czy przyniosłem jakiś wartościowy prezent? - Nie. Przyszedłeś to dużo powiedziane :p Niemożliwe. Coś tu nie jest tak. Kurczę, nie pamiętam. Pamiętam tylko, że impreza wczoraj dotarła do momentu, w którym przy stoliku pojawiły się jakieś fajne, młode dziewczyny. - Narozrabiałem? Zrobiłem coś komuś? Ubliżałem? Teatralny uśmiec zagościł na cynicznej twarzy młodego. Po kim on to ma? Pewnie po teściowej. - Jak przyszedłeś nad ranem, nie dałeś się mamie zaprowadzić spać. Wyszarpywałeś się, nie pozwoliłeś się rozebrać i głośno coś wykrzykiwałeś. -Ale co? - Zejdź mi z oczu, ty dziwko! Ja mam świetną żonę!!!!! ----------------- Panowie! Lepsze zimne piwo podane na kaca pzrez całe życie niż jeden nieopatrzny, nic nie znaczący orgazm. :p **************** http://www.youtube.com/watch?v=-G_8DDCixqM **************** [zupełnie przypadkowo trzeba dodać, że ... nie kazda żona.... ale to już inna historia] :P

Słyszac głosy na temat zdrad albo hasła dotyczące seksu bez zobowiązań odnoszę wrażenie, że swojego rodzaju heroizmem jest dotrzymanie wierności Z PRZEKONANIA, wy nikające z wewnetrznej potrzeby życia w zgodzie ze samym sobą. Zdarzyło się Wam ... odmówić seksu z innym partnerem/partnerką niż ten/ta z którą jesteście? Tak... ten niedosyt podszyty frajerstwem, że oto na własne życzenie straciło się okazję do przeżycia czegos ekscytującego, który po pewnym czasie ustępuje miejsca innemu wnioskowi: - Niewiele brakowało, a narobiłbym/zrobiłabym idiotyczną rzecz. Per saldo w walce: orgazm kontra rozsądek, gdzie nierzadko wygrywa ten pierwszy, wartość wytrysku i skurczu macicy nijak nie wytryzmuje porównania z satysfakcją, że jest się w stanie popatrzeć w lustro i powiedzieć: - Nie jestem tylko zwierzęciem. A kto jest niech spróbuje z... wanną na plecach ************** http://www.youtube.com/watch?v=iorwdNX8uz0 **************

Ja wylosowałem: "Oko nie jest miarą, ale wie, co jest małe." To była chyba wróżba skierowana do... kobiet :) i od razu należy dodać, że "czego oko (kobiety) nie widzi tego jej sercu (? :p ) nie żal...

Podobno odpowidzialny mężczyzna w kontaktach z tzw. płcią powinien się skutecznie zabezpieczać :p

Czy pamiętacie taką sytuację z własnego życia, że misternie przygotowany plan sprawienia komuś niespodzianki w jednej chwili zawisnął na włosku z powodu nieprzewidzianej reakcji bohatera? Takie zdarzenie można potocznie nazwać... *********************************** - EAT THE FUCKIN' COOKIE! *********************************** kiedy usilnie zstaramy się zorganizować komuś bliskiemu siurpryzę, zazwyczaj wizualizujemy sobie możliwy przyszły przebieg zdarzeń. Układamy w głowie taki plan który zawiera nie tylko jakiś kulminacyjny moment ale także możliwe warianty. Bo jak wiadomo - życie bywa nieprzewidywalne i musimy mieć w tzw. dzanaddżu (jak twierdzą Paranienormalni) warianty uwzględniające różne zachowania "ofiary". Zauważcie: Przebieg zdarzeń planujemy najpierw - a potem do tego planu staramy się dorzucić to, co może się zdarzyć ale lepiej żeby nie miało miejsca:) I zgodnie z prawem Murphy'ego które mówi, że: JEŚLI COŚ MOŻE SIĘ SPIEPRZYĆ - TO SIĘ SPIEPRZY Z PEWNOŚCIĄ spokojnie oczekujemy na odchyłki od scenariusza. :) Tytułowe "Eat the fucking cookie", zaczerpnięte jest oczywiście z filmu Mickey Blue Eyes ************* http://www.youtube.com/watch?v=ig4-lFzK7Es&feature=related ************** i jest tylko jednym z życiowych przykładów tzw. zaklinania rzeczywistości. ------------------- Bo czyż nie jest piękne, jeśli umawiając się na weekend z piękną kobietą ... Po cichu - zamiast taniego pokoiku w motelu pod Otwockiem - rezerwujemy wcześniej bilety na wieczorny lot do Paryża, w którym czeka na nas stolik w wykwintnej restauracji a piętro wyżej wynajęliśmy wspanialy apartament z zamówionym do niego szampanem i koszem kwiatów... Kiedy pojawia się nasza wybranka - mówimy z tajemniczym półusmiechem nr 34 a la James Bond: - Mam dla Ciebie niespodziankę... słyszymy ekscytujące, okraszone uwodzicielskim spojrzeniem: - Intrygujesz mnie... - Nie pytaj o nic, proszę. Jestem pewien, że długo na zapamiętamy ten wspólny czas... - Wiem, że się na Tobie nie zawiodę [znów uśmiech]. Już czujemy, że oto nasz plan właśnie zaczyna się realizować. Podjeżdża wezwana taksówka, która ma nas zawieźć wprost na lotnisko. Siedząc blisko siebie na tylnym siedzeniu, zniewoleni bliskością i zapchem przyszłej nagrody za nasze starania niecierpliwie wypatrujemy magicznego napisu: Airport. Wewnątrz, kierując się wprost do odprawy machinalnie spoglądamy na tablicę lotów. DELAYED DELAYED DELAYED DELAYED CANCELLED CANCELLED DELAYED CANCELLED - Podróżnych przepraszamy za utrudnienia spowodowane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. W chwilach oczekiwania na wznowienie lotów zapraszamy do bufetu. No cóż... W Otwocku i tak pewnie zabrakłoby prądu z powodu powodzi, dostalibyśmy bolesnej obstrukcji albo prezerwatywa okazały się przeterminowana. :p Jak dobrze, ze to tylko zły sen... ******************* http://www.youtube.com/watch?v=M_LuW2UM8do ******************* JEŚLI MASZ W GŁOWIE CHOĆ JEDNĄ KOMÓRKĘ NIECH TO BĘDZIE KOMÓRKA Z OBSŁUGĄ ALTERNATYWNYCH MOŻLIWOŚCI DOTARCIA DO CELU... Umów się z dwoma naraz... żebyś mógł zawsze wrócić pod Otwock :p:p:p

ale niewysoki :) **************** http://www.angelsms.pl/animal/447.gif *****************

Rachunek za telefon :p

Gdzieś w każdym z nas jest dziecka ślad... - jak śpiewał Robert Janson. Prawda. Wyłazi w najmniej spodziewanym momencie. Dzisiaj mu wolno! KAZDEMU DZIECKU - ZAJE...DUŻO RODZICIELSKIEJ UWAGI! :) A jak niegrzeczne - to tata da łapą po ogonie *************** http://www.youtube.com/watch?v=l0fERorm0yk&feature=related ***************

"jeszcze pewnie zycie Cie nauczy, ze zaufanie to mozna miec tylko do siebie." szczególnie jak się "człowiek" napije o koryto za dużo... :D:D:D

I trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że dzieci-mężczyźni mają wrodzona umiejętność sięgania po wszystko, czego potrzebują :) *********** http://www.youtube.com/watch?v=vX4apjm3xt4&feature=related ***********

********************************** W WIGILIĘ DNIA DZIECKA... ********************************** Podobno mężczyźni są jak dzieci... tak przynajmniej mówią kobiety. Powody takich sformułowań też nie są tajemnicą. Duzi chłopcy zachwycają się na ulicy lalkami i próbują się nawet nimi bawić, Bawią się samochodzikami - bez względu na ich wielkość i cenę. Biją się o to kto jest ważniejszy, mądrzejszy i kto ma na podwórku (czytaj: w pracy, w biznesie, polityce) najwięcej do powiedzenia, bo jak nie to w mordę). Przychodzą do mamy jak im xle bo mama zawsze powie: mój kochany synuś (nawet jak synuś jest KAczyńskim, Gatesem czy żulem spod budki). Ci najbardziej "męscy" jak beksy w przedszkolu płaczą kolegom przy piwie albo kochankom w mankiet - jacy to oni sa nieszczęśliwi i jak to inni nie rozumieją ich wzniosłych intencji życiowych. Ogólnie - dzieci, które zamiast pampersów mają bokserki. :) APELUJĘ! Żony, kochanki, mamy i siostry! Uczcijcie już dziś Dzień Dziecka w należytą powagą! Niechże się dzieci poczują kochane! W końcu jeśli kobieta ma dziecko, to jedno więcej nie robi różnicy :P Gdyby mężczyźni wychowywali dzieci ****************** http://www.youtube.com/watch?v=Ls8pzbHITNU ****************** I przyznajcie w duchu, że jeśli jakiś facet cieszy się z drobiazgu jak dziecko, to emanuje z niego taka dziecięca radość, którą lubicie, bo jest taka słodka... :)

lisiczka.pl :p ---- http://fun.noshit.pl/DIR-2010.05.28/fnp-5.jpg ------ ----------------------------------------------------------------- Zbudujemy lepszy świat... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3750138&start=0 ******** http://www.youtube.com/watch?v=KChtAfdjyio&feature=related ******** ----------------------------------------------------------------- szukanie.kafe@gmail.com

Samanta lisiczka Jesteśmy tylko ludźmi :) Jak samopoczucie? Wodopój pod ręką? :p ************ http://fun.noshit.pl/DIR-2010.05.28/fnp-5.jpg ************ ----------------------------------------------------------------- Zbudujemy lepszy świat... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3750138&start=0 ******** http://www.youtube.com/watch?v=KChtAfdjyio&feature=related ******** ----------------------------------------------------------------- szukanie.kafe@gmail.com

"Raczej chodzi mi o takie ogólne odmóżdżanie, uczenie nas rysunkowego, pustego życia, które wlewa się coraz szerszym strumieniem. Może jestem już za stara" Stawiam tezę, że to nie ma nic wspólnego z wiekiem. Moze tylko dlatego, że z wiekiem spada zapotrzebowanie na szybko-dużo-kolorowo a rośnie popyt na jakość. Ten "rysunkowy" styl życia, jak go oryginalnie nazwałaś, to też pewien znak czasów, od którego nie sposób sioę uwaolnić nawet przecietnemu człowiekowi. Warto się zastanowić jednak - czy koniecznie trzeba się od niego uwalniać? Skoro media, w szczególności internet, oferują pełny asortyment - od chłamu poprzez ciekawszą rozrywkę aż do sztuki - to koniecznością jest po prostu wykształcenie w sobie umiejętności filtrowania. Dla własnej, prywatnej satysfakcji. Dzieci muszą do tego dojść z czasem, wcześniej "zanurzając się" w chłamie, żeby widziały różnicę. Tego nie można nauczyć dzieci wprost. Można im pokazywać, zachęcać - ubierając treść w atrakcyjną, współczesną formę. Ale by to zrobic poptrzebna jest praca w drugą stronę: - Rodzice powinni nauczyć się patrzeć na świat oczami dzieci. Nawet jeśli ta rzeczywistośc jest zapełniona rysunkowym światem celebrytów. Inaczej - różnice i okopy pomiędzy światami pokoleń poszerzają się i jest jeszcze trudniej. A sami dorośli? NIe widzę właściwie powodu, aby ograniczać się np. tylko do sztuki wysublimowanej i elitarnej. Dlaczego? Bo tak wypada? Nie chcę też ograniczać się do przaśnego świata Kiepskich (mimo dostrzegania ironii na życie w krajach na wschód od Polski i podwójnego dna moralizatorskich scenariuszy). Wydaje mi się, ze umiejętnośc rozumienia każdego z tych światów jest gwarancją, ze bedziemy w stanie je dokładnie rozróżniać i wybierać to, co akurat ma dla nas w danym momencie wartość nadrzędną. To tak jak z większością matek kilka miesięcy po porodzie: nic poza dzieckiem się prawie nie liczy. Ale nawet wtedy można poruszać się w tym wąskim zakresie tematycznym... od nienaturalnie kolorowych reklam pieluszek aż do fachowych portali dla młodych mam. Warto być i tu i tam. Dla własnej świadomości. ------------------ jestem w sieci. Czuje się tu panem życia i śmierci. mogę siać postrach jak koza nostra, A co ważne - nikt mnie nie rozpozna. Puszczam posta, gratka będzie ostra zaraz znajdę jakiegoś ofiarnego kozła. Prawdziwą twarz twoją skrył pseudonim jad sączy anonim, nie chodzi już o portalu cel, najgorszy wstyd to, że że po kropce jest PL. ------------------- kafeteria.pl :p Mezo feat. Kasia Skrzynecka "Opluj.pl" ************** http://www.youtube.com/watch?v=s2kSG2YpeY8 ************** Mezzo? Skrzynecka? Sztuka? Chłam? Szukanie własnego miejsca? Komu i co chodzi? O dumę narodową z bycia powierzchownym narodem, w produkcji wiadomości publicznych i ich odbioru? Co to ma za znaczenie... Kafeteria.pl :p

--------- http://fun.noshit.pl/DIR-2010.05.17/57.jpg --------- Przypomina mi się dziesiątki kreskówek, w których coś zżera coś, potem to coś ląduje w środku tego czegoś co to coś zżarło, a potem drugie coś zostaje w całości zwrócone... światu istot żywych. Dzieci naoglądają się takich bajek, myśla że tak ma być a potem ochoczo ruszają do FuckDonald'sa po bułę z jeszcze żywym mięskiem... albo z baaaardzo wiekowym :) Podczas zamawiania rzygburgera nauka chemii w promocji - gartis! -------------------------------- - Trzy razy mielone świńskie racice z emulgatorami, w papce z benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym. - Nie mamy czegoś takiego... - Macie, macie. Nazywacie to cheeseburgerem. Trzy poprosimy na wynos. --------------------------------- aż ogarnia ruski śmiech... ************** http://www.youtube.com/watch?v=sEe-JtXvZFE **************

Czarownica I dziękl serdeczne za niezłą stronkę - kolejną rozwiającą się alternatywę dla oklepanych i coraz bardziej obciachowych Demotywatorów :) czyli fun.noshit.pl Demotywatory z atrakcyjnego króliczka staja się powli anakonda zżerającą własnych użytkowników. Co zauważyła konkurencja:) *************** http://fun.noshit.pl/DIR-2010.05.11/fnp12.jpg **************** ----------------------------------------------------------------- Zbudujemy lepszy świat... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3750138&start=0 ******** http://www.youtube.com/watch?v=KChtAfdjyio&feature=related ******** ----------------------------------------------------------------- szukanie.kafe@gmail.com

Czarownica "swoją drogą zadziwia mnie wciskanie dzieciom na siłę dzisiejszej rzeczywistości do bajek, zamiast pzwolić im rozwijać wyobraźnię " Myślę, że to całkiem pożyteczna elastyczność. Przystosowanie do czasów żeby pokazać i nauczyć tego samego w nowym opakowaniu. Teraz np. literatura - choćbyś się baaaardzo starała - nie jest atrakcyjna wyłącznie w papierowej formie:) Ale jako audiobook... Albo ...pisanie własnego bloga, który - jesli będzie słabiutki - od razu skrytykują inni, co zmusza po poszukiwania nowych form i treści na nim umieszczanych. A skąd je brać? z netu oczywiście. Wszelkie sentencje, złote myśli, cytaty z literatury czy filozofii. A jak ktoś nie rozumie wpisu to co robi? Wikipedia:) Łatwiej dziecko nauczyć dodawania w obecnym czasie zamiast na zapałkach to pytając: - Synu... jesli kupisz od kolegi komórkęokazyjnie za 50 zł i wystawisz ją na Allegro a zwycięzca wylicytuje 123 zł to ile zarobisz? Wyobrażasz sobie jaka to fajna kaska by była? :p Rozwój wyobraźni jest skazany obecnie na posiłkowanie się netem. Nie ma możliwości aby teraz przekazywać dziecku treści wartościowe POZA netem. A tam TEŻ jest Fredro i stado jego waćpanów i waćpanien :) ************** http://www.fredro.com/utwory/index.html ************** Nawet uświadamiać dzieci już nie trzeba, bo na dole tabelki jest kanon poezji erotycznej... Może po tej informacji jakieś neo jednak otworzy ten link... nie zrażając się szkolno-lekturowym słowem Fredro? :D :p

Wicky nie znam Gwarkowej ani jej profilu bo prawdę mówiąc nie śledzę kafeterii i innych tematów. Wpadnę (tfu! znaczy wejdę... znaczy wdepnę...znaczy zaglądnę... ufff! :p ) na jakiś inny topik w tzw. miedzyczasie i napiszę jeden-dwa posty aby wyrazić opinię na temat ale nic poza tym.

Bądźcie czasem kreatywni. W jakikolwiek sposób oprócz ike to, Luśka tamto... Mały freestyle, a nie blabla... OK?

O, to to! :D

ike pokazałem tylko, ze jestem w gotowości :p Czarno widzę resztę:) Chcecie bajkę na dobranoc? Właśnie napisałem, a że jest po 22-giej...