Szukanie dziury w całym

Chyba telepatycznie:) Witaj w czwartek.

I kolejny dzień się odznaczył w kalendarzu... http://mp3k.eu/index.php/index/mp3/cieszyc+sie/fa35e192121eabf3dabf9f5ea6abdbcbc107ac3b.html

A tak bliżej jutra stawiam na zmianę nastroju kotki. Gdzieś jest miejsce.

pola "płciowość" jest na miejscu:) niech będzie, że bliżej nieokreślona:)

Piękny dzień i piękne chmury... Groźne pomruki emocjonalnej burzy. I nieśmiałe słońce z zapytaniem: - Dlaczego faceci nie mają jasno określonych trudnych dni? Np. co 28? Byłoby znacznie łatwiej machnąć na nich reką podczas rzuconego z rezygnacją: \"dobra, wiem, wiem, masz trudne dni...To minie. Przejdzie ci\" A tak - jest tylko ogólne stwierdzenie, w którym nie ma miejsca na okresowość: - Bo ty zawsze... bo ty nigdy...jesteś taki sam jak wszyscy. Ech, faceci...\" --------------- Kucharz Dzięki za wyjaśnienie. Dodam tylko, że tak jak retro ma świadomość, że zna i przewiduje większość zachowań facetów, rozróżniajac ich poszczególne typy na podstawie obserwacji i doświadczeń - tak samo myślę, że choć w części rozumiem retro na tej samej podstawie. I ryzykując burzę z piorunami walacą w świat równoległy (za porównanie) - ten typ kobiet, który reprezentuje retro jest jak wymierający gatunek - pod ochroną. Nie próbować zdeptać, tylko pomóc rozkwitnąć. Bez rozstrząsania dlaczego. I pomimo kolców i parzydełek - kwiat wynagrodzi wszystkie trudności. [retro - ale protekcjonalnie zabrzmialo i to w trzeciej osobie...;) - dasz wiarę, że mam kilkugodzinny \"okres\" ? ] -------------- kotka ze względu na różnice w czasie - przebywania w świecie równoległym ;) - trochę się rozmijamy, co ze względu na kocio-nefrytową sympatię tworzy pewien brak. Co przy pewnej dozie elastyczności można łatwo zniwelować. Tylko strawię mięso. Akurat za ten czas ci znowu zacznie działać net;) -------------- Czarownica Nieznośna lekkość bytu też swoje waży. Przy najbliższej możliwej okazji będzie i coś na lato ;) I wcale nie musi być o toplesach ;) -------------- Czy ktoś zna środki higieniczne na okres u faceta? Oprócz setki oczywiście :)

Free Range.../ gallery/flash movies/ THE MEATRIX

I kiedy światła codziennych rozmów zgasną zwykłą czernią nocy... w pośpiechu zakryte żaluzje dają złudne poczucie odwiecznego porządku. Dzień - noc. Postępując nie wiedzą czy będą się bratać czy przyjdzie im walczyć. W dylemacie zanurzeni padamy. Oddać pokłon mądrości natury... ...oraz na pospolity pysk. By być w zgodzie z prawdą. Dobranoc, świecie równoległy. Na poranne przemyślenia o przemijającym z dzisiejszym dniem mięsie - świat równoległy dla jaroszy: Niech THE MEATRIX będzie nam bliski... http://www.freerangegraphics.com/flash/flash3.html

Szlachetne zdrowie! Ciebie w połowie czuć nie daj Boże... Kafe wspomoże! :)

Bo inaczej...

Proszę natychmiast owinąć się kołderką i nabierać sił. Dla dobra wspólnego kafe;)

"w zdrowiu i w chorobie, póki nas sieć nie rozlączy..."

Jeśli tylko potrzebujesz opiekuna - rzeknij slowo;)

Niestety, takze nie. Drobiazg:) http://pl.youtube.com/watch?v=WYOA-vlrDQk

Kołysz do snu, zanim świt zacznie przecierać oczy http://mp3k.eu/index.php/index/mp3/eurythmics/c1dfd96eea8cc2b62785275bca38ac261256e278.html

Nie doceniam, bo rad bym usłyszeć wiecej;)

"Ostatnia" to brzmi... tak definitywnie;)

Graj, piękna Cyganko, piosenkę sprzed lat...:) Nie nazwię Georga michaela moim idolem, ale bardzo przyjemnie się go słucha o takiej niecnej godzinie:)

pola Mimo wszystko trochę się dziwię :)

Kucharzu Potwierdź, że ostatni twój post nie trafił na docelowy topik, bądź rozjaśnij jego tresć. Dziękuję.

Z tekstami.

Nawet nie wiesz, jak trafiłaś.

Zmiana ułożenia szkiełek:) http://mp3k.eu/index.php/index/mp3/kalejdoskop+budka/b6589fc6ab0dc82cf12099d1c2d40ab994e8410c.html

Niczego nie demolujesz:) Jeśli mówisz szczerze, to nic w tym złego. "Mięcho" nie ma płci. Też się czasem niedobrze robi, że kobieta potrafi tyle tego skonsumować. Skończmy temat kulinarny.

retro Koneser nie weżmie byle czego do ust - faktycznie. Koneser dlatego może być koneserem, że próbuje ciekawych potraw, oryginalnych smaków i niebanalnych przypraw. W końcu się na tyle w rozsmakuje, że spróbuje drugi i trzeci raz, aż zostanie stałym bywalcem i wykupi abonament. I na pewno nie popada w egzaltowaną przesadę. Ten, który ogląda danie przez szkło powiększające i robi wykład kelnerowi o składzie chemicznym potrawy wyglada co najmniej dziwnie. Dla innych koneserów także. Zanim spróbuje, to mu wystygnie. A potem narzeka, że zimne niedobre. Próbować - nie wszystko co po kolei na karcie, ale jednak próbować. Z rozmysłem i po kolei.

Kucharzu "sa też tacy, którzy wcześniej wiedzą, czego chca, na tyle, na ile taka wiedzę można mieć. I korzystają też z innych zmysłów oprócz żucia, by sprawdzić, czy to będzie dobre." Czy czasem, gdy bardzo ma się ochotę na mięso - poczęstujesz kaszą, żeby zaspokoić głód zamiast sięgać po podrzędny fast-food? Jakoś już nie mam ochoty na zapiekankę...