Astat

Witam Was Jeżeli pozwolicie to przycupne tu u Was... Minął tydzień od zabiegu...Jak to brzmi... A przecież miało być inaczej... Tak wyczekiwane i ukochane...Ciagle jeszcze podkrwawiam i troche pobolewa brzuch. Ale to nic... Gorzej z umysłem...Czy to jeszcze hormony szaleją czy ja widze świat nie tak? Mam wrażenie, że wszytko się pogmatwało, że atmosfera nie taka... To rowala zwiazek czy umacnia? Czuje, że zawiodłam... Boję sie...Jak to było u Was?

Witam Wszystkie Panie. Niestety ja też straciłam swoje dziecko... Mój kochany Aniołek...

Kochane Kobiety....poroniłam :-( Nie mam już sił...

Witam Wszystkie Kobietki. Bardzo dawno mnie tu nie było. Jak pamiętacie nagle dowiedziałąm sie że mam mięsniaka i czeka mnie operacja.A przecież jeszcze to nasze całe nieszczęsne PCOS :-( Ale mam dla WAS dobra nowinę. Jestem w ciąży!!!:-D Sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć...ale bardzo się cieszę i mam nadzieje, że wszytko sie teraz poukłada. To 4 tydzień. Dostałam Duphaston bo mam ciut przy mało progesteronu. Oczwiście bardzo sie boję bo...wszytko może sie zdarzyć ale...mam nadzije, że utrzymam ciążę i urodze zdrowego malucha:-) Tak więc z przypadku beznadzijnego nagle stał sie juz pierwszy cud bo jest ciąża....Mam nadziję, że teraz bedzie drugi cud i ciąża utryma się i dobrze bedzie się rozwijać. Zatem nie poddawajcie sie bo jak widać cuda się zdarzają!!!

Witajcie :-) Troszkę mnie tu nie było...Teraz jednak zamiast myśleć o PCOS myślę niestety o tym mięśniaku:-( W piątek idę na konsultacje. Zobaczymy co powie inny lekarz. Ale za to nie ma żadnych chlamydii, ureoplazmy i innych starsznych potworów. Mam natomiast streptococus...coś tam...nie pamietam bo wynik znam tylko przez telefon a mam wizyte dopiero w czwartek. Ponoć 60% kobiet ma coś takiego. Jurto maja byc wyniki z cytologi...Boję się :-( Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam WAS serdecznie

Kasiek... mam sprzeczne inf...jest możliwość na kasę ale dostać sie jest bardzo trudno...Mam tez info że cena od 3 - 6,5tys(pobyt w szpitalu, operacja,badania). Na forum była wiadomość że 4,9:-( Już sama nie wiem. Doczytałąm, że zabieg odradzają tym co jeszcze nie rodziły!Tu link do stronki: http://www.miesniaki.lublin.pl/

Kasiek...dotarłam do strony kliniki z Lublina: Do zabiegu embolizacji kwalifikowane są miesiączkujące kobiety z rozpoznanymi mięśniakami: -Mięśniaki śródścienne, podśluzówkowe, podsurowicówkowe - Średnica mięśniaka: od 3 cm (patologiczne krwawienia) od 5 cm do 10 cm - preferowane, do 16cm (duże zagrożenia powikłaniami!) - Liczne mięśniaki (liczba mięśniaków nie jest ograniczeniem) To wypis z ich stronki!

Sorki się dwa razy posłąło....ups...:-)

Witajcie Kochane kobietki Jeszcze raz dziękuję, że mnie wspieracie.... Muszę wierzyć, że to wszytko dobrze się skończy... W tym tygodniu robię badania...takze te do szczepienia na żółtaczkę. W czwartek odbieram cytologie i...wtedy tez robie beta HCG. Trzymajcie kciuki...może akurat to ciąża i nie będe musiaął nic robić z tym mięśniakiem?:-) Tymczasem w Kraku cudowna pogoda:-) Wczoraj bylismy z mężem trochę za miastem...Było cudownie! :-D Dziś pogrzebałąm na necie i... znalazłam informacje o alternatywnym zabiegu na usuwanie mieśniaków. To tzw embolizacja. Robi sie to w znieczulenieu miejscowym i cały pobyt w szpitalu to 1 dzień. Potem za 3 miesiace do kontroli. Nie wiem nic na temat refundacj... Znalazłam info że to ccena ok 3-6,5 tyś z pobytem i badaniami. To dla mnie nieosiagalna suma:-( Ponoć robią to w Lublinie. Na ich stronie piszą, że to refundowane.....Hm...juz sama nie wiem... Czy coś wiecie na temat tego zabiegi i jego kosztów???? Pozdrawiam WAS

Witajcie Kochane kobietki Jeszcze raz dziękuję, że mnie wspieracie.... Muszę wierzyć, że to wszytko dobrze się skończy... W tym tygodniu robię badania...takze te do szczepienia na żółtaczkę. W czwartek odbieram cytologie i...wtedy tez robie beta HCG. Trzymajcie kciuki...może akurat to ciąża i nie będe musiaął nic robić z tym mięśniakiem?:-) Tymczasem w Kraku cudowna pogoda:-) Wczoraj bylismy z mężem trochę za miastem...Było cudownie! :-D Dziś pogrzebałąm na necie i... znalazłam informacje o alternatywnym zabiegu na usuwanie mieśniaków. To tzw embolizacja. Robi sie to w znieczulenieu miejscowym i cały pobyt w szpitalu to 1 dzień. Potem za 3 miesiace do kontroli. Nie wiem nic na temat refundacj... Znalazłam info że to ccena ok 3-6,5 tyś z pobytem i badaniami. To dla mnie nieosiagalna suma:-( Ponoć robią to w Lublinie. Na ich stronie piszą, że to refundowane.....Hm...juz sama nie wiem... Czy coś wiecie na temat tego zabiegi i jego kosztów???? Pozdrawiam WAS

Słuchajcie znalazłąm informacje o alternatywnym zabiegu na usuwanie mieśniaków. To tzw embolizacja. Robi sie to w znieczulenieu miejscowym i cały pobyt w szpitalu to 1 dzień. Potem za 3 miesiace do kontroli. Nie wiem nic na temat refundacj...Znalazłam info że to ccena ok 3-6,5 tyś z pobytem i badaniami. POnoć robnią to w Lublinie. Na ich stronie piszą że to refundowane. Czy coś wiecoe na temat tego zabiegi i jego kosztów????

Moje kochane kobiety...dziękuję za słowa otuchy! Te wiadomości kompletnie mnie załamały...A jeszcze jak cytologia wyjdzie teraz źle...to nie wiem jak to przeżyje. Mój mięśniak zatyka mi jakby wejście do macicy... ot taka naturalna wkładka antykoncepcyjna... wątpliwy prezent od natury! Czy na prawdę nigdy nie będe mieć dzieci?:-( A jeżeli to rak?

Och drogie kobiety....czytam WAS i...umieram ze starchu! Mój mięśniak zatyka mi jakby wejście do macicy...ot taka naturalna wkładka antykoncepcyjna...wątpliwy prezent od natury! Czy na prawdę nigdy nie będe mieć dzieci?:-(

Dzięki dziewczyny za każde dobre słowo...za każde wsparcie... Wierzcie mi...ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba! Od wczoraj tyle sie uryczłam, że już mi chyba brakuje łez... Na dodatek nie wiem , czy juz nie jestem w ciąży....bo przecież starałam sie w tym cyklu. Bede wiedzieć w następny czw lub pt...musze zrobic beta HCG. Lekarz nawet nie mógł mi dać nic na uspokojenie dopóki nie wykluczymy tej ciaży...Melisa itp nic nie dają! Jeszcze raz wielkie dzięki!

Witajcie. Wczoraj dowiedziałam się że mam mieśniaka 4cm...taki ponoć co deformuje macicę. Jestem przerażona. Mam miec operacje. Nie mam dzieci...właśnie się o nie staram. Mam 35 lat i PCOS...stą były te trudności z ciążą. A teraz ginko mi mówi, że po operacji mam minimalne szanse na dziecko! Co robić? Co o tym myśleć? Czy mam jakieś szanse na dziecko? Czy ktos miał podobnie?

Witajcie Byłam u tego ginka...i... Szkoda gadać...po zrobieniu usg dopochwowego 3D...okazało się, że...mam mięśniaka 4 cm! Na dodatek jest tuz przy szyjce i...jak go isune to macica moze byc juz niezdolna do ciąży! Szanse są znikome na dziecko...Na dodatek zrobi ła sie nadżerka...Zrobił mi cytologie i...czekam teraz tydzień. Zwyczajnie załamałam się! Dziś zamiast do pracy do mam L4 bo jestem kompletnie rozdygotana. Czeka mnie operacja...A potem nie wiadomo co zostanie z tej macicy... A jak na dodatek źle wyjdzie cytologia to...nawet nie chce mysleć... Na ironię hormony i jajniki są ok!

Pisząc o obcej kobiecie dawczyni miałąm na myśli,że kobieta bez jajników już nie jajeczkuje i potrzebuje od innej kobiety.... Oczywiście moze od siostry czy matki...Bo takie przypadki juz były. Chociaż od matki to bym nie chciałą bo to juz nie ten wiek...jak TY masz ok 20 a Twoja matka 40...

Brak jajników...brak jajeczek! Bo niby co ma je wyprodukować? Jedynie dawczyni jajeczka...czyli obca kobieta!

Bez badan progesteronu nigdy nie wiesz czy już była owulka! Prawdopodobne jest też drugie podejście organizmu do tej samej owulki...A i czasami partia testów też moze być wadliwa. Zwyczajnie badanie trzeba powtórzyć! Sam śluz czy tempka nic nie mówią o owulacji ! Dopiero badnie progesteronu! A jeżeli masz np.problemy z prolaktyną( a o tym nawet nie wiesz) to testy moga źle wychodzić...ale to juz pisałam.

Ja "przesiaduje" na topiku...Zespól Policystycznych Jajników:-)

Dzieki:-) Musi sie udać...czego sobie i innym kobietkom starajacym sie serdecznie i goraco życze! PS: I na zakończenie ...dziewczyny nie róbcie testów z moczu tylko zawsze beta HCG z krwi co można robić juz na ok 3-4 dni przed terminem planowanej @. Jezeli WAM zalezy na dziecku...to apeluje o badanka z krwi!

Zakłada sie że klasyczny czas płodny to od 9do 18 dnia cyklu:-) Wszytko zalezy jak długi masz cykl:-) Jezeli to klasyczny 28-30 dni to jest ciut inaczej niz jak masz dłuższe lub bardzo krótkie...Ale po miesiaczce masz ok 3 dni niepłodne (przynajmniej teoretycznie). Czyli np miesiaczka trwa 5 dni potem dodajesz owe 3...wychodzi 8 i od 9 wszystko może sie przytrafić;-) Niestety w kazdym cyklu owulacja moze byc w innym dniu! I jeszcze coś...nawet całkiem zdrowa kobieta moze mieć cykle bezowulacyjne raz na jakis czas! Acha..nie kupujcie testów w necie!!! TYlko tez zatestem z Apteki!

Nie...nie jestem:-) Niestety cierpię na PCOS :-( Tu sa problemy z zacążeniem...stąd uzywanie tych testów i badnia hormonalne...są \"wpisane\" w moje starania o dziecko!

Wszytko zalezy jakie masz długie cykle... Ale przy cyklach do 26- 29 dni podaje sie że od 9dnia przy 30- 32 od 10dnia. Przy krótszych typu 25dni to juz nawet od 8...A co ciekawe w przypadku cyklu 21 dni nawet od 4!!!! I to nie pomyłka. Robisz te testy i jak pokażą sie 2 krechy to z duzym prawdipodobieństwem w ciązgu 24-36 godzin powinna byc owulacja! Test odczytuje się po 5 minutach. Dokłądność testu wynosi 99%.Nie powinno się robić tego badania z pierwszego moczu bo jest zbyt stężony. A ludzie o tym nie pamietają! Oczywiście robić test mniej wiecej o tej samej porze kazdego dnia!NIe powinno sie zbyt duzo pić przez ok 2 godz przed testem. Tego teźż nie pamietają! Ludzie nie stosują się do zaleceń i potem wychodza bzdury! I toszkę wiedzy na tematy biologiczne...

Dziewczyny ....testy owulacyjne są ok tylko trzeba wiedzieć jak i kiedy ich uzywać! Robisz badanie od 9dc i do momentu 2 kresek. Potem owulacja powinna być w ciagu 24-36 godzin. Test pokazuje tylko przedowulacyjny pik LH. Ale...no włąśnie w tzw ostatniej chwili owulacja moze sie zatrzymać! Bo akurat złąpałąś infekcje lub masz stresa. Co wtedy? Organizm jeszcze raz podchodzi do tej owulacji...sta większośc ludzi sądzi że mogą być 2 owulacje. A to ta sama owulacja tylko drugie podejście! Po owulacji sprawdzonej testem można zrobic w 3 dni poostatnim badaniu kolejne badanie...powinno byc juz negatywne! Dodatkowo na ok 6-7 dni od daty owulki robi sie badanie progesteronu. Tak wiec to tylko brak umijętności badania sie a nie złe testy! Inna sprawa nie kupować w necie tylko a Aptekach!!!!! Uwaga przy podwyższonej prolaktynie moga testy dać fałszywy wynikale wtedy owe 2 krechy masz przez np.3-4 dni...a powino byc max2dni! ja mam PCOS i aby nie biegać co 5 min do ginka on sam kazał mi robic te testy! ZAwsze mi się sparwdzają. Nawet kliniki leczenia bezpłodności donbrze sie o tym wyrażaja i akceptuja...tu link http://www.centruminvitro.com.pl/index.php?page=artykuly&artykuly=pcos