Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

raffaell74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez raffaell74

  1. Witam. Wczoraj w klinice Dr. Szczyta mialem robiona calkowita korekcje nosa. Byl wielki i garbaty. Dlugi i szeroki. W koncu w wieku 33 lat udalo mi sie na nia uzbierac kase i odczekac swoje w kolejce. W sieci naczytalem sie, ze Dr Sczyt jest wybitnym specjalista i raczej negatywnych opinii na jego temat nie przypominam sobie. Wiadomo, ze szczegolnie w takich wypadkach jak zmiana wygladu, lekarz nie jest w stanie zadowolic kazdego. Najwazniejsze to nie nastawiac sie na osmy cud swiata. Szukalem dobrego specjalisty i mam nadzieje, ze na takiego trafilem. Wszystko okaze sie za ok 4 tygodnie, a tak naprawde to za rok, gdy wszystko juz wmiarek konkretnie sie wygoi. Na chwile obecna moge powiedziec, ze po calkowitej korekdji nosa, podczas ktorej kosci byly lamane, spilowywanie, garbek rowniez, zwezane dziurki i cala masa innych zabiegow, czuje sie dobrze. Siedze teraz w domu (w klinice spedzielem 24 godz i zostalem wypisany) i normalnie funkcjonuje. Na nosie mam zalozony opatrunek gipsowy, ktory poprzyklejany jest plastrami do twarzy. W nosie tampony i od spodu (pod dziurkami) gazik, rowniez podrzymywany plastrem. Operacja odbyla sie pod narkoza. Polozylem sie na lozku na sali zabiegowej, dozylnie podano mi srodek uspokajaacy i zwiotczajacy i po minucie poczulem, ze zaczynam odlatywac. Nawet nie pamietam kiedy zasnalem. Gdy minie obudzono bylo po wszystkim. Nie ma co sie oszukiwac, jezeli ktos chce zrobic zabieg to niech najpoierw duzo poczyta, poszuka, podowiaduje sie, zeby wchodzac na sale nie trzasc portkami, bo to i tak nic nie zmieni. Swoje trzeba odcierpiec. W chwili obecnej odczuwam lekki bol, ktorego istnienie wcale mnie nie dziwi. Twarz opuchnieta i zasiniona, ale przeciez za pare dni to minie. Bialka sa biale, nie ma krwiakow. Wciaz, lecz bardzo powoli krwawie i opatrunek podnosem zmieniam dwa razy dziennie, wiec nie nie za czesto. Bol ktory odczuwam nie jest tak silny, zebym musial sie znieczulac prochami. Choc nie ukrywam, ze dla swietego spokoju lykne ze dwa apapy noc lub cos innego na sen, bo oddychanie przez usta juz mnie powoli dobija i jest chyba bardziej bolesne niz sam nos. Po zatym funkcjonuje normalnie i z doswiadczenia wiem, ze czuje sie o niebo lepiej niz nie pojednej bojce stoczonej za malolata ;-) Dla mnie wybor byl prosty, znalezc dobrego lekarza i polaczyc to z odpowiednim przygotowaniem organizmu. Dobrze sie odzywiac, uzbroic go we wszystkie niezbedne witaminy i mineraly, ze by potem mial z czego czerpac. Jezeli ktos przezywal jakies cziezkie sensacje po zabiegu to mu wspolczuje, u mnie na razie wszystko jest ok. Opieke w klinice oceniam na bardzo dobra. Smialo moge ja porownac do klinik w Stanach Zjednoczonych (Chicago). Wiem bo niestety zdazyl mi sie tam bardzo powazny wypadek pare miechow swoje odcierpialem. Jutro jade na wyjmowanie tamponow, a za dziesiec dni na zdjecie gipsu. Z tego co wiem operacja jaka ja przeszedlem nalezy do tych trudnniejszych wiec i lekarz nie mial latwego zadania. Ale jakie beda efekty jego pracy i zdolnosci mojego organizmu postaram sie napisac po kolejnych etapach. I nie jest to krypto reklama. Osobiscie wolal bym nie dolaczyc do grona ludzi niezadowolonych. Jezeli wszystko pojdzie ok to chetnie przesle fotki jak bylo przed i po. Na razie czekam. Trzymajcie sie i badzcie dzielni.
  2. Witam. Wczoraj w klinice Dr. Szczyta mialem robiona calkowita korekcje nosa. Byl wielki i garbaty. Dlugi i szeroki. Juz na poczatku szkoly podstawowej byl bardzo widoczny. Choc staralem sie na niego nie zwracac uwagi to niestety inni mi o tym przypominali i tak zylem sobie popadajac w coraz wieksza bezradnosc, a moj tylek stawal sie coraz twardszy od ludzkich zlosliwosci i innego gowniarstwa. W koncu w wieku 33 lat udalo mi sie uzbierac kase na operacje i odczekac swoje w kolejce. W sieci naczytalem sie, ze Dr Sczyt jest wybitnym specjalista i raczej negatywnych opinii na jego temat nie przypominam sobie. Wiadomo, ze szczegolnie w takich wypadkach jak zmiana wygladu, lekarz nie jest w stanie zadowolic kazdego. Najwazniejsze to nie nastawiac sie na osmy cud swiata. Szukalem dobrego specjalisty i mam nadzieje, ze na takiego trafilem. Sporo okaze sie za ok 4 tygodnie, a najwiecej za ok rok, gdy wszystko juz wmiare konkretnie sie wygoi. Na chwile obecna moge powiedziec, ze po calkowitej korekcji nosa, podczas ktorej kosci byly lamane, spilowywanie, garbek rowniez, zwezane dziurki i cala masa innych zabiegow, czuje sie dobrze. Siedze teraz w domu (w klinice spedzielem 24 godz i zostalem wypisany) i normalnie funkcjonuje. Na nosie mam zalozony opatrunek gipsowy, ktory poprzyklejany jest plastrami do twarzy. W nosie tampony i od spodu (pod dziurkami) gazik, rowniez podrzymywany plastrem. Operacja odbyla sie pod narkoza. Polozylem sie na lozku na sali zabiegowej, dozylnie podano mi srodek uspokajaacy i zwiotczajacy i po minucie poczulem, ze zaczynam odlatywac. Nawet nie pamietam kiedy zasnalem. Gdy minie obudzono bylo po wszystkim. Nie ma co sie oszukiwac, jezeli ktos chce zrobic zabieg to niech najpoierw duzo poczyta, poszuka, podowiaduje sie, zeby wchodzac na sale nie trzasc portkami, bo to i tak nic nie zmieni. Swoje trzeba odcierpiec. W chwili obecnej odczuwam lekki bol, ktorego istnienie wcale mnie nie dziwi. Twarz opuchnieta i zasiniona, ale przeciez za pare dni to minie. Bialka sa biale, nie ma krwiakow. Wciaz, lecz bardzo powoli krwawie i opatrunek podnosem zmieniam dwa razy dziennie, wiec nie nie za czesto. Bol ktory odczuwam nie jest tak silny, zebym musial sie znieczulac prochami. Choc nie ukrywam, ze dla swietego spokoju lykne cos na sen, bo oddychanie przez usta juz mnie powoli dobija i jest chyba bardziej bolesne niz sam nos. Po zatym funkcjonuje normalnie i z doswiadczenia wiem, ze czuje sie o niebo lepiej niz nie po jednej bojce stoczonej za malolata ;-) Dla mnie wybor byl prosty, znalezc dobrego lekarza i polaczyc to z odpowiednim przygotowaniem organizmu. Dobrze sie odzywiac, uzbroic go we wszystkie niezbedne witaminy i mineraly, ze by potem mial z czego czerpac. Jezeli ktos przezywal jakies cziezkie sensacje po zabiegu to mu wspolczuje, u mnie na razie wszystko jest ok. Opieke w klinice oceniam na bardzo dobra. Smialo moge ja porownac do klinik w Stanach Zjednoczonych (Chicago). Wiem bo niestety zdazyl mi sie tam bardzo powazny wypadek pare miechow swoje odcierpialem. Jutro jade na wyjmowanie tamponow, a za dziesiec dni na zdjecie gipsu. Z tego co wiem operacja jaka ja przeszedlem nalezy do tych trudnniejszych wiec i lekarz nie mial latwego zadania. Ale jakie beda efekty jego pracy i zdolnosci mojego organizmu postaram sie napisac w kolejnych etapach. I nie jest to krypto reklama. Osobiscie wolal bym nie dolaczyc do grona ludzi niezadowolonych, za duzo juz przez ten nos wycierpialem. Jezeli wszystko pojdzie ok to chetnie przesle fotki jak bylo przed i po. Na razie czekam. Trzymajcie sie i badzcie dzielni.
×