Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dąbrówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dąbrówka

  1. dąbrówka

    Przyjaciółki

    no to przy takim trybie życia, długo nie pocieszy sie zdrowiem...nie mówiąc o życiu. Ja sobie czytam o właściwościach chleba na zakwasie - to cud nad cudami, niedoceniany niestety. Chleb w naszych sklepach trudno nazwać chlebem, bo to produkt chlebopodobny (mąka, woda + tablica mendelejewa) - skutki wiadomo. Dzisiaj wypiekam, bo zakwas żytni wyszedł mi wzorowo! i jem ten chleb, bo od niego się nie tyje a jeszcze tyle właściwości zdrowotnych ma. Ja dzisiaj jestem napachana, bo rano zjadłam płatki żytnie z mandarynką na mleku z miodem (z przepisu książkowego, "Jak schudnąć 3 kg w tydzień"), potem 1 pomarańczę (za tą książką również), na lunch wielka misa sałaty z róznościami (głównie warzywa ale była też chud, drobiowa wędlina i mix prażonych ziaren), potem zjem garść migdałów i na kolację spaghetti z mixem warzyw po włosku (mrożonka).
  2. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Zrobiłam takie najważniejsze klimatyczne punkty w mieszkaniu, bo mam jeszcze na szafkach w kuchni wianuszki i na drzwiach łazienki u góry, n drzwaich wejciowych od wewnątrz też mam ozdobę i na drzwiach lodówki ale ogólny zarys moich klimtów świątecznych macie :) Dziękuję grażko, że ci się moje mieszkanko podoba. Urządzaliśmy je tylko wg naszego gustu i tak aby było przytulaśnie.
  3. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Ano wiem, że do mnie :) Właśnie posłałam wam zdjęcia. W pracy jest mały rozruch ale nic rzeczowego. Szkoda, że ty grazko masz takie nieciekawe klimaty. W sobotę pojechałam zrobić zaupy pod dietę i zdrowe odżywianie do mojego ulubionego marketu spożywczego pod względem dostępności różnych cudów dietetycznych. Kupiłam płatki żytnie i owsiane ekologiczne, mąkę orkiszową, stevię do słodzenia (spróbuję innej firmy, jest lepsza niż fruktoza na diecie), resztę niezbędników póki co mam.
  4. dąbrówka

    Przyjaciółki

    zdjęcia będą dzisiaj - nie doczekałam wczoraj
  5. dąbrówka

    Przyjaciółki

    A niech to, byłam u mamy i zapomniałam wziąć tej diety. Zadzwoniłam przed chwilą aby wzięła ją do pracy to może mężowi się uda podjechać za dnia, no skleroza! Mama też zapomniała, miała odłożoną dla mnie i jakieś czasopisma do poczytania i też mówi, że kompletnie jej wyleciało z głowy. Grażko - ojjj tak skromnie ze zdjęciami. Choinki w pełni nie widać ale za to rzucił mi się w oczy ładny kolor twojej ściany w pokoju - moja córka ma podobny ale chyba ciemniejszy w swoim pokoju. Ja nacykałam ich trochę i zaraz mąż ma usiąść i je zgrać. Jak nie zasnę zanim to zrobi to jeszcze dzisiaj wyślę. Siebie nie robiłam ale załączę zdjęcie z Wigilii. Moja mama na swoich urodzinach przeszła samą siebie, ja już powiedziałam że będę ją omijać szerokim łukiem bo na nic moja dieta przy takiej gościnie:m 3 mięsa do obiadu, ryż i ziemniaki, 3 rodzaje surówek i na końcu tort i jabłecznik. Do obiadu winko i żołądkowa a potem do ciasta domowej roboty aroniówka....a że ja łakomczuch to nie żałowałam sobie :(
  6. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Tesso mrozonki sa bardzo zdrowe, ja tez ich uzywam. Musze zrobic barsz ukrainski jak nic. A co ty sie przejmujesz zdjeciami - tylko my bedziemy ogladaly. Ja jestem okropnie nie fotogeniczna i nie lubie siebie na zdjeciach ale jutro specjalnie dla was strzele sobie fotke z choinka ihihi. Miruna nam smakowala, nawet dzieci ja bez krecenia nosem zjadly a to znak ze byla dobra. Mon, ja tez patrzylam na te buleczki. Na razie zakwas ok, mam nadzieje ze nic sie nie zmieni do niedzieli i tez upieke sobie jskis bulki i chleb na drugie sniadanie. Ja nic tym razem nie pieke na weekend, bo w niedziele u mmy bede jadla urodzinowe ciasto ale dostalm od kolezanki kule marcepanu prosto od producenta to zrobilam marcepanowe kartofelki i na jutrzejszy deser ugotuje budyn z polewa wisniowa. Grazko-no toc juz nie raz pisalam jak robie rybe. Natrzec nalezy rybe czosnkiem, sola morska i natka i upiec w piekarniku. Podawac z cytryna. Czekam na wolna lazienke i ide spac i sie wyspac znowu porzadnie. Dobranoc:-)
  7. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Mon no popatrz jak mamy podobnie: mnie też ciągnie do owoców - obecnie na topie mam mandarynki :) i dzisiaj mam klopsy z żurawinowym sosem i ziemniakami no i dzisiaj szukałam chlebów, bo wczoraj nastawiłam zakwas z maki żytniej, który mam nadzieję, że mi wyjdzie. Przepisy na chleby wzięłam z nowo wyszukanej przeze mnie strony : http://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/ Ja jutro też zrobie sobie owsiankę na śniadanie, bo dzisiaj zrobiłam sobie twarożek z oliwkami i natką a potem migdały i na lunch miałam tylko 3 mandarynki i galaretkę herbacianą, więc za mało treściwie i w ogóle co to za jedzenie zimą i jestem już głodna jak smok a gdzie jeszcze do obiadu a w pracy już nic więcej nie mam :( - jutro idę na zakupy zaopatrzyć się w coś konkretnego do jedzenia, bo w domu żeśmy wyjedli niemal wszystko. Choinkę chcę rozebrać jak i pochować dekoracje w przyszły czwartek, bo w piątek zawsze sprzątam mieszkanie. U nas jeszcze jest kolorowo na osiedlu, widać i choinki i lampki na balkonach i tarasach - pewnie po niedzieli, po Trzech Królach dekoracje zaczną znikać. 23-go mam kolędę ale nie będę trzymała choinki do tego czasu. Olensjo - u mnie na razie cisza ale widać po ulicach i ruchu w poczcie i frekwencji w mojej firmie, że jeszcze sporo ludzi się urlopuje. Zaraz zaczynają się też ferie w PL i pewnie też ruchu nie będzie. Pociechą jest, że jeszcze w zeszłym roku wyrobiłam plan sprzedażowy i ze styczniową wypłatą dostanę premię ale co potem to nie wiem i trochę się boję co pod tym względem przyniesie rok...
  8. dąbrówka

    Przyjaciółki

    no to jest jadłospis ułozony przez dietetyka, który działa. Nie wiem dokładnie co i jak - w niedzielę będę u mamy to ją wezmę i obaczę cóż tam naskrobane.
  9. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Żeby chudnąć trzeba jeść! Ja właśnie wertuję po stronach w poszukiwaniu pomysłów na coś na ząb :) Dzisiaj zrobiłam sobie ten dzień owocowo-warzywny ale juz mnie ssie cholerka. Staram się jeść co 3 h, bo mi da 5 posiłków dziennie no i deser trzeba zjeść i na te desery szukam tez pomysły. Przypomniałam sobie o galaretce z herbaty owocowej np. z jogurtem - to było bardzo dobre!
  10. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Masz rację Mon, to powinien być sposób odżywiania - na mnie słowo dieta też źle działa :) W PL atak grypy - moja szefowa siedzi i zaraża, jej cała rodzina na lekach...obym nie zlapała.
  11. dąbrówka

    Przyjaciółki

    hih no ja też jestem po szkoleniach i myślę, że mam do sprzedaży predyspozycje ale co z tego, jak daję rabaty ale firmy nie mają kasy albo mają ale ją trzymają i nie szkolą się. Dobrze, że możesz być w pracy na łączach. Coś nowego, złego się dzieje, że masz takiego doła?
  12. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Grazko na takie wlosy to polecam olejek kokosowy .
  13. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Piekne zyczenia dziewczyny, oby sie nam spelnily. Ja podobnie jak Mon mam przeczucie, ze ten rok bedzie dobry, bo jak juz pisalam 13 jest dla nas szczesliwa. Tak grazko, jeszcze troche i sami bedziemy siedziec bez dzieci albo balowac, czas tak szybko leci i ani sie obejrzymy jak nam po malu zaczna wyfruwac z gniazda. My posiedzielismy w domu ogladajac Sylwester z 2, o polnocy bylo Piccolo :-) i telefon do corki oraz wiadomo zyczenia. Dzisiaj przyszli do nas moi rodzice i zrobilismy sobie obiadokolacje. Pavlova capuccino jest fantastyczna w smaku - poszla cala. Smietana tez sie ubila, wiec bez obawy mozna ja mrozic. Jutro dzien jak codzien no i lekkie jedzenie. Chce odciazyc uklad pokarmowy, wiec jutro bede w pracy na owocach i warzywach oraz migdaly na przekaske a po pracy zjem rybe. Bede na herbacie ziolowej i owocowej no i mojej Ince. Nastepne dni beda juz wiecej tresciwe ale czuje sie ciezko i potrzebuje takiego odciazenia. Ciagle mi sie wydaje, ze dzisiaj jest niedziela...
  14. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Heloł, jak to mówią: święta, święta i po świętach :) Moja Wigilia była bardzo uroczysta, siedzieliśmy długo, śpiewaliśmy kolędy - rodzice i teściowa bardzo byli zadowoleni z atmosfery. Niestety wieczerza opóźniła się o prawie godzinę, bo siostra męża i jej syn postanowili nie przyjechać do nas nie uprzedzając nas wcześniej ale to długa historia co im strzeliło do głowy. W każdym razie ja a szczególnie mąż skreśliliśmy ich z listy gości na następny raz - ich życie, niech postępują tak dalej a zostaną się sami bez rodziny jak kołki. Ich sprawa, bo my do tej pory robiliśmy wszystko by rodzina była rodziną ale już miarka się przebrała. Nic nie przytyłam ku mojemu zdziwieniu ale też jeszcze wyjadamy resztki, bo jak zawsze okazało się wszystkiego za dużo. Mon moja córka ponownie na samą Wigilię załapała taki okropny katar, że ledwo siedziała przy stole ale jak mąż odwoził moich rodziców to zajechał do apeki i porazili mu tabletki Tabcin -rewelacja, na drugi dzień już było nieporównywalnie lepiej a po 2 dniach to już wspomnienie o chorobie. Tabletki bierze się raz na dobę po 2 szt. i działają na katar, gardło, dolegliwości przeziębieniowe i grypowe. Może u was też są ale pod inną nazwą. W pierwszy dzień świąt pojechaliśmy na cmentarz i byliśmy sami w domku. Wyciągnęliśmy nagrania z kamery, od momentu urodzenia naszych dzieci i tak wciągnęliśmy się w oglądanie i wspomnienia, że szliśmy spoać przed 5 rano! Jej jak człowiek zapomina jakie malusie były te moje dzieciaczki..a jak ja wyglądałam i mój mąż hehehe, fajnie tak pooglądać. Drugi dzień to cały spędziliśmy u moich rodziców, gdzie był brat z żoną i siedzieliśmy do póżnego wieczora - było bardzo wesoło, aż mnie brzuch bolał od śmiechu ale też i pośpiewaliśmy kolędy no i objadłam się smakowitości, bo moja mama to starej daty - stół ugina się od potraw i nie ma siły, aby ją przekonać by było połowę tego. Dzisiaj pojechaliśmy do Ikea, bo dawno nie byłam a pokończyły mi się świece i chciałam kupić i jeden kwiat do dolnej łazienki - oni mają sztuczne co wyglądają jak żywe, całe zielone i bardzo ładnie wyglądają np. łazience gdzie nie ma możliwości mieć żywych roślin. Od kilku lat mam takie w łazience i teraz wymyśliłam sobie taki jeden w dolnej łazience. Podpatrzyłam jeszcze kilka rozwiązań do domu i chciałabym w tym roku o ile finanse pozwolą pozmieniać trochę, by było już ostatecznie tak jak sobie wymarzyłam, bo od tego remontu co robiliśmy 2 lata temu to jeszcze nie wszystko zmieniłam jakbym chciała.Potem chciałam jeszcze pochodzić po centrum handlowym ale były takie tłumy, że zrezygnowałam. No i tak to u mnie minęły święta i mijają wolne dni. Jutro chcę trochę ogarnąć mieszkanko i czekam na informację od brata czy przyjdą do nas na Sylwestra. Jeśli tak, to skoczę na zakupy, bo muszę coś przygotować. 31-go idę do pracy grażko, także jakby co to będziemy we dwie w tym dniu pracowały. Liczę na to, że właściwie to ja wpadnę do pracy na kilka godzin uporządkować kilka papierów i ucieknę do domu, bo nie liczę aby coś się działo i pewnie będzie nas garstka.
  15. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Ale zapachy świąteczne na naszym topiku! Ja właśnie gotuję zupę grzybową i to jest ostatni kulinarny punkt programu na dzisiaj. Jutro tylko kompot z suszu i sałatkę zrobię a potem do szykowanie do wieczerzy i oczekiwanie na gości zostanie. Do wigilijnego stołu zasiądę o 17:00 :) Dzisiaj jeszcze zamykam się z łazience i robię się na bóstwo, a co tam. tesso - pięknie, świątecznie i nastrojowo masz w swoim mieszkanku, cieszczę się, że tak właśnie masz :) Ciastem się nie martwo, bo co zostanie to zamroź i na Nowy Rok jak przyjedzie córka odmrozisz i będą w sam raz. Ja też codziennie śpię...budzę się między 10:20 a 10:50! Chodzę spać jednak nie wcześniej niż 1:30. rewelacjo - oj,to faktycznie cienko z tymi wolnymi dniami u ciebie. Fajnie jednak, że i u ciebie mimo braku czasu są domowe, świąteczne dania no i choinka. Napisz czy kicia zaatakowała zielonego, kolczastego stwora. grażko- oj tak musimy się wziąć za siebie. Te 78kg to moje maksimum i już się czuję źle z tą wagą. Koniecznie od stycznia trzeba zrzucić. Jak dojdę do 70 to będę zadowolona, bo dobrze się wtedy czuję i wszystie ciuchy na mnie pasują, które mam. Moja mama ma mi podesłać ze swojej pracy dietę, którą ułożyła wzięta u nas dietetyczka. Wszyskie stosujące ją babki pochudły po 10 kilo, bez głodu, w niedługim okresie czasu. Podzielę się nią jak tylko będę ją miała już u siebie. Dzisiaj odpuściłam sobie spacer - u nas temperatura nie schodzi poniżej 10C. Jest między 10C a 13C na minusie i sporo śniegu. Niby od jutra odwilż - mam nadzieję, że jednak mróz potrzyma i święta będą białe a nie chlapa. Co do rodziny to ja też jestem ciekawa jak u mnie będzie z rodziną męża, czy nie będzie jakiś kwasów. Na pewno im oczy wyjdą jak zobaczą zastawiony stół a policzyłam, że będę miała 12 potraw i 3 ciasta + kompot i cały wystrój, bo oni to niczego nie robią i nie wiedzą co to biesiada. Ty zrobiłaś co w twojej mocy podobnie jak ja by rodzina była jednak ze sobą w święta ale jak to docenili u ciebie i jak to docenią u mnie to widzisz a ja zobaczę jeszcze, bo już minusa mają za zachowanie przy zaproszeniu. No i wiem już, że na święta nas nie zaproszą....bez komentarza. Mon- Japoniec wyszedł wyśmienity - skubnełam go troszkę, skubnęły i dzieci i wszyscy stwierdziliśmy, że pycha. Wyszedł jednak jak dla mnie za słodki - na drugi raz zmniejszę ilość cukru. Wierzch chciałam udekorować i rozpuściłam czekoladę gorzką ze śmietanką i taką polewą polałam i udekorowałam czekoladowymi gwiadkami. Osobiście wolę bez polewy no ale, że to święta to się porwałam na dekorację. Nutrio - z tego co piszesz to wszystko wspaniale się układa. Oby tak dalej no co tu dużo pisać! No cóż, ja już pewnie po świętach się odezwę. Dziękuję za wasze życzenia i soczyste liźnięcie od Coco ;) Po świętach popiszemy sobie co i jak się udało - oby u wszystkich było tak świątecznie jak tego oczekujemy. Buziaki, pa WESOŁYCH ŚWIĄT!
  16. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Dzięki Mon za podpowiedzi. W jednym z wątków kulinarnych wyczytałam, że można ją zamrozić ale potem przy ubijaniu trzeba uważać, bo się szybko ubija czy jakoś tak. No nic zrobię eksperyment. Błysku w chałupie jeszcze nie mam - dzisiaj będę miała! Jeszcze mi się przypomniało, żeby męża poprosić aby umył i zakonserwował naszą kanapę w salonie, ooo! Tak rybę, w soli gruboziarnistej, oliwie, czosnku i natce pietruszki wymerdaj i do pieca. Przykryc folią aluminiową. No ja juz nie mówię ile ja mam - przygodę z kafeterią zaczynałam od tej wagi i kółko się zamknęło po 3 latatch...szlag. Zakwas spróbuję jeszcze raz - wiesz co mogło być powodem?, że ja robiłam te co mi pleśniałay na pszennej pp a nie na żytniej. No uciekam do roboty! Paaaaaaaaaaaapa
  17. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Jeny tesso, zobacz jaki ten świat mały. Golders Green znam jak własną kieszeń - jak jesteś u córki to pewnie chodzisz tymi samymi ścieżkami co ja chodziłam :) Na pewno byłaś w pobliskim parku, gdzie szare wiewiórki w ręki jedzą, co? ;)...ja tam chodziłam na randki hehehehe. Duże markety to i u nas są puste - nie mają ludzie pieniędzy na szaleństwa. Ja zresztą też większość zakupów zrobiłam w mniejszych sklepach i na targu. Ryby żywej to nie kupuję, bo nie mam sumienia. Dzisiaj mi kolega męża zrobił niespodziankę a zajmuje się on rybami i dał nam całą torbę Miruny i Czarniaka (nawet nie wiedziałam, że taka ryba istnieje) - juz wyfiletowane i ponoć bardzo smaczne mięso mają. Na razie je zamrożę i po świętach wybróbuję smak. Oj tak, ja też mam nadzieję na odpoczynek ale przede wszystkim chcę się porządnie wyspać! W końcu sen to zdrowie a ja to sowa jestem i mogę spać i do południa jak póżno się położę a jak mam wolne to my całą rodziną nie chodzimy spac wcześniej niż 24:00 - 2:00 - najczęściej gramy albo oglądamy komedie czy inne ciekawe filmy.
  18. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Dziewczyny zamrażałyście kiedyś śmietanę kremówkę nie ubitą? Mam duże opakowanie i nie zużyję a w necie różne sprzeczne opinie . Zależy mi na tym by się ubiła po rozmrożeniu ( na Sylwester chcę zrobić polecaną przez Mon pavlovą capuccino). Macie doświadczenie w tym temacie?
  19. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Poczytałam o śliwkach i muszą być dodane do gotowania kapusty. No to u mnie po ptokach :(
  20. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Matko, aż pąsów dostałam od tego maglowania. Tak szczegółowo mnie pytał i podchwytliwe pytania zadawał, że dwa razy się zamotałam ale wybrnęłam na szczęście a raz mojego zamotania nie wychwycił. No co za typ się trafił, fffffffffffffff. Ostatecznie pochwalił moje zapisy ale wymęczona psychicznie jestem. tesso - wiesz ja nie wiem, czy te moje plecy to nie z nerwów mnie bolały. Czsami jak jestem mocno spięta to takie nerwobóle mam. Zobaczę potem jak się będę czuła, bo po tej kontroli to pod wpływem adrenaliny już nic nie czuję hehehehe. Dzisiaj znowu jakiś szalenieć zabił 3 osoby w USA...rewelacjo wracaj do nas!!! Mam wrażenie, że tam masa idiotów mieszka. Mon- masz rację co do tessy......naszej tessy :) Olensjo - no szkoda, że z praca tak kiepsko :( Co do wynajmu mieszkania to powszechny problem. Dobrze jeszcze aby ci nie oddali zdemolowanego mieszkania po złości, bo to też częste jest. U dwóch moich znajomych to ludzie wyprowadzili się nic nie mówiąc, mieszkanie zostawili brudne, zdemolowane i szukaj wiatru w polu - ślad po nich zaginął. Kurcze, że ja nie pomyślałam aby dać śliwki do kapusty z grzybami! Aleś mi pomysł podsunęła - kto wie czy moźna śliwki dodać do ugotowanej już kapusty. Może same śliwki podgotować czy jak?
  21. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Babeczki ja zaczynam kontrolę, więc już dzisiaj raczej nie będę obecna, no chyba że szybciej mnie zostawią w spokoju niż zakłada plan :) tesso - widziałem te choineczki, faktycznie są bardzo ładne. Ja jak pisałam dostałam taką cieniowaną w brązach i brokacie i bardzo mi się podoba. Mon- a może octem ciepłym spróbuj. U mnie zawsze soda z wodą działa cuda na jasne fugi ale nie mam pewnie teggo zabezpieczenia fug co ty - nie wiem nawet. Mon ty zboczeńcu! :P grazko - no to zapowiada ci się przyjemnie w nowej pracy. Czekam kiedy będziesz mogła pisać spokojnie za dnia z nami ;) Skoro czułaś, że w Aliorze nie będzie wesoło i psychicznie ciężko to dobrą podjęłaś decyzję! Grażko i ty sie dołączasz do diety styczniowej? - Ok to my zrzucamy cycki i brzuchy, Mon to zawsze na udziory narzeka, więc pewnie to jej główny cel a tessa to ja nie wiem co chce zrzucać.. I ja się cieszę, że z mężem juz się dogadałaś i znowu jest między wami ok. Obudziłam się rano z bólem pleców i kręci mnie w nosie. Chyba mnie coś zaczyna rozkładać kurcze. Wieczorem znowu zrobię sobie inhalację z drzewa herbacianego, bo raz to jednak trochę za mało i widać wirus postanowił zaatakować ponownie.
  22. dąbrówka

    Przyjaciółki

    No ciemnogórd w kwestii opanowania się..i wie człowiek o tym i niby się strofuje i sie stara a jednak pcha do dzioba co popadnie. A ja jeszcze przed @ to już tylko w łep sobie strzelić z tego łakomstwa. Coco jest przezabawna! Uważaj Mon na zęby..ja juz mam fisia na tym tle. Jak piszesz, że można się przewrócić kiedy ci przeszczęsliwa, niewierząca we własne szczęście Coco pada pod nogami to ja zaraz o utracie zębów myślę... Jesli masz miejsce w szafce na taką drobnicę i mąki to polecam słoiki np. z Ikei - dobrze za ich pomocą zapanować nad bałaganem w szafce. Ja trzymam w nich mąkę, bułkę tartą, cukier i sól. Pestki i inne takie zamykam za pomocą klipsów do papieru (polecam patent). Tak wyglądają jakby kto nie wiedział: http://www.google.pl/imgres?q=binder+clipsy&hl=pl&tbo=d&biw=1366&bih=673&tbm=isch&tbnid=t6x7HGfsV8b9mM:&imgrefurl=http://blog.fabshophop.com/blog/index.php/2009/11/10/reader-tip-use-binder-clips-to-sort-small-fabric-pieces/&docid=sZZ-LpH5IOh_qM&imgurl=http://blog.fabshophop.com/blog/wp-content/uploads/2009/11/BindersClipN00004.jpg&w=377&h=313&ei=bW_QUMeEEMLXtAaJg4GwCg&zoom=1&iact=hc&vpx=339&vpy=159&dur=63&hovh=205&hovw=246&tx=143&ty=131&sig=108347118021599834859&page=1&tbnh=136&tbnw=162&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:2,s:0,i:91
  23. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Ciekawe jak grażka drugi dzień w pracy?
  24. dąbrówka

    Przyjaciółki

    Mon- błagam cię obiecaj mi, że będziesz mi towarzyszyć od stycznia w diecie! Mi tez musi rozum wrócić, bo sie zniechęciłam jak mi te 3 kg spadły i przystopowało i zaczęłam podjadać a że pokus było mnóstwo wokół, bo to Mikołajki na słodko w pracy a to w domu się nagromadzio a to pre-Wigilia. Także wszystko mi wróciło i czekam stycznia, bo teraz no to wiadomo że na święta i nowy rok to nie ma co. Dwa razy startowałam od stycznia i dwa razy mi wychodziło, więc ufam że i tym razem się uda ale dobrze mieć pokrewną duszę w biedzie ;) Teraz to nawet na wagę nie staję, bo jestem jedem na dzień, dwa przed @ to bym chyba padła jakbym zobaczyła ile mi pokazuje...:/ Mam tak jak i ty, że sałaty, pomidory, ogórki mogą o tej porze dla mnie nie istnieć, muszę jeść treściwie, ciepło..no i ciągnie mnie do słodyczy. Tak, tak...my musimy się opanować wraz z nowym rokiem! Ja wczoraj byłam kupić sobie czarną spódnicę na Wigilię, bo też ciuchy za ciasne się porobiły. Miałam założyć białą bluzkę ale gdzie tam, w cyckach się nie dopinam, ehhhh. Dzisiaj mam w planie upiec pierniczki z mężem - ja robię ciasto, mąż wałkuje i wycina, ja od razu układam na blasze i siup do pieca. Piluję blachy a w międzyczasie układam na drugiej nowe pierniczki i tak, aż wywałkujemy i wypieczemy całe ciasto. Mąż lubi wałkować i wycinać, więc tyle dobrego, że mam pomoc. Resztę ciast upiekę w niedzielę. Japoniec przepis: http://www.wielkiezarcie.com/recipe13308.html jako patent na mak, by się nie męczyć z mieleniem a nie kupowac gotowej masy to mi bratowa powiedziała, że ona i jej mama ugotowany mak blenderują i jest super. Hmmmm, wypróbuję! Zawsze rozkładałam maszynkę do mielenia a potem tyle mycia, więc może ten patent się sprawdzi faktycznie. W tym cieście można odpuścić sobie spód z ciasta oraz polewę. Moja bratowa robi samą masę makową a ja jeszcze pomyślę czy zrobię na ciastowym spodzie.
  25. dąbrówka

    Przyjaciółki

    grazko - mamy w planach spędzić tylko we czworo Sylwestra i nigdzie się nie ruszać z domu. Szczerze to nawet bardzo mi się chce właśnie w ten sposób go spędzić. Na pewno nudno nie będzie :) Twoja praca terenowa będzie w obrębie Bydgoszczy czy dalej będziesz musiała się wypuszczać? Czyli po pierwszym dniu jakie masz odczucia co do tej pracy? tesso - oj tesso doba dla mnie za krótka. Nie mogę się ogarnąć. Wczoraj biegałam jeszcze za ostatnim prezentem i jak wróciliśmy do domu to zrobiłam tylko pranie i już nie miałam siły na ściąganie i pranie firan i zasłon i ogólnie na nic. Dzisiaj sobie to więc zaplanowałam i jeszcze pieczenie pierniczków...a jeszcze czeka mycie fug w kuchni i kafli w łazienkach na ścianach ale nie wiem czy sobie nie odpuszczę, bo brudne nie są nic a nic - tylko ja mam hopla na tle sprzątania i uparłam się na to ich mycie. Jutro i pojutrze muszę jeszcze upiec ciasta do szkoły dla syna i córki na klasową Wigilię. Wczoraj jeszcze wymyśliłam, że w mojej szafce nocnej też muszę ogarnąć, bo jest nieporządek. Na weekend to chcę zostawić sobie już tylko gotowanie i pieczenie. Ja też ograniczyłam się w wysyłaniu kartek świątecznych. jestem co prawda tradycjonalistką i co roku słałam do wszystkich kartki ale w tym wysłałam tylko do tych mi najbliższych a do reszty wyślę e-kartki. Sama też nieliczne dostaję - z reguły życzenia otrzymuję smsem....okropne :( Mon- oooooo piernik zapowaida sie przepysznie. Ja oprócz snikckersa będę piekła pierniczki i ciasto o nazwie Japoniec. Ten Japoniec (ciasto makowo-jabłkowe, smaczne i długo wilgotne) jest ciastem z przepisu mamy mojej bratowej. Kiedy pierwszy raz je spróbowałam to się w nim rozsmakowałam i tym razem ja je zrobię. Pavlovą capuccino to na pewno zrobię - zaplanowałam na Nowy Rok, bo uwielbiam bezowe ciasta. Mon to drzewo herbaciane ponoć działa cuda na cerę trądzikową. Wczoraj moja córka zaczęła stosować i zoabczymy jaki będzie rezultat. Hehe, no ja też myślę, że Nutrii chodzio o dzięciątko, które na południu PL prezenty przynosi. U mnie przynosi gwiazdor. U mnie święta jak na razie zapowiadają się białe. Codziennie pada śnieg i trzyma mrozek. rewelacjo - ty w kuchni nie gotujesz a tworzysz! Z tymi oliwkami to już zupełnie cię podziwiam, naprawdę! Szyszki są o smaku maślanym - takie słodkie bułeczki. Ja daję tylko pszenną pp - biełej od 2009 roku, kiedy zaczęłam SB u mnie nie ujrzysz :) Niczym ich nie nadziewam i jak mam 10 osób u siebie to tak porcjuję ciasto by wyszlo 10 bułeczek (szyszek), by jeszcze tego samego dnia je zjeść. Kiedy robiłam zające to mi pół zająca zostało i na drugi dzień był nie smaczny, twardy i suchy jak to bułka drożdżowa ale w dniu pieczenia buła jest bardzo smaczna. Nie obsypuję też cukrem pudrem. Z tymi filmikami w pracy to musi być niezły ubaw - dobrze, że właściciele mają poczucie humoru :) Nie wiesz czy jakieś prezenty dostaniecie, czy tylko premie pieniężne są tam przyjęte? Wiecie, że wczoraj zasypialam w pracy i czuję, że dzisiaj też mi głowa bęzie lecieć, bo jest ciemno z powodu dużego zachmurzenia, ciśnienie pewnie tez niskie skoro prószy snieg a jeszcze codziennie wstaję po 5:00 jak córka się budzi na roraty - jeny jak ja czekam wolnego, by się co prawda narobić w weekend ale się wyśpię i odpocznę potem a mam całe 9 dni na odpoczynek, potem 31-go na krótko do pracy i znowu dzień wolnego. Jutro jeszcze ta kontrola..bleee.
×