dąbrówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dąbrówka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25
-
Fajny zestaw Mon ja tez czasami jem twaróg z rozpaćkanym bananem i jogurt do tego. grazko - taki dzień. Mnie własnie też zaczęło ssać ale jeszcze do 16:00 muszę wytrzymać i zjem wtedy mój bigosik z młodej kapuchy. No widzisz jak sobie ładnie ze wszystkim poradziłaś - zuch grazka!
-
Wiesza mi się wszystko w tym moim kompie, wrrrrrrrrrrrr. Nie wiem jak smakują bratki ale czytałam o ich właściwościach, mają dużo wit. C i wiele innych. Ładnie będą wyglądały na torcie i zjeść można to co będę wydawała kase na sztuczne jakies ozdoby jak mi w doniczce śliczne rosną ;) Mon- śliczna ta komoda! Lubię taki styl i teraz jakbym się urządzała to właśnie w stylu rustykalnym bym se chałupke zrobiła. Tak, tak grażko z deklem u ciebie wszystko okey eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeehehe. tesso- ja bym tam wmłóciła pół takiego kalafiora! ;) Weronika rośnie na ciekawą postać, rozbraja mnie :)
-
No i masz - jest jednak! Pierniczy mi się coś z kompem czy jak?! A co się ma gniewac na ciebie! :) Grażko marudo - Mon ma rację w tym co pisze ale ty już taka po prostu jesteś i taki twój urok, ot co. Mon jaka to komoda - jest gdzieś zdjęcie w necie?
-
Kurcze napisłam i dałabym głowę, że post był na forum a jednak nie ma.... tesso - a ty jesteś nasza superbabcia i słowo super zawiera wszystko o tobie: super babcia i kobietka i psiapsióła i po prostu czlowiek. Mon- botwinkę z jajkiem mam przewidzianą na poniedziałek. Młode ziemniaczki już widziałam i kalafiory, więc też zagoszczą na moim stole lada chwila :) - też lubię takie proste a jakże pyszne dania.
-
grażka zawsze była naszą forumową marudą - taka już jest ta nasza grażka :)
-
Piorunem się uwinęłam i szkolenie gotowe. Teraz mogę się poobijać :) Aż taki masz uraz do wody tesso, no popatrz. Oooo to życie nad wielką wodą nie dla ciebie moja droga - lepiej jak ci od czasu do czasu będę słała dla ciebie słowne widoki ;) Ja się wody nigdy nie bałam i zawsze płynełam w morze ..nie raz to tak daleko, że jak wracałam to mi rodzice burę spuszczali, że nieodpowiedzialna. Teraz już jestem rozsądniejsza i trzymam się blisko wypłyceń i nie wypływam za daleko - tam gdzie mam wodę po szyję wystarczy, aby sobie swobodnie popływać.
-
Mon no jesteś, bo już dzisiaj miałam do ciebie napisać smsa jakbys się nie pojawiła na forum, bo to do ciebie nie podobne tak znikać na kilka dni. Miałam rację, żeś zalatana ale myślałam że bardziej wokół domu. Do znikań rewelacji, Olensji czy Kubusia Nutrii już się przyzwyczaiłam. grazko- ja też dzisiaj mam oczy na zapałki, bo się nie wyspałam ale ja zawsze po środzie jestem już nie do życia i czekam na sobotę by odespać i się zrelaksować. Nie wiem czy wszyscy lubią kokos czy nie. U mnie w rodzince lubią. Zrobię ale udekoruję go wiórkami i kwiatkami...żywymi bratkami z mojego balkonu (bratki są jadalne). Kapustę młodą robię tak, że w garnku, w którym będzie bigosik (duży garnek) na małej ilości oleju smażę posiekaną dużą cebulę i pokrojoną w kostkę kiełbasę), jak się podsmażą wrzucam posiekaną kapustę (2 głowy), podlewam małą ilością wody i gotuję, aż kapusta zmięknie. Solę, pieprzę, trochę cukru i słoiczek koncentratu pomidorowego. Po doprawieniu wyłączam, siekam pęczek koperku, wrzucam i mieszam. Pyszna młoda kapustka - sama, z chlebem, z ziemniakami. No to syn musi zrozumiec, że z takim towarzystwem to daleko nie zajdzie. tesso - u nas to zawsze najchłodnej, w końcu północ :( Dzisiaj jest słonecznie i już ciepło, że do pracy szłam w krótkim rękawie. Wczoraj wybrałam się nakijki na dłuższą trasę, czyli 5,5 km. No powiem, ze te 1,5 km robi różnicę. Mięśnie nóg czuję dzisiaj i rąk. Dzisiaj mam dwie wywiadówki ale na szczęście wczoraj wrócił mąż z podróży i on pójdzie do syna a ja do córy, bo sa niemal jednocześnie. Na szczęście to już ostatnie zebrania w tym roku szkolnym. Dzisiaj zatem posiedzę sobie z wami do 17:00. Po odwiezieniu dzieci pojechalismy sobie rano nad morze jeszcze, bo bardzo lubimy te poranne krzyki mew, budzące się odgłosy miasta i portu...a słońce tak ładnie wstaje nad morzem... No ale czas brać się do pracy..bleh...
-
http://www.mojewypieki.com/przepis/bialy-tort-kokosowy-z-czekolada Mon robiłaś kiedyś? Przymierzam się do upieczenia na bierzmowanie.
-
To jest właśnie przerażające, ten wiek dojrzewania i wpływowość. Ja bałam się gimnazjum ale na szczęście przeszło bez kłopotów. Teraz kto wie na kogo trafi w liceum?! Twój ma dziewczynię, może te też chęć zaimponowania jej a i kto wie jaka ona jest?
-
Nie olewa na pewno...zaganiana. Może w ogórdku coś robi - ci co mają ogrody to mają co robić wiosną. Ja kupuję w Lidlu najwięcej. Wędlinę u rzeźnika, coraz więcej warzyw i owoców na targu, napoje co moi piją- Tymbark są najtańsze w Tesco ale jak mam tylko napoje do kupienia to nie jadę specjalnie po nie do Tesco tylko kupuję w naszej osiedlowej Stokrotce. W zasadzie mam stałe zakupy, jedynie do obiadów zmieniają się składniki i do ciasta na weekend no i jak mam jakąś imprezę. W tą sobotę mam bierzmowanie córy. Upiekę tort jakiś biały, by pasował do sytuacji i zrobię kolację na gorąco i wystarczy jak na tę okoliczność. Dzisiaj muszę usiąść i zaplanować sobie menu. Zarejestrowałam się na przyszły wtorek na mammografię - tak profilaktycznie.
-
Tesso i inne babki, gdzie wy? Ja mogę popisać to nikogo nie ma - a niech to!
-
U nas jeszcze słoneczny dzień ale też ma być zachmurzenie i nawet przelotny deszcz. Od jutra mają przyjść upały :) grazko - na pewno ruch mi daje to, że w końcu się waga ruszyla, bo w zasadzie niewiele zmieniłam w swojej diecie a nic przedtem nie chudłam. Muszą być takie wielkie koperty z tym zaproszeniem?
-
c.d. grażko - faktycznie cyrk masz w pracy. Przemówienia jak za czasów PRLu. Na rowerze raptem raz miałam okazję jechać - nie ma kiedy albo nie ma pogody :( W zasadzie to tylko kijkuję. Napiszę ci jak wygląda moje manu, bo na razie od 2 tygodni nic nie zmieniam. Śniadanie - jem ok. 7:00 (w weekendy jak wstanę, więc poźniej dzień zaczynam i od niego jem co 3-4 godz. następne posiłki). Na śniadanie jem 2 kromki chleba na zakwasie z wędliną czy twarożkiem + pomidor albo kilka rzodkiewek i piję duży kubek Inki. Zamiennie jem miseczkę owsianki z owocem np. bananem - dzisiaj własnie jadłam owsiankę a wczoraj kanapki. Jutro zjem kanapki :) 3-4 godz. później jem owoc lub orzechy czy migdały. 3 godz. później jem lunch i jest to zawsze micha sałaty z warzywami i serkiem włoskim do sałataek (kupuję w Lidlu) albo z bałkańskim (jak feta też z Lidla) + garść prażonych ziaren+ oliwki+olej lniany. 3 godz. później jem w domu obiad. Codziennie co innego ale obiady są raczej normalne. Nakładam mniej ziemniaków czy ryżu za to więcej warzyw czy mięsa/ryby. 3-4 godz. póżniej skromna kolacja np. twaróg z rzodkiewką, cebulą i pomidorem albo omlet z warzywami albo zawijaski z sałaty i wędliny itp. Na kolację nie jem chleba ani makaronów itp. Jak jest weekend to przekąskę zamieniam na kawałek ciasta ale taki solidny nie jakiś cienki (piekę normalne ciasta) czy lody i do tego jakiś drink, wino czy naleweczkę - 1 kieliszek czy 1 szklanka drinku, nie więcej. Piję Inkę, herbaty owocowe i ziołowe i wodę z cytryną. Ok. 20:00-21:00 wyruszam kijkować. Po kijkach lubię wypić gorącą Inkę.
-
W barach mlecznych to i u nas zawsze mnóstwo ludzi. Wieki nie byłam ale jak pamiętam z dzieciństwa, kiedy były popularne, że zawsze było tam smacznie. Nutrio może sypialnię w beżach czy brązach zróbcie - ja preferuję kolory ziemi, stonowane i ciepłe. Nie znam waszych gustów. Nasza znajoma połączyła brąz z turkusem i też bardzo fanie to w sypilani wygląda. Ja też w salonie mam ławę rozkładaną...przerobiliśmy komunistyczną ławę, która była drewniana, solidna, aby była nowocześniejsza np. pogrubiliśmy jej nogi i zmieniliśmy kolor pod nasze meble i na mat. Świetnie się sprawdza, gdy mam gości i na co dzień. Marzy mi się stół i pewnie jak dzieci założą już swoje rodziny to stół będzie ale na razie by nam zagracał.
-
c.d. Noo a ja jestem przeszczęśliwa! Ważę się iiiiiiiiiiii znowu schudłam. Yeeeeeeeeeeeeeeeee :) W sumie przez 2 tyg. zrzuciłam 2,6 kg. Codziennie kijkuję - zmierzyłam dokładnie z mężem i wychodzi, że robię codziennie 4 km. Dłuższa trasa ma 5,5 km. ale jeszcze jej nie robię. Natomiast dzisiaj siedzę i nóg nie czuję od zakwasów. W sobotę mąż z córką namówili mnie właśnie na tą dłuższą trasę na biegi. Ok myślę sobie, na kijkach już szybko śmigam i czuję niedosyt to idę. Matko jedyna, po kilkudziecięciu metrach myślałam że zejdę. Łapały mnie strasznbe bóle mięśni ud i łydek. Miałam siłę i kondycję biec dalej ale ten ból mi nie pozwałał - mięśnie się spinały. Trochę więc szłam, trochę biegłam, po drodze jęczałam, stękałam, w rezultacie pokłóciłam się z mężem (już jesteśmy pogodzeni, więc ok). Mąż z córa już się wprawli i mają siłę biec i lecieli a ja pierwszy raz i nie dawałam rady dorównać im ale te 5,5 km w sumie trochę biegnąć, trochę idąc jakoś pokonałam. No ale od wczoraj uda mnie rwą dosłownie - takich sie zakwasów nabawiłam....a moi się śmieją ze mnie :P Mąż zrzucił przez te 2 tyg. ok. 4 kg (zszedł już poniżesz 100 km nareszcie) a córka trzyma się tych zrzuconych 2 kg - ale oni nie trzymają tak diety jak ja i potrafią zjeść słodycz w tygodniu czy więcej chleba na kolację. Także jestem żywym przykładem na to, że ruch i dieta muszą iść w parze.
-
Ale zalatana jestem od rana! Rozwiozłam z mężem dzieci, wadłam na kilka chwil do pracy i znowu wypdłam, aby poleciec na zakupy i zlożyć podanie do jeszcze jednego gimnazjum mojego syna. tesso - jak napisałaś o tych uświadamiających książeczkach to mi się przypomniał odcinek Wojny domowej, jak rodzice Pawła nie wiedzieli jak się zabrać za jego uświadomienie i ojciec poszedł do księgarni i oprócz Życia seksualnego dzikich kupił mu właśnie te książeczki hehehe. Tesso no nic wielkiego w weekend nie robiłam. W sobotę trochę pojeździliśmy po małych nadmorskich miejscowościach (wokół Pucka i zatoki puckiej). W niedzielę byliśmy na grillu u brata. rewelacjo - życzę ci udanego wyjazdu i urlopowania ale odezwij się jeszcze przed wyjazdem. Super wczasy, Ameryka jest taka różnorodna..tylko te odległości... Z okazji Urodzin, 100 lat, wesołości, miłości i czego tylko sobie zamarzysz! Cmok, cmok. Ja tam jestem chętna na tiramisu, aż szkoda że u ciebie nie ma na nie chętnych - taki pyszny deser! ;) Jako matka, dziękuję za życzenia :)
-
Ja z córką rozmawiałam i ona nie stroni od takich rozmów. Mały jest jeszcze za mały - na razie w szkole ich uczą. Przy okazji jakiś faktów życiowych czy filmów nie raz umoralniamy dzieciaki ale ile z tego zostanie?! Mnie tez nigdy nie przygotował na dorosłe życie, moi rodzice unikali takich rozmów, myślę że ich krępowały. No uciekam do synka. Córa do 17:00 w szkole, bo mają dzień otwarty i ona oprowadza po placówce. Muszę zrobić raz, dwa obiad i sprzątanie mnie czeka a potem ciasto upiec. Wieczorem zjedzie też mąż z podróży służbowej i zaczniemy weekend.
-
Frittata to po prostu warzywa zalane masą jajeczną, do której możesz dodać np. mozarellę. Nie mam specjalnego przepisu. Można ją zrobić na patelni albo zapiec w piekarniku. Mon, dawaj dalej Angolom przykład jak należy dbac o dom, bo to brudasy okropne jak pamiętam. U mnie dzisiaj na obiad zapiekanka z makaronem, brokułami, wędliną, zalana masą jajeczno-śmietanową i zapieczona. grażko - to twój juz ma dziewczynę? Moja na szczęście jeszcze nie ma chłopaka ale pewnie w liceum się zacznie... Ojciec pewnie będzie ze skóry wychodził i za nimi oplotkami chodził ihihii. Ja nie jestem na takie zmiany gotowa- za szybko ten czas leci. A mąż jaki ma kontakt z synem?
-
Mnie też irytuje taki "równy" podział obowiązków i wynagrodzeń za pracę. Wiesz co grazko, ty lepiej zadzwoń i się dopytaj co i jak z tymi pakietami, bo jednak gro osób je ma i mają tyle, aby co miesiąc płacić 2 tyś. i więcej?
-
grażko - nie masz spamów, bo piszesz krótkie posty ihihii. Długie odrzuca. No musisz popróbować, ja wyglądam naturalnie i świeżo ale już tak się maluję od dobrych kilku lat to mam wprawę. Mon- zobaczę dzisaj jak ta jego noga. Nie cierpię jak się coś takiego dzieje. Tak u nas to trzeba mieć zdrowie by chorować i dobrą kondycję i cieprliwość do tego wszystkiego.
-
Jak modeluję: nakładam puder brązujący jak róż do policzków i jeszcze nim robie sobie boki, skroń, lekko czoło, noc i brodę - przesadzić nie można ale głównie skupiam się na bokach twarzy. Litera T na twarzy powinna być jaśniejsza. Co do samoopalacza, to raz przy nakładaniu do tykałam spodem przedramienia innej części ciała i tam zrobiły mi się ciemniejsze miejsca ale tak to naprawdę nie mam żadnych smug. Ten co ci pisałam to jest w sprayu, więc po spryskaniu szybko go dokłanie rozcieram do skórze.
-
rodzice są z tych co lubią zwiedzać...a napisałam że nie lubią, ehhh te literówki i błędy!
-
ja wraz z mężem to mam o tyle dobrze, że mi firma prywatną opiekę lekarską płaci. Idę więc do prywatnej przychodni na konkretną godzinę do specjalisty, mam miłą i fachową opiekę i jeszcze potem dzwonią czy mi czegoś nie potrzeba, czy byłam zadowolona z usługi, czy mnie gdzieś jeszcze umówić albo pomóc w umówieniu jak w przypadku mammografii - i tak powinno to wyglądać z NFZ-u. grażko skoro masz kłopty zdrowotne to może rozważysz wykupienie sobie abonamentu w takiej właśnie przychodni, bo na pewno u was jest. Ja mam najtańszą opcję (niebieską kartę) a niemal wszystkie badania mogę na nią zrobić i mam dostęp do wszystkich specjalistów. Tak, rodzice są z tych co nie lubią zwiedzać, podróżować i ja mam to po nich. Jako emeryci mają zniżki, poza sezonem jest tanio, więc korzystają póki jeszcze są w pełni sprawni i młodzi duchem. Wszystkim się chyba marzy takie słoneczne lato i mam nadzieję, ze w końcu takie będzie. Ja zamówiłam jeszcze sobie samoopalacz do twarzy, bo z tego do ciała jestem zadowolona i jeszcze kupiłam puder brązujący w kulach - jest świetny, bo wyglądam jakbym się opaliła i ładnie modeluje twarz. Do pracy trzeba wyglądać a ja nie lubię latem używac fluidów, więc samoopalacz i puder brązujący będą ok. Mon- czekamy..........:) Słuchajcie, a czy rewelacja czasem nie pojechała na wypoczynek - przecież w maju miała jechać...tylko nie pamiętam którego.
-
c.d grażko - wrrrr ci lekarze. Ja nie wiem, człowiek idzie do lekarza po pomoc a nie po łaskę. Porządek powinni w końcu zrobić w tą służbą zdrowia, bo już wszysycy na nią pomstują. No mojemu mężowi dobrą pensję odciągają podatki z wypłaty - irytujące bardzo. Nie wyspana jestem a jeszcze rozkręcił mi się @, więc dzisiaj jestem nie teges.... W nocy była burza i syn mnie do siebie zawołał do wsparcia duchowego. O 5:00 maż wyjeżdżał służbowo to też się obudziłam bo i o 6:00 to już ja wstawałam. Wczoraj tez latałam po pracy, bo musiałam do siostry mojej mamy jechać, potem do rodziców wziąć co zostało w lodówce i owoce, których nie wzięli, by się nie zepsuły do ich powrotu, potem ogarnęłam chałupkę i w rezultacie dopiero po 21:00 wyszłam na kijki. Przyszłam to jeszcze obiad ugotowałam na dzisiaj, poprasowałam i znowu szłam spać grubo po 24:00. Teraz jest duszno i prano - nie lubię jak tak jest, bo nie najlepiej znoszę taką duchotę.
-
Olensjo - a no tak, zapomniałam że w naszym kraju jest wyzysk. Mon- ja to czasami żałuję, że zostałam w PL po powrocie z UK. Trzeba było wziąć jeszcze wtedy mojego przyszłego męża za chabety i wyjechać ale na tamten czas w ogóle nie brałam już tego pod uwagę i kto wiedział, że kiedyś tu będzie tak ciężko związać koniec z końcem. Dobrze, że wam się poszczęściło i na razie rzeczywiście nie ma tu po co wracać. Może jak przejdziecie na emeryturę to mieć tamtejszą a mieszkać tu, to będziecie bogatymi emerytami i ptasiego mleka wam nie zabraknie. No wczoraj dzwonili rodzice, że są zachwyceni na razie tym co widzieli. Mają śliczny hotel zaraz przy plaży z widokiem na morze i dużą część Antalyi i oczywiście tam jest już lato. Śmiałam się z mamy jak zapytałam jak zniosła lot, to mi odpowiedziała: aaaaaa daj spokój, żołądek miałam w gardle, serce mi biło jak oszalałe i ogłuchłam na pół godziny, coś okropnego. Ja mówię, że nie wiem czy wiesz ale leciałaś prawie 12 km nad ziemią i ponad 813 km/h no to mama tylko : Jezus Maria! A tata mi krzyczał w słuchawkę, że było fantastycznie ihihihii. Mój syno chodził zewnętrzną stroną stopy i mu spuchła jak balon wczoraj. Dostał oppery, że nie ma tyle chodzić. Proszę do wc, jedzenie a tak to leżeć a nie wczoraj kursował w tą i nazad bez celu - już go nosiło.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25