dąbrówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dąbrówka
-
Babeczki, wysłałam wam kilka zdjęć na skrzynki. Mon- oby do końca, posprzątasz sobie i wreszcie będziesz się cieszyła nowymi wnętrzami! grażko- nie kupowałam piwa ale być może i tyle kosztuje, bo wszystko poszło górę (ja to mam przechlapane, bo nie dość że turystyczna miejscowość to zawsze ceny są wyższe to jeszcze teraz to Euro). Nawet w Biedronce w Gdyni możesz już płacić w Euro i przy kasie są przeliczniki a ceny oczywiście poszły w górę. Oczywiście, że wczorajsze mecze oglądalam- wszystkie do tej pory oglądałam i mam nadzieję, że będę oglądać dalej :) Sobota będzie nerwowa..nasi muszą wyjśc w grupy, no muszą, muszą.... jonico- ty rozumiem, nie kibicujesz? U nas już ładniej się robi ale właściwie nie ma dnia bez opadów. Pociechą jest to, że temperatura utrzymuję w ok. 20C a od weekendu zapowiadają upały.
-
ja też zatrąbiona na maksa jestem; leje mi się z nosa i głosik mam też niczego sobie (lekki basik). Właśnie skończyłam czytać co o meczu piszą, no niestety mamy też zadymiarzy, którzy tylko czekaja na rozrubę, choć i wśród Ruskich nie brakowało takowych.
-
Halo, halo.. Polecam wegetariański kociołek - zrobiłam i godne polecenia: http://polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_dania_glowne_artykul,10021741.html nie zagęszczałam mąką, bo od skrobii ziemniaków samo się zagęściło :) Ależ pięknego gola wczoraj wsadziliśmy Ruskim! Oby tak dalej a nawet lepiej, bo musimy wygrać z Czechami nie ma co.
-
Olensjo - znam ten deser ale robiłam go z rabarbarem. Ponoć dobrze smakuje z lodami :) Mon- rok temu na urodziny do pracy zrobiłam ciasto alkoholik - nooo dla mnie nie pijącej to już po 2 kawałkach czułam szmera ihihihi. Zatem polecam ciasto alkoholik lub ciasto pijak jest też adwokatowiec albo pijana śliwka - do wyboru ;) : http://www.wielkiezarcie.com/recipe36493.html http://www.wielkiezarcie.com/recipe27455.html http://www.wielkiezarcie.com/recipe10844.html http://www.wielkiezarcie.com/recipe9781.html Tesso- Mecze oglądam wszystkie! Powiem wam, że strasznie lubię kibicować nie mówiąc już o piłkarzach ;) Niektóre to takie ciacha, że ehhhhh :) Wczoraj, poniewaz był mecz Hiszpania - Włochy w Gdańsku to pojechaliśmy na starówkę. Co tam się działo!!!! Cały główny Gdańsk tonął w morzu Hiszpan i Włochów ale Hiszpanów zdecydowana przewaga - wszyscy umalowani i ubrani w barwy hiszpańskie, tańczą, śpiewają no jedna wielka fiesta. Takiego tłumu to chyba nigdy nie widziałam (Monciak w Sopocie w sezonie to wysiada). Oczywiście zostaliśmy wciągnięci w zabawę, pomalowali nas w barwy flagi hiszpańskiej, sami chcą pozowac do zdjęć (mam więc zdjęcie z torreadorem, zorro, tancerką flamenco itp.), coś niesamowitego. Hiszpanie i Włosi to wiadomo ...... większość to takie ładne chłopaki, że moja córa (ja też) nie mogłyśmy się napatrzeć. Byłam fer w stosunku do męża, bo on też patrzył na śliczne hiszpanki ;) Umieją sie bawić, są niesamowicie sympatyczni i bezpośredni, kontaktowi. Przez kilka godzin czułam się jak gdzieś na Costa Brava na wakacjach ;) Jak się uda to planujemy znowu w czwartek pojechać, bo wtedy znowu gra w Gdańsku Hiszpania z Irlandią.
-
Jonico- halo? Czy w pracy już się wszystko wyjaśniło?
-
Mon- ja juz robiłam ciabattę naszej rewelacji i wyszła bardzo smaczna. Polecam! Olensjo wyręczę Mon - oto przepis rewelacji: http://wizaz.pl/kulinaria/przepis_widok.php?id=1265 Kurcze, widzisz jacy naciągacze?! A pisz co tam u ciebie w tym remoncie słychać, bo ja oczami wyobraźni widzę wszystko jak czytam hehehe. Olensjo- jakiś plus jest z tej tęsknoty, że sobie generalne porządki stopniowo porobisz. Byłam na rozmowie i choć dadzą mi tyle co zaproponowałam....to ja już wiem, że tam nie pójdę. To zupełnie inna bajka, która mnie nie zainteresowała jak myślałam, że mnie zainteresuje. Poza tym okazało się, że w karierze zawodowej cofnęłabym się nie o krok lecz o dwa, więc kicha. Mam przekichany długi weekend - dosłownie! Pogoda do bani, bo bez przerwy zimno i co rusz pada. Dzieciaki jedno i drugie zakichane i skarżą się na gardło. Wczoraj udało się nam pojechać do Gniewina, gdzie mieszkają i trenują Hiszpanie. Ślicznie wioseczka wygląda taka ustrojona, wszędzie kwiaty, naprawdę nie mamy się czego wstydzić. W całej wiosce pełno Hiszpanów dziennikarzy i kibiców (przystojniaków ;) ). Potem pojechaliśmy zobaczyć Niemców ale oni siedzą jak w fortecy, nawet dojazdu nie ma :( Z nowych, wypróbowanych przepisów polecam to danie (dzisiaj zrobiłam na obiad i jest super) : http://polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_dania_glowne_artykul,10027447.html grazko- może pogoda się zlituje i jutro już będzie lepiej, bo też pewnie mokniesz na Kaszubach....
-
Wczoraj nie pisałam, bo byłam na pogrzebie i w ogóle cały dzień miałam w takim napięciu, że wieczorem aż mnie glowa robolała. Tak ciężko uwierzyć, że nie ma już mojej cioci :( Cóż życie jednak toczy się dalej... Ja też czekam już na mecze, bo zawsze oglądam z zapałem grę naszych. Oby wyszli z grupy chlopaki! W długi weekend mam w planach pojechać do Gdańska - pewnie będzie mnóstwo kibiców, bo już widać zwiększoną ilość obcych rejestracji na mieście. Tesso- dopiero w sierpniu mam urlop grażko - wiesz, ja się znam niejako z właścicielami tej firmy, bo współpracowaliśmy ze sobą, więc tak zupełnie nie jest to nieznane ale faktem jest, że nie wiem nic na temat zarobków i zakresu obowiązków. W piątek rozmowa i wszystko się wyjaśni ale strach i niepewność jest. Jak dobrze, że jeszcze tylko dzisiaj i 4 dni wolne. Przez te wolne dni założyłam powrócić do zwiększonej dawki ruchu (kijki, rowery) i diety, bo przez ostatnie różne uroczystości znowu mam na plusie.
-
tesso- wykuruj się porządnie, bo wiesz jak to jest jak się nie doleczy... Dania nie polecę - jednorazowe i już do niego nie wrócę. Rodzina zjadła bo zjadła ale po minach widziałam, że nie teges ;) Zadzwonili i w piątek idę na rozmowę. Staram się nie ekscytować, bo już wiem że to daleko ode mnie i dojazd by mi zajmował mnóstwo czasu....zobaczę jaki zakres obowiązków no i za jakie wynagrodzenie. Zimno się zrobiło jak nie wiem. Ręczniki w łazience nie schną, w sypialniach jest po postu chłodno...tak fuj. Słońca mi potrzeba, słońca ...i wyższej temperatury!
-
Ehhhh a u mnie znowu pogrzeb w bliskiej rodzinie. Tym razem ciocia, która była śliczną, elegancką kobietą, zawsze wesołą, rodzinną...buuuu to nie fer :( Grażko- danie z parówkami nam smakowało. Parówki daję berlinki pokrojone na pół. Dzisiaj testuję jeszcze jedną pyszność z tej strony - jutro wstawię przepis jak będzie godne polecenia. tesso- prawda jakie inne życie można prowadzić na obczyźnie? Sama też bywałam na tego typu przedstawieniach i koncertach, bo znajomą moich stryjków była diva londyńskiej opery, która zapraszała nas na przedstawienia, dzięki niej liznęłam rarytasów, zakosztowałam wyższych sfer i poznałam kilka sław tamtejszej elity....uuuuuuuuuu kiedy to było?! Pozostały mi tylko zdjęcia. olensjo - widzę, że zabijasz sobie czas czym tylko możesz. Ja w tym tygodniu przez długi weekend (bo będę miała 4 dni wolnego) też chcę wziąć gruntowniej posprzątać jednego dnia i wyprać firany, narzuty, poduchy. Dzisiaj mam mieć telefon w sprawie nowej pracy. Trochę się denerwuję, bo tu w Polsce pracuję od początku w jednej firmie i nigdy nie zmieniałam. Teraz uznałam, że może warto coś zmienić i udało mi się nawiązać kontakt z firmą, która by mnie chętnie widziała u siebie. Umówiliśmy się dzisiaj na telefon...oj, ciekawa jestem co i jak mi zaproponują jak dojdzie do spotkania.
-
Dla wszyskiech dzieciaków i tych dużych i tych małych uściski od ciotki dąbrówki! Tesso- bardzo ci dziękuje i cmoki dla ciebie, cmok, cmok, cmok :) Pisz jak było w UK! Olensjo- rozumiem ciebie. Mój mąż wyjedża na 1 noc a ja już nie mogę sobie miejsca znaleźć bez niego a co dopiero wyjazd na dłużej! Ściskam cię mocno....i dziekujemy naszemu rządowi, że doprowadził to takich właśnie rozstań wrrrrr. Mon- zdjęcia zrobię jak sobie życzysz ale daj tym kwiatkom trochę odbić. Wczoraj zakupiłam dopiero sadzonki i jeszcze nie kwitną nawet. Jak już rozkwiecą się moje balkoniki na dobre to obiecuję przesłać zdjęcia ....może i ja wsadzę łep na jedno z nich :) Ja też mam dzisiaj naleśnika na lunch ale otrębowego. No kto by nie lubił naleśników!!!??? rewelacjo- matko, ale tam musiało być bajkowo na tych zaręczynach. Kolorowo, pachnąco, smacznie....ehhhhhh inny świat. Ja cię bardzo proszę - jesli będziesz miała przepis z dostępnymi w naszym kraju produktami to ja bym chciała. Może ta sałatka z zmniaków i fasoli na początek by się nadała? U mnie dzisiaj na obiad takie danie (wczoraj spróbowałam i też mogę polecić), do tego zrobię surówkę z młodej kapustki i raj dla podniebienia: http://polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_dania_glowne_artykul,10021869.html śmietanę zastąpiłam jogurtem nat.
-
No bardzo dobre danie, polecam : http://polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_dania_glowne_artykul,10029279.html zamist schabu dałam pierś indyczą pokroojoną na plastry.
-
Mon- ja mam naszego polskiego Zelmera - Dianę i jestem bardzo zadowolona. Mikser mam Philipsa jeszcze jako prezent ślubny i wciąż mi pięknie służy a to już 15 lat :) To, że czas leci nieubłaganie to i ja czuję. Ja też dzisiaj odbieram zamówione wczoraj kwiatki u ogrodnika i w końcu będę miała ukwiecone balkony. Jonico- dziekuję ci za życzenia :) cmok, cmok. No wiesz co - skargę ktoś napisał!? Odsłuchałam i nawet fajna - nie słyszałam jej jeszcze w radio. Ja to jestem z tych rockowych: mój ukochany zespół od czasów nastoletnich to Def Leppard, słucham też Guns'n'Roses, Bon Jovi itd. Zrobiłam dzisiaj na obiad ciekawe danie jednogarnkowe a w zasadzie zapiekankę - wygląda toto przepysznie i atrakcyjnie. Za godzinę będę jadła lunch i jak będzie i w smaku takie jak wygląda to podam wam przepis. Zajadam sie truskawkami. Zaraz za moim osiedlem jest giełda i 24h na dobę sprzedają tam różne warzywa i owoce, więc wieczorem idziemy sobie na świeżą dostawę truskawek, kupujemy taniej niż sklepie a te są już wyśmienite w smaku.
-
Tesso - wróciłaś już? Środek tygodnia i tak cicho? Ja zaraz idę do okulisty, bo już po raz trzeci w tym m-cu łzawi mi oko. Pomaga mi na to świetlik ale idę niech mi obaczy co też się dzieje, że tak często mi nawraca to łzawienie. Poza tym w 3-city widoczny szał się robi na Euro. Co dnia coraz więcej samochodów "udekorowanych" w biało czerowne barwy (ja swój tez udekoruję a co ;) ), szaleństwo dekoracyjne na ulicach, kwietnikach, domach...cenach....czuć już tą atmosferę - a co dopiero będzie, gdy się kibice zjadą?! Sama jestem ciekawa.
-
właśnie o tym piszę, że mój patriotyzm nie pozwala mi na układanie sobie życie gdzie indziej...i nie wiem czy to jest dobre do końca. Źle mi nie jest ale człowiek dąży do tego by było jeszcze lepiej a w naszym kraju robią wszystko by tak nie było. Jak to mało czasu - 4 dni....wiesz ile można zobaczyć przez 4 dni???!!! Zjadłam właśnie chłodnik, który wyszedł przepyszny. Mogłam jeszcze jajo do niego ugotować albo ziemniaki ...ale z lenistwa nie zrobiłam tego.
-
Mon..że tez ci sie chce machac pędzlem hehehe. Ja nienawidzę wszelkich remontów, lubię jak już wszystko jest jak bym chciała ale cały proces by to osiągnąć mnie dobija. Olensjo - cieszę się, że mogę się przyczynić do siania duchu optymizmu ;) Nie myślisz o tym by dołączyć do męża? grażko - no to dobrze, że w pracy z umową wszystko się dobrze skończyło...bo byś nam znowu maruziła iiiiiiiiihihi :P Wczoraj widziałam pogodę na długi czerwcowy weekend i ma być ok. 30C, więc wyjazd będziecie mieli pewnie mega udany. Na Kaszubach będziecie tylko u rodziny czy coś więcej planujecie zobaczyć? We Władysławowie otwierają 30 maja ocean park - coś jak park dinozaurów tylko, że ze stworzeniami morskimi http://www.oceanpark.pl/
-
Znowu poniedziałek.....znowu weekend minął za szybko i znowu mam lenia :( grażko - urodzinki w domu minęły spokojnie...w tą sobotę wyprawiam urodzino-imieniny dla rodziny, więc będę miała wesoło. Znowu muszę pogłówkować z menu. Namawiam cię na zakup kijków, bo naprawdę wciąga ten sport. U nas na osiedlu wieczorem to jest taki ruch "kijkarzy", biegaczy, rolkarzy i rowerzystów, że aż miło kijkować. Na szczęście balkony już skończone, wyszorowane, okna pomyte, że wszystko pięknie wygląda. W tygodniu zamierzam odwiedzić ogrodnika i je ukwiecić, by do soboty gdy przyjdą goście wszystko ładnie i przytulnie wyglądało. W tym roku na pewno będę miała pelargonie kaskadowe.
-
pieczone szparagi do tej pory robiłam bardzo prosto. Po oczyszczeniu kładę w naczyniu żaroodpornym, które lekko skropiam oliwą (w tej oliwie obtaczam szparagi), solę, pieprzę i zapiekamw 200 -220 C ok. 15-20 min. Wkładam do rozgrzanego piekarnika. W tej formie ponoć mają "swój" smak...nie ginie on jak podczas gotowania w wodzie. Nie próbowałam ich zapiekać w beszamelu czy zapiekać owinięte boczkiem - kiedyś muszę spróbować :)
-
grażko - chudnę małymi kroczkami...tak po 100 do 500 g na dobę. Jem wszystko co zdrowe, stosując zamienniki wg SB, bo mi już weszły w krew pewne zasady ale na weekend zawsze mam ciacho z cukrem brązowym i na mące pp. Niestety wziąż mam błędne koło, bo jak zrzucę 2 kg to mi one nie wiem jakim cudem znowu wracają ale wciąż zwiększam dawcę ruchu, więc może przełamię złą passę :) Wpisz w google "apartamenty chorwacja" a wyskoczy ci kilka stronek, na których szukam zawsze lokum np. adrialin, adria, zakwaterowanie w chorwacji itp. Ceny różne - teraz płacę 70 euro za dobę bez wyżywienia, bo żadko kiedy pojawia się tam taka opcja. Tydzień w Cro kosztuje różne - zalezy ile się stołujesz w restauracjach, co zwiedzasz, koszty podróży też sa wysokie, bo paliwo kosztuje ile kosztuje itd. W tej cenie apart. co ja teraz płacę (a to jest tanio) to już jest to niemal 2 tyś./tydzień za samo zakwaterowanie....:(
-
tesso- spokojnego lotu i fantastycznego pobytu w UK. Do usłyszenia!
-
Zawsze powtarzam tesso, że my mieszkamy za daleko ;) Ale lato sie zrobiło...co tu zrobić by mieć kasę i nie pracować, hę?. w taką pogodę to na dworzu powinno się być a nie w tej okropnej pracy.
-
W Chorwacji grażko, w Chorwacji ;) Rewelacjo - chyba na całym świecie jest tak, że jak się wukazujesz to ci roboty doładują a pensja ta sama. Ja też tak się dałam wrobić. Pracowała u nas taka jedna sierota co nic porządnie zrobić nie umiała a jak już się za coś wzięła to trzeba było ją kontorolować wciąż i poprawiać. Jednak, gdy udało jej się jakimś cudem coś wykonać poprawnie to szum robiła na całą firmę i była docerniana i chwalona...ku mojej wściekołości. Na szczęście ją zwolnili w końcu, bo klienci nie byli tak wyrozumiali. A człowiek robi w ciszy i pokorze co mu zlecą i nawet nikt nie zapyta czy wszystko ok, czy daję sobie radę, skoro wszystko jest wykonane na czas..ale co się człoweik nastresuje i narobi to jego. I gdzie tu sprawiedliwość?! Nurio - ja stawiam, że to może być na tle nerwicowym. Odzywają się somatyczne objawy rożnych chorób w skutek nerwów czy stresów. Nie żyłaś przez dłuższy czas w stresie zanim miałaś pierwszy raz te objawy, cooo? Ja dzisiaj znowu byłam na targowisku - ach jeeeeeeej, co za rarytasy tam można kupić! Ten tydzień mam zupowy, bo codziennie niemal mam zupę: dzisiaj szczawiową z jajkiem, jutro szpinakową (taki dorodny szpinak, że aż miło) a pojutrze szparagową (szparagi są tylko w maju, więc trzeba korzystać). Mniam! :)
-
Ja już chyba wiem kto podszywa się pod pomarańczę! Jak się to nie skończy to napiszę do administratorów o zablokowanie konta tej osobie. Tesso - ale mnie zaskoczyłaś tym łańcuszkiem! Co to jest kobieto?! Mon - nooo gratuluję torta! Kuchnia to eksperymenty a jeden z nich, możesz zaliczyć do bardzo udanych :) grazko - widzę, że miałaś takie same odczucia jak i my wszystkie i dlatego milczałaś. Mogłaś nas uspokoić chociaż by na priva, bo nie tylko ja myślałam co się stało, że tak nagle zniknęłaś. Witam w klubie tych co chcą schudnąć a nie mogą :) Weekend spędziliśmy objeżdżając nowe drogi rowerowe a przybyło ich trochę i są tak pięknie położone np. wzdłóż morza albo wśród rzepakowych pól. Coś fantastycznego te drogi. Dzisiaj byliśmy natomiast na pieszej wycieczce na Westerplatte - taki historyczny dzień sobie zrobiliśmy. A zgadanij, gdzie ja spędzę urlop....to chyba żadna zagadka hehehe. Asiku - wybaczamy - pewnie, ze wybaczamy :) Ooo to działo się u ciebie przez miniony rok. Przykro mi, że taką masz pracę i tak cię wykorzystują. U nas też człowiek niejednokrotnie pracuje za trzech a pensja...lepiej nie mówić. Nie mam pojęcia jakie są koszty otwarcia lodziarni. Pewnie musiałabyś zacząć od biznesplanu. Wszystko ma na to wpływ: lokalizacja, jaka w pobliżu jest konkurencja, wyposażenie, maszyny, produkty itd. Gratuluję ci pomysłowości i zorganizowanie Euro dla dzieciaków! Do jutra, paaaa
-
Tesso- to Werka już na etapie pisania jest?! Jejku ale ten czas leci! Co do ubioru to oczywiście elegancko. Teatr, opera..szczególnie opera to miejsca, gdzie elegancja obowiązuje bezapelacyjnie. Niech sobie Angole chodzą w dżinsach- wg mnie to jest niedopuszczalne.
-
Szkoda słów.... Ja też nie chciałam zupełnie kończyć z tamtym wątkiem (w końcu tyle lat a wątek zapisany w ulubionych!) ale każą nam już tam nie "włazić" hehehe, więc cóż.... Marnotrawny Asiku...wieczór minął i coooooo? ;) Ja dzisiaj znowu przeszłam się targowiskiem i co stragan to chciałam kupić i to i tamto..i jeszcze to. W rezultacie zostawiłam cały zlew zawalony świeżym szpinakiem, szczawiem, młodą marchewką, rzodkiewką, koprem, dwoma młodymi kalafiorami i młodą kapuchą...z trudem opanowałam się, by nie kupić botwiny i szparagów (te kupię w przyszłym tygodniu, bo nie mam już gdzie trzymać tego wszystiego). Menu ustalone do piątku przyszłego tygodnia, bo wszystko trzeba przerobić by się nie zepsuło. Ohhh, jak ja uwielbiam ten czas! Też tak szlejecie czy to tylko mi wiosna uderzyła do głowy? Jutro przez dwa dni będę wycieczkowała- pogodę zapowiadają iście letnią, więc bierzemy rowery, majówkowe frykasy do przekąszenia gdzieś na polu czy polanie i jedziemy na Kaszuby. Już tym żyję :)
-
Witaj Tesso, oczywiście zrozumiały jest fakt, iż żyjesz już wyjazdem do córy, ale trzymam za słowo, że po powrocie nadgonisz pisaniem. Rozlatałaś się kochana...a pamiętam jak za pierwszym razem bałaś się lecieć :) Myślę, że grażka jak i Jonica mają nadal aktualne swoje e-maile. Mam nadzieję, że dołączą...mam mocną nadzieję. Rewelacjo - gdzie ty tam się szlajasz po jakiś kanionach wisząc na linie..daj spokój! Hehe