dąbrówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dąbrówka
-
Okropna jestem tesso- ale jeszcze gorzej bym się czuła wiedząc, że nie mam posprzątane. Nie szaleję ale na spokojnie właściwie pobieżnie jak na mnie posprzątam - największe szaleństwo to będzie umycie podłóg ale Pan Mop mi pomoże hehehe
-
Robię sobie przerwy przy sprzątaniu, bo w głowie mi się kręci i pot mnie zlewa jak za długo coś robię i chodzę, ufffff. Wczoraj moja córka przyszła ze szkoły, od razu wjechałam z ciepłym obiadem i dzieci wróciły pamięcią jak to fajnie było, gdy nie pracowałam na wychowawczym i byłam w domu :) No dam ci znać jak to ciacho. Moja córa ma 19-tego maja bierzmowanie i też musiałam donieść świadectwo chrztu, bo chrzczona była w innej parafii. Zobacz czy ta parafia ma stronę internetową, może mają maila - dużo parafii ma już swoje strony. Ja wszystkiego o spotkaniach dowiaduję się właśnie ze strony www mojej parafii i mail jest podany i w jakich dniach i godzinach można dzwonić.
-
Nie mem tego tesso ale na noc zrobie sobie inhalacje z olejku drzewa herbacianego a teraz biore krople i tabletki na gardlo no i naturalnie sie lecze czosnkiem, cebula, cytryna itp. Mon jutro upieke ciasto pawelek z batonikmi pawelkami. Znasz je moze?
-
No nie mam żadnego Janka wokół siebie - kurde a może by pomógł?! Ciężko mi się oddycha, zawsze mam problemy bo nie umiem oddychać buzią, ciężko mi, brak tchu....do bani! Z tym gościem alkoholikiem to niczym z babcią mojego kolegi. Miała prawie 90 lat i paliła papierosy przez całe życie. Poszła do lekarza z pomysłem, że może je rzuci ale lekarz stanowczo zakazał rzucenia, bo organizm przeżyłby szok i babcia mogłaby tego nie przeżyć - dobre co?! Dzisiaj zrobiłam ten obiad (podałam z ryżem) - ależ to pyszne!!! Polecam. http://gotowaniecieszy.blox.pl/2010/02/Wloska-zapiekanka-z-kurczka-z-pomidorami-i.html
-
Sumienia nie masz Mon tak z chorej koleżanki się nabijać hehehehe. Właśnie jakiś dziwny ten katar bo sopli mnie mam ale kicham siarczyście a wszystko mi zatokach i z tyłu gdzieś siedzi - masakra jak słowo daję! Dobrze, że na weekend cię odłąćzą, bo i tak ruch na topiku mniejszy ale wracaj szybko! Ja już się cieszyłam, że zapowiadana śnieżyca się nie pojawiła...ale właśnie się pojawiła i znowu sypie jak z wora...i pomyśleć, że w listopadzie tak czekałam zimy! Bokiem mi już wychodzi. Zaparzyłam sobie herbatę i idę poleniuchować.
-
grażka jasnowidz! Tak jest , syn powiedział że było łatwe - łatwiejsze niż testy próbne. Nooo zobaczymy ile punktów dostanie skoro takie łatwe było :) Dobrze, że już jestem w domu - nie ma to jak kichnąć podczas prowadzenia auta- zabić się można. Siedzę do poniedziałku na d....e i się kuruję...a nie, w niedzielę muszę iść z mężem na zakupy, bo w poniedziałek znowu wyjeżdża na 2 dni. Jak słomiana wdowa żyję ostatnio. O widzisz to bardzo fajnie grażko, że mąż spróbuje ponownie w tej Francji. Mniej fajnie, że znowu się rozstaniecie jak znajdzie tam robotę. A tu rzuci pracę na te 2 m-ce czy jak? Mon u nas też figi świeże można w Lidlu dostać nawet ostatnio były ale już przejrzałe to nie brałam. Idę posprzątać a potem zalegnę na trochę z gorącą herbatą, bo mi głowę rozsadza a gnaty to mnie tak łamią jak po niezłej siłowni.
-
Śpi pewnie jak suseł jeszcze - wyprawiła młdego do szkoły a sama w kimono....no chyba, że Coco uparła się na spacer. Zaraz uciekam ale odezwę się z domu.
-
hhehe nieźle napisałam, że marzę aby się położyć koło łózka - no dzisiaj jestem nieco zadżumiona! ;)
-
Przyjechałam samochodem ale prowadzić, gdy co rusz człowiek kicha i łzy od kataru napływają do oczu i jest się rozbitym to żadna przyjemność. Juz marzę, aby się położyć z gorącą herbatą z cytryną koło łóżka.....
-
jak obiad zjem o 17:00 to potem lekką kolację jem o 20:00 a że chodzę spać o północy i lepiej to mi się zachciewa czegoś jeszcze no ale staram się nie jeść już. Ostatnio znowu mam awersję do wszelkich sałat - najchętniej to bym focaccie jadła, jakieś pizze, dobry chleb - głupię przez tą zimę.
-
Fajnie napisane - bardzo lubię tą kobietkę i jej programy. Jak tylko mam możliwość to oglądam - jest taka normalna. Teraz wydała książkę o jej zmaganiach z dietą i odchudzaniem i ma dobre recenzje. Wiesz co grażko, Mon ma chyba rację. Patrząc jeszcze raz rzeczywiście na przekąskę tylko jogurty czy ten lunch - no za mało! Mon co to za ciasto to musowe? Czekoladowe? Kurcze boli mnie głowa, drapie mnie w gardle, w nosie mnie kręci i jakos bolą mie mięśnie - czy ja się aby nie rozłożę?! Oby nie, bo w badaniach mi głupoty wyjdą jak juz chora poszłam je zrobić.
-
Co tam Mon ma spać - solidarnie z koleżankami przy kawce ma siedzieć a nie tam spanie do południa - kto to widział takie bumelowanie w tygodniu!? :P grażko - no jak dla mnie to twoje menu jest OK: zdrowo, urozmaicone i jeszcze masz ruch to nie wiem co jest.
-
grażko - syn Mon mówi po polsku ale nie pisze i nie czyta a wyjechał tam mając 6 lat - coś ci się poplątało :) Dokładnie nie wiem jakie szczegółowe badania z krwi dostałam, bo ich nie widziałam (wszystko idzie komputerowo przez system). Jak wspomniałam przy wypisywaniu o hormonach to powiedziała, że ok zapisze mi takie badania - myslę, że to te ogólne tsh i może coś jeszcze. W każdym razie coś źle mi się wbiła z igłą, bo mnie cała ręka boli na tam gdzie było ukłucie mam siniaka.
-
Oooo no widzisz to dobrze, że ten mój jakoś z angielskim daje sobie radę, bo na początku nauki miał problemy. Córa to co innego, ta to ma łeb do języków i po angielsku pięknie mówi. A właśnie mnie ciekawi - dlaczego nie uczyłas młodego pisać i czytac po PL? Mon zrobiłaś czystki w przepisach jak i ja widzę. Mi jakoś ulzyło jak się pozbyłam tych dziwnych przepisów i wszystko tak inaczej smakuje jak jest "normalne" :) Ano przepis na gołąbkową to ja podałam ale tej pizzy to nie kojarzę. Dużo szklanka oleju, nie? Dobrze, że są takie programy - dzięki książce "Czy wiesz co jesz" czytam zboczenie wszystkie etykiety co kupuję a u rzeźnika etykiety ile mięsa w mięsie, no i jaj z nr 3 w ogóle już nie kupię choćby nie wiem co. Dzieci niech oglądają i czytają co zdrowe a jakże! grażko - mój syn ma dopiero 13 lat w tym roku to o studiach nie myśli. Pewnie chodziło ci o córkę..ona tez ma sto pomysłów na życie ale nic konkretnego jeszcze :) Ona ma świetną pamięć i zdolności artystyczne (plastyczne)..nie wiem może architekt wnętrz albo aktorka hihihi.
-
Tak jest! Trzeba te nasze dzieci prowadzić za rękę ale nie za wszelką cenę, jednak tłumaczyć, podpowiadać, wskazywać dobre rozwiązania. Życie jest coraz trudniejsze i należy je na to małymi kroczkami przygotować i stawiać cele - chcesz mieć lepiej to musisz się starać to osiągnąć, bo nic samo nie przyjdzie. Ile nas to kosztuje to tylko my rodzice wiemy a i tak nie ma pewności, że będą szcześliwe z dorosłym życiu, choć człowiek by wiele dał aby mieć tą pewność. Mon- wiesz, że nasze chłopaki grali razem w grę na x-boxie? Syn mówił, że bardzo fajnie się gra z twoim synem :) a ja się też cieszę, że ten mój podszkoli się w angielskim, bo jest zmuszony pisać z twoim :)
-
mój mąż też jest za tym aby córa poszła do technikum, bo będzie miała już jakiś zawód a ja nie, wolę aby poszła do liceum dlatego, że technika tak nie przygotowują do egzaminów na studnia a program jest okrojony na rzecz przedmiotów zawodowych. No jest to problem co lepiej skończyć, bo w tym naszym kraju to teraz robotnicy, fachowcy mają najlepiej po zawodówkach. Jestes tym przyslowiowym spawaczem z certyfikatem i pracę masz wszędzie dobrze płatną a studiujesz i potem pracujesz za grosze o ile masz to szczęście dostać pracę od razu po studiach!
-
Ajerkowniak wyszedł bardzo smaczny ale musi byc pity z lodówki, zimny, bo ciepły mi nie podchodził. Obdarowani się ucieszyli i dołączyliśmy jeszcze do buteleczki drewenianego baranka lub zajączka, które ozdobiła decoupeagem córa. Jest jednak bardzo słodki i jest to bomba kaloryczna, więc będzie pity tylko po kieliszeczku do ciasta w weekend.
-
Mon- powiem ci, że z przyjemnością wróciłam dzisiaj do mojego schematu żywienia, bo święta to rozbijają wszystko - godziny, ilości. grazko - no ja mam nadzieję, ze to chwile i po powrocie do tego co jadłam to mi waga wróci kurcze. Bratowa OK - wyluzowała ostatnio po naszej wymianie mailowej. No przejmuję sie wyborem szkoły, bo od tego potem dużo zależy. Ja w rejonie szkołę mam 5 min. pieszo od domu ale nie chcę, aby tam poszedł, bo to moloch i opinie są nie najlepsze a w rankingu jest na 14-tym miejscu. Stawiam dzieciom cele i jak dostanie się do szkoły z pierszej piątki rankingu to super - jak nie dramatu nie będzie ale próbować trzeba. W rejonie to muszą go przyjąć. Poza tym dobrze się uczą to szkoda mi upachć je gdziekolwiek, aby mieć to z głowy, bo szkoda. Widzę po szkole córki jaka jest różnica w zachowaniu, towarzystwie, poziomie nauki w porównaniu z tym co słyszę co się dzieje w gimnazjach mniej popularnych. Wiesz to tak jak z pracą - mozesz iść na kasę do marketu, bo tam zawsze cię przyjmą z twoimi kwalifikacjami ale masz je za dobre na kasę i szukasz pracy lepszej :)
-
No daj spokój Mon tak znikać nieoczekiwanie! Miała wczoraj wrócić z zakupów i napisać i dobę po się odzywa.....ja nie wiem jak tak można!!!
-
Poczekajmy jeszcze - może się odezwie. W sumie to bez sensu u mnie dzisiaj ten dzień pracy, bo ludzi jest zaledwie kilka sztuk i człowiek jest aby być. Ja też się cieszę, że wcześniej wyjdę, bo jeszcze po kilka rzeczy muszę skoczyć do sklepów a potem obiad i sprzątanie. Do 18:00 chałupkę wysprzątaną powinnam mieć, więc jeszcze coś będę miała czasu na pichcenie. Z soboty na niedzielę pamiętajcie, że zmiana czasu na letni - ciężko będzie się zwlec do mamy na śniadanie wtedy :)
-
jestem grazko - bylam jeszcze na zakupach rano. No widzisz to też fajnie dzisiaj kończysz. Jejku, ciekawe co z Mon, może to faktycznie przez internet jej nie ma? Jak pogodzenie się z mężem przebiegło? Ajerkoniak zrobię z tego przepisu: http://www.wielkiezarcie.com/recipe23975.html pierwszy raz. Robiłam już na bazie mleka skondensowanego likiery czekoaldowe typu Baileys i zawsze wychodziły, więc mam nadzieję że i ten wyjdzie. Kurde u nas znowu atak zimy, wrrrrrrrrrrrrrrrrr
-
grazko - moja mam i ciotka pieką kaczkę w piekarniku i nie jest sucha jak wiór. Polewaj ja podczas pieczenia. Wiesz co to ty zrób ze swoim meżem to co robi ze mną mój mąż: podejdź do niego, obejmij, pocałuj, powiedz że go kochasz i nie kłóćmy się, bo idą święta. Pewnie go zaskoczysz ale myślę, że efekt będzie pozytywny. tesso - ja tez zyję bez woreczka ale jem wszystko i na razie wątroba mi się nie buntuje. Ależ ten czas leci: Krzyś już wojuje w szkole a Werka taka panna! Oooooo to ciepło macie! Mój mąż wczoraj przyjechał z południa Polski (Kraków a potem Śląsk) i mówił, że tam i mniej śniegu niz u nas i cieplej. U nas mróz trzyma w okolicach -2 do -0,5 ale świeci słońce. Ja zaraz wybywam do domu, bo się nic nie dzieje, w dziale jestem sama ale moja szefowa już wczoraj mi zapowiedziała, abym nie siedziała niepotrzebnie długo tylko poszła sobie wcześniej...nooo dwa razy nie musiłam mi tego powtarzać! hehe rewelacjo - odezwiesz się przed świętami?
-
Czekamy Mon, bo ja jak widzisz na kawie z grażką już siedzę :) W I-szy dzień idziemy do moich rodziców ale nie wiem jeszcze jak się ułozy II-gi dzień. Mam nadzieję do jutro wiedzieć co i jak. Ja z ciast zrobię mazurek - dokładnie takie jak ty (nasz ulubiony) czyli kajmak na kruchym spodzie i chyba nic więcej. Jesli się okaże, że rodzice II dzień będą sami to zrobię coś jeszcze i ich zaproszę. Poza tym zrobię bigos, białą kiełbasę pieczoną z cebulką, upiekę chałkę i sałatkę z jajek, selera i ananasa. No i wiadomo, ćwikła do wędliny i kiełbasy, po te idę do rzeźnika - nie kupię w sieciówce, takiego mam smaka po ostatniej degustacji, jajka w majonezie i pisanki do stukania się i to chyba wszystko co zaplanowałam. W pracy dzisiaj jest przeciag, cicho i pusto, więc nie muszę na nikogo patrzeć ani z nikim gadać. Już mi przeszło :)
-
Mi dzisiaj trochę ubyło wagi ale cały czass oscyluje wokół kilogramów, które miałam i drastycznie nie chce zejść w dół. Nawet mnie to nie bardzo rusza, choć chciałabym aby było mniej. Podeslij jakie bądź zdjęcie, byle byś była aktualna :) Bułki są smaczne, ja je zrobiłam z mąki orkiszowej wymieszanej z owsianą a na stolnicy obtaczałam je w żytniej hehehe ale smaczne są. Byłam dzisiaj na hali targowej kupic gałęzie powykręcanej wierzby oraz bukszpan. Jutro kupię tulipany i zrobię wszystkie pozostałe zakupy na święta. Ludzi cała masa - tego akurat nie lubię.
-
No to grazko nie ma sily teraz musisz nam swoje aktualne zdjecie podeslac! Mon zaraz wkladam do pieca bulki z nadzieniem pieczarkowo-cebulowym z moich wypiekow, bo mialam sporo pieczarek bez pomyslu na nie. Wydaje mi sie, ze ty robilas takie bulki - czy tez z MW? Dzieci od jutra beda mialy wolne to im upieke, aby mialy do jedzenia zanim wroce z pracy a sama jedna wezme do pracy na sniadanie.