dąbrówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dąbrówka
-
to pa babeczki - jutro wypijcie kielicha za moje zdrowie ihihii :)
-
tesso, jakbyśmy się już nie zgadały na topiku to ja ci życzę szczęśliwego lotu i pogody w UK oraz udanego, owocnego czasu spędzonego tam. Wróciłam z mammografi, cycki mnie bolą od miażdżenia tym ustrojstwem...ehh, czego to się nie robi, aby mieć pewność, że wszystko jest dobrze i być spokojną. W poniedziałek powinny być wyniki. Pojechaliśmy jeszcze po badaniu nad morze (byłam z mężem) to kurcze nawet stanąć nie było gdzie, bo tyle się wycieczek szkolnych najechało i cały parking zawalony autokarami.
-
A ja jutro będę najbardziej zarobionym człowiekiem po południu : sprzątanie, ciasto, przygotowanie urodzino-imienin na sobotę i jeszcze okna chcę przetrzeć w salonie, bo po deszczu żółte pyłki mi je oblepiły jak wszystko inne zresztą. Mieszkam blisko lasu i co roku jak kwitną sosny i świerki to pyłki są wszędzie, w chałupie też.
-
Acha i sugerowałabym aby to rewelacja go nam założyła i zabezpieczyła a my się zalogujemy. Rewelacjo ty wiesz co i jak na tym forum, więc jeśli byłabyś taka dobra....oczywiście jak reszta dziewczyn na to też przystanie. Plusem jest też wstawianie zdjęć - dla mnie super!
-
Jestem za propozycją rewelacji. Skoro możemy miec wątek tylko dla nas to ja jestem za! Rewelacjo......jak tam jest pięknie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
nooo, wylądowali szczęśliwie i przed czasem to i mi ulżyło, uff. Zaraz idę jeść sałatę, bo juz mi w brzuchu burczy.
-
Dziewczyny co wy na propozycję grazki - ja już zapoznalam się z nową stroną? Grażko prześlij jeszcze rewelacji, nutrii i olensji.
-
grażko - zaraz spojrzę co zaproponowałaś na maila. No ja grażko niemal codziennie jak nie idę na kije to na rower - wczoraj był rower a na biegi się raz porwałam co to pisałam ale jeszcze nie zamknęlam tego tematu :) Piję od poniedziałku dużo i waga poszła - odkąd zaczęłam się ruszać i pilnie trzymać się mojej diety to schudłam 3 kg. Grazko - idź do banku! Znasz się na tej robocie, kolega będzie menagerem, naprawdę ja bym to poważnie przemyślała. Lot pomyślnie przebiega - są nad Rumunią :) Mam ich jak na patelni - lecą sobie 739 km/h prawie 11 km nad ziemią :) Mon- no fakt , chyba jeszcze robiłam tamte zdjęcia po deszczu, więc szału nie było.
-
Mon to znaczy, ze jestes wezwana do szkoły? Zawsze co roku mam kwiatki na moje urodziny, już jest po zimnej Zośce, więc spokojnie można kwiaty sadzić. Przeslę ci zdjęcie balkonu ale niech trochę podrosną kwiatki, bo są na razie sadzonkami i wyglądają marnie hihi.
-
No proszę to Coco tez majowa jak ja! Oj, koniecznie trzeba to uczcić a Coco dać sliczną kość. hihihihhhi Mon, u nas wszystkie rybki mają imiona - i co ty na to?!!! Krewetki tylko nie sa nazwane, bo jak się rozmnozyly to stracilismy rachubę a są tam chyba ich dziesiątki i wszytkie takie same... Nikt do konca nie jest normalny, yhmmm!
-
grazko - w sobotę przybędzie mi następna wiosna...a za rok 40-tka! Jeeeeeeeeeny ale zupełnie się nie czuję, nic a nic że mi 39 wiosen ubędzie.
-
Chodźcie dziewczyny - zapraszam!
-
Koleżanka z pracy ma ogród i przyniosła mi bukiet niezpominajek - piękne są. Przyniosła mi też swojej roboty syrop z pędów sosny. Co roku chcę go zrobić ale nie mam kiedy wybrać się do lasu, by je nazrywać a zaraz przekwitną. Pokrzyw jeszcze też nie jadłam w tym roku eeehehehe - nie ma to jak dary natury. Przez ostatnie dwa dni moje młodsze dziecię miało krtań zaatakowaną i wyleczyłam go miodkiem z mlecza. Naprawdę to co naturalne i zapomniane już niestety a stosowały nasze prababki sprawdza się wyśmienicie i nie ma co faszerwować się chemią z apteki.
-
Mon ale ja też taka jestem bezpośrednia i równiez widzę, że nie wszystkim to pasuje. Sama cenię prawdę w stosunku do mnie to dlaczego do kogoś mam udawać, że jest OK jak nie jest. U mnie też ponuro, bo zachurzone jest niebo i mają być przelotne deszcze..no i chłodno się zrobiło :(
-
Skąd pomysł, że chcę was zostawić?!!! W zyciu was nie oleję ;)....no chyba, że mnie same wywalicie z topiku, ha! Fakt jest jednak taki, że denerwuje mnie czasem ta kafeteria tj. jej działanie. tesso - ciekawe czy to te same bakłazany co ja wzięłam przepis od mojej bratowej - tez pychota, choc ja akurat za bakałażanem to tak średnio przepadam. Mon- powiem ci, że goście zmyli się akuratnie w porę hehehe. wszystko już było zjedzone, wypite - siedzieliśmy i gadaliśmy, więc nawet ta burza przyszła rychło w czas. Wczoraj znowu u nas przeszła burza z ulewą...się burzowo zrobiło, nooo. Po wczorajszym "piciu" jest efekt i nie czuję już wody w paluchach i waga mi zeszła....a co się nalatałam do WC to moje hehe. Jednak muszę pić. Dzisiaj znowu zaparzyłam sobie cały dzban herbaty zielonej (1,7 litra) _ kawa i to mi w pracy wystarczy. Wczoraj była opita jak bąk po takiej dawce. Moi rodzice jutro wracają - będę monitorować lot z pracy, bo lecą ponad 3 h a że wylatują po 9 a przylatują po 12, to ładnie cały ich lot prześledzę. Mama dzisiaj dzwoniła, że sa upały i stragany pełne ciuchów ale jak się przyjrzeć z bliska to sama tandeta a te podróbki markowe to duży wybór jest dla mężczyzn a dla babek to taka szmira, ze szkoda kasy wydawać. Kupiła nam coś tam i wiem, ze jakieś przyprawy, bo o to ją prosiłam no i nie wiem co tam jeszcze dziadkowie przytargają....ale o locie mama mówiła ze spokojem, więc widać, że pierwsze koty za płoty.
-
ja nie wiem jak wy ale ja mam już dosyć działania kafeterii. Wieszają mi się posty (nie widzę moich wpisów na bierząco ani waszych), dłuższych postów nie idzie wysłać o akapitach nie wspomnę....
-
No właśnie myślę, że to jest przyczyną, że mało piję a zrobiło się ciepło i organizm nie głupi zmagazynował mi wodę. Przetestuję przez kilka dni jak będzie, gdy dostarczę sobie więcej wody.. Dzisiaj na obiad mam botwinkę z jajkiem - wczoraj ugotowałam, mmmmmmmmmmmmmmmm. Kalfiorem mi narobiłyście w zeszłym tygodniu smaka, ze dzisiaj kupiłam dwa i na dwa pod rząd obiady będę miała z jajkiem sadzonym i młode ziemniaki kupiłam. No szał! :)
-
badania mam w porządku. W prywatnej klinice gdzie robię to robią wszystko co tylko można, więc poziom tychże składników też. W lecie to często tak mam, że zatrzymuje mi się woda i tak sobie myślę, ze ja za mało piłam ostatnio do tych ciepłuch dni. W pracy tylko Inkę i duży kubek wody..no na 8 h to mało przecież. Dzisiaj zaparzyłam sobie dzbanek litrowy herbaty zielonej z melisą i cytryną i wypiłam już Inkę, więc w pracy wleję w siebie ponad litr napojów i jeszcze w domu mam wodę z cytryną i zobaczę przez kilka dni takiego picia czy będzie lepiej.
-
Mon - coraz piękniej wasze mieszkanie wygląda a kanapy wielkie..widac Coco bardzo podpasowały :) rewelacjo - widok z samolotu zapierający dech w piersiach. To ty w tej wodzie jesteś? Daj spokój, gdzie ty łazisz, zamiast jak normalny turysta szlakami z plecaczkiem to ty na linach zwisach nad jakimś urwiskiem.....aż serce staje...
-
Piękna pogoda a wy babki chorujecie! U mnie w pracy też chodzą głównie zakatarzeni a jeden kolega rozłożył się na anginę. Tak, jestem dumna z wyników dzieci, choć wiadomo, że mogłoby byc jeszcze lepiej ale nie naciskam i nie ciosam im kołków na głowie, zeby wkuwali. Mam tylko nadzieję, że te oceny wystarczą, aby dostały się do szkół, które wybrali. Haha Mon ja tez sie uśmiała z tych much, ale bardzo dobrze mąż robi. XXI wiek a muchy martwe leżą na wystawie, no dajcie spokój. Z wciskaniem przeterminowaj żywnośći to tez trzeba walczyć, w końcu my to potem jemy. grażko - szkoda tych pieniędzy aby przepadły. No ja też jestem ciekawa tej wizyty u dietetyka. To jakiś polecany, wiesz że ma dobre wyniki?
-
c.d. grażko - ależ z ciebie skowronek! Śmieszne z tą kąpielą przed wizytą - co oni ci tam będą robili, hę?!! Rano poleciałam na zakupy i kupiłam wszystko na jutrzejszy poczęstunek na gorąco dla gości, owoce na paterę, na ciacho produkty i dla ozdoby stołu białe goździki. Moja mama kupiła goździki w Biedronce to już jej 4-ty tydzień stoją w wazonie i dopiero co zaczynają więdnąć. Córce w podarku kupiliśmy wczoraj w Aparcie bransoletkę srebrną z zawieszką - koniczynką (na szczęście), o taką: http://www.apart.pl/pl/srebro,c,1,5,9801 . Myślę, że się ucieszy, bo ona lubi bransoletki. Nie kosztowała wiele i jako pamiątka może myślę, że może być, w końcu bierzmowanie nie ma jakiejś wielkiej rangi. Zdziwiłam się jak ładnie w sklepie ją opakowali w ozdobnym, bardzo eleganckim pudełku (za darmo) i jeszcze wszystko zostało zapakowane w ładną, dobrej jakości firmową torebkę (tez za darmo). No szok!
-
tesso - ja mam mieszkanie dwustronne i latem mam tak, że na dole w salonie, kuchni i małej łazience mam miły chłodek a na górze mam saunę. Tylko nasza sypialnia jest od strony południowo-zachodniej, więc słońce mam tam od 11:00 do zachodu i nagrzewa się okrutnie a reszta góry nagrzewa się od dachu. Już teraz śpimy przy otwartych okanach ew. rozszczelnionych, bo jak są zamnknięte to trudno spać, bo jest za ciepło. Wywiadówka u córki przeszła piorunem. Pani stwierdziła, że skoro już kończymy w zasadzie to nie ma o czym dyskutować - ona nie podobała mi się od początku ta kobieta, nic w niej kreatywności i taka jakaś nijaka jest ta kobieta. U syna trwała długo, pani miała łzy w oczach że już się żegnamy ale w podstawówce to jest zupełny inny klimat, dzieci i wychowawczyni są zżyci ze sobą a nie to co w gimnazjum. Gimnazjum 3 lata i przeleciało.... Oceny zapowiadają się niezłe. Córce wychodzi 4,5 co na gimnzjum jest niezłą średnią a synowi czerwony pasek ale nie wiem dokładnie jaka średnia, więc też bardzo dobrze. Mon- z ciekawości muszę to tofu kiedys sobie usmażyć. No daj spokój, ale poślizg w terminie ważności tej galaretki. Ja bym im przy okazji odwiedzin tego sklepu zawiozła, by zobaczyli jakie świeże produkty ludziom wciskają.
-
sprawdzam, czy coś jest napisane
-
Ja mam tak, ze nie widzę postów mimo, że odświeżam itp. Nie jedziemy w tym roku nigdzie za granicę i bardzo dobrze! Polska jest przecież piękna, więć tu chcę trochę pozwiedzać i normalnie na świecie się pobyczyć (o ile będzie pogoda!).
-
Ja nigdy tofu nie jadłam to nawet sobie smaku nie mogę wyobrazić niestety.