Kwiecień... wszystkiego najlepszego.
Zrobiłam kawkę i przyłączam sie do was, trochę późno ale byłam u lekarza z młodszym synem.Przeziębił się biedaczek tak że kaszlał całą noc.
Ja też jestem na zwolnieniu.Schody mnie powaliły.Niby głupie skręcenie nogi w kostce a dwa tygodnie w gipsie.Od wczoraj juz bez gipsu ale bez kul nie da sie chodzić.
Dziękuję Wam wszystkim za rady jesteście naprawdę równe babki.
Ja jestem zupełnie pewna że chcę się rozstać ale on powiedział mi ze nigdy nie zgodzi się na rozwód i że woli zostać wdowcem niż rozwodnikiem.Boję się że jak odejdę to on mi nie da spokoju .