ewcia_82

Pia- aaa przypomnialo mi sie co czytalam na temat komarow, jesli Was ten problem dotyczy to ponoc pomaga cytryna "naszpikowana" gozdzikami. Sprobowac mozna, bo i zapach na pewno bedzie ladny, a szkodzic nie zaszkodzi. Ja tak robie w okresie Bozego Narodzenia, tyle ze z pomarancza i gozdzikami, nie ze wzgledu na komary :P ale ze wzgledu na zapach... zawsze ten mi sie kojarzy ze swietami :) A i swietna deokaracja taka pomarancza z gozdzikami :) To a propos komarow i Bozego Narodzenia :P

Ciepla- nie twierdze ze szkodza, jestem zdania ze najpierw trzeba zrobic wszystko by poznac przyczyne, starac sie zmienic czy to styl karmienia, czy usypiania, a potem probowac syropw, jesli faktycznie dziecko jest tak pobudzone, ze syrop moze pomoc. Bo rozumiem, ze syropy o ktorych piszesz maja dzialanie uspakajajace, nasenne? Jesli nie w tym lezy problem u pomaranczki to i syropy nie pomoga. Ja tez stosuje homeopatie u Eryka (te kulki co Pia polecila na zabkowanie). Wychodzi mu 6 zabkow na raz, ale widze ze Eryk daje rade, wiec i tego nie stosuje. Wystarczy ten cholerny antybiotyk. Aa no i 1 sa juz mm od przebicia sie :D Moze dzis... aaa no i sobie wlasnie uswiadomilam skad niechec do kaszki... moze go ta lyzeczka i ten styl jedzenia wkurza przez te zabki... ssac piers masuje sobie dziasla... Pia- przypomnialo mi sie ze pytalas czy mnie Eryk podgryza... nie podgryza. Dolne zabki ktore ma i tak sa po jezykiem, wiec ich nie czuje. Mam nadzieje ze do urosniecie tych gornach 1 odstawie Eryka calkiem, choc ponoc dziecko nawet jak ma zabki nie sprawia bolu przy jedzeniu. Kilka razy sie zdarzylo, ze Eryk byl juz najedzony i chapna mnie. Ale jak pisknelam to chyba zrozumial ze cos tu jest nie tak, bo to sie nie powtarza.

Ja tam za syropami nie jestem, najpierw chyba poszlabym na konsultacje do lekarza.Pewnie nawet dwoch jak pierwszy niewiele pomoze. Pomaranczko a jak wyglada ta godzina usypiania? Jestes przy nim jak placze, moze tulisz go itd? Moze mysli ze placzem da sie mame zmienic? Moze dieta jego nie daje mu spokoju przed snam? Mysle ze czynnikow moze byc wiele, przy takich problemach i tak dlugotrwalych poszlabym do lekarza. W koncu po to sa :)

Eryk wstal na jedzenie o 24 i spal do 7 :D Lezy na podlodze i chichra do zabawek. Wypil pol butelki wody, bo kasza jest be. Zobaczyma za jakis czas, bo przeciez zjesc trzeba, ehhh. Jest tu kto? Miska z kawka? Lece machnac sniadanie dla siebie :)

Cisza i spokoj, ja lece meza wykorzstac :P Spokojnej nocy wszystkim, do jutra.

temt na czasie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4184051

Dzieki Sadama za towarzystwo :) Jak dobrze, ze dzis nie mialam takiego koncertu :D az mi sie pychol usmiecha do kompa :D

W ksiazce jest tak... wchodz do pokoju gdy naprawde placze po: 1 dzien 3min(1raz), 5min(2raz), 7 min (3,4 i kolejny raz) 2 dzien po 5, po7 i po 9 min 3 dzien 7,9,10 min 4 i kolejne dni po 10 min za kazdym razem Chyba o to pytalas? Bylam u eryka pi :D Moj zuch :D

Eryk wykapany, nakarmionay, zabki wyszrowane i polozylam delikwenta. Przez chwile slychac bylo marudzenie, ale dostal misia i pieluche, ktora mogl przytulic. Nie weszlam ani razu do niego, jest cisza od 10 min, obym nie zapeszyla. I pytanie do Was, a wlasciwie 2. 1. myjecie zabki swoim pociechom? 2. jak poznac czy smoczek jest odpowieni do gestosci mleka? sprawdzilam 2 rodzaje, do kaszek i z 1 dziurka. Przy 1 sie nie krztusi, pije "lekko", przy drugim butle 200ml ciagnie dobre 20min. Czy to nie za dlugo? Kurcze nie mam w tych butlach wprawy. No i cycki mi zaraz eksploduja, ost raz karmilam w nocy. Musze odciagnac troszke bo nie dam rady. No i dzis noc z mezulkiem. Lozko wolne od brzdaca to mozna pofikac :P

Sadama- dzieki za wsparcie, klade Eryka ok 20, nie wymiekne juz (taki mam plan), bo za duzo placzu Eryka to kosztowalo. Popoludniowa drzemka z oporami i placzem, ale zasnal. Zobaczymy jak bedzie wieczorem. Barylko- jak tam postanowienie (Natalka na podlodze)? Dajecie rade?

No wlasnie Pia, mama Tomka ma racje, a Ty niby jak mama 4 dzieci (w tym dwojka dorosle) wygladasz? Pia wstydz sie :P

Mamatomka- mama Mamuni to chyba w czerwonym sweterku kobieta, a w kamizelce to siostra... no chyba ze ja cos pomylilam... Czekam na wieczorne wiesci od Ciebie :) Mamunia- nic tylko dziewczynki robic i przekazywac ten "eliksir" dalej. Ehhh ale masz dobrze. Babcia jak mama, mama jak nastolatka... a moze macie jakis "przepis" na to?

Eryk zjadl kaszke lyzeczka (od niepamietnych czasow zjadl kaszke z apetatem) huraa :) ale malo tego, teraz spi :) Zasnal sam, wchodzilam tylko raz :D Zajelo mu to gora 5 min :D Alez sie ciesze, moze za wczesnie na radosc, ale co tam :D mamunia- nie te numery z Erykiem :P Owszem wypije wody, ale po chwili skuma, ze to oszstwo i jest gorzej :P On je bo mysli ze tak musi byc, tak sie nauczyl, poza tym je w nocy z piersi, wiec to dodatkowe przywiazanie. Trzeba eryczka nauczyc spania bez mleka, mam nadzieje ze sie uda :) Nawe jak zostanie 1 karmienie to dla mnie to i tak sukces :D Miska- to chyba teraz bedziesz miala stala klientke na paznokcie, skoro mama dostala prace :) kessi- Eryk usnal z misiem u boku :P

Elo :) Noc... o dziwo lepiej niz zawsze :D Eryk obudzil sie ok 1, nakarmilam go (jadl z piersi rowne 10 min) i obudzil sie po 5. Dostal jedn piers i spalby jeszcze pewnie, ale wprowadzamy nowe rzady i "sztywne" godziny karmien :P Musi byc jakis porzadek. Mial jesc o 7 dzis moje mleko, ale ze jadl po 5, to czekam z kaszka, bo jak go teraz piersia nakarmie to mi znow kaszke oleje i nie zje nic. Zobaczyma jak pojdzie drzemka o 9,30 i zasypianie. Pomaranczko- dzieki za wsparcie :) Mam nadzieje, ze z nocy na noc, zasypianie bedzie prostsze. Kessi- mial misa w lozeczku, ale moze za duzy jest? Wypycha go w nogi. Dzis sprobuje za pieluszka tetrowa, Eryk zawsze sie we mnie wtula, wiec moze pomoze pieluszka? Zobaczymy :)

Nie skapitulowalam a to dla tego, ze za kazdym razem chcac isc do Eryka i uspic jak zawsze, to myslalam sobie, tyle poplakal ze teraz juz zupelnie nie bedzie wiedzial po co to wszystko, albo ze jego placz ma taka moc, ze mama zawsze trobi to co chce... ehhh... Pia ta metoda wplasnie ogranicza kontakt z usypianym dzieckiem do ok 2 min w czasie takich placzow. Ma to "dac mu do zrozuienia" ze mama jest obok przyjdzie pocieszy, poglaszcze, ze wszystko jest ok, ale musi dziecko samo usnac, bez mojej obecnosci. Ehh mimo wszystkim zle mi dzis z tym. Oby jutro bylo lepiej...

Zasnal o 21,15 czyli 1h15min placzu o roznej skali. Czasem wyl, czasem kwilil, usnal, na bank ze zmeczenia :( Przychodzilam do niego 6 razy, na poczatku sie cieszyl, ale jak widzial ze go nie biore do siebie do placz :( Mamo-tomka nie masz sie co obwiniac, to moj blad ze Eryka nauczylam zasypiac przy mnie. Teraz musze nauczyc go poprawnego zasypiania. Oby sie udalo. Eryk wczoraj budzil sie chyba ze 4 razy, na karmienie. Wg tego podrecznika powinno byc z dia na dzien i metoda daje mozliwosc wyeliminowania tych karmien. W sumie skoro karmie dziecko np o 19,30 to nie ma sily by bylo glodne o 23,30. Takie jego przyzwyczajenie. Kolejny problem u nas to takie, ze jedzeniem w nocy sobie nadrabia, a w dzien je bardzo malo. Dlatego tez postanwoilam zmienic to, dla siebie i dla Eryczka zwlaszcza. Troche to bolesne, ale kiedys trzba przez to przejsc. Napisz koniecznie jak Twoja kolezanka przez to przeszla i ile to trwalo. A co do kladzenia dziecka rozbudonego spac... chodzi o to ze dziecko ma byc oddzielone od tego co wczesniej je wprawialo w sennosc, smoczek, mama, piers itd. Ja dzisnakarmilam, pospiewalam, poczytalam, staralam sie go wyciszyc i takiego prawie nie-sennego po 30 od karmienia polozylam do lozka. Ehhh ciekawe co bedzie w nocy...

Lezy, placze, jest caly mokry :( Wlasnie jestem na etapie rozwazan nad kapitulacja :(

Pia- jak Pascal dal rade wyjsc z tych szlek? Szok. Moze zle byly dopasowane? Albo Pascal taki ciekawski i przez to gietki... ehhh wspolczuje.

Nie wyobrazam sobie tego co bedzie noca :( Pewnie zaraz sasiedzi wpadna :( Biedactwo moje :(

Elo u nas noc...szkoda slow, Eryk miedzy 3-5 rano stwierdzil ze spac mu sie nie chce. Pierwszy raz w jego zyciu taki numer... wrrr Mamo_tomka- jak tam lektura? Ja przeczytalam, nawet zmusilam do tego malzona do kilku najwazniejszych stron. Plan ulozony, nastawienie optymistyczne, startujemy dzis wieczorem. a jak u Was? Pia, Miska- gratulacje zabkow! Kefirek- stawiam na chlopca w niebieskich spodenkach :)

Pia- hehe troszke smiesznie to brzmi w ustach mamy czworga dzieci :P bo Ty chyba juz znasz to wszystko na wylot, ale widac ze kazde dziecko moze byc inne. Co do pieluch u nas to samo. Zalozenie pieluchy to jak walka judo albo sumo. Co ja Eryk na plecy to on myk i na brzuch. Rozwiazanie proste - piluchy-majtki. Zle sie ich nie da zalozyc, a samo zakladanie prostsze i bez walki :) Co do lyzeczki... moze to gryzienie to zabki? Mi tak Eryk podgryza lyzeczke, nie wloze jej calej do buzi, ugryzie w polowie i rob co chcesz :) Babeczko- biedna ta pupcia Zuzi.Musicie jeszcze troszke wytrzymac. Trzymam kciuki.

Babeczko trzymajcie sie z Zusia, dobrze ze jutro ost raz. Misty- fajnie ze porozmawialismy, u nas takie ciezkie tematy sa tak czeste jak zacmienie slonca :( chlopy to takie dziwne typy... a propos kaszek... ja tez odnosze wrazenie ze czy dam mu zageszczone mleko na noc Hippa czy swoje to i tak budzi sie o podobnych porach. Daje jednak hippa bo od cyca chce odzywczaic. No i niech tatus zobaczy jak to jest uspic syna :D Miska co tam ciekawego czytalas? Kessi- gdie jestes? co tam sie dzieje u Marty? Gumi_aga co tam u Ciebie? czemu taki fatalny humor? Cisza, spokoj, wszystkie gdzies polazly...ehhh ja to mam szczescie :)

Mamotomka- to dla Ciebie :) http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=Mamusia_Chomika&fid=1217378 Barylko- co sie stalo, gdzie jestes?

tomaszkowo- ja mam te ksiazke, nie czytalam jej a warto?

Babeczko szkoda nerwow, chlopy juz takie sa denne. My wg mojego zajmujemy sie po rowno Erykiem hehe, tylko ze to ja zawsze karmie, ja go usypiam, jak kupa w galotach to tez ja, a ile sie naslucham... ile to szanowny Pan i Wladca robi... ehhhh. No bo ja przeciez odpoczywam przy garach hehe, a on w tym czasie ciezko zajmuje sie dzieckiem. Klocic mi sie nie chce, bo nam to nigdy nie szlo, zawsze ide mu na reke bo nienawidze jak ma focha i tu moj blad. A ja obrazac sie ine umiem, bo podejdzie pogilgota, przydusi i jak widzi usmiech to mysli ze wszystko jest ok. Ale jak 'Pan i wladca sie obrazi....uuu...narody klekajcie :D Babeczko, dla Ciebie teraz ciezki czas, Zuzia chora, te zastrzyki i jeszcze jedno dziecko na glowie. Ja tam cie podziwiam, ze sama ogarniasz to wszystko. Jestes silna wiec i z chlopem dasz sobie rade. glowa do gory. Ja dla odstresowania posegregowalam czasopisma z Eryczkiem, mial super zabawe :d Pan i wlasca pozmywal :P Barylko- mimo ze moj chlop ma sporo minusow to ja bez niego zycia nie widze. Pewnie to kwestia rodziny, ale jak bylam u swoich odzicow a M tutaj, to zaklinalam sie ze nigdy juy nie pozwole mu na samotny wyjazd, panicznie sie zawsze balam ze nie daj Bog cos mu sie stanie i zostane na tym swiecie bez niego, bo mimo tych jego wad, to moj swiat i bez niego nie wyobrazam sobie zycia. Ja bym nie dala rady on tu ja gdzie indziej i pewnie przy najblizszej okazji spakowalabym sie i byla choc w nocy z nim.