ewcia_82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewcia_82
-
Palusia- tak wlasnie powiedziala lekarka, ze ona widzi ze bedzie corcia. ja rozek mialam, ale oddalam synkowi kuzynki. nie wiem czy bede kupowac, raczej nie. Erysia na poczatku obwiazywalam ciasniej kocykiem, rozka uzywalam bo byl, ale nie byl mi niezbedny, wiec tym razem odpuszcze. ale wielu mamom sie przydaje, slyszalam ze szczegolnie chwali sie te z usztywnieniem. ja do szpitala nie biore nic procz pizamy czy koszuli, recznika i przyborow toaletowych. mezowi przygotuje torbe dla dziecka na wyjscie ze szpitala. tutaj w szpitalu maja doslownie wszystko dla dziecka. co do wozka, malzon uparl sie na Maxi Cosi Mura 4. tyle ze dla niego liczy sie wyglad tylko. no nic spokojnej nocy wszystkim.
-
ja tylko na sekundke, bo zaraz ide juniora oddelegowac do lozka. malenstwo rosnie, wg wszystkich pomiarow jest idealnie po srodku tabel. w zwiazku z tym ze moj syn ma podwojne nerki, a lewe w 60% nie dzialajace poprawnie to czeka mnie za 3 tygodnie specjalistyczne badanie usg. a zeby bylo ciekawej to wg lekarki to co bylo miedzy nogami ost zniknelo (albo bylo pepowina) aczkolwiek nie rozlozylo zupelnie nozek, ale nic wyraznie nie dyndalo :) smiesznie co?
-
dziewczyny nie tylko mieso to bialko. wiadomo jaja tez, ale doskonale sa ryby, sery. co prawda plesniowe nie sa teraz dla nas wskazane, ale feta, mozzarella, mmmm z salatka jest pyszna i bardzo zdrowa. obiecuje sobie ze od poniedzialku koniec z weglami. przynajmniej w wiekszosci. sniadanko bede jesc z weglami, ale reszte posilkow to przewaga bialka i tluszczow (najlepiej tych zdrowych). zawsze patrzylam by w skladnikach wegli bylo najmniej a najwiecej bialka. a i powiem Wam jeszcze ze to te wstretne cukry sa odpowiedzialne za to puchniemy :( zwlaszcza pod koniec ciazy. przez wiekszosc ciazy trzymalam sie zasad i lekko przybralam na wadze, na koniec popuscilam sobie i woda sie zatrzymywala. dobra koniec gledzenia. malzon wstal to ide sie kapac :) wpadne wieczorem, mileo dnia!
-
Arkadia- jedz wiecej bialka a mniej weglowodanow, wyniki powinny byc lepsze, a i waga bedzie stabilna. Sama sie madrze a nie moge sie wziac za ta "diete". stosowalam przez wiekszosc ciazy poprzedniej i sobie chwale. dziecku wlasnie bialko, witaminy i inne mikroelementy potrzebne. stad bialko w moczu, kiedy jest go za malo w diecie. ale madra jestem, a na bank dzis w moczu bialko znajda :(
-
hej malzon spi, a my po sniadanku. Eryk oglada stacyjkowo :P wczoraj zajrzalam do 2 toreb ubranek a reszte kaze dzis malzonowi przyniesc z piwnicy. musze zobaczyc co trzeba dokupic. a prac bede w maju, zeby byly swiezutkie. ogladam wozki i im wiecej ich biore pod uwage tym wiekszy metlik. nie rozumiem czym roznia sie modele za 1tys i 2 tys. waga, gabaryty te same, wytrzymaloscia? boje sie kupic cos nieznanego, zeby mi sie nie sypnal. stac mnie na maxi cosi ale czy warto? kurde. x landery ladne ale gondole mniejsze. teutonie sa super wytrzymale, na kazda droge i pogode, ale nie mozna wpiac do nich fotelika, choc przy niektorych pisza ze istnieje taka mozliwosc, musze dopytac u producenta. na 14 idziemy do lekarza, juz sie doczekac nie moge :)
-
mam pytanie- czyli idac tropem lekarza... nie spie kilka nocy pod rzad, bo nie daje rady spac i mam rozumiec ze jest ok, bo mozg tego nie potrzebuje? nie przemawia to do mnie. moze drzemiesz w ciagu dnia? ja bym funkcjonowac nie dala rady, jestem spiochem i kazde niedospanie szybko wychodzi. sprobuj domowych sposobow- mleko z miodem na noc, moze melisa, jak to nic nie daje to bym sprobowala z tymi ziolowymi od lekarza. teraz masz szanse pospac, potem bedzie nam ciezko spac, bo kazde obroty beda na miere operacji logistycznej, a potem dzidzia bedzie budzila co 3-4 godziny :) a moze spokojny spacerek przed snem? a propos cukru- wlasnie kiedy zjemy cos weglowodanowego maluchy dokazuja :) pamietam ze lekarz mi mowil ze w pozniejszej ciazy, gdyby maly wydawalby sie maloruchliwy to mam jesc cos bardzo slodkiego, polozyc sie i poczekac na reakcje :)
-
hej mam pytanko- lepiej porozmawiaj z lekarzem o tych nockach, bo teraz potrzeba Ci snu, bo za ok 20 tygodni nie pospisz spokojnie przed dluuugi czas. wiec magazynuj sily. a co do tanca to mi lekarka mowila ze w sylwestra moge spokojnie potanczyc. wolne tence czemu nie? jesli masz ochote? z wygibasami bym uwazala zwlaszcza ze teraz stalysmy sie bardziej wywrotne hihih Luciola- jak w 1 ciezy wyladowalam na podtrzymaniu to pierwsze pytanie czy wieszalam firanki, mylam podlogi czy robilam inne wysilkowe czynnosci. u mnie przed swietami maz myl okna, sciagal i wieszal firanki. wole nie ryzykowac. Palusia- dobrze ze tyle pijesz, zazdroszcze bo ja musze zawsze w siebie wmuszac :( jeszcze tylko dzis i od jutra maz w domu i sie poweekendujemy :)
-
Hanka- a po cesarce jak bylo? bo rozumiem ze zle wspominasz sama operacje. ja rodzilam z mezem, od pocztku do konca. mowil ze strasznie sie bal ze sam nie da rady, ale spisal sie dzielnie, przecinal pepowine. powiem szczerze ze bardzo mi swoja obecnoscia pomogl, gl psychicznie i jesli bedzie juz tesciowa i Eryk z nia zostanie to teraz tez bedziemy razem rodzic, tyle ze przez cc. i wiecie co? nie potrafie zozumiec za przeproszeniem chrzanienia, ze jak sie facet napatrzy to potem kobieta mu obrzydnie. jestem pewna, ze jesli tak by bylo to nie wart jest ten ktos by byc facetem, mezem i ojcem. maz byl ze mna, ale nie stal mi miedzy nogami tylko stal przy ramieniu, wiec jak nie chcialby ogladac to nic by nie widzial. po porodzie mi powiedzial ze widzial jak junior sie rodzi, ale jak on to mowil... byl z siebie dumny, jakby to on sam rodzil :D jak go zapytalam czy ten widok cos zmienil, to powiedzial, ze kazdy z nas sie tak rodzi i to cud. i powiem Wam jeszcze ze przez to wydaje sie taki w 110% ojcem, bo jak sam mowi on tez go rodzil hehe. ale mezczyzni sa rozni i nie naciskalabym na swojego jesli powiedzialby ze nie da rady byc ze mna, ze bedzie tuz obok. kazdy ma swoj prog odpornosci i rozumiem to. ale gdyby powiedzial ze moze mu to mnie obrzydzic, zniechecic to by mnie bardzo zastanowilo. tak czy siak ja jestem bardzo zadowolona z rodzinnego porodu :)
-
aaaa mialam wam napisac o najwiekszym zaskoczeniu wczorajszego dnia. mowie poloznej, ze chcialabym karmic piersia przynajmniej przez 7 mieciecy a potem wprowadzac nowe jedzenie (tak jak u Eryka) a ona sie mnie pyta czy wiem ze pewnie bedzie zazdrosny o te karmienia braciszka i czy wiem jak z tego wybrnac. to ja ze jeszcze o tym nie myslalam, a ona mi na to "mow Erykowi ze to tylko dla malutkich dzieci, a jak bedzie sie upieral to przystaw go do piersi".. pytalam sie 3 razy czy to zart. ale ponoc dzieci sa zazdrosne o taka bliskosc, ale jak same tak moga to nie chce, ale czuja ze nie jest gorszy, odsuniety. rany jakos trudno mi byloby sobie wyobrazic 2,5 latka przy piersi :P
-
Prolaktynka- wiesz ze ja tak samo myslalam, ale dodawalam sobie jeszcze wiekszosc kobiet tak rodzi wiec czemu ja mam nie dac rady? ale jak naszly mnie czeste skurcze, tak bolesne, ze chodzic nie szlo (choc kazali) to te mysli mi nie pomagaly. na porodowce strzelilam meza po ramieniu i mowie "Marcin ja chyba umieram". na co polozna sie zasmiala i mi powiedziala, ze gdyby tak bylo to by swiat dawno przestal istniec. po porodzie mialam dolek, bo zwsze myslalam ze jestem dosc odporna na bol a tu bol pokonal mnie juz na wstepie. wraz z dzieckiem przyszly nowe obowiazki, problemy, radosci i poczulam sie dumna ze sama go urodzilam.
-
Kaszenka- nie wiem ktory strach wiekszy u pierworodki czy u tej ktora juz wie jak to jest :P a powaznie to ja gdybym rodzila 1 raz rodzilabym naturalnie, chyba ze sa przeciwskazania. sama mialam sporo powiklan po SN dlatego teraz zdecydowalam sie na ciecie. ale gdyby nie to, to sam porod nie byl tragiczny, a bol da sie zapomniec. ja wlasnie o wozku, ubrankach i calej reszcie nie mysle tyle co wlasnie o porodzie. taki juz typ jestem :P
-
hej wczorajszy wieczor odbyl sie pod haslem "relacja z wizyty poloznej". maz z mojej decyzji tez zadowolony i ucieszyl sie ze w razie czego bedziemy mogli wziac opiekie o czym nie wiedzialam. Dzis skoczymy z juniorem na uzupelnienie lodowki i maly spacer. kurde nie mam pomyslu na obiad :( Stell- mysle ze posty pt. ktore imie ladniejsze, albo jakie imie wybrac nie maja sensu. w koncu imie idziecka ma sie podobac rodzicom i reszcie swiata nic do tego, a ze tutaj nie brakuje znudzonych, zazdrosnych i zepsutych ludzi to potem tak sie koncza historie. chyba u nas przewazaja chlopcy pawda? mam nadzieje ze w piatek sie upewnimy co do plci i zaczne kapletowac wyprawke :P myslalyscie moze nad usprawnieniem tableki? bo wg mnie robi sie maloczytelna. co wy na to?
-
Hanka- nie lam sie :) ja mam podobne mysli, ale jestem pewna ze im blizej porodu tym bedzie gorzej. moj maly na dworze to jak pies spuszczony ze smyczy. doslownie. i nic mnie tak nie przeraza jak samotny spacer z dwojka dzieci. ale wiesz co? dlczego nie mialybysmy sobie dac rady? damy rade! koniec, kopka. na pewno masz kogos blisko siebie, mame, tate, tesciow czy przyjaciolke. ja tu nie mam nikogo poza mezem, co prawda malzon bedzie mial troche urlopu i tesciowa przyjedzie na 2 tygodnie, ale potem bede cale dnie sama z dziecmi. eee nie ma sie co lamac.
-
Podwojnammusia- witaj! ja rowniez mam juz brzdaca, ma 25 miesiecy, czyli roznica bedzie 2,5 roku, wiec czekaja nas podobne rozterki :P wiec smialo do nas dolaczaj a kolezanki? nie warte zlego humoru. zostan z nami, im wiecej nas tym lepiej. ja po wizycie poloznej. jestem bardzo zadowolona, Eryk tez. zostane jednak przy cesarce. czyli pewnie urodze ok 1 czerwca. dobre 2 godziny gadalysmy. fajnie, bo jestem spokojniejsza.
-
dobrze ze piszecie o tacierzynskim, u mnie co prawda to wybor rodzicow ktore zostaje z dzieckiem, ale zapytam dzis poloznej jak to jest z opieka nade mna i drugim dzieckiem po porodzie,bo nawet nie wiem.
-
Kasiunia- trzymaj sie cieplo i niech moc bedzie z Wami :) Prolaktynka- pomysl tak jak cos z wielkosci jajka rozciaga sie do wiekszego rozmiaru niz arbuz to musi byc to czuc. fakt ze najbardziej w pierwszych miesiacach ale nie przetaje rosnac. ciut inaczej jest juz u kobiet ktore rodzily bo macica juz wczesniej byla rozciagnieta. Hanka- fajnie ze Twoj maly jeszcze sypia w dzien, choc ma to i swoje minusy :) moj nie spi od 7-8 miesiecy, a w nocy 12h. plus jest taki, ze jest sie bardziej niezaleznym. luciola- nie wierze w zabawki "z bijacym sercem". dla mnie to trik maketingowy i naciaganie na pieniadze, choc sama mialam ochote malemu kupic jak sie urodzil. ale na poczatku i tak spal prawie cala czas, potem kladlam mu pieluszke tetrowa ktora byla cala dzien ze mna i maly czul moj zapach, a pozniej nie potrafil zasypiac bez swojego pierwszego misia, do dzis tak jest. jeden jedyny, wyglada jak po 2 wojnach, ale co zrobic. dobrze ze choc pozwala go wyprac :P z tych drozych rzeczy nie zaluje kupna bujaka-fotelika od Fisher Price. mial jakies drgania (nie widzialam w tym plusa, dziecko nie pokazywalo super zadowolenia, raczej obojetnosc), palak z zabawkami i to bylo fajne, jedne szelescily, inna grala. to sie podobalo. no i byl do 18kg. Eryk niestety zachcial siedziec na dooslym krzesle, wiec bujak oddalismy kuzynce, ale na pewno kupie podobny.
-
hej zaraz zmykamy na drobne zakupy a przy okazji spacer. 2 st tylko ale slonce swieci. Mi siara nie leciala przed porodem, ale z pokarmem nie mialam zadnych problemow. 2 dni po porodzie mialam go wystarczajaco, wczesneij dziecko niewiele potrzebuje, a w siarze wlasnie jest najwiecej cennych skladnikow. nie radzilabym nikomu uciskania brodawek i pobudzania lakracji czy innych praktyk, polozna mi mowila ze to moze wywolac wczesny porod. ja laktatora uzywalam tylko kilka razy, jak musialam zebrac pokarm dla malego, bo sama szlam do szpitala i po narkozie moje mleko nie nadawalo sie do podania, wiec zamrozilam i mialam zapas. a tak to w ogole go nie uzywalam. dla mnie to niewygodne bylo. nie polecam kupowania przed porodem, chyba ze sie jest w 100% pewna ze karmienie piersia odpada.
-
hej ktos usunal wczorajsze wpisy? :D wczoraj u nas wiosna!!! az sie chce zyc (choc mam male ale, o tym za chwilke). swiecilo skonce, sniegu prawie nie widac no i 15 stopni. wow to byl piekny dzien, gdyby nie to ze ledwo chodzilam :( czytalam o tym ze wam tez doskwiera bol od plecow do posladka i mnie to dopadlo. szlag. krocze mnie nie boli za to mam to. dzis lepiej, ale wczoraj szlam jak pokraka i nie dalo sie isc szybciej. kazdy ruch sprawial mi bol, wyczytalam ze niektore kobiety maja to do konca ciazy i tak mocny bol ze sie ubrac nie moga. w morde nie moge sobie na to pozwolic, bo mi Eryk dom rozniesie. jak sobie z tym radzicie? kasiunia- trzymam mocno kciuki by tylko na stachu sie obylo. lekarze wola dmuchac na zimne i wszystko zbadac, to dobrze, a taka rola rodzicow, ze odchodza od zmyslow. oby sie wszystko szybko wyjasnilo i by spokoj powrocil. martolinka- widze ze nie tylko ja mam fiola i imie dziecka musi byc na E lub M. u nas bedzie Emil lub Marcel a dziewczynke zawsze chcialam Hanne, ale nie na ta litere. ma byc chlopak wiec zmartwienie odpadlo. kurcze ja nie moglam znalezc nas na FB :( moze jakies namiary na naszej skrzynce ktos wrzuci? no i jutro przychodzi do mnie polozna :D bardzo sie ciesze :) no nic chlopy maudza ze czas na obiad. Milej niedzieli wszystkim.
-
Luciola- o malucha sie nie boje, nie upadlam, tylko naciagnelam miesnie i teraz jeszcze gorzej mi sie wstaje. maz mnie dzis pocieszyl i powiedzial, ze myslal ze bedzie potrzebny dzwig w ostatnim miesiacu a nie w polowie ciazy :P no i tez czeka mnie test obciazeniowy glukoza, nie jestem pewna, ale chyba wszystkie ciezane go robia. u mnie chyba ok 23 tygodnia. oprocz tego co wizyta badanie moczu, poziom cukru, hemoglobina, waga, cisnienie. kurcze nie pamietam ktore badanie z krwi powtarzaja tutaj jeszcze bo inaczej moze byc problem z przyjeciem do szpitala. jak pamietam w mutterpassie wszystkie badania musze byc "zaklejone" wynikami. chlop sobie zazyczyl dzis kotlete "schabowe" z kurczaka, chyba neidlugo bedziemy gdakac :P no nic trzeba sie wziac za ogarniecie grajdolka Eryka i obiad. Milego dnia!
-
hej ja sie dzis kiepsko czuje, humor mi poprawia fakt ze maz wraca wczesniej z pracy. wczoraj poszlam z juniorem do sklepu a widzac chlape wzielam spacerowke, ale ze prosil wiec juz na ost dlugiej prostej szedl sam. i to byl moj blad.jak pies spuszczony ze smyczy. widze ze auto jedzie a ten na nic nie patrzy, diabel maly. wody pelno a pod nim lod i tak biegnac rozjechaly mi sie nogi i krocze boli mnie jeszcze bardzo. normalnie powtorka z rozrywki, bo z Erykiem pod koniec ciazy rozjechalam sie w sklepie na... pomidorze :( bylam tak wsciekla ta sytuacja ze maly dostal klapsa i szedl z zwieszona glowa do domu. nie jestem z siebie dumna, aletlumacze sie tym ze nic nie pomagalo, ani prosby ani tlumaczenie. i od wczoraj nie opuszcza mnie strach, jak to bedzie za 5 miesiecy? to sie wyzalilam, sorry.
-
Hanka- ile ma Twoj Eryk i znasz juz plec dziecka? znam jeszcze jednego Eryka 2,5 latka i tez maly lobuziak :)
-
aaa przypomnialo mi sie. juz 2 razy trafil mi sie skurcz w lydce. wrrrrr niecierpie tego. w poniedzialek jak bedzie polozna zapytam czy wystarczy dodatkowy magnez i potas czy lepiej cos innego, bo nie pamietam jak sobie poroadzilam poprzednio, a pamietam ze tez mialam. Malinowa- dziekuje, to Eryk srzed roku, teraz to juz powazny chlopak, ktory za nic nie usiedzi przed choinka, wiec moglam pomarzyc o podobnym zdjeciu w tym roku :) lece sprzatac, milego dnia.
-
u mnie tez druga ciazy inna, choc teraz juz jest lepiej. na kafe ktos podal linki to filmow z porodow i co zrobilam? musialam zobaczyc. przy 1 w wodzie na koniec sie poplakalam, piekny widok i moglam na tym skonczyc, ale moja ciekawosc nie zna granic i ogladnelam kilka innych. tak sie nimi przejelam, ze mnie brzuch rozbolal :( niby naturalna sprawa, ale jak zrobili naciecie, pojawila sie krew a do tego wszystkiego moje wspomnienia... alez ja glupia jestem... sprzatnelismy z Erykiem lazienke, jak nalalam Domestosa do wc to za kazdym razem splukiwal wode, super pomocnik. zaraz nastawie zymwarke, pozamiatam, odkurze i pomyje podlogi. jak cos robimy to czas nam szybciej leci, bo wspolne prace sa 2xpracochlonniejsze- ja cos wkladam Eryk wyciaga, ja chowam zabawki a Eryk znosi nowe. super sprawa :) mielismy isc na spracer, ale po wczorajszym przypaletal sie kaszel, wiec dzis szlaban, a szkoda bo sloneczko swieci a junior ubiera buty i robi mi papa :P
-
dzien dobry czemu dzis nie jest piatek? choc nie pracuje odliczam dni od pon do piatku, a weekend zawsze tak szybko mija nam :( ehhh Palusia- dobrze ze masz dzis wizyte, mam nadzieje, ze to nic strasznego, jakies naczynko peklo, w koncu tam sie wszystko naciaga, rosnie. Trzymam kciuki, daj koniecznie znac, co mowil lekarz. A do wizyty lez plackiem, jak sie da oczywiscie Jadlo- mam nadzieje, ze dzis nie wsiaknie Ci caly post i nie bedzie sie wkurzac :) Panna z de- dobrze ze juz jestes u siebie i ze wszystko dobrze sie skonczylo, odpoczywaj ile sie da. Kaska, Matolinka- ja nie nastawialam sie ani na chlopca, ani na dziewczynke choc czulam ze to drugi chlopak. Jak sie dowiedzielismy ze jestem w ciazy to w obu "wersjach" udalo nam sie znalezc plusy i minusy. choc szczerze przyznam ze mniej ich widzialam przy chlopcu, to kogokolwiek nosze pod sercem bedzie drugim oczkiem w glowie rodzicow. mam wizyte 14.01 i pani dr mowila ze wtedy na pewno stanowczo okresli co tam miedzy nogami malenstwo ma. bo jak ost stwierdzila to co tam wisialo bylo bardzo przekonujace, ale moglaby to byc pepowina. wiec upewnimy sie za tydzien z kawalkiem, mam nadzieje. Stell- moj maz tez woli 2 chlopaka co mnie zdziwilo, ale powiedzial, ze bracia beda mieli zawsze swietny jezyk ze soba, wspolne zabawy, zainteresowania, i o jednego mniej trzeba do "nogi". eee faceci... Izunia- duzo zdrowka, oby e coli poszla precz, to strasznie upierdliwe bakterie, ktore sa bardzo czesto odpone na wiele antybiotykow. dbaj o siebie, o was. wiecej nie pamietam, sklerowza teraz jeszcze wieksza, ehhh
-
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
ewcia_82 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej jak zwykle na szybcika... Kessi- mam ten sam dylemat co Ty :) strasznie sie boje rodzic naturalnie, moze nie samego porodu, ale tego co ze mna bedzie po nim. mam o tyle spokojniej, ze tak jak zadecyduje tak bedzie, ale odsuwam od siebie te decyzje. W poniedzialek mam wizyte poloznej i juz w rozmowie tel mi mowila ze mi przyniesie kilka str A4 "przeciw" cesarce, na co ja jej, ze skonstruuje swoja przeciw sn. czekam wiec z niecierpliwoscia na ten poniedzialek, bo pewnie po nim bede miala jeszcze wiekszy metlik w glowie :P na dzis stawiam na cc. daj znac koniecznie jaka decyzje podejmiesz.