malgonia80
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez malgonia80
-
Pożądne kobiety pewnie wszystkie obiad poszły gotować, a ja taki leń siedzę przy kompie zamiast się ruszyć i coś upichcić. Może podacie mi jakiś przepis na szybkie i dobre danie?
-
A od lewatywy się odchodzi bo organizm ma skłonność do samooczyszczania się w okresie gdy poród jest już blisko, dlatego podobno wtedy częściej chodzi się do toalety.
-
.no może ja też bym sobie sama zrobiła. Tylko gorzej jak będzie mi sie wydawać tylko że to już czas, że to poród i tą lewatywę będę reobić np. codziennie przez cały tydzień hi hi hi
-
Wiem, że krępujące ale może w takich okolicznościach jak poród to jakieś usprawiedliwienie, sama nie wiem co u mnie będzie. Mam nadzieję, że załatwię się sama przed porodem.
-
a ja słyszałam, że od lewatywy się odchodzi i że nawet zrobienie jej w 100% nie gwarantuje, że nie będzie niespodzianki.
-
Też o tym trochę myślałam, ale co nas to obchodzi, to jest normalne, Ty tego nie widzisz, a personel traktuje to jak codzienność, od razu podkład higieniczny jest zmieniany i wszystko jest ok. Wtedy podobno myśli się tylko o tym żeby urodzić a resztę ma się w nosie. Nikt tego nie zapamięta bo to nie ma znaczenia, takie rzeczy się zdarzają i wszystko jest w normie.
-
Goba o jakiej Ty wpadce mówisz - ja ciężko kapuje, a z mężem się wybieram bo sam chce, gdyby nie chciał to bym go też nie zmuszała. Boję się jednak, że będzie w pracy i nie uda mi sie z nim skontaktować lub nie zdąży. Tak wogóle to też mi się chce spać, w nocy za to tylko się męczę. O porodzie to ja myślę cały czas i to czasami myślę że do tego momentu zeświruję. Rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która w lutym urodziła i mówiła że tylko wystarczy słuchać i robić to co mówią, nie jesteśmy tam same, choć do mnie to jeszcze całkiem nie dociera i wszystko biorę na siebie, no ale trzeba się trochę uspokoić i wyciszyć.
-
Ja na poród w wodzie raczej się nie zdecyduję, ale też słyszałam o nim dobre opinie. Jeśli chodzi o to znieczulenie to coś mi się wydaje, że w szpitalu w którym będę rodzć nie dają go tak łatwo i wolą radzić sobie z bólem w inny sposób bardziej naturalny. Trochę mnie to zmartwiło gdy położna mi tak powiedziała. Dalej zdarzają mi się histerie dot. porodu ale przecież jakoś musi być. Myślę też czasem co ze mnie za matka będzie, jak ja się dzidziuśiem zajmę jak ze mnie taka bojna d***pa.
-
PM Ty z tego co piszesz to ruszasz się jak szybka sprytna myszka i podziwiam Cię, ja mam duży brzuch i jak nawet chcę coś zrobić to zaraz tracę wenę jak tylko poczuję, że nie da się tak jak dawniej. Przytyłam już bardzo dużo ale nie chcę o tym myśleć bo będzie kolejny powód do nerwów, a ja i tak tyle problemów już sobie znalazłam, że lepiej żebym dała maluszkowi spokój i niech mu się mój stres nie udziela. Piję tą melskę ale i tak mnie łapie podły nastrój i obawy.
-
Witam dziewczynki, Goba jak zrobisz badania to się pewnie uspokoisz, ale myślę że to normalne, że nogi puchną. Ja miałam badania i nic nie wyszło a nogi tak puchną, że butów nie mogę ubrać i chodzę w takich człapach. Nie masz się co martwić na zapas, to pewnie jest wynikiem zwiększonej temp. na zewnątrz i naszej masy ciała. Lepiej sobie nic nie wkręcaj. Jak wy się czujecie? bo ja ostatnio to ledwo chodzę, ciągle słaba jestem i mdli mnie , no i psychicznie nie najlepiej bo cały czas myślę o tej chwili - kiedy się zacznie i boję się chodź sama nie wiem już czego.
-
Iza obyście szybciutko razem w domku z Bartoszkiem byli, wszystko będzie w porząadku, masz już dzidziusia a my musimy jeszcze trochę poczekać. Jotka ja niestety nie wiem co to jest za usg, ale może chodzi o to by sprawdzić m.in. czy maluszek ma dobre środowisko, ilość wód płodowych itp., jak byłam na usg genetycznym to mówili że polecaja takie badanie właśnie w 32 tyg. ciąży
-
Izka to gratulacje, jak to było? dzidziuś zdrowy i Ty też? napisz wszystko jak to sie stało, który tydzień, mnie sie chyba z wrażenia CIŚNIENIE PODNIOSŁO I PEWNIE BŁĘDÓW KUpe narobiłam.
-
Cześć Dziewczynki, ja po kilkudniowej przerwie mogłam Was w końcu poczytać, bo z tym moim komp. to coś się dzieje. Dość że sama w domu siedzę to jeszcze z Wami nie mogę pogadać. Wczoraj miałam wizytę: maluszek waży 2800, ustawiony główką do dołu i z tego co lek. mówił jest z nim ok., tylko termin porodu może byc trochę wcześniej bo końcem maja. Ja chyba też bym wolała - już wielka i gruba jestem, więc mi ciężko. Zaraz pewnie coś zjem, w brzuchu burczy a Wy o takich pysznościach piszecie. Kasia cieszę się, że wróciłaś szczęsliwie, dbaj o siebie i stosuj sie do wskazań lekarza. PM nie martw się cesarką, moja koleżanka miała to znieczulenie i wszystko było dobrze. Jeśli musi być cc to lepiej, że wiesz wcześniej. Ja chyba będę naturalnie ale i tak świruje, bo nie wiem jaki poród lepszy, a moje wyobrażenia że nie dam rady mnie dobijają. Pozdrawiam Was wszystkie, Może ja też dziś jakieś kwiatuszki posadzę, wczoraj troche kupiłam.
-
Goba cieszę się, że z malutkim wszystko w porządku, ja mam wizytę w czwartek więc może się dowiem jak maluszek jest ułożony i i ile waży, Ty chociaż pomidorową wstawiłaś a ja jeszcze nic konkretnego nie zrobiłam. Wogóle dziewczynki pracowite jesteście. Napiszcie jak Wy na tej interii się kontaktujecie.
-
Witam ranne ptaszki, Ja skończyłam dopiero Was czytać i już wszystko mi się pomieszało kto co pisał, od kilku dni mamy remoncik więc zamieszanie i bałagan jest. Dziś tylko już jakieś dokręcanie zostało. Niby mały remont a bałagan i sprzątania na cały tydzień. PM nie możesz teraz myśleć o rozwodzie bo po co nerwy sobie szarpać. Mąż może w nerwach tak powiedział, a jak dzidziuś będzie na świecie to może poczuje, że macie swoją, odrębną rodzinkę, którą trzeba chronić przed wszystkimi. Możesz mu powiedzieć że zrobił Ci wielką przykrość tymi słowami. No a jak się przeprowadzicie gdzieś dalej to teściowie może dadzą Wam spokój.