Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AAAAna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AAAAna

  1. zapomnialam sie podpisac:p..i wyszlam pomaranczowa:D
  2. Inus....nie wiem czy umiem sobie wyobrazic zycie bez uczucia?...chyba nie, bo u mnie wlasnie uczucie jest taniezmienna wartoscia, czyms co nadaje wszystkiemu sens....bardzo mi przykro, ze u Ciebie sie to wypalilo, bo oboj***ardzo wiele tracicie w zyciu. A moze faktycznie wyjsciem byloby zycie bez siebie, moze wowczas tak naprawde zrozumielibyscie oboje kim dla siebie jestescie...ech...nie wiem co Ci dordzic, bo w tej materii trudno doradzac...to sa sprawy delikatne i osobiste dotyczace tylko was dwojga i nikt oprocz was tego nie naprawi ani nie nie zmieni, nawet to, ze macie corke , nie ma wplywu na wasza wiez. Ona za chwile bedzie dorosla i sama bedzie ukladac sobie zycie a wtedy bedziecie od siebie jeszcze dalej i staniecie sie dla siebie obcy:( Nie jestescie jeszcze starymi ludzmi, powiedzialabym dopiero w sile wieku...Inus...mozna jeszcze wiele zmienic i to niezaleznie...razem czy osobno....ale tak zyc dalej, to nie mozna...szkoda waszego zycia
  3. Inna...nawet nie wiesz jak mi przykro czytac otym co napisalas...nie mialam pojecia....ech....nawet nie wiem co Ci mam napisac:(....powiem tylko, ze nie wiem, czy ja umialabym tak zyc jak Ty....podziwiam
  4. Inna...no nie wierze...jakze tak?...jestes chora i masz sie wygrzewac, a ty na taborecie?....obudzic chrapiacego i niech ogrzewa i herbatki robi...ech Inna....jak sobie ich wychowalas? Cora tez moglaby o Tobie troche pomyslec i przygarnac mateczke do siebie:)
  5. Zegarku...z tej calej moje gromadki, tylko ta ostatnia taka jest:)...oj ci starsi to dali m popalic, a szczegolnie ta starsz cora...uwierz, ze nie chcialabys jej miec w wieku dojrzewania, teraz juz jest na swoim i zupelnie inaczej mysli o zyciu, ale 10lat temu...szkoda gadac:)....chlopacy..jak to chlopacy..broili...oj...no ale tez wyszli na ludzi..jeden inzynier drugi w branzy maszynowej i na razie tylko on sie ozenil. tamci sa w zwiazkach ale jakos im do zeniaczki nie po drodze:p No a ta najmlodsza to "podsumowuje "ich wszystkich:D....Nie martw sie Zegarku...Twoje tez wyrosna i nawet sie nie spostrzezesz jak beda dorosli i swoje gniazda beda zakladac:)...czas tak szybko leci...ale wiem ile musisz sie nauwijac przy Twojej gromadce i ile sily trzeba by to wszystko ogarnac
  6. Duchu...skoro jak piszesz, splywa to po Tobie jak po kaczce, to jaki ma sens takie pisanie? Ja mam prosta zasade-nie reaguje na te wpisy. Pisze z tymi, z ktorymi chce pisac i tyle. Nie rozumiem Twojej strategi ani tego droczenia sie z pomaranczkami. Jesli nie odpowiesz na zaczepke to nie beda Cie zaczepiac. A kafe to nie realne zycie...dzisiaj moge tu pisac, jutro nie i naprawde nie spowoduje to w moim normalnym codziennym zyciu jakies niesamowitej luki czy pustki. Mam calkiem szczesliwe realne zycie i nie musze szukac wrazen na kafe. Duchu...troche dystansu do tego co tu pisza....chyba ze to cale Twoje zycie
  7. Inna....nie wiem, ktory gatunek jest lepszy:)...Twoja ,co ma zlew na wszystko i traktuje wszystko na luzie, czy moja perfekcjonistka we wszystkim i znacznie przewyzszajaca dojrzaloscia swoich rowiesnikow....mlodosc ma tez swoje prawa i nigdy te cudowne lata juz sie nie powtorza:p....a moja mi na to, ze jak teraz nie popracuje nad wlasna przyszloscia, to pozniej moze tylko zapisac sie do kolka rozancowego i uczestniczyc w ciaglej adoracji ciala klerykalnego:D:D...Inna..ja parsknelam smiechem, a on powazna poszla do swojego pokoju:D:D...dasz wiare? Chyba sama nusze dla siebie poszukac jakiegos doradcy w tej konkretnej sprawie, bo ona bije wszystko i wszystkich na glowe:p:p
  8. Duchu...po tym co tu napisales wczesniej o sobie i o tym co Cie spotkalo, musze Ci powiedziec, ze jestem zniesmaczona tym co piszesz. Przyjaciolka, o ktorej pisales...moge zrozumiec jeszcze, ale takie podboje, o ktorych tu piszesz to dla mnie delkatnie mowiac...nietakt. Moze twoj urok osobisty rzuca na kolana rzesze Twoich wielbicielek i Twoja "aparycja" kafeteryjna dziala na nie jak lep, ale nie mozna tu sie pozbyc uczucia zazenowania. Szczerze mowiac ,duchu, nie wyobrazam sobie, by moja milosc na cale zycie byla w takim stanie jak Twoja najblizsza osoba, a ja szukalabym nowego towarzystwa lub umawialabym sie z innymi. Moze jestem zbyt konserwatywna, ale dla mnie oddanie drugiej osobie jest na cale zycie(tak jak w przysiedze, pamietasz?), od poczatku do konca. Nie osadzam Cie, to Twoja sprawa i Twojego sumienia, a to co napisalam tutaj, to tylko moje zdanie. A tak naprawde zrobilo mi sie przykro jak przeczytalam Twoj post:(:(
  9. Ciezko mi zaakceptowac fakt, ze moja najmniejsza kruszynka jest juz tak dojrzala. Ma swoje plany i konsekwentnie je realizuje, mnie to cieszy ale z drugiej strony jestem pelna obaw, bo jej marza sie studia w USA a jezeli bedzie sie tak uczyc jak do tej pory, to ma spore szanse. No i wyjedzie mi...jakos nie moge sobie tego wyobrazic. Inna..dosc juz tych moich rozterek:p...Ty sie kuruj skutecznie:D...i wygrzewaj w lozeczku:p....z corcia sie wspierajcie w tych zmaganiach:p...byle z dobrym skutkiem:D:D.
  10. No i trafilas w sedno:p....jak tak obserwuje ja a potem spokojnie pomysle, to przeciez widze sama siebie:p:D....teraz jeszcze siedzi i powtarza ktorys tam raz chemie na przemian z biologia, bo jutro m,a sprawdziany...no a juz nie wspomne o polskim i angielskim-to jej koniki. wszystko musi miec zapiete na ostatni guzik, na czs i perfekcyjnie. Wychowawczyni napisala mi na polrocze opinie o uczniu(kazdy dostawal na zebraniu) i tam jest jak byk napisane: perfekcyjna, elementy geniuszu jezykowego(jezyki obce i polski). Wiesz, to cieszy rodzica ale jak tak mysle,to czy ona znajdzie swoja druga polowke w zyciu, ktora dorowna jej poziomem itd. Ona juz dzisiaj mowi mi, ze na facetow nie ma czasu, bo ma takie i takie plany, nie ma zamiaru z tego rezygnowac. Jakis chlopak wyznal jej milosc(takie tam mlodziencze zaloty), to powiedziala, ze musi go ustawic do pionu i niech sie ogarnie, bo ona nie ma czasu na to, ona ma nauke i przyszlosc. Zal mi tego chlopaka, ale co moge zrobic? moze byc tylko jej kolega, kumplem, no przyjacielem ale nic wiecej. Zastanawiam sie czy nie isc z nia do psychologa:p:D
  11. No ja mojej nie zdolalam zatrzymac:D....zreszta ja podejrzewam, ze ona jest chyba nienormalna:p...cieszyla sie, ze koniec ferii, bo ona dluzej bez szkoly by juz nie wytrzymala!!. Wyobrazasz sobie to??? Jaka ona wczoraj szczesliwa wrocila ze szkoly, pierwszy dzien po feriach...szok:p Walcz z chorobskiem ostro...nie poddawaj sie...przeciez jestes wieksza od jakies tam wirusow:p:D...wygrzewaj sie i miej wszystko w glebokim powazaniu:p:p..zdrowko najwazniejsze!
  12. Inna...no to Ci wspolczuje:p....ja tez nie znosze jak mam na codzien pelna chalupe:p. Najlepiej jak chlop jest w robocie, mlodziez w szkole, wtedy mam pelne pole do popisu, wiem co kiedy mam zrobic, co zalatwic, gdzie wyjsc, wszystko zaplanowane, po kolei wykonane i spokojna glowa, a jak w chalupie wszyscy siedza, to tez wszystko stoi na glowie i placza sie ciagle po domu:D:D:p....wszystkich w domu to lubie na weekendy, siadamy przy jednym wielgachnym stole i gadamy, gadamy, gadamy i uwielbiam to.:)...taki rodzinny rozgardiasz...ech:)..rozpisalam sie znowu:p
  13. Inus...jakby co, to ja co jakis czas zagladam:)...mimo wszystko zycze milego dnia...u mnie od rana swieci sloneczko:)
  14. Ale nie jedna taka burze przetrwal ten topik:D
  15. Witam))...ladny dzionek sie dzisiaj zaczal:)...a ja nie moge dzisiaj na kafe postu wyslac...nie wiem co jest grane Inna...wlaz na kafe:D...cora dzisiaj juz w szkole to mozesz od rana zrzedzic:p:D
  16. Hej!! Zrzedy!!!...dalej mi tu swietowac dzisiaj:D....zrzedzic swiatecznie:p
  17. Hej))...jestem juz spowrotem:)...lekarz jest ze mnie zadowolony:):D...powiedzial, ze w expresowym tempie wracam do sil;)....no to mu powiedzialam, ze ja nie mam czasu na pierdotki:p...mam ciekawsze i wazniejsze zajecia jak lezenie w lozku:D....powiedzial, ze wszystkie pacjentki by takie chcial miec, z takim podejsciem do zycia:D:D...na koniec mu powiedzialam ze jest lekarzem walentynkowym:D:D...no....serduszkowym:D:D:D Usmial sie, ja poprawilam sobie humorek:D...no i moge teraz swietowac:D:D. Szczerze mowiac to balam sie tej wizyty dzisiaj, ale wyszlo wszystko po mojej mysli, dlatego mam iscie swiateczny humor;):D:D
  18. Ja dzisiaj tak tylko zajrzalam tutaj, bo mam wizyte u doktorowna dwunasta. Nie znosze tego, ale niestety musze....jakos to przezyje:(....moze zajrze pozniej
  19. Witam walentynkowo Inus...jeszcze nie mam takiej kondycji zebym mogla na lyzwach jezdzic:(...ale pracuje nad nia...tylko ze zanim bede w pelni sil, to lodowiska pozamykaja juz:p:p...no moze sie uda na nstepna zime:p Duchu....podwojne zyczenia dla Ciebie...te urodzinowe...i te walentynkowe...zycze Ci zdroweczka,bo ono jest najwazniejsze:)...no i samych tych slonecznych dnikwiat]
  20. Inna!!!...zazdroszcze Ci!!!:)....oj..to byly czasy...u mnie takie szalone lodowe chwile juz sie nie powtorza....ale Ty korzystaj jeszcze poki mozesz:) No a moja...tak jak mowilam...wrocila znowu z siatkami pelnymi wszelakiego "dobra":D
  21. zmykam juz, bo moj mezus teraz wczesniej wraca(odkad choruje) i zjemy razem obiadek:) itp.....zreszta lubimy spedzac czas razem...wlasciwie to zostalismy sami dla siebie....dzieciaki maja juz wlasne zycie. Milych wrazen Inus...dobrej zabawy....tylko nie daj Boze...nie potlucz sie
  22. Poradzisz sobie;)...jeszcze zostaniesz mistrzynia lodowiska:D:p:p
  23. Ona jest taka indywidualistka,ze na dodatek nikt nie moze miec takiego jak ona...a ys musiala widziec jej szykowanie do szkoly albo jakies wyjscie....normalnie rytual....chociaz przyznam, ze ja tez w jej wieku tak mialam:p...cholera;) mam zywy obrazek samej siebie:p;)
  24. Jak umialas kiedys jezdzic to bedziesz umiec...tego sie nie zapomina:)
  25. Moja teraz ciagle gdzies jezdzi....a tych centrow handlowych u nas zatrzesienie....ciagle cos przywozi i dokupuje...rety...jak tak dalej bedzie to normalnie lumpeks otworze:p:p....ale ona jak celebrytka...normalnie drugi raz to juz nie mozna ubrac bluzki...spodni tez nie...lezy tego pelno w szafie...ale ona nic nie ma
×