Zastanawiamy się z mężem nad zakupem domku poza miastem. Mieszkamy w bloku (38 m2, 2 pokoje). Niestety nie mamy żadnej odłożonej na ten cel kasy i całość byłaby kredytowana przez bank.Mieszkanie też jest na kredyt, ale 500 zł raty da się wytrzymać. Denerwują mnie moi sąsiedzi: na górze się ciągle wyzywają, na dole DJ od 7 rano. Zawsze nam się marzył domek na wsi.
Od miasta położony jest 20 km. Nasze wspólne dochody to 5 000 PLN/mc. Wartość upatrzonej nieruchomości to 360 tys.Obecnie jestem w 6. miesiącu ciąży, jestem na zwolnieniu lek. więc mam sporo czasu na rozmyślania. Jednak nie wiem, co zrobić. Co powinnam? Teraz nasz dochód jest dzielony na 2, a za kilka miesięcy na 3 osoby. Czekam na mądre rady. Pozdrawiam.