mirellkataka

wigilje to najgorsze dni ostatnio w moim byciu.nawet nie byłam w stanie przytulic go i złorzyc życzenia.nie mogłam i już.nic mnie nie tłumaczy bo to porzeciez dzień wyjątkowy,ale niestety nie dałam rady;)

ten ma rację.trzeba natychmiast zmienic swoje życie.na zamki przyjdzie czas...

tak czy inaczej ;nikt nie powinien nawet spojrzec na pijaka nie mówiąc o tym zeby go wpuszczac do swojego łózka:( teraz dopiero widze jaki mój jest oblesny,obrzydliwy,zwyczajnie fuj:(

ten to szczęściarz-kobiety lgna jak do lepa

ten;ty przecież masz dla kogo życ:)więc nie pij nawet gdy jest żle...nawet nie zauważysz gdy nie będziesz mógł przestac

ten;ty przecież masz dla kogo życ:)więc nie pij nawet gdy jest żle...nawet nie zauważysz gdy nie będziesz mógł przestac

problem w tym ze ja trafiam ciagle na jakiegos popaprańca.chyba takich przyciagam.mam dziwny charakter;niew krzyczę..nie robię awantur,wszystko trzymam w sobie..a tacy idioci tylko na takie czekaja bo robic sobie będa mogli co zechca nie liczac sie z uczuciem drugiej osoby. kolezanka powiedziała mi dzis ze wszystkie jego rzeczy powinnam wywalic za drzwi nie pakujac w walizkę:(

fiolkah-ja juz nic nie wiem:(

ten;ty nie powiedziałes a le my myślałyśmy. nikt juz nie jest bez wad.:(ale alkohol-to straszny nałóg...

ten-dobra rada'nie pij'

chyba pójdę do psychologa:)

zaczęłam sie żalic i zepsułam atmosferę.sorki ale musiałam sie wygadac bo straszne mam cisnienie:(

moja druga połówkę zabrała mi sąsiadka...głupia byłam ze do tego dopuściłam.ciekawe czy jest jeszcze jedna połówka tego jabłka...bo połówy są zawsze tylko dwie:(

ci idealni sa juz pod skrzydłami a dranie wolni...albo z takimi babkami jak my:(

ja przez to ze mieszkam razem z draniem nie mogę za bardzo zacząc czegoś innego.mam nadzieje ze niedługo sytuacja diametralnie ulegnie zmianie...i jeszcze moze zaproszę was do mnie na grilla nocleg gratis;)

grasz na gitarze-ten???jesteś az takim złotym facetem??? to dlaczego ciagle sam:(

jest gorzej niz mogłam sobie wyobrazic.nie sposób wyrazic mego żalu i smutku.dlaczego ktoś rani drugą osobę;kogos kto powinien byc najważniejszy;dlaczego krzywdzi i do tego nie potrafi przeprosic albo zwczajnie odejsc;dlaczego tak mbardzo chce zniszczyc drugiego człowieka.chyba oszaleje.płaczę az chlipię.jest mi tak bardzo zle.:(:(:( ide na spacer mimo ze jest zimno... sorki ze tak smutam

muszę sie wzic za siebie..zacząc życ swoim życiem..nic juz nie da sie uratowac i powiem szczerze że dziś poczułam straszną nienawisc;serce pękło mi całkowicie.

do cholery z tym wszystkim:(jak można tak zyc..tak nie zwracac uwagi na drugiego człowieka... nie smutam-zrobie dla was weselszą minkę...:)

:(

witam was. dzis jakby lepiej.niby cudownie ale wcale nie jest dobrze. miłego dnia i marsz na procesję:)

kurcze;dobrze mi tu z wami. kolorowych snóffff

własnie tak to jest z facetami-gdy potrzebni to ich nie ma:(

ja już idę spac.smutna zasnę ale co ta.i tak już mi lżej dzięki wam. jeszcze chwilkę was poczytam w ł.óżku...

nie ma już nikogo???poszłyście spac..bez pożegnanias???