mirellkataka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mirellkataka
-
graf-ty znowu to samo...co się z toba dzieje.
-
dobranoc kochani..
-
uroczy po prostu...nic tylko pokochac...
-
zeby tak na mnie ktoś po nieprzespanej nocy czekał...kolorowych snów...
-
jakoś smętnie ...udzieliło mi się od was i tez zaczęłam ziewac:o
-
co z wami???poszliście może po piwo???
-
pokażesz paluchem???
-
ja myślę że gdybyśmy znali się w realu nie zauważylibyśmy siebie nawet.i tyle wyszłoby wtedy wad ...
-
osób z netu czy z realu???
-
książe pewnie nas czyta tylko nie zabiera głosu. ten tamten gdzies pojechał...
-
ale ja tez myślę że z tego netu może narodzic się uczucie..nigdy nic nie wiadomo.a taka przyjażń z netu ..czyż nie jest możliwa...już jesteśmy przecież przyjaciółmi...
-
ja juz powoli kocham kogoś kto chce kochac mnie.tylko boje sie że jak zwykle coś sie spapra..
-
ja do dziś kocham kogoś od kogo odeszłam bez powodu.sama nie wiem dlaczego.uczucie pozostanie jeszcze długo.chyba na łożu śmierci o nim właśnie będę myślała.a go ma juz inna kobieta.
-
tutaj każdy jest anonimowy...może powiedziec wszystko co czuje,o czym marzy,czego oczekuje.jestesmy tu po to aby słuchac..jak trzeba pomóc..podac dłon ..
-
człowiek czasem nie umie docenic tego co posiada.dopiero gdy jest za póżno przejrzy na oczy ...
-
graf jestem w stanie oddac takiemu jak ty wszystko co mam.
-
zwykły to on napewno nie jest.jestem pewna że to ktoś wyjątkowy.a do tego się nie przyzna... a naczynia jak były brudne tak są...
-
graf -jesteś bardzo tajemniczy..
-
ja nie mam..narazie
-
a to problem w nieśmiałości........... masz blokadę...
-
wszystko jest gdzieś zapisane wyzej...a ja troszke przegiełam i Ten u góry jakoś mnie nie słucha...
-
graf -chciałabym cię poznac.strasznie mnie ciekawisz??? już nie wiem czy to ty jesteś dziwak czy te które spotykasz...
-
ja też jestem miła ,zadbana,młoda jeszcze ...mam dobre serduch a zawsze trafiam na jakiegoś palanta,drania który chce tylko jednego.ciągle mam pod górkę.nie umiem skończyc swojego chorego związku,jest mi ciężko a jednak tkwię w tym po uszy.nie kocham i nikt nie kocha mnie...jednak wierzę że los ma dla mnie cos jeszcze co da mi szczeście.nigdy nie trace nadziei.nigdy.
-
może ty za bardzo się starasz???a może kjeszcze trochę musisz pocierpiec..nie wiem ale wierzę że każdy z nas ma swoją drugą połowę tylko trzeba dobrze się rozejrzec...a może to tutaj jest nasze przeznaczenie???