mirellkataka

ja mam we domu kogoś z kim jestem bo nie umiem odejśc ale teraz mam nadzieje moje życie zmieni kierunek...nabierze sensu???

modlitwa jest śliczna ale nic pozatym.nie są to moje słowa...

właśnie ci którzy mają jakąś wartośc nawet nie muszą szukac.kobiety takiego łapią jak świeżą bułeczkę.zostaja tylko niedorajdy,lenie,dranieitp. więc co robic?/?zostac samej jak paluch???

no no...mi wcale nie chodzi o kasę...chce tylko kochac i byc kochaną...myślę że w tym zawiera się wszystko...kochac jak wariatka..szalenie...do bólu...na zawsze.

jeśli chodzi o kobietę to naprawdę nie masz o co sie martwic.gdy odeszła-niech idzie...jestes facetem który ma szanse na miłośc która będzie z tobą zawsze ...na dobre i złe.za jakiś czas będziesz się smiał ze swojego smutku...:)

warto o to sie modlic prawda???mi tez okropnie sie spodobała więc wam napisałam

czemu ty masz takiego doła???może mógłbys nam powiedziec...

i niech tak zostanie...naprawdę nie warto tak się smucic...serce nam tu pęka przez ciebie.:(

ja tylko zmyje naczynia i do was wracam. muszę kupic zmywarkę...

Graf-jak dzis buzia??ma uśmiech czy nadal kwaśną minę???

najgorsze jest to ze ktosik stara się zawsze na początku a potem rutyna...przyzwyczajenie.nie lubię tego . ale ten który teraz wpadł w moje łapki jest taki jak nikt..troszke nie z tej bajki.jeszcze takiego faceta nie spotkałam

graf:)

oto jest pytanie.......... mój nie spełnia ani jednego warunku....ale ostatnio poznany kolega ma wiele z ideału...czy to ten???czas pokaże

albo taki albo żaden...jest to możliwe???i jeszcze plecki drapac musi...to podstawa

modlitwa wieczorna kobiety......- ojcze nasz który jesteś w niebie mam taka prośbę wielką dziś do ciebie daj mi faceta i ma byc bogaty ma miec ferrari-za za cash a nie na raty duże mieszkanie a najlepiej wille ma mnie wciąż słuchac,nie tylko przez chwilę. ma mnie zadowalac kiedy mam ochotę śniadania mi robic -nie tylko w sobotę. oglądac romanse,biżuterie kupic w zyciu mym nie będzie mógł się nigdy upic... nie chcę nigdy widziec jkego własnej matki ja wydaję kase -on płaci podatki. on nie ma kolegów-ja mam koleżanki kont on ma miec wiele-okoliczne banki. złotych kart bez liku ,czeków co niemiara jak mi to załatwisz ...wzrośnie moja wiara...

a ja mam nadziej wytrwam dziś z wami do końca.,pozdrawiam i lece do pracy.

jak miło was znowu słyszec:)

karaluchy pod poduchy...

ja już też pójdę ...oczka się lepią...

:(

ale gdyby jeszcze znaleśc tu miłośc-byłoby bosko

ja z wami bardzo dobrze się czuję...pewnie wszystko przez tą anonimowośc..

zresztą wszystko przed nami...spotkanie w planie wiec chyba tez przyjedziesz??? tylko co z tymi co chcą odejśc?

ten tamten;podałeś gg a to bardzo kusi by cie poznac.lepiej ukryj...