mirellkataka

:) co za mecze:( jak się macie???

cudny dzień:) jestem skonana więc szybko wskakuję do łóżka. miłej pogawędki i do jutra.pa

cudny dzień:)aż szkoda siedziec w domku. ja jadę na spotkanie ze starymi znajomymi..jeśli wrócę a bedziecie to powiem chociaż dobrej nocki:)papa

dobranoc więcwszyscy gdzieś się pospali;)

a mówię że jakiś przeciąg?:(

:):)NIE NIE.jakoś tutaj pusto się zrobiło,dlatego jakiś przeciąg się zrobił:D

ja nie lubię meczu,nie mam z kim dziś imprezowac,nie mam do kogo otworzyc ust-więc jestem tutaj...a tutaj jakoś wieje chłodem:(

kiedyś kupiłam krem do rąk-glicerynowy.straszny smród i kicha

a tutaj jak nigdy jakaś cisza...

witam koleżanki i kolegów...których nie ma:) cudna pogoda więc idę się troszkę poopalac w ogródku:)

nie ma tu nikogo???:)

w pełni zgadzam się z koleżanką.małżeństwo czasem staje się koszmarem.a nie łatwo pózniej zaprowadzic ład w życiu i wrócic z kąd się przyszło.wiem po sobie ile musze stracic nerwów aby przekonac innych ze ;tak ;w kosciele było tylko fatalną pomyłką.więc trzy razy pomyśl zanim do tego dopuścisz.

jest mi wciąz smutno..wczoraj próbowałam pocieszyc,dodac otuchy.wyłam jak durna a wieczorem zastanawiałam się nad ludzkim zyciem.czy wszystko jest gdzies zapisane?zaplanowane?.po co więc starac sie ,bic o miejsca?po co gonic za wszystkim,gdy i tak jedna chwila wszystko niszczy...psuje.nie mam słów by okreslic mój smutek:(

bardzo dziś smutam...czemu los czasem daje wszystko a pózniej zabiera....tak mi smutno ze łzy same lecą....idę do łóżka...

:(:(:(takie smutne to wszystko...26 lat-straszne

ja tez nie widziałam:( a bardzo bym chciała.

ide idę:D

ale zapieprzacie...z tym pisaniem:):D

ja teśie kłade spaccałuje was wszystkich

to i ja skoczę do lodówki

nie ma innej opcji u grafa:)

graf to ma szczęście;nie uczy się a wszystko zalicza... co za fart:)

byle duży...bo bedzie trzeba siedziec na kolanach-a odległośc duża,więc ja dziękuję.:)