merci31

podczytuje Was od niedawna, dowiedzialam sie, ze moja ciaza sie nie rozwija, powinnam byc w 8 tc a ciaza zatrzymala sie na 5/6, zarodek ma zaledwie 2mm, serduszko nigdy nie zabilo, bylam u 2 lekarzy dla pewnosci, kazali odstawic luteine ktora bralam i czekac na poronienie w domu, lub jezeli chce (a co narazie odradzaja bo ciaza mloda) isc do szpitala na zabieg lub wczesniej leki poronne. jestem zalamana, to byla moja pierwsza dlugo wyczekiwana ciaza. odstawilam luteine, jak dlugo moge czekac? nie wiem co mam robic

takie sytuacje (oby bylo ich jak najmniej) uswiadamiaja jak dobrze miec meza, ktory wspiera i zawsze jest blisko, jakie to wazne na kogo sie w zyciu trafi :) ** zmieniajac temat: macie jakies ciekawe przepisy na salatke lub super ciasto na wielkanoc?

dooorcia - ale Ty masz sny, rany :) ale czasami snia sie niestety jakies glupoty, ciekawe skad to sie bierze :) u mnie tez piekna pogoda, maz mnie zabiera zaraz na spacer, musze sie odstresowac troche :) nie mam zadnych plamien, nic kompletnie, tak bym chciala miec wszystko za soba, zeby obylo sie bez szpitala, bez zabiegu, trzeci dzien bez luteiny dzisiaj, mam nadzieje, ze nie bede musiala dlugo czekac :(

tak, wiem, pamietam ze pojechala w swiat :) pewnie wroci to sie odezwie :) ja zabralam sie za robienie pizzy, musze sie czyms zajac zeby nie szukac po necie informacji o poronieniu, ciazach obumarlych itd, juz w nocy spac przez to nie moge, jednak internet nie jest taki dobry, za duzo informacji mozna sie dowiedziec :/

sykatynko - zaczynam sie o Ciebie martwic :( chyba nas nie zostawials? mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok :)

czesc dziewczynki :) witaj Luska :) jak ja sie ciesze ze juz jutro sobota, jakos ten tydzien mnie wykonczyl, marze zeby sie wyspac i odpoczac :) Luska stara sie za krotko, bo od stycznia, zeby maz dostal skierowanie na jakies badania :) nie nastawiaj sie ze pierwszy cykl z clo bedzie udany, zazwyczaj wtedy organizm dopiero sie rozkreca :) duzo cierpliwosci zycze :)

oo, a co to za integracja na fb :) ladnie ladnie :) sykatynko - a co u Ciebie? gdzie sie podziewasz? u mnie plamienie narazie ustapilo, tak bardzo bym chciala miec wszystko juz za soba :(

Edka - piekna historia, napawa optymizmem :) u mnie po odstawieniu luteiny pojawiają sie malutkie jasnobrazowe plamki

edka - ciesze sie Twoim szczesciem :) to musi byc cudowne uczucie :)

Unis - lekarz tez mi mowil ze krwawienie bedzie bardziej obfite niz zwykle ale nie powinno byc tragedii bo ciaza wczesna a endometrium cienkie, na to licze, ze bedzie ok, bo jestem malo odporna na bol

czesc dziewczynki, co u Was, macie jakies dobre wiadomosci? :) ja odstawilam luteine, troche mnie strach ogarnia, bo do pracy chodze, modle sie zeby krwawienie bylo lagodne i odbylo sie w domu :( juz bym chciala miec to za soba, czekam do swiat, jak nic sie nie wydarzy to po swietach ide do szpitala :(

Unis - mysle ze @ przyjdzie sama, chcialam juz dzisiaj odstawic luteine ale jeszcze nie jestem gotowa, od 2 dni czuje co jakis czas takie klucie hmmm nie wiem dokladnie gdzie, gdzies gdzie pochwa czy macica, a moze szyjka, nie wiem, podejrzewam ze jakbym odstawila to bym zaczela plamic, jutro odstawiam i licze ze @ przyjdzie i sie wszystko samo oczysci :) oby :)

czesc dziewczynki, podczytuje Was ale jakos nie chce mi sie pisac, narazie, musze to "przetrawic" wszystko, jutro odstawiam luteine, chcialabym, zeby "okres" byl do zniesienia, i obylo sie bez szpitala, teraz o tym tylko mysle, skoro zarodek byl tyci bo 2mm, czyli zatrzymal sie wtedy kiedy chyba dowiedzialam sie o ciazy, i zaczelam brac luteine, to nie powinnam mocno krwawic. tak sobie mysle, ze jakbym wtedy nie wziela luteiny przy plamieniu to by przyszla @ i nawet bym nie wiedziala i tak nie rozpaczala jak teraz .... nastepnym razem nie biegne chyba do lekarza tak szybko :) zreszta lekarz to samo mi wczoraj powiedzial :) co do wczorajszego lekarza - rewelacyjny, nie wiem czy do mojego jeszcze wroce, samo usg wykonywal mi chyba z dobre 20-25 minut, pod roznymi katami, bardzo szczegolowo, (moj szybko zawsze to robil, nawet mi nigdy nie poweidzial ile zarodek mial mm), dlugo ze mna rozmawial, opowiadal historie kobiet po invitro, o tym jak duzo zalezy od psychiki, o tym, ze natura zdecydowala za mnie, ze wolalabym zdrowe dzieciatko niz chore itd, i naprawde wyszlam od niego podbudowana psychicznie, chwala mu :)

Wczorajszy lekarz byl swietny, rozmawiam ze mna prawie godzinę tlumaczac wszystko i uspokajając, byl tak sympatyczny i zabawny ze wyszlam od niego pozytywnie nastawiona i usmiechnieta, naprawdę :) mój zarodek zatrzymal sie na 2mm, niestety, zrobil mi usg i szukal patrzyl, poswiecil mi dużo czasu. Mam poczekac parę dni na poronienie lub zglosic sie do szpitala, tam mi dadza jakieś leki żeby sie samo oczyscilo wszystko, a w najgorszym wypadku zabieg, wiem ze musze byc silna, szybko będę mogla starac sie znowu :)

Lekarz potwierdzil ze nic nie będzie, jutro Wam opisze co i jak

Edka - luteiny nie odstawilam jeszcze bez konsultacji z innym lekarzem

edka - mam taki since po sobocie ze dzisiaj w innym laboratorium nikt mi nie pobral, kazali przyjsc za 2-3 dni

a piersi przestaja mnie bolec

dzieki dziewczynki, dobrze ze jestescie :) wstalam z oczami jak pilki, przeplakalam tyle godzin, jade zaraz na badanie krwi, i jakos to sobie przetlumaczylam, ze moze malenstwo byloby chore, i natura sama zadecydowala .... no coz, nie ma cudu bez trudu :)

edka - pojde w poniedzialek do innego lekarza, z nowa beta

to zalezy, jak bedzie np.30 tys to ze ok i poprostu gdzies maluszek sie zawieruszyl, a jak duzo mniej to wiadomo ...

nie wiem, bo nie znam swojej grupy krwi niestety

mam zdrobic bete, grupe krwi, bo moze konflikt serologiczny i trzeba bedzie mi podac jakis zastrzyk zeby nastepnym razem ten konflikt nie wplynal na ciaze

chociaz laikiem jestem, ale na moje oko jest "cos" wiekszego i bardziej widocznego

nie wiem edka, po tygodniu na usg nic sie nie zmienilo