Beemka_na_gape
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Beemka_na_gape
-
Amelie wywolam do odpowiedzi:) chociaz zarobiona troche:) AAAAMELLLLIAAAA… :)
-
Adas… czasem zagladam, otwarta zakładka na urzadzeniu mobilnym, wsrod wielu innych i czasem sie zapedze i poczytam co tam na obu forach.. :) Jak mi z waga pytasz? idealnie:) a tak poważnie, to w sumie przez wiekszosc zycia towarzyszyła mi waga 10 kg wieksza.. czyli oscylowala w granicach 72 kg, byłam mocno ze sportem zwiazana, koszykówka, pływanie przez wiele lat, potem przerzucenie na fitness i mój ukochany step choreografie, matarony, konwencje fitness, trekingi gorskie… no i problemy z kregoslupem sie pojawily, 2 lata odsunieta od sportu, od ruchu zasadniczo, wiec nie ma bata.. metabolizm zwolnił dramatycznie… operacja, leki, rehabilitacja i waga pokazala dramatyczne ponad 90 kg. Zacielam sie w sobie, ze dieta musi byc, by wrocic do sportu, bo dla kregoslupa im mniej tym lepiej.. i jest super:) fikam po stepie, po gorach laze, tylko troche problem z zakupem ubran mam:) na chudych i długich to nie szyją:) no i tak o sie zyje, lekko, zdrowo, i znowu w ruchu… to dla mnie najważniejsze..
-
Witaj Adam, widze ze przeprowadzka na drugie, ciche forum:) Gratuluje spadku, cieszę się Twoją radością życzę powodzenia w najbliższych 9-12 miesiącach nowego programowania organizmu, tzw. setpoint. Piszesz że 5 tydzien wyprowadzania… to co z własnego doświadczenia i wiedzy, ktora posiadam..mogę Tobie pordzić to wyprowadz się na spokojnie do osiągnięcia własnej optymalnej kaloryczności, zgodnej z budową, wiekiem, wagą, wzrostem itd. Po Twoich wypowiedziach z forum odchudzaczy domniemuje ze ogarnięty jesteś, to sobie poradzisz:) Dodawaj po 50 kcal na 3-4 dni, tak by tygodniowo nie przekroczyć 100kcal.. i obserwuj wagę… jak bedą niepokojące ruchy, poczekaj, nie dodawaj, poczekaj aż organizm się dostosuje… I dalej do przodu:) Piszesz ze nie chcesz jesc wiecej… trzeba jeść więcej:) nie mozna być całe życie na diecie, predzej czy pozniej organizm sie zacznie upominac o swoje:) ale to co mozna cale zycie, to prostu zdrowo sie odzywiac:) i tego ci życzę.. Jak będziesz miał jakieś pytania to zapraszam
-
Amelia... wariacie... dajesz mi kolejne wyzwanie:) Co do statystyki moich ostatnich poczynań zakupowych to nie jest to takie matematyczno-logiczne jak przedstawiłaś :) Podeszłam do tego logistycznie, rozpoczęłam od centrum najdalej położonego z największą ilością marek - w większości nie obecnych w innych centrach.. spędziłam tam najwięcej czasu bo koło 4 h, ale dzięki temu w każdym kolejnym spędzałam już tylko 2,1,1/2,1/2 godziny odwiedzając tylko te sklepy, których nie było w poprzednich... a że położone były stosunkowo blisko siebie..to i dojazd zajął znikomą część czasu:) Nie powiedziałam, że nic nie znalazłam.. znalazłam a i owszem.. jedną markę, dopasowane idealnie spodnie, dokładnie takie "w punkt" :) szkoda tylko że one nie trafiły w punkt mojego portfela:) ale jak to się mówi, mus to mus, trzeba zainwestować:) Myslę, że w tym wyzwaniu mam przewagę, bo ja jestem przekonana, że one tam wiszą i na mnie czekają, a Ty nadal musisz szukać swojej galowej kreacji:)
-
Oj tam Eryk... Amelia się nie drapie po takich wypowiedzich... zostało napisane to i zostało skomentowane:) Co by forum wogle nie umarło:) Amelia... ty o zakupach nawet nic nie mów:) Ja znam aktualne kolekcje jesien/zima co najmniej 50 marek a zajęło mi to tylko 10 h, i przebiegnięcie 5 centrów handlowych:) oczywiście nie nabywszy tego, czego szukałam... a szukałam tylko garniturowych klasycznych spodni.. i nawet nie o rozmiar chodzi bo 34/36 sa a i owszem, ale na długość 34 jak w dżinach to już nie... ubaw po pachy... :) byłam już tak załamałam, że każdy koleny sklep i kolejne przymierzane najdłuższe spodnie wywoływały u mnie faję smiechu... a panie z obsługi, wogle tego nie potrafiły zrozumieć o co mi chodzi:) Widzę, że standaryzacja i oszczędności materiałowe wkroczyły już nawet do branży odzieżowej :)
-
No nadzieje, to naprawde smutne co piszesz... Kawał pracy wykonalas i rozumiem, ze mogłas sie pogubic.. Jak chcesz, odezwij sie do mnie na maila beemka01@gmail.com , niniejszym podejmuje wyzwanie Amelia:)
-
Nina, ja również jak gość z samego rana, poznam Twoją historie, jesteśmy tu po to by rozmawiać, dzielić się wiedzą, spostrzeżeniami, może znajdziesz tu jakieś wskazówki i pomoze ci to zrozumieć co mogło być nie tak..
-
Amelia Amen... piękne podsumowania i to oba... Ja mam bardzo podobne spostrzeżenia jeśli chodzi o dietę, wyjście z diety i zbilansowaną dietę po wyprowadzeniu... Co prawda jeszcze nie do końca się wyprowadziłam, bo moje zapotrzebowanie powinno być na poziomie 2000 kcal a nawet ciut plus, a na chwilę obecną balansuję sobie na granicy 1800 kcal... które, tak jak wspomniała Amelia... jedząc zbilansowanie, niesmieciowe, zdrowe posiłki - jest wręcz nie do przejedzenia. Sporo mam ruchu, wiec i waga na stałym poziomie. Skacze tylko na tzw. kobiece dni tudzież po bardzo solonym jedzeniu "zewnętrznym", na które nie mam wpływu (no być w górach i oscypka nie zjeść, czy też innego dobra knajpianego;) Domowo używam soli niskosodowej, wiec waga na takową nie reaguje, czasem posolę, czasem nie, zasadniczo nigdy nie używałam soli w nadmiarze, czasem coś posoliłam na talerzu... Cóż mogę jeszcze dodać? Chyba tylko tyle, że nie taki diabeł straszny jak go malują i że wiedza na temat zywienia i pogłębianie tej wiedzy, to fajna sprawa, polecam każdemu:)
-
Zabrzmiało, jak kolejne pytanie w wywiadzie rzeka z... :) Nie wiem czy było do mnie, ale odpowiem :) Tak, jestem obecnie w 6 tygodniu wyprowadzania z diety. Nie uważam by był on ostatnim etapem, jest po prostu kolejnym...bo ostatecznym będzie życie po... Jak sobie radzę na chwilę obecną? sądzę, że całkiem nieźle. Z mojego punktu widzenia, nie było ani trudniejszych ani łatwiejszych etapów w diecie... następują po prostu kolejne, które trzeba przejść i tylko tyle.
-
Emiemi, jak spojrzysz na moja stopke, zobaczysz ze tendencja spadkowa, nie wzrostowa u mnie na wyprowadzeniu:)
-
Chleb? Prawdziwy pełnoziarnisty.. żytni razowy na zakwasie.. Taki lubie najbardziej:)
-
Witam wszystkich... coś nam forum zamarło... Co tam? jak tam? Ja upajałam się wczoraj kanapkami z chlebka i solą... Ciekawa odskocznia przyznać muszę :) bo już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam chleb :) Tendencja spadkowa na wadze trwa.. mam nadzieje, że to już ostatnie podrygi spadku. Na chwilę obecną 59 kg. Miłego dnia wszystkim zyczę i pozdrawiam ciepło.
-
Jak wyprowadzenie? Powoli do przodu:) w czwartym tygodniu obecnie.. A qchenne inspiracje znam, chilifiga tez lubie - można się trochę posmiac czytając niektóre wpisy zwłaszcza te dietetyczne:) Zasadniczo mam sporo ulubionych blogów kulinarnych, niekoniecznie tych z przepisami w wersji light, ale to tylko my decydujemy jakie zamienniki są dla nas zdrowsze.. a naprawdę nie dużo potrzeba by odchudzić nawet najsmaczniejsze i najbardziej kaloryczne dania:) Pozdrawiam wszystkich ciepło :)
-
Kochani! Dziś Wielki Piątek. Świat przygotowuje się do Świąt! Jedni pieką, drudzy kupują, kolejni wyjeżdżają. Cokolwiek robicie, jakkolwiek będziecie spędzać te Święta, życzę Wam odpoczynku, oddechu i dobrej energii! WSZYSTKIEGO WIELKANOCNEGO!
-
Witajcie z rana, coś czuję, że chyba całkiem przeniosę się na ten wątek, bo rzeczywiście na tym drugim, jak wspominała Amelia jakiś ogólny bałagan się zrobił. Aneczka... tak czytałam o tym Twoim śniadanku i się rozmarzyłam... Jak ja lubię pastę z makreli, oj bardzo. Ja robie trochu inaczej, makrela, twaróg, trochu masła, dymka, koperek, łyzka pasty pomidorowej no i przyprawy do smaku, pieprz, sół, szczypta czegoś słodkiego i takie o:) A widziałyście przepisy z ostatniego wykładu przedświątecznego? Na wykład się nie załapałam online, ale pewnie nic nowego, niż do tej pory nie było, ale ktoś umieścił pdf'a z przepisami, to się z wami podzielę - mam nadzieje ze zagada:) http://warszawa.gacasystem.pl/przepisy.pdf No dobrze, to chyba uciekam, bo mam dziś zaganiany dzień. A nie jeszcze jedno. Mam pytanie, ile na wyjściu jeszcze zeszłyscie z wagi? Bo mnie zaczyna straszyć waga, dziś pokazała 60,7 a ja już i tak po ostatnim mierzeniu składu ciała, mam niedowagę, niedotłuszczenie i niedopicie:) Heh... z ostatnim sobie dam rade, co Amelia? Dobre wino nie jest złe:) Taki zarcik z poniedziałku. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
-
Witajcie dziewczyny:) Joankaa dziękuję bardzo:) W stopce, 62, ale realnie waga wskazala dziś 61 więc nie wiem, czy to ona się popsuła czy ja :) Tak Amelia, ja też już po planach świątecznej rozpusty wg wskazań wyprowadzenia i na podstawie tego co przygotowałaś, u mnie będzie co następuje: sniadanie z wasa z jajkiem i sałatką jarzynową oczywiście bez majonezu:) na bazie jogurtu i musztardy, posiłek owocowy, będzie serniczkiem na zimno z galaretką na bazie świeżych owoców, obiad potraktuje twoim pasztetem z warzywami i kolacja moje wytęsknione tymbaliki z kurczaka:) Należy nam się trochę radości w swięta:) A da się pokombinować tak by się w BTW miescic i kaloryczności:) Aaaa... i dziś będę robić paprykę marynowaną - zainspirowałaś mnie:)
-
Amelia.. tu się podziewasz :) Witam wszystkich bardzo serdecznie.. mam nieodparte wrażenie, że i mi, czas powili przejść na ten watek. Ja podobnie jak Amelia, ostatnie podrygi dietowe i wyprowadzenie. Mam nadzieję, że się odnajdę w tym wątku z Waszą pomocą:)