Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadzieja29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam opiszę wam moją historię, żeby dać wam nadzieje na przetrwanie najtrudniejszych chwil. Nieregularne miesiączki miałam od zawsze, ale leczyć zaczęłam się dopiero po roku nie udanych prób zajścia w ciąże(miałam 25l.). Poszłam do lekarza z sugestią, że to może być pcos, a on oczywiście zbulwersował się, że skoro wiem co mi jest to po co do niego przychodzę. Po badaniach, które zlecił diagnoza pcos i niedoczyność tarczycy. Później 1,5 roku eksperymentów z różnymi lekami i jedna owulacja. I tu ostrzeżenie kiedy zaczęłam się odchudzać i przestałam jeść jakiekolwiek węglowodany było jeszcze gorzej, nie dostawałam @ nawet po lekach. Później poszłam do dietetyczki (2 wizyty), schudłam bardzo szybko i utrzymałam wagę i @ po lekach regularne. Ale muszę zaznaczyć, że jednocześnie brałam tabletki na insulinoodp***ość przepisane przez gina. Lepiej odchudzać się zgodnie z poradami eksperta. Poszłam do innego ginekologa, lekarz po pierwszym nieudanym cyklu z clo skierował mnie na laparo. W drugim cyklu po laparo. owulacja i ciąża, którą cieszyłam się zaledwie 2 tygodnie. Po 4 kolejnych miesiącach nieudanych prób pojechaliśmy z mężem do Częstochowy poprosić o cud. I nasze modlitwy zostały wysłuchane. W tym samym cyklu zaszłam w ciąże (28 lat) bez tabletek, których nie mogłam brać ze względu na torbiel na jajniku. Poszłam do lekarza, żeby sprawdzić czy torbiel się wchłania, a okazało się, że mam owulacje a po kilku tygodniach 2 wymarzone kreski na teście:) Wiara czyni cuda... teraz nasz mały cud ma 8 miesięcy.
×