Camille 86
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
hej ja kilka razy naprawialam ale skonczylo sie na wymianie calej wkladki ;) niewem jaki masz typ zamka?
-
no niestety ciezko mi i nie wiem czy to cos z tarczyca (juz kilka razy zabieram sie za testy bo TSH wyszlo mi 3.2 a niby powinno byc ponizej 1) czy to przez tabletki anty bo od kiedy je biore nie moge nic schudnac :-/ jem do 1500kcal unikajac macznych i zatykajacych weglowodanow i nic ehh
-
ja popracuje chwilke i tez za film sie bierzemy :-) jeszcze tylko kakao trze zrobic i mily wieczor sie zapowiada :-) do jutra dziewczyny!
-
borelioza to nie wyrok smierci, kilka osob z mojego otoczenia ma jesli wyjdzie pozytywna w najgorszym wypadku da sie z tym zyc! nie martw sie! a co do mojego wiem niedojrzaloscia tez mi zalatuje niestety :-/ rozmawiam z nim w kolko i on duzo mowi ale malo robi :( zabral mnie osttanio na swoje spotkanie rodzinne bo stwierdzil ze musza poznac przyszla zone i matke jego dziecka, tylko z tym czasem z naszych rozmow wynika ze bardziej mu zalezy na pospieszeniu sie z posiadaniem potomka niz zawieraniu zwiazku malzenskiego wiec na pewno niczego sie nie doczekam przez nast 2 lata...przynajmniej, moze Wy bedziecie mialy wiecej szczescia!
-
co do ram czasowych moj ex poprosil mnie o reke po 2 latach zwiazku ;) moj obecny partner (niestety ta roznica wieku) plnuje pewne rzeczy nie zwazjac na to ze latka mijaja i wychodzi na to ze o wspolnym kacie mozemy pomyslec kiedy ja bede miala 31 a on 44 lata :-/
-
on juz o tym wie ze zmienilam zdanie, ale coz wyglada na to ze przez nastepny rok - dwa nic sie nie zmieni, nie wiem czy nadal bede czula potzrebe slubu bo w koncu bedzemy wtedy razem ok 6 lat juz
-
wspolczuje! wsieraj go bardzo bo tegow lasnie potzrebuje pewnie teraz! mam nadzieje ze wszytsko w miare OK sie skonczy!! ja wczoraj mialam ze swoim rozmowe no i wychodzi na to ze jakos sie nie zanosi na nic :/ pytalam jak sobie wyobraza przyszlosc to napisal: za rok jak sie do mnie wprowadzisz, mam nadzieje ze znajdziesz prace, potem mozmy poszukac wspolnie domu i po roku dwoch pomyslec o dziecko, NIC nie wspomnial ani o zareczynach ani o malzenstwie. Napomknelam o tym i powiedzial ze nie chce skonczyc jak moj ex (ucieklam bo chcial slubu i rodziny), powiedzial ze co chwile zmieniam zdanie i ze sam nie wie czego chce. Nawet jesli nie znaczy to ze nie moze probwac, pwoiedzialam ze same zareczyny wiele znacza nawet jesli slub dopiero po latach, po czym on stwierdzil ze bedziemy wsadzeni do "pudelka zareczeni" i wypytywani kiedy, bo jakos rok przed planowanym slubem powinni sie zareczac :/ JUZ SAMA NIE WIEM CO MYSLEC :(
-
zrobione dobranoc =)