Luiza26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Luiza26
-
Cześć! Witam dawne bywaliczynie topiku i te całkiem nowe, ale za to za starym, wręcz odwiecznym problemem - \"zrozumieć faceta\". U mnie oczywiscie bez zmian i mija kolejny, 22 dzień milczenia. Ja się robię coraz twardsza, coraz mniej mi to przeszkadza i jedyne na co czekam, to wiadomosc, ze nic mu nie jest. Poza tym jest ok! Wy widzę też sobie radzicie :-) i bardzo mnie to cieszy. Trzymajcie tak dalej! Miłego dnia. Pa!
-
Przykro mi Angell! :-( Koci - tak trzymaj! Ja lecę do pracy! U mnie cisza obustronna od 21 dni! Dobra jestem, nie? No ale trening czyni mistrza. Juz ja mu pokażę, kto jest bardziej uparty (pod warunkiem, ze się w ogóle jeszcze znajdzie) Pa! do później!
-
Katee przykro mi kochana! No ale z drugiej strony co to za facet skoro nie umie sam podjać decyzji i zrzuca to na kobietę? Gdyby chcial tego związku, to wiedzialby że chce i bez wzgledu na Twoją decyzję walczyłby o Twoje względy, więc nie załuj tego związku!!! Następny będzie lepszy! Uszy do góry i jazda przed siebię! Koci! Dobrze, ze mi przypomjiałas - ja też jestem meczowea dziewczyna, więc oglądamy obie - szkoda, ze nie razem! Życzę Wam miłego dnia! Wszystkim! I nie smućcie sie. Ja obrałam strategię taką: skoro mam przez niego więcej trosk niż radosci, to trzeba go zwolnić. A jeśli nie bedzi eise bronił i pokornie podwoni eogon i sobie pójdzie, to będzie znaczyło, ze miałam rację. Całuję Was. Pa!
-
Cześć Dziewczyny! U mnie oczywiscie cisza! A mówią, że faceci nie są konsekwentni. \"Mój\" jak widać jest aż nadto konsekwentny, zawział się i milczy. A niech mu będzie! Koci łapci! Kurcze, no mijamy się faktycznie, ale będę dzisiaj powiedzmy o 22. Jak możesz to też bądź. Pozdrawiam Was wszystkie, gratuluję wytrwałym i trzymam kciuki za tw, którym jeszcze nie dokońca wychodzi stawianie oporu :-) Miłego dnia babeczki. Ps. Pamiętajcie! Zasługujemy na szczęście i wszystko co najlepsze! Pa!
-
Tak mi smutno! Nie siedź w domui nie dawaj sobie zbyt wiele czasu na myślenie, zwłaszcza o nim. Koniecznie znajdź sobie furę zajęć, idź na basen, albo ze znajomymi do knajpy, rozerwij się!!! Nie zadręczajsie, bo myślenie o nim niczego ni eprzyspieszy ani nie nie poprawi. Bądź dzielna i spróbuj sama sobie przetłumaczyć, ze to dla Twojego własnego dobra. Trzymaj się. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
-
Dzięki! Masz rację! Ja też myślę podobnie i doszlam do tego dawno temu, tylko chyba sama siebie oszukiwałam. Ja już nie czekam na niego! Czekam tylko na wiadomość o nim, tak dla swiętego spokoju. I nawet nie chce żeby tą wiadomosć przekazał mi on sam, wolę się dowiedzieć od znajomych, a o nim zapomnieć i nie dać mu szansy do tego, aby po raz kolejny robił mi wodę z mózgu. Tylko po co on cięgle wraca? Co? Miłej nocki dziewczyny!!!
-
Do \"Mateuszek lover\"! Czym Ty się dziwczyno chwalisz? Że masz faceta, który siedzi na swojej kobiecie? Spójrz na to inaczej - on Cie przytłoczył swoim cielskiem, żeby nie musiał Ciebie na kolanach trzymać. My tu walczymy z facetami, którzy nie potrafią byc prawdziwymi mężczyznami, a nie zazdroscimi ich!!! Pozdrawiam! I zyczę wytwałosci - będzie Ci potrzeba jeśli masz zamiar go zatrzymać przy sobie (a raczej na sobie)
-
\"Właśnie\" - skoro Ci nie zalezy, to baw się do woli i odbij sobie wszystkie krzywdy i złe samopoczycie, którego sprawcą jest on. Brawo! Świetny pomysł! Mam nadzieję że sprawi Ci satysfakcje i choć troszke zrekompensuje te wszystkie dni oczekiwania na jakiś miły gest z jego strony! Trzymam kciuki! Co do mojego, to nadal nic! Nikt nic nie wie! No ale trzymam się. Pozdrawiam Was. Miłego popołudnia! Paaaa!
-
Witajcie Babeczki! Racja! Jak będziesz go próbowała odzyskać, to tylko udowodnisz, że miał rację. Pokaż mu, ze nie jest jedyną \"rzeczą\" jaka Ci się w życiu może przytrafic i że potrafisz sobie poradzic bez niego. Kiedy zobaczy Twoją niezależność, to sam zatęskni za tym, zeby poczuć sie potrzebnym Tobie. Będzie tak, pod warunkiem, że Cię kocha. A jeśli okaże się że nie kocha, to tym bardziej nie ma sensu o niego zabiegać. Życzę powodzenia. \"Właśnie\"! z tym weselem, to mnie rozbroiłaś! Hahahahahah. Żałuję ze nie zobaczę miny tego Twojego. Jak dasz radę, to zrób fotkę i nam pokaż po weselu. Życzę żeby Twój plan się ziscił, a ten Twój szalał z zazdrosci i na klęczkach do Ciebie wrócił!!! Musisz ise jednak liczyc z tym , że skutek może być dokładnie odwrotny :-( Jednak jeśli już Ci na 100% na nim nie zależy, to niczym nie ryzykujesz. Powodzenia. Pa!
-
Wróciłam!!! :-) Cześć Dziewczynki! Na początek opiernicz zbierzecie! Ledwo Was zostawiłam na dwa dni, a Wy już sie do telefonów dorwałyscie!!!??? Nakopię Wam do gaci!!! :-) U mnie bez zmian. Tyle tylko, że zgłosił się do mnie (chyba juz Wam mówiłam o tym) mojego najlepszy kolega i o dziwo też nie wie, gdzie ten się podziewa, a pilnie go potrzebuje. Zadzwonił do jegomatki, ale też jej nie ma i ogólnie nikt nic nie wie. On między kolegami odtwarza wersje zdarzeń z tego miesiąca i układa fakty w całosć, ale jak narazie nic z tego nie wynikło. Takwięc nadal czekam na jakieś wiadomosci. Pozdrawiam i grzecznie mi tam! I łapki precz od telefonów. Całuski. Pa!
-
No nie rycz! Przecież facet to nie cały świat. Pozbieraj się i nie daj sobą kołowac. Albo zrywa i daje ci spokój, albo zostaje i się stara. Postaw mu warunek, bo inaczej przepadłaś. A teraz koniec płaczu. Wyjdź gdzieś ze znajomymi i chociaż chwilę nie mysl o nim. Pozdrawiam.
-
Może nie jesteśmy maxymalni ekonsekwentne i jeszcze robimy jakieś głupstwa, ale przynajmniej walczymy ze sobą i staramy się ilosć tych głupst ograniczyć do minimum, a to już bardzo wiele, bo nie jestesmy tymi, któr uprzykrzają im życie narzucając się i odbierając życiową przestrzeń. Myślę, ze jeśli taksiebędziemy trzymac, to oni to docenią, bo najzwyczajnie w świecie będzie im z tym dobrze, a przez to będzie im dobrze z nami (i nie uciekną do obłąkanych, natarczywych wariatek, gorszych niż my). Będą nas szanowac i bardziej cenic czas spędzany z nami wiedząc, że nie jesteśmy na ich każde skinienie. Musimy mieć swoje życie, swoje hobby i zjęcia, które nas od nich odciągną, a jednocześnie sprawią nam radosći podnisosą o kilka poziomów nasze ego. My przestaniemy byc tymi czekającymi, a oni będą z nas i przy nas zadowoleni. Co Wy na to?
-
No Misiaaa! Teraz to rozumiem o co chodzi (mniej więcej). Ponieważ to jest niezbt długa znajomośc, to doradzam cierpliwosć, ale z dużą dawką czujności. Wybadaj sytuację i nie rób nic bez zastanowienia. Nie wkurzaj się kiedy on 1 dzień się nie odzywa, ani też nie bombarduj go smsami i telefonami pierwsza. Daj mu się zastanowic, a i sama dobrze pomyśl, czy on ci odpowiada. Najważniejsze, zebyś mu sie nie narzucała. Na początku jest taka próba sił, jak raz ja przegrasz, to zawsze będziesz tą wyczekującą i uzależnioną od jego kaprychów. Bądź dzielna i dumna. Powodzenia.
-
Cześć dziewczyny! dostałam wiadomosc od kolegi tego mojego i on mi mówi, ze to on ma jego telefon, bo załatwiał mu nowy tel przed wyjazdem i mój miał go odebrać po powrocie, ale do dzis się nie zgłosił. Wrócił na pewno caly i zdrowy, bo był w na wyjeździe z kolegą z pracy i tamtego już widziano. Gdzie jest mój, nie wie nikt, ale jak sądzi ten kolega, musi mieć naprawdę wielki problem, bo taksię nigdy nie zachowywał. Umówilismy się że on zacznie go na poważnie szukać i jak tylko czegoś się dowie, to da znac. Tak więc chyba dobrze, ze milczałam i nie napisalam mu nic w stylu, ze jest skończonym idiotom i nie chcę go znać, bo jeśli naprawdę cos się stało, to chyba należaloby go wspierac, a nie dobijać, no nie? Czekam teraz na wiadomosc od jego kolego (oby nie jakąs złą) i dam Wam znac, co i jak! Pozdrawiam! Miłego dnia!
-
Katee! Hahahahahahahhhahaha! To też jest jakies wyjście, ale czy dobre? Ja Ci mówię popros kogoś innego! 1) Nie musisz pisac ręcznie 2)Sprawisz, że ten Twoj gamon ruszy głową 3)Może nawet uda Ci się podnieść mu trochę ciśnienie 4)Dogryziesz mu, że nie chcesz nadużywać jego czasu, którego tak mu brak, że nawet nie ma kiedy zadzwonić, albo smsa napisac. Ale jak wolisz z tych przyjemnosci zrezygnowac i pisac ręcznie, to czemu nie! Ja bym sobie tekich rarytasów nie odmówiła! Ja Wariatka? Też coś! :-)
-
Katee! Żółta kartka!!! Ty Babo ty! :-) A dobrze chociaż było? Jesteś okropna! No ale jak było dobrze i nie będzie ci przez to trudniej, to niech Ci będzie. Opieprzu nie będzie! Nic już nie będzie. Dowiem się na własną rękę co i jak z nim i jeśli wszystko ok, to nie mamy o czym już ze sobą rozmawiać. Ps. z tymi sexami, to mnie wyprowadziłaś z równowagi! Ja tu sama, a Ta mi o sexach opowiada. Zlituj się babo! :-) Chyba zaraz wyskoczę na miasto i kogoś sobie upoluję hahahah
-
Katee! Witaj! No ciesze się, że dałaś radę! Rozumiem, ze żadnych sexów nie było, tak jak obiecałas :-) Nie znam się na tych sygnałach i nie wiem, co oznaczal ten, ktory słyszalaś, ale jedno jest pewne - skoro dzwoniłaś, to na pewno jego telefon, bez względu na sieć mu to pokazał. Jeśli oddzwonił, to ok - może poprostu jak dzwoniłaś nie mógł gadać, albo faktycznie coś nawaliło, a jeśli się sam nie skontaktował, to kij mu w oko (albo w co innego :-) ) U mnie bez zmian cały czas słychać w słuchawce najzwyklejszy w swiecie sygnał, kiedy się czeka na połączenie, a później włącza się poczta głosowa. Tyle, ze o dziwo są na niej nagrane jakieś dziwne głosy i tylko piknięcie na konec. Żadnego \"zostaw wiadomosc po sygnale\", albo jakiegoś nagrania. No nic! Czekam co będzie dalej, a tym czasem jestem tu z Wami i wcale nie jest mi źle (poza tym, ze mnie nerwy nie opuszczają, bo nie wiem, co z nim jest)
-
Witaj Moira! Anna Jantar śpiewała \"...przyjdzie kiedyś w końcu całkiem nowy ktoś i znowu wszystko jest najjj...\" I też tak będzie z Tobą i znami wszystkimi poszkodowanymi w związkach. Przebolejemy, posmucimy się troszkę (albo i bardziej), ale w końcu pojawi się ktoś nowy, ważny i kochany i znowu świat zabłyśnie wszystkimi kolorami tęczy! I nawet jeśli to znowu nie będzie ten na zawsze, to i tak warto próbowac ciągle i ciągle od nowa, bo miłosć i szczeście, to gra warta swieczki. Pozdrawiam Cię i życzę wielu radosci i miłości.
-
Widzę, że już posnęłyście dziewczyny! A moze co innego (albo ktoś inny) Was zajęło, co? Ja jestem bardzo zmęczona, więc kładę się spac. Jutro koło 9 odezwę się, choć nie sądze, żebym miała dla Was jakieś nowości. Z chęcią jednak poczytam jak tam sprawy u Was się mają. Życzę spokojnej nocy i kolorowych snów, nawału smsów i wizyt osobistych i wyznań miłosnych (szczerych) i czego tam jeszcze pragniecie. Paaaaaa!
-
Adios! Ja już 6 dni! dobra jestem, nie? :-) Niestety on nie jest w tym względzie gorszy! :-(
-
No juz jestem Dziewczyny! Adios - gratuluję! Jednak nasza metoda się sprawdza, oczywiscie nie co do mojego, bo w jego przypadku nie działa nic! U mnie nadal cisza! Witaj Anette! Moja droga! Gdyby chodziło tylko o samo picie, to doradzałabym, zebyjednak próbowac, bo nikogo nie można przekreślać, właszcza, gdy to jest mąż i gdy jest dobrym człowiekiem, ale jesli on Cię bije, to sprawa jest zupełni inna! Uciekaj, gdzie pieprz rosnie i nie oglądaj się za siebie. Nic nie tłumaczy bicie kobiety. To jest ta rzecz, której poprostu robić nie wolno, choćby nie wiem co! Nie ma tu żadnej dyskusji, ani taryfy ulgowej. Można się targowć, i brać na przetrzymanie i drażnic wzajemnie i nie odzwywać sie kilka dni i na to można jeszcze przymknąć oko i się z tego pośmiać tak, ja my tu zebrane, ale za bicie kobiety to natychmiastowa dyskwalifikacja bez odwołania. takie jest moje zdanie. Pozdrawiam i życze owocnych przemyśleń i wniosków!
-
Lubię go i jestem nim zauroczona wizualnie, ale to jeszcze nie miłosć. Brak do tej miłosci czegoś zasadniczego - stabilności! Beż tego kochać nie umiem. Idę spac, bo rano do pracy. Przed pracą koło 7:15 się odezwę co i jak, a jak wydarzy się coś powalającego to w te pędy do Was i wszystko opiszę. Kolorowych snów. I grzecznie mi tam jutro na tej kolacyjce, czy co to tam ma być! Żadnych sexów! Proszenia! Płakania itp.! No! to dobrej nocki!
-
Hahahahahahha Kateee! Szlona kobito! Mam nadzieję, ze tylko w zdjęcia rzucasz, a w miśka nie (to by jednak wyjaśniało czemu czasm znika) Ja tez na tą terapią przybędę. A co do zdjęcia, to niestety, w takiej chwili wolałabym żeby był najwyzej przeciętny, a on jest przystojniak i baby na niego lecą (bo sa głupie tak jak ja) :-) I też super z niego misiek, gentelman w każdym calu, wykształcony, z ogładą, dobrze ubrany, super tańczy aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa chyba oszaleję Mam nadzieję że nic mu nie jest
-
a ja myśłę, ze coraz lepiej, bo mimo, że nas opętanie nie opuszcz, to przynajmniej nie dzwonimy i nie molestujemy naszych facetów. Przed chwilą widziałam topik, w którym facet pyta, czy moze sie oswiadczyć po 3 randkach :-D Kurrrrrr.....a! Po 3 randkach chcą się zenic, a po 2 latach na telefon sie nie mogą zdecydowac. Mammma mia! Zwariuję! Jednak te grupowe sesje, to świetny pomysł Katee! Podaj miejsce i czas, a stawię się w pelnej gotowosci.
-
Dzięki Vodka! Zaglądaj do nas częsciej i daj znać jak się zakończyło Twoje niedzwonienie :-) Życzę wytrwałosci. A nasze sytuacje odczytaj jako przestroge dla siebie! Jak zadzwonisz, to zobacz, co się z tobą będzie działo? :-) Będziesz miała tak jak myyyy! Pozdrawiam. Pa!