Pani_Halinka

Bellunia Myszkina

a co Cię to obchodzi? :D:D skoro tak się orientujesz w tym, co się dzieje na topiku, to sama tu siedzisz, więc zanim zaczniesz krytykować, to spójrz na siebie :D szef powinien świecić przykładem niczym Jutrzenka na zmierzchającym niebie, o!

Zaczynam się bać Trzech Kropek :D:D One ciągle śnią o nas, albo się zakochały, albo tak strasznie chcą zrobić zlot :D

dzię dobry szy tak topsze?? :D

no kuźwa, pół strony zapisałam i mignęłam :D c\'est la vie

no właśnie :D sobie wodzem możesz być, nic mi do tego :D:D

wódz może być chory, jak najbardziej, ale na czas chorowania oddaje obowiązki!! ale nie antycypujmy, na razie wodzem jestem ja, nigdzie się ze stanowiska nie wybieram i co więcej - nie choruję!! :P

no i Ty się nadajesz na wodza? jak smarkasz? no weź!! wódz musi być kwintesencją elegancji, tak jak ja a nie jakimś tam osmarkanym smarkiem :P

Jak to powiedział Bożydar - goń się, leszczu !!!!! :D Myszorek

a nigdy w życiu!!!! ja dobrowolnie stanowiska dowodzenia nie opuszczę!!! po moim trupie, stań i walcz jak mężczyzna, pomarańczo!!!! ja mam predyspozycje, jestem mądra, ładna, błyskotliwa

:D:D no i co tu można na takie dictum odpowiedzieć

jaka anarchia, jaka anarchia, przecież ja tu wciąż dowodzę :D i wcale nie utonęły, co najwyżej nurkują :P

dostęp do fali reglamentowany

oferujemy

jesteś

Z TYM :D:D:D

na naszym topiku :D:D:D

dzień dobry Myszorku, a gdzie się wybierasz, że potrzebna Ci walizeczka? :> u mnie się rozpoczyna okres gości, gości nocujących. może macie ochotę wpaść i wy? :D:D to miłego dnia

Kropka, przecież Ty taka szczuplutka jesteś, co się będziesz katować nietuczącymi daniami, tuczące są znacznie smaczniejsze, za mną od paru dni chodzi na przykład golonka, mniam

Szczerze mówiąc, Kropcia, to większych szans na spotkanie nie widzę, pewnie cały tydzień ma zawalony od rana do wieczora, a jak znam Lauritę, to jak się to wszystko skończy, to popędzi do Plujki i nie w głowie jej będzie zostawanie w Warszawie

jak dobrze wstaaaaaaać skoro świiiit ♪♪♪♪♪ miłego dnia pannom

odebrawszy Lauritę z pociągu, zjadłszy z nią pizzę wpisuję się ku pamięci miałam masakryczne przygody kolejowe w niedzielę :-o a prania mam tyle po weekendzie, że żyć się nie chce, nie dorobiłam się pralki, więc rączkami wszystko miłęgo dnia, bo znowu dziś będę latać

tak, tak, teraz mnie usiłujesz obłaskawić, ale słowo pisane zostaje i jak będę się chciała zdołować, to wskoczę na początek strony 813 i już :D

Pindzia tak mję nagle przestać kochać

krew mję zaleje!!!!