Pani_Halinka

Kropcia - jak będzie termin następnej miesiączki :P:P

no no?

no tak, Kropcia, do W-wy, jak już ta apl. w W-wie, to przecież nie będę jeździć w tę i nazad ;) ostatnio miałam trochę przerwy w wysyłaniu cv, przez tę dziką radość i chlanie, ale teraz się zabieram do roboty :D Laurita, ja Ci postawię, a potem mi z pensji pojadą, a żreć coś trzeba :D chyba że frytki będę podjadać służbowe :D

nie no, mak to ostateczność, jak już będę miała nóż na gardle :D

ja chcę ugniatać śmieci łopatą!!!! :D:D:D

Składam w kancelariach i w działach prawnych firm no i w maku :D:D:D

pfffff, Laurka :D:D:D będziesz do mnie przyjeżdżać na szejki? :D no Kropcia, najchętniej to jako prawniczka-aplikantka

Aha, \"wakacje\" rzeczywiście mam do końca września, zajęcia na aplikacji od października się zaczynają

no co :D:D:D co ja poradzę, że jedna mądrzejsza od drugiej no :D::D

Rzeczywiście są męczące te upały, ale wiecie co, ja już chyba wolę to, niż te mrozy, które były zimą, lazłam na przystanek, pod nosem mi zamarzało, ręce zgrabiałe mimo rękawiczek, śniegu po pas, że nie można było iść, okropieństwo!

Moja pupka okej, teraz pod biustem się podpiekłam odrobinę, ale posmarowana teraz byłam, więc swądu palonej skóry nie było :D

czeeeeeeść Belik mały nas odwiedził Beliku pamiętaj, busz czeka! :D

Bella wyleciana, opala się w komfotowych warunkach, a ja jak prowincjuszka tylko w ogródku

znowu mi się stopka przeterminowała Kropcia, a nie boisz się robaczków? Ja też szalałam za czereśniami od zawsze, ale dwa lata temu przegryzłam jedną na pół, chciałam sobie obejrzeć pestkę i na tej pestce siedziała sobie tłusta biała glistka :D od tej pory nawet nie mam ochoty na czereśnie :D żeby można tak było sobie obrzydzić słodycze, wszystko bym dała :D

słońce grzeje jak przysłowiowy buj. jeszcze 3 kwadranse i będę czekoladka. mam taką fajną emulsję do opalania, pachnę jak wielka guma donald :D

Laurka, no pochwal się, młode będzie miało tyle fajnych ciotek :D

Moluś, w którą stronę obstawiasz? Bo ja to tak nieśmiało obstawiam rozmnożenie gatunku :D:D

A bo ja się nie lubię chwalić ;) no ale skoro pytasz, to dałaś mi pretekst, więc się pochwalę: dostałam się na aplikację do W-wy, obym w tej W-wie dostała patronat ;) i wobec tego - skoro plan wykonany, to bumeluję sobie, chociaż powinnam uważać na sąd dyscyplinarny :D oł gad, świat się buja, idę leżeć

Kropcia, nie przysłałam Ci fot, bo Sto powiedziała, że Ci prześle, a poza tym, byłam wyjechana ;) Muszę ograniczyć spożywanie alkoholu :D idę leczyć ból głowy

Pindzie, nie pisać tyle, bo ja wracam z pijackich wojaży i muszę czytać moimi bolącymi gakami ocznymi :D

boszzzz, jakie to fascynujące czytać, jak ktoś robi coś pożytecznego :D:D

jacie kręcę, Moluś, aleś się zjarała, mogłaś spać? ;)

wyplewić chwasty czeba, jakieś chabry się tu rozpanoszyły czejść łymyn

Przybywam z hitem. Rozmawiałam ostatnio z kimś mądrym, zeszło na temat mojego byłego. Ten ktoś mądry powiedział mi, że ja mojego byłego wciąż bardzo kocham i że zazdrości mojemu przyszłemu facetowi i takie tam. Najgorsze jest niestety chyba to, że ten ktoś mądry ma rację ;) Jednocześnie ten ktoś mi uświadomił, że mój były prawdopodobnie (eufemizm straszny ;) ) mnie już nie kocha, biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło. Kilka dni temu minęło pół roku, odkąd się rozstaliśmy, mam czasem ochotę się do niego odezwać, ale z łatwością się powstrzymuję. Nie zamierzam nic robić, nie ma sensu się do niego odzywać, wiem to. Wiem też, co czuję. I dlatego to jest takie poplątane. Można powiedzieć, że się aktualnie z kimś spotykam, to fajny facet, ale jakoś ciężko mi się przełamać, nawet za rękę się jeszcze nie trzymaliśmy ;) z jednej strony nie chcę być wobec niego nie w porządku i się pakować w coś z nie do końca wolnym sercem i wolną głową, ale z drugiej strony nie chcę czekać dwudziestu lat, aż mi z tego serca i z tej głowy wszystko wywietrzeje ;) pomieszanie z poplątaniem zapanowało więc u mnie ;)

hmmm, jakby to powiedzieć... Sto nie jest nasza ;)