Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pani_Halinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pani_Halinka

  1. pokręciło Was przez 5 dni tyle napisać nawet nie wiem, skąd mam zacząć
  2. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    hej;) strasznie dużo napisałyście, to się najpierw może odniosę do Waszych postów ;) Zawsze - Kochanie, jak czytam, co piszesz, to widzę dla Ciebie jedną radę. Zacisnąć zęby i przez jakiś czas się nie odzywać, może to mu da coś do zrozumienia, a jak nie da, to może nawet lepiej, bo Ty zaczniesz sobie jakoś wszystko układać bez niego, no bo tak się nie zachowuje dorosły facet, czy on naprawdę nie widzi, jak bardzo Cię krzywdzi? Ginka - ja jestem dokładnie taka sama jak Ty. Zakompleksiona, zblokowana wewnętrznie i emocjonalnie. Nie umiem okazywać uczuć, mojemu byłego nie umiałam okazać uczuć, chociaż go bardzo kochałam i kocham, wiesz, ja nawet, jak przyjeżdżał do mnie, nie mogłam się przełamać, żeby mu się na szyję rzucić, chociaż tak bardzo tego chciałam. I każde nasze spotkanie zaczynało się od kłótni. Ale teraz, kiedy chodzę do psychologa, już wiem, czemu tak było. Mnóstwo emocji się we mnie gromadziło, radość, że go widzę, tęsknota i miłość, a że nie umiałam tego okazać, to gdzieś to musiało znaleźć ujście i niestety znajdowało najgorsze z możliwych - kłótnie... Szkoda, że tak późno zdałam sobie z tego sprawę, bo on już niestety nie chce mnie słuchać :( Black - no to prawie jak u mnie, tym bardziej Cię rozumiem... Ginka - to, co piszesz, daje mi do myślenia. Bo był moment, kiedy ja chciałam pojechać do mojego byłego, ale wszyscy mi zaczęli odradzać, zresztą on też nie był tym zachwycony (cóż za eufemizm - no wyraźnie powiedział, że mam nie przyjeżdżać) i zrezygnowałam z tego pomysłu. Teraz myślę, że gdybym pojechała do niego zaraz po zerwaniu, to dałoby się to wszystko uratować... Ale wtedy uznałam, że szkoła ważniejsza... Nie wiem, czy to nie był jeden z większych błędów mojego życia... :( Teraz, kiedy chodzę do psychologa, to coraz bardziej rozumiem siebie i swoje zachowanie. Zaangażowałam się w ten związek cała, absolutnie cała, ale nie potrafiłam mu tego okazać. U mnie w domu tak było, nie było okazywania sobie uczuć, nie było zbyt dużo ciepła i przez to wyrosłam taka, a nie inna. I teraz, jak poznaję przyczynę jakiegoś zachowania, to zaraz do niego dzwonię i mu chcę to wyjaśnić. Mam chyba nadzieję, że jak on to zrozumie, to wróci :( ale zawsze jest tak, że rozmowa na początku jest miła i spokojna, po czym ja znowu zaczynam płakać, mówić, że kocham, on się denerwuje i są krzyki :( ale co ja mam zrobić, kiedy ja go naprawdę kocham? Mimo tych wszystkich okropnych słów, które padły pod moim adresem, mimo tego, jaka jest atmosfera? Strasznie mi brakuje kontaktu z nim, ale po prostu nie mam już siły, jak mi wysłał sms na dzień kobiet, to odpisałam bardzo sucho i wyłam, bo tak bardzo chciałam napisać coś od serca. Ale myślę sobie, że właściwie od zerwania, to piłka jest po jego stronie i gdyby chciał ze mną być, to by był, tym bardziej, że wie, że ma drogę otwartą... Może to jest właśnie mój błąd? Ale boję się, że jak przestanę się odzywać, to on o mnie już w ogóle zapomni :( jak tylko sobie pomyślę, że on w tym momencie jest z tą nową, to wyć mi się chce :( pomaga psycholog, jeśli macie możliwość, to polecam, ale trzeba samemu chcieć się uwolnić z tej matni. Ja przez takie podtrzymywanie kontaktu trochę się cofam i na kolejnej sesji trzeba zaczynać od nowa :( trzymajcie się
  3. witam w przelocie chcę powiedzieć, że czekam na wszelkie nowiny, jak również chcę powiedzieć Kropci, że przecież ja jestem już solo, więc tego kolegę dla mnie to poproszę :D cmokam Was gorąco
  4. Halik się żegna i poleca się pamięci Szanownych Pań, przypominając, że komórkę wciąż posiada i chce być na bieżąco informowana o niusach :D
  5. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    dziś w Wiadomościach powiedzieli, że na wiosnę trzeba poczekać do 24 marca :-o a ja chcę już!
  6. czejść Baby Laurka, naklejką od banana go potraktuj glusia jednego :D (wiesz, że Gluś to była taka postać z bajki, co ją porwali - postać, nie bajkę :D - ale jaki to miało tytuł, to nie wiem, jeszcze tam Bromba występowała :D wiesz to, wiesz? Na pewno wiesz :D ) ja idę ogarnąć mój pierdolnik i do nauki wracam ras dwa czy :-o
  7. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    Zawsze - Kochana, proszę Cię, spróbuj go olać na jakiś czas, nie kontaktuj się, Skarbie, Ty się wykończysz! Ile on ma lat w ogóle? Chociaż po co ja pytam, mój po 30 - stce, a i tak zachował się jak nastolatek :-o Elfriede, jeśli chcesz posklejać to wszystko, to może warto spróbować? Trzymamy kciuki :) ech, jak ja bym chciała, żeby ten mój też chciał sklejać... :(
  8. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    ja jestem dziołcha z północno - zachodniego Mazowsza :D u nas zawsze tak jest, idą chmury deszczowe i do nas zazwyczaj nie dochodzą, tylko skręcają sobie w bok :D i jak mija dzień? mój średnio, znowu płakałam :-o wstyd Halinka, wstyd!
  9. dziemkuje, mi tesz zabrakuo, na tak dłógo zamilkłam :D
  10. opowiadam dowcip :D Dwa łabędzie grają w statki, nagle jeden mówi: - H5 N1 - Trafiony zatopiony...
  11. do mję no tul mję, bo boli czacha wciąż
  12. cześć Myszorku boli mję głowa no
  13. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    nie wiem, czy już tu wklejałam ten dowcip, jak nie, to wkleję, jak tak, to też wkleję, tylko jeszcze raz przeczytacie jadą 2 blondynki na rowerach. nagle jedna staje - co robisz? - spuszczam powietrze w kołach - a po co? - bo mam kierownicę za wysoko na to druga odkręca siodełko i zamienia je miejscami z kierownicą - a ty co robisz? - zawracam, pierdolę, nie będę jeździć z taką kretynką :D:D:D
  14. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    słuchajcie:D moja klasa z ogólniaka spotyka się teraz na gronie i sobie dyskutujemy :D porcja dowcipów :D \"Sprytny lisek\" W pewnej wiosce mieszkal sobie gospodarz, ktory mial kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pozeral jedna kure albo koguta, zalezy na co miał chrapke. I tak to trwało miesiacami, az pewnego dnia gospodarz schwytal liska i zapytał: - Czy to ty wyjadarz stopniowo moj drob? Na co sprytny lisek odpowiedział: - Nie! A tak na prawde to byl on... ------------------------ ---------------------- Motocyklista jadący z prędkościa 230 km/h zobaczył przed soba małego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobic. Uderzony ptak przekoziolkował i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wygladało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścil go w klatce, włożył do niej troche jakiegoś pożywienia i wode w miseczce. Rano wróbelek ocknał sie... Popatrzył na wode, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed soba i mówi: - O kurwa! Zabilem motocykliste! ------------------------ ---------------------- Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje nożem brud z patelni teflonowej. Do kuchni wchodzi maż i mówi: - Zgłupiałaś?! Czemu skrobiesz nożem po teflonie? - Sam jesteś poteflon...
  15. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    znowu się pochrzaniła kafe ja zazdroszczę facetom, że potrafią w takim krótkim czasie otrząsnąć się i zaangażować w coś nowego... okropnie zazdroszczę, bo ja tak nie umiem, minęły 2 miesiące, a ja się boję, że z tych 2 miesięcy zrobią się 2 lata i ja nie będę mogła się zaangażować w nic nowego, bo ciągle będę miała nadzieję, że on się opamięta... serce mówi jedno, rozum mówi co innego i nie chcą się zgrać i myśleć tak samo ;) i bądź tu, kobieto, mądra :D ja prawie też zawaliłam, weszłam na jeden egzamin i od razu wyszłam, całe szczęście, że mama była i potrząsnęła mną odpowiednio wcześnie, bo zawalić semestr na 5 roku to wstyd :D
  16. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    poszłam zobaczyć, co w tv ciekawego, ale nic ciekawego :D Zawsze - a Ty mu odpisujesz?
  17. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    kończy mi się drink, niedobrze :D
  18. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    jeszcze Wam powiem jedno, zawsze traktowałam fora internetowe jako miejsce, gdzie można przedstawić jakiś swój pogląd, wyrazić swoje zdanie i nic więcej... nie sądziłam, że znajdę tu tyle fajnych babek, które mi pomogą w ciężkich chwilach, a pomogły mi bardzo - na moim macierzystym topiku i na kilku innych. to coś na kształt kółka różańcowego, ale jak pomaga :D:D:D
  19. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    Tęsknię - trzymamy kciuki za dobre samopoczucie (chociaż teraz nie bardzo można o tym mówić), jeśli masz ochotę posłuchać dobrej rady - popłacz sobie na razie, ale nie zamykaj się w czterech ścianach, mam nadzieję, że masz kogoś, kto Cię w razie potrzeby wyciągnie za uszy, mnie wyciągnęła mama i psycholog, bo w pewnym momencie było źle, oj źle. A teraz skombinuj trochę alkoholu i siadaj z nami :D
  20. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    a powiem Wam jeszcze, że jest jedna rzecz, która mnie cieszy w tej całej historii (chociaż nie na tyle, żeby przesłonić ból i smutek) - przez te wszystkie stresy, które mi zafundował, schudłam 5 kilo :D
  21. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    przybijcie piątkę dziewczyny :D drinka już mam, wódka z fantą, w ostateczności da się wypić, nic ciekawszego nie znalazłam :D
  22. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    Pan jak Pan - nie można rozpatrywać tego w kategoriach dopuszczalności. Jak to mówią, w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone... Doskonale rozumiem tę żonę, bo i ja miałam takie momenty. Owszem, trochę chodziło mi o to, żeby coś na nim wymusić, ale był moment, że naprawdę byłam o włos. Więc nie lekceważ takiego zachowania, to jest wołanie o pomoc i jest 50 na 50 - albo po prostu tak mówi, bo liczy, że to mężem potrząśnie, albo naprawdę chce to zrobić. Tak jak mówię - ja byłam o włos, ale zadzwonił i rozmawiał ze mną, aż się uspokoiłam i jakoś mi przeszło, teraz wiem, że nie warto było robić takich demonstracji, bo to druga stronę jeszcze bardziej odstrasza, ale cóż, jak człowiek kocha, to nie zachowuje się racjonalnie.
  23. Pani_Halinka

    ??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

    Zdaję z angielskiego prawniczego, muszę się pouczyć, a Wy tu pić chcecie ;) wiesz Black, jest dużo racji, w tym, co napisałaś, że w takich chwilach dowiadujemy się o tym, jaka tak naprawdę jest ta druga osoba. Ja nie sądziłam, że on mnie tak potraktuje, że załatwi to w taki sposób i nie usprawiedliwia go to, że (tak jak mówił) ja mu nie daję spokoju... A jak miałam mu dać spokój, jak bez słowa wyjaśnienia z dnia na dzień mnie rzuca. Odpisuje z grzeczności, sms na Dzień Kobiet też był z grzeczności, bo wcześniej 2 tygodnie się nie odzywał w ogóle :-o ciężko mi o tym myśleć, więc staram się nie myśleć. Jestem w połowie standardowej psychoterapii, jakoś do siebie dochodzę. Mam tylko nadzieję, że on nie będzie nigdy żałował tej decyzji i mam nadzieję, że on nigdy nie przeżyje tego, co ja (my wszystkie tu) przeżyłyśmy. Koniec smęcenia. Polejcie :D
  24. Moluś, a Ty skąd jesteś, bo nie pamiętam? Do mnie też chyba idzie śnieg, może to nawet ten sam, bo strasznie mnie głowa boli :-o
×