Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pani_Halinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pani_Halinka

  1. aaa, no i w tym garze to trzeba wszystko wymieszać dokładnie, ale pewnie się domyśliłaś :D
  2. aaa, no i w tym garze to trzeba wszystko wymieszać dokładnie, ale pewnie się domyśliłaś :D
  3. aaa, no i w tym garze to trzeba wszystko wymieszać dokładnie, ale pewnie się domyśliłaś :D
  4. ajm bek! Wybyłam sobie po południu i już wróciłam. Stokrotka - ja mam zawsze pomalowane paznokcie, w końcu dłoń to wizytówka kobiety. Nie maluję na jakieś jaskrawe kolory, bo nie lubię, wolę jaśniejsze i delikatne, jakaś brzoskwinka, lekki róż, francuski lubię, ale nie mam cierpliwości. Natomiast do furii mnie doprowadza wycinanie skórek, bo też nie mam cierpliwości, a poza tym cały zestaw akcesoriów muszę wyciągnąć i też mi się nie chce, ale to robię, czegóż się nie zrobi, żeby ładnie wyglądać :D Stokrotka łans egen - zupkę kalafiorową uwielbiam, wpraszam się na obiad jutro, a jak będą jeszcze łazanki, to już w ogóle będziesz musiała mnie zaadoptować :D przepis na łazanki: - makaron można kupić taki kwadratowy, ale jak komuś się chce, to może sam zrobić, mi się nigdy nie chce :D no i taki makaronik musi zostać ugotowany, ale nie zupełnie na miękko, tak troszeczke musi być niedogotowany, ale też nie aldente, bo to za twarde, najlepiej zrobić tak, że jak makaron jest aldente, to wtedy zdjąć z gazu, ale zostawić w tej wodzie, a jak będzie już taki trochę bardziej miękki, to wtedy odlać - pierwszym krokiem jest ugotowanie kapusty kiszonej (nie wiem, czemu zaczęłam od makaronu :D ), ile tej kapusty, to zależy od tego, jak dużo makaronu, objętościowo kapusty powinno być tak o 1/4 mniej od makaronu, chociaż to zależy, co kto lubi, ja tam lubię dużo kapusty. No więc tę kapustę zalać wodą, tak, by pływała i gotować, aż będzie miękka, ja gotuję tak z 1,5 - 2 godziny, ale miękkość kapusty trzeba zbadać organoleptycznie :D jak się ugotuje, to trzeba ją odlać i wycisnąć z wody - na patelni drobniutko pokrojony boczuś podsmażyć, tak, by zrobiły się z niego skwarki, a jak puści tłuszcz, to dorzucić drobno posiekaną cebulkę i podsmażyć, tak, żeby się zezłociła - ilość w zależności od ilości kapusty i smaku - kiełbaskę jakąś chudą pokroić w kostkę i podsmażyć ją też z tą cebulką, ale kiełbaskę to już tak lekko, żeby nie była surowa i żeby nie była zbyt spalona - i teraz do gara wrzucamy: makaron, kapuchę, skwareczki z cebulą i kiełbaską - tej kiełbaski to dużo, tak z 5 razy więcej niż skwarek (kurczę, Stokrotka, nie mogę Ci powiedzieć wagowo ile, bo ja to zawsze tego robię dużo, nie wiem, ile Ty byś robiła, no tak na oko musisz to wziąć, jak w spaghetti makaron musi być oblepiony sosem, ale nie może w sosie pływać, tak tutaj makaron musi być oblepiony kapustą z dodatkami, ale nie może w niej pływać :D ) i potem doprawić do smaku solą i pieprzem, a jak masz ochotę, to czymś jeszcze, ja dużo pieprzę :D Jakby coś niejasne, to pytaj
  5. ja się od paru dni zbieram, żeby zrobić dokładny przegląd garderoby, zrobić spis braków i jakieś starocie nie-do-użytku-i-niemodne wywalić, albo oddać do pck czy mopsu. Może to dziś, ale nie wiem, czy mi się zachce :D
  6. serwer się kafeterii pewnie rozpindala
  7. Bela, zjadłaś \"a\", widać, że już pora obiadowa :P muli się raz na jakiś czas, oj muli
  8. ale gupia jestem, otworzyłam pierwszą, a nie ostatnią stronę, zjeżdżam na dół, a tam na pierwszej stronie jest jakiś pomarańczowy wpis beata herbata i mówię: qrrrrrr, znowu ona? :D
  9. e nie, powąchałam czekoladę i mi przeszło :D Kropko, z zieleniną nie wolno przesadzać, bo królicze uszy wyrosną ;)
  10. co macie dziś na obiad? mnie już lekki głodek zaczyna zżerać, czas na drugie śniadanko, późno, bo późno, ale zawsze ja mam ochote na pierogi z mięsem, ale takie robione, a nie kupne mniam no i na łazanki, ale na łazanki to mam zawsze ochotę
  11. No ja z kolei zazwyczaj mam za długie nogawki, bo żeby mi spodnie na dupsko wlazły, to muszą być dłuższe, jak chcesz, Laurka, to Ci podaruję, dosztukujesz sobie, a nuż trafimy w kolor i materiał :D
  12. Laurka, to ja bym Ci pod pachę wlazła :D:D
  13. jeśli chodzi o picie.. :D to ja też piję wodę mineralną, właściwie to już tak się przyzwyczaiłam do tej wody, że pepsi piję raz na ruski rok, tak samo soki, wszystko mi się wydaje strasznie słodkie, herbatę i kawę słodzę słodzikiem, bo od cukru się tak odzwyczaiłam, że herbata i kawa robią się dla mnie aż zawiesiste bleee jeszcze tylko muszę przestać jeść słodycze, ale ja to mam tak, że nie jem przez tydzień, a potem przez następny tydzień zjem 2 razy tyle a dupa rośnie
  14. jakiś sabotażysta tu przylazł :D:D:D kto te wiechcie będzie sprzątał? :D
  15. Bela, Ty to dopiero jesteś chudzinka :D Kropka, no ja właśnie tak mam z tym sportem. Tzn. ja lubię sobie np. pograć w kosza (dziwne - z tym wzrostem :D ), czy nawet piłkę pokopać, ale teraz, jak już nie mam wf-u, to samej mi się nie chce. Najprzyjemniejszy jednak ostatnimi czasy sport (właściwie nie sport :D ), jaki uprawiałam, to joga przez pół roku :D wiecie, jak ja się wtedy mogłam wygiąć?? :D:D ale już nie chodzę, bo... mi się nie chce :D ale muszę chociaż na basen zacząć chodzić, bo się garbię, więc nie tylko wysmuklanie, ale i zdrowotnie byłoby dobrze
  16. no widzisz, Kropka, masz 10 cm więcej niż ja i Myszor i masz mniej więcej tę samą wagę, to nie możemy się porównywać, bo Ty masz 10 cm dłuższe ciało, więc te kilogramy mają się gdzieś rozłożyć, a u nas ta sama waga, na 10 cm krótszym ciele też musi się gdzieś rozłożyć i niestety rozkłada się głównie od pasa w dół, na dupiem udach i biodrach, przy naszym wzroście każdy dodatkowy centymetr powoduje, że wydajemy się szczuplejsze więc proszę tu nie gadać, że jesteśmy jakieś chudziny, bo nie jesteśmy, nie jesteśmy też grubaski, ale przynajmniej u mnie brakuje takiej... hmmm... smukłości sylwetki, o.
  17. Kropka, a ile masz wzrostu? Myszor, nareszcie ktoś, kto mnie rozumie :D
  18. ja właściwie jakiejś nadwagi to nie mam, bo ważę 52-53 kilo, ale malutka jestem, bo mam (jak to mówi mój tata) metr sześćdziesiąt w kapeluszu, a przy tym wzroście każdy dodatkowy kilogram od razu widać Mam okropne boczki, które widać i mam za grube uda, otłuszczone kolana i łydki masywne :D jakbym tak na stałe schudła nawet 2 kilo, ale właśnie z nóg i tyłka, to od razu inaczej bym wyglądała. Ale się nie odchudzam, bo najpierw mi leci z twarzy (i po tygodniu wyglądam jak dziecko obozowe) i z biustu, a nie mogę sobie pozwolić na jeszcze mniejszy :D a ćwiczyć mi się nie chce Myszor, ja też mam 75 b, właściwie małe b, albo duże a, ale ja uważam, że to jest mało, bo tego biustu nawet jakoś specjalnie nie widać, chyba że się wypnę :D ale i tak to wygląda jak umięśniona klatka piersiowa :D:D:D
  19. a nie, nie tylko włosów, ja bym jeszcze chciała mieć trochę większy biust i szczuplejszą dolną połowę ciała (od pasa w dół) :D:D
  20. ja to zazdroszczę każdemu, kto nie musi rano siedzieć w wałkach, albo warczeć suszarką i robić wygibasy szczotką. Ja właściwie też nie muszę, bo jak mi się nie chcę, to ściągam włosy w kitkę, no ale jak długo można chodzić w kitce, czasem muszę iść w rozpuszczonych, ale wtedy muszę wstać z półtorej godziny przed wyjściem :D Kropka, dawaj te swoje kręcone :D
  21. Kropka, jak chcesz, to mogę się oskalpować i dać Ci to tałatajstwo, zapewniam, że po 3 miesiącach Ci się znudzi :D ale coś za coś, Ty mi daj swoje :D
  22. Myszor, to niedobre ludzie, tak Cię wziąć i oddelegować, i to jeszcze w taką pogodę, wylazłam kota wypuścić i tak mnie zimno ogarnęło, że brrrr :-o
  23. muszę sobie stopkę zmienić, bo te golasy już na tę zimnicę nie pasują
  24. ja też nie palę, chociaż miałam takie okresy, że popalałam, najczęściej w okolicach sesji, pamiętam, że na 3. roku zimą miałam koszmarną sesję, a jesienią kupiłam paczkę fajek, tak żeby mieć, jak mi się zachce (ale gupia Halinka) i jak mi się zachciało, to ta paczka poszła w 2 dni :-o od tej pory nie mam paczki na czarną godzinę, zresztą ja chyba w ogóle nie jestem podatna na nałogi, bo nigdy nie było tak, że musiałam zafajczyć. moi rodzice oboje palą i może dlatego mnie nie ciągnie, bo jak się widzi takie 2 lokomotywy w domu i się im gada ciągle nad głową, i nic nie dociera, to się odechciewa palenia :D dla Walniętej co by się jej przyjemniej leżało Myszor szczałka
×