Pani_Halinka

cześć baby od dziś zaczynam wcześniej wstawać, bo szkoła się zbliża i doznam szoku, jak z dnia na dzień będę wstawać 3 godziny wcześniej :D idę sobie szczelić kawkę, zorganizujcie tu jakiś apel poranny, co tak będziemy same we 3 siedziały :D

Laurka, tu się nie powstrzymuj, nie musisz mówić, że w pip, możesz powiedzieć swojsko w pizdu :D:D:D:D idę, muszę odpocząc od kompjutera :D

Kropko - to pewnie z tej miłości :D

Kropko, prababcia, nie babcia, babcia jest za młoda na takie czasy :D pradziadek był wdowcem i został prababci narzucony przez jej ojca, czyli mego prapradziadka - po prostu przyprowadzony został do domu i przedstawiony - to jest twój przyszły mąż. Na początku pewnie było ciężko, ale całkiem niezłym podobno małżeństwem byli, ja pradziadka nie znam, bo zmarł na początku lat 60. - więc prababcia wcześnie owdowiała, i już 40 lat sama. Nieciekawie.

Chyba dziś zrobię łazanki na kolację, ale mi się zachciało łazanek

biedny Myszorek, ale oczywiście masz co podgryzać? :D

kto juz po obiedzie, bo ja jestem glodna dziko

wcale nie takie dawne, bo np. moja prababcia już dawno mi powiedziała, że jestem starą panną - 23 lata!! No ale ona sama wyszła za mąż w wieku 16 lat za 32-letniego pradziadka, więc jestem w stanie ją zrozumieć

pisać, pisać! Halinka czyta i zbiera doświadczenia, co by na przyszłość wiedzieć, co robić! Laurka, a czy ze swoimi wkurwami (aj low yt :D ) (bo myślę, że nie od dziś je masz) nie bałaś się, że dziecko możesz pizgnąć? Bo ja się trochę tego właśnie boję, że na ewentualne dziecko to ja jestem zbyt nerwowa i nie mam cierpliwości

to ja się wtrącę nie na temat orientujecie się może, kiedy najlepiej szczepić się przeciwko grypie? Czy to już?

ja tam siebie lubię :D te wkurwy też, bo to czasem komicznie wygląda :D

ach, zołzą być... :D

rzucam akurat rzadko, no chyba że czymś lekkim, bo kiedyś w 7. klasie podstawówki przerabiani byli \"Krzyżacy\" i coś mnie tak wqrwiło, że rzuciłam jednym tomem (a to było jakieś wydanie artystyczne, wielkie te ksiażki były) i zbiłam lustro w przedpokoju (krzyczeli na mnie, że 7 lat nieszczęścia na rodzinę sprowadziłam :D ), więc staram się hamować z rzucaniem ;) ale za to klnę strasznie, jak się zdenerwuję, to też się wcześnie zaczęło, ostatnio mama się mną pochwaliła, że też chyba w podstawówce, zadzwonił telefon, poleciałam odebrać, a w tym samym momencie ktoś do drzwi zadzwonił, wtedy ja się rozkraczyłam w przedpokoju i powiedziałam do siebie, że się przecież, qrwa, nie rozdwoję :D natomiast często mi się zdarza, że w złości np. kopnę w ścianę, albo w drzwi, albo walnę pieścią w stół boleśnie :D a jak złapię takiego serio wkurwa :D (aj low yt - wkurw :D ), to wpadam w histerię, zadyszka, spazmy i ślinię się, co wygląda, jakbym pianę toczyła :D:D [kuźwa, pies i kot za 2 tyg. szczepionka przeciw wściekliźnie, może i ja się szczepię :D ]

Laurka, fajne słowo, \"wnerw\", w wersji bardziej gwałtownej może być \"wkurw\" :D czy ja mogę je sobie ukraść, bo mi się strasznie podoba? :D swoją drogą, też mam wkurw błyskawiczny :D

Trzy kropki - don\'t worry, już się zaczynam przyzwyczajać :D

Trzy kropki :D no może nie aż TAK tani :D ach, nie ma to jak stolyca... :D

a gdzie można w W-wie kupić ładny płaszczyk przejściowy jesienny? Bo ja już patrzę i nie mogę nic znaleźć, w Bydgoszczy szukałam, w Toruniu, w Płocku też i nic. Do W-wy bym się przejechała i poszukała, jak mi warszawianki dadzą cynk. Aha, tylko musi być tani jak te klapki :D:D

trzy kropki - szczałka tak pół na pół z tym zdrowiem, bo jeszcze pełno w nosie fuuuj o właśnie, przypomniałaś - dla Walniętej, bo ona bidoczka już leży

trampolina - basen

e tam, Bela, pierwsza czy trzecia, nieważne, ważne, że waga :D kolejna prawidłowość, ja też nie mam zdolności artystycznych za grosz, chociaż to zależy, co uznać za zdolności artystyczne, bo np. potrafię ładnie ustroić wnętrze, ubrać choinkę ;) malować umiem tylko ściany, no i siebie :D jak rysuję człowieka, to wygląda on mniej więcej tak: O / \\ | / \\ mnie się bardzo podoba, umiem jeszcze dorysować oczy i usta oraz włosy, a także spódnicę :D śpiewam dużo, ale nikomu się nie podoba - nie wiem, czemu, sami źli ludzie mnie otaczają słuch mam dobry, tylko mam problem z artykulacją dźwięków :D:D

Myszor szczałka myślałyśmy, że ta lasagne tak Cię załatwiła :D

Oj Laurka, tego śledzia to bym sobie wrąbała. A mąż te słodycze kupował na zamówienie, czy też sam wykazał się taką inwencją? :D Rybka, hmmm, trudne pytanie zadałaś :D biorąc pod uwagę to, że jestem kłótliwa, złośliwa, zołzowata, nie lubię krytyki, mam humory, nie lubię kompromisów, to nie wiem, co w sobie mam lubić :D ja jestem waga, dobry znak własciwie - zobaczcie, co w jednym horoskopie napisali o mnie :D : [trzymając się praw autorskich - to z wp :D ] \"Trzecia dekada znaku to Waga z domieszką cech Bliźniąt. Wesoły wszędobylski intelektualista o szerokich horyzontach myślowych i wszechstronnych zainteresowaniach. Pacyfista, działa często jako rozjemca. Jak kochać Wagę? Godząc się z faktem, że się nie zmieni, choć jej humory trudno zrozumieć. Jak z ją rozmawiać?- Posługując się metaforą: lubi przedstawiać świat w obrazach, na których odgrywa rolę bohatera. Jak ją rozszyfrować?- Nawet nie próbuj, Waga jest urodzoną dyplomatką, kiedy napotka przeszkodę woli ją ominąć niż zaatakować frontalnie. Ona - jak ją zdobyć? Ujmiesz ją, poprzez subtelność i takt, nienaganne maniery i kulturę osobistą. Wzajemne nadawanie na jednej fali pełni kluczową rolę. Bukiecik kwiatów, rozmowy o lekturach, długie szczere dyskusje. Okazując ciepło zawsze możesz liczyć na pomoc bystrej i zaradnej, choć z pozoru słabej i bezradnej Wagi.\" Właściwie wszystko mi się zgadza, naprawdę. Ale rozwala mnie to, że jestem wesoła i wszędobylska buahaha :D oraz z pozoru słaba i bezradna :D

kurde, jeszcze bym coś zjadła :-( Laurka heh, akurat Ty znasz pewnie dobre sposoby na rozgrzanie się :P a co tam, wszystkie znamy :D kocyk i herbatka :D:D

[wygrzebawszy się z koca] o, to widzę pewną prawidłowość - ja też dziś ciągle podżeram coś słodkiego, aż mi niedobrze teraz, bo po grzankach zjadłam 3 ciastka z bakaliami oblane gorzką czekoladą, a gorzkiej nie lubię, ale nie mogłam się powstrzymać :D to jest chyba jeden z objawów nadchodzącej wielkimi krokami jesieni i zimy - że człowiek więcej żre, bo zużywa energię na ogrzanie się, nie?

o właśnie, Walnięta ---> bom zapomniała nie wychodzę dziś nigdzie, słońce świeci, ale zimno jak... no bardzo zimno :D a ja jestem zmarzluch dziś miałam jakieś sny głupie, jakiś strasznie przystojny amerykański aktor mi się śnił, brunet, to znaczy tak własciwie to nie wiem, czy to aktor, bo nie znam takiego, może tylko w śnie mi się zdawało, że to aktor. Anyway, miałam z tym aktorem spotkanie w rowie przydrożnym :-o a potem wystawałam pod jego oknem :-o dziwne, bo nigdy bym tego nie zrobiła, ale może to jakieś moje ukryte pragnienie, skoro mi się śni :) właśnie zjadłam podwieczorkowe grzanki, a teraz idę pod kocyk dogrzać się do końca Rybko - = czesc w [ ]