Gallardo_Superleggera

serdeczne gratulacje ponti! :)

ponti-szybkiego i bezbolesnego (lub prawie bezbolesnego) porodu zycze:)

kitkax-przykro mi z powodu ciazy:( Moja dwojka zostala dzisiaj zaszczepiona.Balam sie,ze beda obydwoje skrajnie nieszczesliwi z powodu klucia,ale zniesli wszystko dzielnie.Mala tylko raz zapiszczala i na tym sie skonczylo:) Maly plakal cicho przez kilka minut,po czym dostal butle i poszedl spac. Tak swoja droga,to dzieci maja fajnie-spia,jedza,bawia sie,a w czarna rozpacz wpadaja np.z powodu problemow ze znalezieniem zaginionego,ulubionego misia,ktory lezy gdzies na widoku,ale maluch,zajety rozpaczaniem,miska po prostu nie widzi.Za to reakcja,jak mis sie znajduje-bezcenna:D

Kasia-maja rodzila sn-pamietam krwawy opis calej sytuacji:P. Sirusho-dzieci sa rozne-jedne spia,inne nie i nie ma co sobie zyl wypruwac,bo dziecko nie jest "ksiazkowe":) beatris-ja tez mala podnosilam.Podobnie,jak ponti,musze sobie sama radzic,z czego zreszta jestem zadowolona:),bo lubie zajmowac sie dziecmi po swojemu,mam wszystko po swojemu zorganizowane i generalnie jestem bardzo niezalezna.Tesciowa pewnie chetnie by pomogla (tzn.jakby nie byla na wakacjach:P ),ale nie mam zamiaru wysluchiwac jej brzeczenia za uchem,plotek,obgadywania kogo sie tylko da,i nie chce za kilka dni/tygodni/miesiecy wysluchiwac,ze "ona tyyyyyle dla mnie zrobila(chocby przyszla tylko raz,na godzine),tyle mi pomogla,a ja TAKA jestem":O (innymi slowy:"ja pomoglam ci przy dziecku,to teraz masz mnie sluchac i robic wszystko tak,jak powiem").Smiac mi sie chce,jak tesciowie dzwonia i pytaja,jak sobie radze:)widzieli,ze z jednym dzieckiem doskonale sobie sama radzilam,to moze przy dwojce skapitulowalabym;)(duzo i czesto pomagali jednej z siostr meza,jak urodzila drugie dziecko,moze to dlatego) :P Nie ma szans smutasek-nawet,jesli to wpadka,to co z tego?:)A z dwojka dzieci wcale nie jest tak strasznie,jak sie wydaje:),beda sie razem bawic,no i bedziesz miec odchowane:) Kurna chata,jakas baba w sklepie,po dokladnym przyjrzeniu sie malej i malemu,zapytala mnie,czy chce wiecej dzieci i po uslyszeniu "mam juz dziewczynke i chlopca,i tyle wystarczy" wywalila mi blagalna mowe,zebym miala wiecej,bo "mam sliczne dzieci".Fajnie,ze ludzie prawia moim malym komplementy,ale zeby prawie ze zmuszac kogos do rozmnazania?:O Hmmm...To juz kolejna osoba,ktora mnie namawia do powiekszenia rodziny,jakbym jakas fabryka byla:O

Sirusho-sranie i tyle:P Mala przesypiala noce od 2.miesiaca zycia i jest okazem zdrowia-do tej pory byla tylko raz lekko przeziebiona.Lekarze zgodnie stwierdzali,ze wszystko jest z nia w porzadku:) Z malym bylam wczoraj u pediatry na kontrolnej wizycie.Werdykt lekarza:przesypianie nocy jest ok i maly swietnie sie rozwija.Jedyny problem to to,ze maly prawdopodobnie ma refluks (pisalam Wam kiedys,ze potrafi krzyczec przez kilka godzin i nie moge go uspokoic)-po tysiacu pytan pediatra stwierdzil,ze opisalam wszystkie tego objawy.Dal mi recepte i zobaczymy,czy malemu cos ten specyfik pomoze.Maly wazy obecnie kolo 5.5kg,wiec z waga nie ma najmniejszego problemu i od urodzenia urosl 8 cm:)Jutro idziemy na jego pierwsze szczepienie.

ponti,kurna,wlasnie poogladalam Twoje suwaczki-3 dni do terminu:)niezle:)ciekawe,kiedy malenstwo zdecyduje sie na przyjscie na swiat:)

ponti-no jest niezle,tym bardziej,ze wszyscy w domu chodzimy spac o tej samej porze i mialam to szczescie,ze maly zsynchronizowal sie z Pucka i nie musze go karmic/usypiac kilka godzin pozniej,jak to mialo miejsce wczesniej.

Sirusho-z gondola jest troche przydlugawy,ale jak maly bedzie mogl jezdzic w krzeselku,to wozek bedzie wygladal "normalnie";). "Kroj","fason"-na jedno wychodzi:P Mam kolezanke,ktora zawodowo tanczy na rurze(nie mylic ze striptizem) i ma kolekcje takich platform na zajebiscie wysokiej szpili.Opowiadala mi,ze troche jej zajela nauka chodzenia w takich butach,ale da sie:) ponti-u mnie od wczoraj tyle,ze maly spal od 22 do 7:30:)-po raz kolejny dal mamie pospac;P.Kolezanki-mamy chlopcow straszyly mnie,ze u chlopakow jest duuuzo gorzej z przesypianiem calej nocy i ze one do 7-12 miesiaca musialy sie co najmniej raz do dziecka podnosic.Zanim malutki sie urodzil,zastanawialam sie,czy bedzie spal tak,jak starsza siostra (czyli 2 miesiace=przesypianie nocek)....oby sie nie zepsul;) i przy okazji zycze wszystkim-za-niedlugo-podwojnym-mamom,zeby ich dzieci tez tak spaly

Sirusho-moga byc,tylko ja wolalabym lakierowane i bez tych cwiekow:P do tego czarna bielizna,dzieci polozyc do spania i wio meza molestowac:P :P :P;) W weekend tak sie wystroilam (buty-wysokie obcasy,ale nie takie,jak z linka;) ) i reakcja byla natychmiastowa:P

Sirusho-jesli oparcie jednego z tych krzesel rozklada sie na plasko,to bedzie ok:) Z Graco nie mialam wiele do czynienia i tak szczerze mowiac,ciezko mi cokolwiek o tym wozku powiedziec pod wzgledem jakosci,prowadzenia czy komfortu jazdy dzieci:O Za swoj wozek dalam niecale 800 dolarow-wlacznie z gondola,drugim siedzeniem i foliami przeciwdeszczowymi,ale to dluuuuga historia i po prostu mielismy z mezem szczescie (tak wlasciwie to maz,bo to on ma szczescie do wynajdywania drogich rzeczy w znacznie mniejszej cenie:) ).Normalna cena tego wozka to okolo 1500 dolarow. W przeliczeniu na zlote wychodzi to mniej-wiecej tak:800 aud=2.212zl;1500aud=4.149zl. madziulina-a ktora to juz rocznica,jesli moge zapytac?:) mandzia-kilka osob powiedzialo mi,ze dzieki tej platformie da sie w takich butach chodzic,bo ta platforma ma dawac wieksza stabilnosc.Ktos rowniez stwierdzil,ze w platformach chodzi sie tak samo,jak w butach na obcasie bez platformy-tzn.tak,jakbys odkroila ta platforme i odpowiednia czesc obcasa (czyli jesli platforma ma 3cm i obcas 15,to wywalasz te 3 cm platformy i odejmujesz 3od 15 w obcasie-jesli potrafisz chodzic na 12-cm obcasach,to dasz rade)-wtedy bedziesz wiedziec,czy podolasz,czy nie:P Ja tam nie probowalam chodzic w takich butach i raczej nie sprobuje,bo na 100% bym sie w nich zabila:P,chociaz jak kiedys przymierzylam jedna pare,to nawet wygodne byly;) Sirusho-wez nie kus,bo mi sie strasznie takie buty podobaja (czarne szpile na platformie...ahhhhhh),ale cykor jestem:O Mam dzisiaj wizyte u pediatry i wszystko byloby fajnie,gdyby nie to,ze musze jechac do niego po poludniu (umawialam sie 5 tygodni temu w nadziei,ze bede mogla pojsc wczesniej,a tu taaakaaa lipa:O),do miasta,gdzie o tej porze wszystkie ulice sa zapakowane tak,ze szpilki miedzy ludzi nie mozna wcisnac.Nie lubie tlumow-nienawidze,jak ludzie sie o mnie obijaja,a juz do szalu doprowadzaja mnie ci,ktorzy kreca sie wokol wlasnej osi albo rozlaza po calym chodniku i sami nie wiedza,czego chca:O

Sirusho-ta gondola wcale nie jest tak nisko,jak sie wydaje,poza tym maly bedzie jezdzil w siedzeniu,jak tylko bedzie mogl:) Beatris-hmm....2-letnie dzieci jeszcze korzystaja z wozka,ale ciezko mi powiedziec,co tak wlasciwie dla Ciebie bedzie wygodniejsze.Mozesz przez pierwsze miesiace nosic malenstwo w nosidelku,a starsze wozic w wozku,a potem sprawic do tego wozka siodelko dla starszej pociechy,o ile sie da:) U mnie roznica wieku jest tak mala,ze obydwoje beda razem przez dluzsza chwile z wozka korzystac.Poza tym juz pisalam kiedys,ze zdecydowalam sie akurat na ten wozek,bo chcialam,zeby Pucce bylo wygodnie,a te doczepiane siedzenia na takie mi nie wygladaja.

Haha,Federer ma taki sam,tylko czarny:D

Beatris-maluchy jezdza w Baby Jogger City Select.O,taki,tylko czerwony: http://www.babyjogger.com/city_select_lp.aspx Gondola i siedzisko malej ustawilam tak,jak na pierwszym zdjeciu od lewej w dolnym rzedzie. Kurcze,dobra jestes-50 sloikow!:)

Beatris-maluchy jezdza w Baby Jogger City Select.O,taki,tylko czerwony: http://www.babyjogger.com/city_select_lp.aspx Gondola i siedzisko malej ustawilam tak,jak na pierwszym zdjeciu od lewej w dolnym rzedzie. Kurcze,dobra jestes-50 sloikow!:)

ponti,Sirusho-e tam,nie przejmuje sie kilogramami,tylko jaja sobie robie.Moze i jestem odrobine wieksza po 2 ciazach,ale za to podobam sie sobie bardziej,niz kiedykolwiek i nabralam pewnosci siebie,jezeli chodzi o wyglad.Skad taka zmiana?-nie wiem.Cwicze brzuch (hula hop) i jest juz zdecydowanie ladniejszy i w koncu plaski-moze nie,jak u modelek,ale i tak jest ok,no i kieszen pociazowa juz nie wisi:)Od biegania od dziecka do dziecka miesnie mi sie ujedrnily,z czego tez sie ciesze,bo wczesniej bylam troche sflaczala:P kg pewnie z czasem zejda.Mam teraz na glowie wazniejsze sprawy,niz zamartwianie sie swoja waga:) Zauwazylam,ze maz patrzy teraz na mnie inaczej,niz zanim dzieci sie urodzily-moze wlasnie przez to,ze mamy nasze pociechy?To pewnie tez mialo wplyw na nieoczeliwane zminimalizowanie moich kompleksow wagowo-sadelkowych:) Uj wi-nie chce mi sie tego analizowac:P ponti-wozek jest super.Na poczatku troche dziwnie mi sie go prowadzilo,bo przez gondole jest troche dlugi i ma smieszny punkt ciezkosci,ale przyzwyczailam sie.Malenstwa maja w nim bardzo wygodnie.Lubie,jak na spacerze czy zakupach obydwoje pojda spac-widok slodko-rozczulajacy;) Ludzie od czasu do czasu mnie zaczepiaja i pytaja o bryke,bo jeszcze nie jest zbyt popularna w Oz.Tak czy inaczej,nie zamienilabym tego wozka na zaden z doczepianym siedzeniem dla starszego dziecka i bardzo go polecam. mama-gratulacje za smoka

ponti-ja sie melduje:) Sirusho-moj maly tez kopal tak,ze myslalam,ze urodzi sie wczesniej:) Pierwsze ruchy poczulam w 15 tygodniu ciazy,a jak bylam w 25,to mlody juz sprzedawal mi regularnie porzadnego buta,a pod koniec ciazy,jak przywalil,to mi czasem lzy w oczach stawaly:P Bylam dzisiaj u pielegniarek na kontrolnej wizycie-dzieci urosly i centymetrowo i kilogramowo:P Ja zmalalam wszerz o 1,5kg,ktory i tak pewnie mi za kilka dni wroci;)

jol jol,maly dzisiaj zrobil mi niespodzianke i spal 9 godzin pod rzad (odpukac;) ).Maz do niego wstal rano,a ja pospalam jeszcze jakies 2,5-3 dodatkowe godziny i jak sie obudzilam,to czulam sie jak nowonarodzona.Kurcze,ostatnio tak dobrze spalam,zanim zaszlam w ciaze z mala:)

Dzieci mi sie zepsuly.Jedno i drugie potrafi sie drzec przez pol dnia bez przerwy i nic,co robie,nie jest wystarczajaco dobre,zeby je uspokoic,a probowalam juz wszystkiego:O Jesc-nie,pic-nie,bawic sie-nie,na rece-nie,spiewanie-nie,kapiel-pomaga na minute,a potem podkowa i "buuuuu".Mala testuje moja cierpliwosc,jak tylko sie da i chyba probuje wyczuc,jak daleko moze sie posunac i na ile sobie pozwolic.Przy mezu potrafi byc grzeczna-pewnie dlatego,ze to nie on jest z nia na codzien i mala nie widzi sensu w "testowaniu" taty;).Maly sie drze,jakby go ktos ze skory obdzieral:( moze to kolka (probowalam podawac mu krople i pomagaly,ale tylko na chwile)?juz sama nie wiem.Nie jest lekko (kto powiedzial,ze bedzie?;) ),ale poki co jeszcze wyrabiam ze wszystkim. Co do witaminy D,to ja nie daje.Tutaj jest tyle slonca,ze nie trzeba:)Zreszta lekarze nia sa za tym,zeby podawac malym dzieciom sztuczne witaminy-twierdza,ze powinny dostawac wszystko w jedzeniu. Mala butelke dostaje rano i wieczorem,w ciagu dnia dostaje niekapki,ale czesciej sie nimi bawi,niz z nich pije.Lubi tez bawic sie butelka wody mineralnej. Zabki malej wychodza troche dziwnie,bo na dole ma jedynki,dwojki,przebijaja sie trojki-na gorze to samo,z tym,ze jest tylko jedna jedynka.

Sirusho-na czczo i po kupie:P ide kimac

Wybralam sie na zakupy sukienkowe na wesele w sierpniu,bo sukienki wieczorowe,ktore mam w szafie,sa w cyckach za male.Nic nie znalazlam,tzn.znalazlam,ale w biuscie dopiac sie nie moglam,a nie chce kupowac wiekszego rozmiaru i potem pieprzyc sie z dopasowywaniem u krawca.Polazlam do sklepu z bielizna,zeby sobie nowy stanik sprawic-kupilam czarny,miseczka F:O Po malej bylo E,po malym-F-dobrze,ze nie chce miec wiecej dzieci,bo chyba musialabym miski do salatek na cycki zakladac:O ;) Kurcze,ale jestem dzisiaj zmeczona.Maz mnie troche wkurzyl,bo zapierdzielalam po domu,zajmujac sie kilkoma roznymi rzeczami naraz,a ten lezy na kanapie przed tv i co chwila:"mozesz podac mi to/tamto,mozesz zrobic to i to".Wkoorwilam sie i po tym,jak w zlosci zapytalam sie go,czy mu jeszcze moze tylek wylizac, powiedzialam mu,ze jestem zajeta i zeby doopsko ruszyl,jak chce,zeby cos bylo zrobione albo czegos potrzebuje,bo ja jego sluzaca nie jestem:P Glupio sie chlopinie zrobilo i byl mily przez reszte dnia:)

Sirusho-pierrdolisz glupoty:) :P

Rebe-ja:) i byly jeszcze skaczace zaby:)i owszem-lazlysmy gesiego,co jakis czas wymieniajac sie miejscami:) pomi-ja jestem juz na 39 stronie;) i takich perelek jest duzo wiecej:) ponti-no w moim snie nie wygladalas w ogole na zmeczona,wiec chyba wszystko poszlo sprawnie:)zreszta,jak w dalszej czesci snu zapytalam Cie,dlaczego tak szybko Cie wypuscili,to powiedzialas :"no co ty!bylo bez problemow".Czy szybko i latwo-nie wiem,ale przynajmniej bezproblemowo;) Co do spania w koncowce ciazy,to musze Ci powiedziec,ze lepiej spalam w szpitalu po porodzie:P Ja tez kupuje malej przekaski "organic"-lubi zwlaszcza takie suche,chrupiace jablka.Ciasteczka itp. pierdolki robie,jak mam wiecej czasu,chociaz wczoraj te ciasteczka zrobilam przy okazji robienia pierogow i czekania,az sie ziemniaki ugotuja.Robi sie je bardzo szybko i nie ma z nimi duzo pieprzenia,a wszystkie przekaski dla malej akurat sie skonczyly. Moja tez budzi sie czasem nad ranem,wypija butle mleka i zasypia-nawet,jak idzie spac najedzona (na kolacje dajemy jej jogurt z muesli,przecier owocowy-czasami z muesli,albo jogurt zmieszany z przecierem i to lubi najbardziej),to i tak sie budzi.Kladziemy ja do lozka miedzy 9 a 10 (my chodzimy do spania miedzy 9:30 a 11,w zaleznosci od stanu umordowania).Probowalismy klasc mala do spania wczesniej,ale nic dobrego z tego nie wyszlo.Nawet brat sie z siostra zsynchronizowal;) Pucka sniadanie je tak kolo 9. pomi-kurna,ale przygode mialas!

no ciastka Pucce bardzo smakuja,za to maz ugryzl i oddal ciastko malej:D Pewnie dlatego,ze sa bez cukru-w koncu przepis dla dzieci:) Pierogi za to mu smakowaly:) Rebe-mialam tez dosyc dziwne sny zaraz przed tym,jak zaczely sie porody w 2009:) Moja mala stawia stopki normalnie,ale za to ja,jak bylam mala,stawialam obydwie nogi do srodka i do tej pory czasami stawiam prawa noge troche koslawie;)

beatka-no mojej malej giry walily starym parmezanem po lazeniu przez caly dzien w kozakach i skarpetach z jakims-jak sie okazalo,bo wczesniej nie zwrocilam na to uwagi-sztucznym dodatkiem.Troche tez zajezdzaly w lecie,jak sie spocila,ale to tylko wtedy,jak czlowiek "podlaczal" nos do jej stopki i sie przadnie zaciagal:P paula-ciesze sie,ze sie spodobalo:) smutasek-witac z powrotem i przy okazji dziekowac:) Biedna Lili:(kurcze,jak to trzeba pilnowac i uwazac:O Mi waga tez powoooooli spada i dzieki cwiczeniom i lazeniu w gaciach neoprenowych (przed zalozeniem smaruje zelem antycellulitowym),skora na nogach zrobila sie duzo gladsza i bardziej jedrna:) A tak w ogole to gratulacje powrotu do wagi sprzed ciazy maja-dawaj,co tam u Ciebie slychac:) Zawzielam sie i pierogi robie:)z miechem,bo maz lubi,a dla siebie ruskie:)chce ktoras?:P Zrobilam tez ciastka wlasnego pomyslu dla malej-zazerala sie,az jej oczy na wierzch wylazily:P Proste i szybkie: 2,5-3(dawalam na oko) szklanki zmiksowanych na piach platkow osianych + 3 rozkwaszone na miazge banany (moga byc 2) + 1 jajco + kilka lyzek jogurtu naturalnego (moze byc tez z dodatkiem owocow:P )->wszystko wymieszac lapa na w miare jednolita mase i albo rozwalkowac i wycinac roznoksztaltne ciasteczka,albo formowac male,okragle czy tam prostokatne(za pomoca noza:P),plaskie.Ciastka klasc na przygotowana uprzednio brytfanke wylozona papierem do pieczenia,ktory dodatkowo lekko natluszczamy (ja uzylam oleju z oliwek w sprayu).Blache z ciachami wkladamy na 15-20 minut (maja nabrac,kurna,koloru podchodzacego pod miodowy )do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Tak sobie teraz pomyslalam,ze zamiast bananow mozna dac miod,jablka,rodzynki czy jeszcze cus innego.Smacznego:) Wiecie co,ponti mi sie snila,ale juz po porodzie,z plaskim brzuchem:) Siedzialam gdzies w jakims ogrodzie (duuuzo zieleni i piekne kwiaty:) ),bylo cieplo i sloncznie, i pilam kawe.Patrze-podchodzi do mnie usmiechnieta ponti,z mokrymi wlosami (nieopodal tego ogrodu byla rzeka,ale woda do tej rzeki wylewala sie z prysznica) i pyta,co slychac.Ja sie prawie ta kawa udlawilam,jak ja zobaczylam i pytam,co tutaj robi,bo przeciez w szpitalu byla i miala rodzic.Ponti stwierdzila-nadal usmiechajac sie szeroko-ze urodzila kilka dni temu zdrowego chlopczyka/dziewczynke (uslyszalam te dwa slowa w tym samym czasie,ale juz nie pamietam,ktore glosniej:P ) i ma teraz chwile wolnego.Najlepsze bylo to,ze po tych "kilku dniach" po porodzie wygladala,jak supermodelka-super figura,ani gama tluszczu,piekna,rozpromieniona twarz, i jakis taki relaksujacy spokoj od niej bil:) No,wracam do pierogow,bo mi w koncu doopsko do krzesla przyrosnie:P

Ja tylko na chwilke,zeby wkleic Wam fajna stronke ze smiesznymi rozmowami i tekstami w gg,czatow itp.Niektore sa na prawde powalajace i zajebiscie poprawiaja humor:D http://www.kretyn.com/najlepsze,page-1 Macie:)