Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gallardo_Superleggera

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gallardo_Superleggera

  1. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Jezdem i nadrabiam zaleglosci... madziulina,susel-alescie sie wycierpialy,bidule:( pomi - ja wczoraj wyskoczylam szanownemu i z bielizna,i z masazem,i z drapaniem po plecach,i z prezentem,i z generalnie byciem super usluzna i mila,bo urodziny mial;) Rebeka - u nas zabawa pilotem to norma.Sprawia wiele radosci,zwlaszcza jak Pucka widzi,ze w tv obrazki sie zmieniaja:P kamila - my kupilismy malej kilka miesiecy temu rowerek Berchet i jestesmy zadowoleni,nie mowiac juz o malej.Rozne modele maja rozne kolka - nasz ma niby plastikowe,ale obleczone pianka i dobrze sie sprawdzaja - przynajmniej w tutejszym klimacie i na tutejszych drogach;P. Sirusho - jaki,kurde,atak?Biedna madziulina...:( melcia - moja tez sie wdrapuje i jak jej sie uda,to nastepuje eksplozja radosci:) maja - doskonale Cie rozumiem.Jak nie widze malej przez pol dnia,to mam ochote wyc z tesknoty,jak wilk do ksiezyca.Heh,wole nie myslec,jak czuje sie moj maz,ktory w ciagu tygodnia widzi mala w sumie tylko rano i wieczorem i jak ja dorwie,to nie chce puscic.Mala chyba tez za nim teskni,bo jak go widzi,to gada "daddy"."Mama" nie slyszalam juz od jakiegos czasu:( suselek - my tez uzywamy tych do 25kg. Mala spala od 22 do 10:20:) Ostatnio ma smieszne jazdy-nagle zaczyna raczkowac po domu,jak szalona,smieje sie do siebie i wydaje smieszne dzwieki:D Nabijamy sie z mezem,ze musiala cos wziasc:P Brzucho coraz wieksze i lokator kopie caly czas albo ma czkawke.Wczoraj tak mnie kopnal,jak polozylismy sie spac,ze az sie zwinelam i biedny maz myslal,ze to przez niego.Z mezem-tfu tfu-jest super.Czasem mnie wqrwi,albo ja jego,ale tylko na chwile i nie sa to jakies powazne rzeczy. Wymyslilysmy sobie z mala nowa zabawe-klade sie na plecach,a mala uwala mi sie na klacie,zeby ja przeturlac albo wytarmosic:) Poki co przybyly mi 3-4 kg.Malo,ale za to w doopsku mam juz metr! Mierzylam sie dzisiaj rano.Nigdy w zyciu tyle w zadzie nie mialam,a pewnie jeszcze roche sie poszerzy.Mam nadzieje,ze to tylko kosci biodrowe sie rozchodza,bo nogi jakie cienkie byly,takie sa nadal;) :P Przesylam troche kangurowego slonca dla solenizantow
  2. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Kurcze,dawno mnie tutaj nie bylo;) Moja puckowata Pucka konczy dzisiaj roczek:) Wczoraj bylysmy na wazeniu-10,55kg przy 76,5cm wiec duza jest:P (75% normy). Ciaza przebiega super-zadnych omdlen,zaslabniec...oby tak dalej.W sob-niedziele beda juz 24 tygodnie i jak na razie przybylo mi 3-4kg.Mam od czasu do czasu problemy ze snem-budze sie w nocy i nie moge z powrotem zasnac,albo w ogole nie moge zasnac,ale w sumie to by bylo na tyle.Maly ma czesto czkawke i lubi sobie od czasu do czasu pohasac-zwlaszcza pod wieczor:) Doczytam Was,jak bede miala czas,bo ostatnio jestem dosyc zabiegana i nie mam nawet czasu,zeby na spokojnie pierdnac
  3. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    smutasek - nie,maz jest Australijczykiem i poznalismy sie w Pl:) Dzieki za komplementy.Dzisiaj znowu poszlismy na plaze-pod wieczor bylo okolo 32 stopnie:) Wysle Wam pare zdjec,zeby Was troche podqrw...eee.....rozgrzac:P ;)
  4. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    madziaatg - niektore nie sa zabiegane,tylko skrajnie upierrdolone,jak ja:O Kurcze,musze odespac te wszystkie stresy,bo juz mi tak zostanie.
  5. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    beatris - dzieki za komplement:) Zaproszenia juz rozeslalismy,a impreza jest w drugiej polowie lutego:) Kurcze,kobity,chyba za duzo stresow ostatnio mialam,bo nie moge sie normalnie wyspac,budze sie kilka razy w nocy,a jak obudze sie o4-5 nad ranem,to juz nie moge z powrotem zasnac i mam takie koszmary,ze czasem po przebudzeniu rece mi sie trzesa i slysze wlasne serce.Do tego dochodzi potworny bol glowy:O Heh...troche sie ostatnio tego uzbieralo.Na dodatek maz przez kilka tygodni bedzie mial wiecej pracy - dzisiaj wstal o 5rano i wrocil do domu przed 21,bo szefowie sobie wymyslili,ze bedzie zastepowal tego kolege,ktory zmarl,a oni w tym czasie beda sie zastanawiac,co dalej robic:O Coz,musze sie jakos trzymac przez te "kilka tygodni". mandzia - fajne te skarpetko-papcie:) Reszta,ktora pominelam- Musze sie wczesniej dzisiaj polozyc,bo przez te nieszczesne niedospane noce usypiam na stojaco.
  6. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    suselek - u mnie bedzie tylko 14 m-cy roznicy,ale tez nie chce zadnego faworyzowac.Nie chce,zeby ktores czulo sie tak,jak ja teraz i mialo zal. mandzia - nie,nie bede klocic sie z ojczymem - zreszta on wszystkiego sie wypiera i odwraca kota ogonem.Lepiej bedzie,jak w ogole nie bede z nim rozmawiac,bo nawet nie mam na to ochoty i nawet napisalam do niego,ze tak zrobie.Glupio tez by mu nie bylo-nie ten charakter.Jak napisalam wczesniej,on jest rabniety,ale moja rodzina nie jest lepsza - noz kurde,tez nie mieli na kogo zwalic,i to jeszcze takie paskudnosci:O mama - ja kiedys myslalam,ze mala ma uczulenie na proszek,bo drapala sie swego czasu tak zawziecie,ze myslalam,ze sobie skore zedrze.Proszek zmienilam i nadal sie drapie,ale tylko troszeczke. Kurde,obudzilam sie z bolem glowy,jestem skrajnie umordowana i mam generalnie dosc.Poszlam spac okolo2.
  7. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Hej kobity:)Nie moge spac,a jest 00:30:O Dzisiaj niespodziewanie odezwal sie do mnie brat.Nie za bardzo chcialo mi sie z nim gadac,ale bylam ciekawa,co ma do powiedzenia.Okazalo sie,ze ojczym naopowiadal mamie bzdur takich,ze rece,majtki i nogi opadaja-rzeczy nie tylko paskudne,ale tez nieprawdziwe i...mama i brat doszli do wniosku,ze jestem z nim w zmowie i musialam mu cos powiedziec,ze takie okropienstwa wygadywal.Zeby bylo weselej,to do mnie mowil cos calkowicie przeciwnego,jak ostatnio z nim rozmawialam.Facet ma narabane-to jedna sprawa,ale druga i dla mnie wazniejsza-dlaczego z miejsca zrobili ze mnie kozla ofiarnego i oskarzyli o cos,czego nie zrobilam,nawet nie tlumaczac,o co chodzi?:O Hmmm..........
  8. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    suselek - gratulacje:) Musisz byc z malej bardzo dumna:) Jeszcze co do moich postow powyzej,to tak sobie pomyslalam,ze moze i nie byla/jest to mila sytuacja,ale dzieki temu nauczylam sie samodzielnosci i samowystarczalnosci,plus dobrej organizacji:) Chociaz tyle tego dobrego;)
  9. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    mandzia - rozmawialam wczoraj z mezem na temat mamy i brata i powiedzial - znowu bardzo slusznie-ze w tej sytuacji tak naprawde jedyne,co mozemy zrobic,to nie powtorzyc bledow swoich rodzicow,czyli ja nie bede faworyzowac jednego z dzieci,a on nie bedzie maniakalnie wtracal sie w zycie corki czy syna,kontrolowal i probowal ukladac zycie dzieci po swojemu,a jak ktores powie "nie",to foch:)Nawet sobie obiecalismy,ze jak jedno zacznie swirowac,to drugie sprowadzi je z orbity na Ziemie:) melcia - ja tez myslalam,ze mialam swietny kontakt z mama i uwazalam ja za najlepsza przyjaciolke (mimo,ze widzialam,ze brat jest uprzywilejowany),ale szydlo wyszlo z wora,jak sie wyprowadzilam i wyjechalam...to byl kubel baaaardzo zimnej wody na glowe i pewne rzeczy dopiero teraz tak naprawde sobie uswiadomilam i zaczely mi sie rzucac w oczy.Pamietam nawet,jak kiedys moja mama w kolejnej rozmowie na temat brata powiedziala mi,ze dla matki syn zawsze bedzie wazniejszy:OMialam wtedy chyba 16 lat i do tej pory pamietam,jak sie czulam,kiedy to uslyszalam-zwlaszcza,ze ojciec sie nami w ogole nie interesowal i tak naprawde nie mialam z kim o tym pogadac.Owocowalo to moja zloscia i agresja,co mama tlumaczyla sobie tym,ze zla dziewucha ze mnie i tyle.Nie bylo mowy o tym,zebym mogla porozmawiac z nia o tym,jak sie czuje,bo albo obracala wszystko w zart,albo mowila,ze cuduje:O Szkoda gadac...Dopiero maz nauczyl mnie,jak sie otworzyc i nie tlumic wszystkiego w sobie.Zajelo to kilka lat,ale wszystkim wyszlo na dobre:) Urq - jak Wy bedziecie hasac w lekkich sukienkach,to ja bede szczekac zebami z zimna i tez bede pisac,zebyscie mnie cieplem i sloncem nie wkurzaly:P;) ghana - pamietam ten tekst z jakiegos komputerowego magazynu:D suselek - przeczytalam o siostrze meza i pomyslalam sobie tylko jedno:"ale peezda":O Mam wrazenie,ze jakbym pomogla mojemu bratu,to tez by mi sie tak "odwdzieczyl".Juz dawno temu powiedzial mi wprost,ze skoro jestem za granica,to powinnam mu dac pieniadze,bo on potrzebuje:O A dlaczego?Ano dlatego,ze jestem jego siostra,rodzina i jak mam troche wiecej,to powinnam DAC:O To,ze mamy hipoteke,placimy wysokie podatki i rachunki,nie wspominajac o zakupach itp.,juz go nie obchodzilo.Tak samo,jak to,ze maz na to,co teraz, ma,pracowal ciezko przez ostatnie 15 lat i nie widze powodu,zeby teraz wszystko oddawac bratu,ktory wygrzewal zad przed komputerem i nawet uczyc mu sie nie chcialo.Polska mentalnosc... Co do siostry,to wyrzadzone zlo sie niestety (albo i stety:) )zwraca i kiedys i siostra Twojego meza,i moj brat dostana kopa w tylek.Nie zycze nikomu zle,ale co poniektorym naprawde sie nalezy-na otrzezwienie:) mandzia - ja nawet nie licze na to,ze dostane chociaz marnego sms-a z okazji urodzin malej,o swoich juz nie wspominajac.W zeszlym roku,gdybym nie zadzwonila do mamy w dniu swoich urodzin i powiedziala jej,ze mam te nieszczesne urodziny,to by nawet nie pierdla:D farfalle - ciezko nie miec zalu po tym,jak sie tyle pomagalo,robilo za sluzaca,wypraszalo telefony i na koniec i tak byl kop w doope:O Heh,widzisz,a ja chce miec kontakt z mama i bratem i co?Ano nic.Moglabym wyjsc ze skory i stanac obok i nic by to nie dalo.Kontakty juz wczesniej byly coraz rzadsze-nie odpowiadali na moje maile/wiadomosci....a bo to praca,a bo to brak czasu...blebleble.Dla innych czas byl,ale dla mnie nie.Caly czas slyszalam te same usprawiedliwienia,az do porzygania-przez bite 2 lata.Moja anielska cierpliwosc w koncu zaczela sie wypalac i sie skonczyla.
  10. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    moja opowiadala tyle i takie rzeczy,ze moglabym o tym ksiazke napisac:D ghana - gesty pojednawcze,kontaktowe..a na koniec i tak dostalam srodkowy palec:P i dalam sobie spokoj.Jak dojda do wniosku,ze pasowaloby sie jezeli nie mna,to chociaz mala zainteresowac,to prosze bardzo.Ja mam dosc proszenia.Nie to nie. Heh,tesciowa sie uspokoila,to moja wlasna mama zaczela fochy strzelac.Nie kijem go,tylko pala;)
  11. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    z tesciowa tez mialam swego czasu problemy,bo mnie tak obgadywala i takie rzeczy wymyslala,ze mi sie wszystkiego odechciewalo.Od okolo pol roku wszystko jest ok - nie wiem,skad ta zmiana,ale do konca jej nie zaufam.Maz z nia kontaktu nie utrzymuje,bo chcialaby rzadzic naszym zyciem,uwaza sie za nieomylna,ciagle robi mu wyrzuty albo wali glupie komentarze.Oczywiscie winny jest moj maz:)Jeszcze nigdy nie slyszalam,zeby powiedziala mu cos milego.Potrafi do niego podejsc i walnac z nienacka takim tekstem,ze rece opadaja.Do mnie tez,ale nauczylam sie ja temperowac;)
  12. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Moja mama byla u mnie tylko raz,na naszym slubie 2 lata temu i tyle. Wszyscy wokolo pytaja sie,kiedy przyjedzie,czy widziala juz mala itd.,a ja szalu dostaje i rece mi opadaja.Ciagle te same pytania i takie same odpowiedzi...tylko rodzina meza i kilka przyjaciolek znaja sytuacje i twierdza,ze nie warto sobie tym glowy zawracac.
  13. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    madziaa-jak po raz kolejny ryczalam nad sytuacja z mama i probowalam jakos to wszystko poukladac i zrozumiec (bo zrobilam naprawde wszystko,co w mojej mocy i juz bylo tak,ze mama przestala sie do mnie na 3 m-ce odzywac ZA NIC!-no chyba tylko za to,ze chcialam pojechac do Pl i zabrac swoje rzeczy,ktore obiecala mi wyslac i nie wyslala,na dodatek pol roku temu powiedziala,ze rzeczy zostaly wyslane i...nigdy ich nie dostalam,papierow z numerami paczek tez nie ma,czyli...klamstwo?- i po tym zachowywala sie tak,jakby nic sie nie stalo),to maz mi na spokojnie wytlumaczyl,zebym nie stresowala sie niepotrzebnie,ze mam teraz swoja wlasna rodzine,o ktorej powinnam myslec i sie skupiac,i dac sobie spokoj z mama i analizowaniem tego,co sie dzieje,bo ludzie sa skomplikowani i robia czasem rzeczy,ktorymi nie warto sobie glowy zawracac,a moje nerwy niczego nie zmienia...
  14. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    no i tez jestem baran,ale wyjatkowo spokojny i cierliwy - calkowite przeciwienstwo tego,co pisza w horoskopach.Za to maz Ryba jest narwany,chociaz konkretny i mocno stapajacy po ziemi:D a pamiec ma taka,ze o zad rozbic i jak mu cos "zginie" (=walnie gdzies i nie pamieta gdzie,wiec powtarza moje imie,jak piosenke z wielkim wyrzutem,ze mu gdzies cos znowu wsadzilam;)
  15. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    mandzia - ja tez gazuje tak,ze maz ucieka:D Tutaj na sraczke bardzo dobre jest imodium,ale nie mozna brac tego w ciazy,a inne specyfiki nie dzialaja:OZreszta,u mnie lawiny blotne to nic nowego,bo mam bardzo wrazliwy uklad trawienny,zarowno na zarcie,jak i na stres,co objawia sie slynna praczka (pamietacie gre polslowek?:P ).
  16. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    A,zapomnialam dodac,ze babcia z Pl wnuczki jeszcze nie widziala (to jej pierwsza wnuczka) i nic nie wskazuje na to,ze w najblizszym czasie zobaczy.
  17. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    madzia-wez sie tesciowa nie przejmuj.Nie wiem,czy Cie to bardzo pocieszy,ale moja mala dokladnie 16.02 konczy roczek i moja wlasna matka nie interesuja sie ani nia,ani mna.Nie rozumiem tak szczerze,co sie podzialo-podobno powiedzialam ojczymowi cos,czego nie powinnam (tylko pytanie co i czy to aby nie kolejny wymysl mojego brata,zeby mama nie utrzymywala ze mna kontaktu,bo te kontakty wygladaly tak,ze znajdowala czas na skype po stu proszacych o kontakt mailach).Mam za to wrazenie,ze to duza zasluga mojego brata,bo mama slucha go jak posluszny pies (w sumie od zawsze,bo on byl dla niej tym "lepszym i madrzejszym",mimo,ze to ja jej pomagalam,zajmowalam sie domem itd.),a jemu z kolei nie podoba sie to,ze to mnie-ofierze losu-sie zycie dobrze ulozylo i jestem szczesliwa,ale to dluuuuga historia i dluuuuuugo by o tym opowiadac.
  18. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Cholera,mialam gdzies isc,bo pogoda fajna,a tu lipa-dostalam tradycyjnej,ciazowej sraczki w sumie od niczego i przesiedzialam w domu ghana - ja co prawda nie skorpion,ale mam w tym znaku ascendent i pamiec mam rewelacyjna:)i do dobrych rzeczy i do zlych,ale nie wypominam,bo i po co:P mama - dzieki.Zebym jeszcze nie byla taka samokrytyczna,to by dobrze bylo:):P Jutro Dzien Australii i maz ma wolne.Fajnie miec go w domu przez caly dzien,a nie tylko rano i wieczorem.
  19. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    niesmialo mowie,ze nowa Pucka jest na @:)
  20. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Kurcze,dziewczyny,ale macie dobrze z dziecmi - z tego,co czytam,to jedza prawie wszystko.Moja to tylko kaszki,musli,jogurty,zmielone owoce(nie wszystkie),czasem bialy ser,od czasu do czasu podgryza jablko ugotowane na parze i w sumie tyle.Warzywa sa be,nie mowiac juz o miesie.Ostatnio,jak chcialam dac jej na obiad warzywa,to skonczylo sie takim wyciem,ze myslalam,ze mala przy okazji pusci pawia:O Dobrze,ze chociaz wode zaczela pic...Nie wiem,co mam z ta moja Pucka zrobic:( Probuje i probuje,i zachecam,i spiewam,i-kurna-na glowie staje,a ta nie chce jesc nic poza tym,co wyzej wymienilam. ghana - moja wazy 10,3kg przy 76cm.Jest na 75% i wszystko z nia w porzadku:) Nie jest gruba - jest duza,i lekarze i pielegniarki przepowiadaja,ze napewno mnie przerosnie.Najlepiej komentuje to maz:"nooo...to wcale nie bedzie takie trudne":D Uwielbiam jego poczucie humoru:) suselek - ja smaruje malej buzke i wtedy,jak jest zarowa i wtedy,jak zimno.Jesli tego nie zrobie,to ma szorstka,wysuszona skore na policzkach.
  21. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Urq - z calym szacunkiem,Bog raczej powinien wlasnie tych zlych doswiadczac,zeby oprzytomnieli,zmienili sie na dobre i udowodnili,ze zasluguja na to,zeby po smierci isc do nieba,a nie zabierac przedwczesnie fajnych ludzi dla swojej rozrywki.NIKT z tych wredniakow,ktorych znam nie mial zadnych wiekszych problemow w zyciu,a wrecz przeciwnie:zdradzali/zdradzaly,oszukiwali,kradli itp. i co?sa szczesliwi lub umarli szczesliwi,a za swoje winy nie poniesli odpowiedzialnosci ani nie mieli ochoty sie poprawiac:O (poniosa odpowiedzialnosc po smierci?bzdura) A ze Bog jest "milosierny",to pewnie w najgorszym wypadku wywali ich do czyscca albo przebaczy:O To troche tak,jakby ktos notorycznie bil lagodnego psa,ktory nie sprawia problemow i do wszystkich merda ogonem,a temu,co warczy i gryzie pozwalal nadal to robic w oczekiwaniu,ze moze sie zmieni:O...Dlatego m.in. wole pozostac bezreligijna,ale jak ktos wierzy,to jego/jej sprawa:) Minisia - gratuluje straconych kg!:) suselek - moja tez takie figury odstawia.Lozeczko przenosne czy tam turystyczne to swietna sprawa.U nas bardzo sie sprawdzil. paula - Pucka zasypia sama.Czasem,jak ma male problemy,pomagania glaskanie po czole i "ciiiiiii":) kropka - to "wytykanie bledow" to zwykle czepialstwo polaczone z falszywymi wyobrazeniami na temat wlasnej,pomaranczowej pseudowszechwiedzy:P A,moje mlode wazy 287g (+/- 42g),a nie 283,wybaczcie:)Maz zapytal wczoraj o dvd z usg (tutaj jest wliczone i daja przy usg w 1 i 2 trymestrze.Jak bylam w ciazy z mala,to tego nie bylo...musialo sie cos pozmieniac),wypinajac dumnie piers i stwierdzajac,ze on "chce zobaczyc swojego syna" i poogladal z kazdej strony,usmiechajac sie szeroko,jak zobaczyl "sprzet":D komentujac,ze syn rozmiar ma po tatusiu:D Heh,faceci i to ich zabawne przeczulenie na punkcie swoich jaj:D Fryzura malzowi bardzo sie podoba.Fajnie jest ogladac swoje wlosy bez tragicznie potarganych koncowek i polamanych wlosow.Na wzmocnienie wlosow nie tylko biore witaminy,ale kupilam tez Nioxin (numer 7,bo sa rozne w zaleznosci od struktury wlosa,zniszczenia itd.)w zestawie promocyjnym:P - szampon,odzywka,specyfik do skory glowy i krem na koncowki czy tam ukladania wlosow:)Ma pomagac w szybszym odrastaniu wlosow i ponoc odrastaja troche grubsze.Cudow nie oczekuje,ale chocby mala poprawa bylaby dobra.Zauwazylam,ze po tych witaminach wlosy jakby zaczely mi szybciej rosnac:)Moze Nioxin jeszcze to troche przyspieszy.Nie moge doczekac sie momentu,kiedy bede miec juz swoje naturalne i pozbede sie tych nieszczesnych,dwukrotnie wybielanych plus zaraz po tym ponownie farbowanych wlosow moze nawet szybciej,niz sie spodziewalam;)Jak ktoras bedzie zainteresowana postepami/rezultatami,to chetnie podziele sie doswiadczeniami:) Powiem Wam,ze smierc tego kolegi chyba dala duzo do myslenia mezowi i zmusila go do glebszych refleksji,bo wiecej mnie przytula,jest milszy (on jest z charakteru taki poczciwy mis,ale teraz to juz przechodzi samego siebie) i bawi sie wiecej z mala i czesciej bierze ja na rece.Na dodatek napisalam mu w mailu - bo pewnie zaczelabym sie krztusic z placzu,jakbym miala mu to osobiscie powiedziec - ze najbardziej wspolczuje zwlaszcza coreczce kolegi.Teraz,jak mamy mala i kolejne dziecko w drodze,czlowiek inaczej patrzy na pewne sprawy...Kazda chwila jest cenna.Cholera,niedobrze mi sie robi na sama mysl o tym,ze kiedys ktores z nas umrze i drugie zostanie samo,a jeszcze gorzej,jak sobie pomysle,ze musialabym za kilka lat powiedziec dzieciom,ze ich tata nie zyje (albo na odwrot-gdyby to mi cos sie stalo).Brrr.......Pogrzeb jest jutro,ale na niego nie ide,bo obiecalam kolezance,ze zajme sie jej dzieckiem.Zreszta,nie moglabym patrzec na ta biedna mala:( Hehh........
  22. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    jezdem:) :P Bylam na usg-chlopak na stowe,ladnie bylo jaja i malego widac:P Wazy 283g,wszystkie pomiary ma prawidlowe i wszystko z nim ok. Dzisiaj ode mnie tylko tyle,bo mialam caly dzien biegania (doslownie) i nogi mi do doopy wchodza.Na dodatek wczoraj zmarl nasz dobry kolega,na atak serca i obydwoje troche przyklapnieci jestesmy.Zostawil zone i 6-letnia corke,taka typowa coreczke tatusia:( Ja sie oczywiscie poryczalam.Maz sie twardo trzyma,tzn.probuje,ale czuje jego bol:( Cholera,dlaczego wredni ludzie nie umieraja,tylko ci naprawde fajni,ktorzy nic nikomu zlego nie zrobili?To juz ktoras z rzedu fajna osoba,a wredne padalce nadal sobie zyja,szkodza innym i sa szczesliwi.I niech mi teraz ktos powie,ze to Bog o tym decyduje,doswiadcza tym bliskich i to jedna z jego tajemnic - dostanie za to kopa.To,co napisze moze dla niektorych byc bluznierstwem,ale on musi byc cholernie zlosliwy i msciwy,skoro postepuje z tym,co sam stworzyl i niby "ukochal".Dziwic sie,ze jest tylu ateistow... Ach,polazlam do fryzmenki i powiedzialam jej,zeby obciela tak z 5cm,a z przodu troche wiecej,bo mi sie wlosy okropnie lamaly.Niby niewielka zmiana,ale czuje sie jakos tak "swiezo" z tymi krotszymi wlosami. Ok,ide walnac sie na wyro i troche odpoczac
  23. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Dzisiaj tak na szybko:) Przez ostatnie dni bylo 25-27 stopni,wiec znosnie,ale dzisiaj juz jest zdecydowanie cieplej.Hmm...co by tu robic?...Plaza? Mala konczy dzisiaj 11 miesiecy!:) Za 4 tygodnie roczek...ja pitole,jak ten czas leci.No i w przyszlym tygodniu bede na polmetku ciazy i przy okazji dowiem sie,czy bedzie na 100% synek:)
  24. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    mandzia - dopisalam Ci cos jeszcze na @. Kurcze,wreszcie sie wyspalam.Co prawda nadal potrzebuje troche wiecej snu,ale i tak juz jest lepiej i w koncu przestalam wygladac,jakby mnie ktos 2 tygodnie po pogrzebie z ziemi wykopal. Zrobilam morele w ciescie francuskim.Chce ktoras?Swietne do kawy :)
  25. Gallardo_Superleggera

    Marzec 2009

    Mandzia,ja tez odpisalam na @.
×