Gallardo_Superleggera

I jak tam Sirusho?:) madziulina,dawaj jakies info,bo pewnie sms-a od Sirushko dostalas,czy cus:P Kolejna kolezanka urodzila dziecko.Szybka akcja:miala przez kilka godzin skurcze,zadzwonila do szpitala,ze rodzi,maz ja zawiozl i 20 minut od przyjazdu do szpitala bylo po wszystkim.Urodzila dziewczynke:) idziemy ja w srode odwiedzic:)

Jezdem:)nie udzielam sie,bo malo czasu mam na pisanie.Wreszcie mielismy normalne slonce (tzn.bez deszczu) i troche polazilismy z dziecmi po parkach zabaw,czy tam figloparkach,jak je ponti nazywa.Mala nauczyla sie chodzic na smyczy.Wychodzi jej to poki co tak,jak szczeniakowi (=kreci sie we wszystkie strony i biega w kazdym mozliwym kierunku),ale przynajmniej juz nie buntuje sie i nie siada na srodku chodnika i nie wydaje z siebie dzwiekow wskazujacych na wzmozona frustracje:P Jak ma dosc,to tuli sie do nog.Zreszta Pucka ostatnio bardzo przytulasna sie zrobila i chce sie przytulac nawet wtedy,jak ja kapie:) slodkie to:) ponti-hmm,u mnie dzieci od poczatku spia w swoich pokojach.Jak Pucka byla malutka i niebiegajaca:P,to czasem spalam z nia w lozku w ciagu dnia i tak samo robie z malym.Tak do 7-8 tygodnia zycia mojej dwojki spalam w ich pokojach,bo budzily sie kilka razy w nocy.Pucka czasami budzi sie w nocy tak o 4:30-5:30 i albo sie przez chwile smieje albo beczy,i idzie dalej spac:) Jedyne,co mozecie zrobic,to trenowac mala.duzo konsekwencji i cierpliwosci zycze;) Dawaj swoje nowe piora na maila:)a wlosy nie reka,odrosna:P Pucka ma czasami taka plame na brodzie (widac na niektorych zdjeciach).Bylam z nia u lekarza i stwierdzil,ze to bardzo lagodna egzema.Mala ma wrazliwa skore (po matce:O-ja kilka dni temu tez mialam lekka egzeme.Na szczescie po kilku dniach walki z tym dziadostwem,sucha plama zeszla) i od czasu do czasu skora na brodzie wyglada tak sobie.Smaruje malej twarz specjalnym kremem,ktory fajnie wszystko lagodzi.Dzieci siostry meza mialy taka egzeme,ze az im sie strupy robily.Maja alergie na bardzo duzo rzeczy i jak tylko zjedza chocby odrobine zakazanego zarcia albo wysmaruja sie czyms nieodpowiednim,to jest masakra.Teraz nie jest juz tak tragicznie,ale jak byly mlodsze,to ich rodzice mieli przesrane:O smuu-moja przy odkurzaczu szaleje z radosci i lubi,jak jej odkurzaczem wlosy wciagam:)Czasami bierze rure i sama sobie wlosy wciaga albo probuje wkladac do niej stopy.A ile przy tym gadania i smiechu...;)Suszarka za to jest taka sobie-niby toleruje,ale woli sie nie zblizac.Malemu Puckowi za to i suszarka,i odkurzacz kompletnie zwisa. Na froncie miesno-warzywnym bez zmian.Nie i koniec:O Ze smoczkami nie mamy problemow,bo dzieci sie nimi nie interesuja.Maly-odpukac-tez przesypia cale noce.Oby mu sie nie odmienilo. basia-Pucce trojki wyszly tak do polowy i wyglada,jak Dracula:P Sirusho-AAAAAA!!! daj fotki na maila,jak bedziesz mogla:) Slodkie te sniegowce:) mama-moze jakas terapia by Wam pomogla (o ile Twoj maz sie zgodzi)?u nas jest coraz lepiej,ale oczywiscie zdarzaja sie gorsze dni. madz-usmialam sie z Mikola chlepczacego cholorwana wode:P :D Moj maz chodzi czasami z mala na basen i albo zaklada jej plywaki,albo kamizelke.Mala plywa bez problemow i w jednym i w drugim,takze polecam.Wody z basenu na szczescie nie wypija:P Wspolczuje sytuacji z dziadkami.Moj dziadek kilka lat temu umieral na raka.Nie dosc,ze meczyl sie przez kilka miesiecy,to jeszcze ta swiadomosc,ze umiera...brrr.Z babcia pare lat pozniej bylo podobnie-co prawda nie miala raka,ale zachorowala i byla tak oslabiona,ze w koncu organizm sie poddal:( umarla,jak Pucka miala 3 miesiace i jakis dzien po jej smierci przysnila mi sie i mowila mi,ze widziala mala i,ze jest przesliczna (ze wzgledu na odleglosc i wiek babci nie przyjechala,zeby mala odwiedzic).Kurcze,jak sie obudzilam,to mialam wrazenie,ze stoi po mojej stronie lozka. Minis-Pucka tez w poniedzialek sie urodzila:) Jak wytlumaczylas Mikiemu te figle? My z mezem poki co sie nie czaimy,ale wiadomo-dzieci podrosna i trzeba bedzie sie troche chamowac.Kiedys zastanawialam sie,co powidzialabym dzieciom,jakby nas nakryly i tak szczerze mowiac,nie za bardzo wiem:O Haha,maly trzyma sie za stope i gada do kota,ktory podszedl go obwachac:)Pucka jeszcze spi,a jest 9:12 rano:) niezle.Ide sie myc i szykowac na wyjscie do znajomej na urodziny

basia-sraj na pomarancze.Jedna ma obsesje na punkcie madziuliny,inna z kolei nienawidzi Sirusho,jeszcze inna od czasu do czasu sobie po mnie pojedzie...to biedne,sfrustrowane kobiety i jesli im taka ulge przynosi wyzywanie sie tutaj na forum,to prosze bardzo:P niech maja to swoja zalosna,krotkotrwala satysfakcje;) Sirusho-a uprawiaj seks z mezem nawet dzien po cc,jak bedzie Ci sie chcialo i bedziesz mogla.Ja wytrzymalam tydzien (tak,moje drogie pomarancze-TYDZIEN!) po cc i wio meza molestowac-po obydwo cesarkach:) Jakos ani od tego nie umarlam ,ani nie zgnilam,a wrecz przeciwnie-wszyscy zyjemy,mamy sie swietnie i jestesmy zdrowi:) Ksiazkowe zalecenia zalecaniami,a moj gin powiedzial,ze kobiety sa rozne,roznie sie goja (wg ksiazek np.z cwiczeniami trzeba czekac 3 miesiace,czy jakos tak.Moj gin na wizycie kontrolnej 6 tygodni po cc powiedzial mi,ze moge robic wszystkie cwiczenia,jakie mi sie podobaja,bo sie idealnie zagoilam),roznie do siebie dochodza,roznie przechodza polog i pitolenie o czekaniu z seksem miliona lat,bo "tak gdzies pisalo i jakis lekarz tak powiedzial" jest po prostu bez sensu.No ale co my mozemy wiedziec-na naszym forum to pomarancze sa zrodlem wszelkiej wiedzy,nawet jak nie maja pojecia o zdrowiu konkretnej osoby,nie mowiac juz o innych sprawach:) Wpierdalanie sie w czyjes zycie bez zaproszenia to juz inna historia:O U nas mlody cherle-efekt uboczny szczepionki.Na szczescie kaszle juz mniej i wraca do normalnosci.Pucka calkowicie wyleczona i apetyt jej wrocil-oczywiscie tylko na to,na co ma w danej chwili ochote:P Maz troche smarkajacy,ale wzial jakis tajemniczy specyfik i powoli mu przechodzi.Baby shower u kolezanki byl udany-fajne towarzystwo,gry,duzo smiechu,dobre zarcie i super wygladajaca,z malym,zgrabnym brzuszkiem,mama:)Jedyne,czego moge sie uczepic,to pogoda.W piatek bylo 28 stopni i slonce,a dzisiaj juz tylko 18 i deszcz.Coz...zycie na wyspie;)tzn.na poludniu,bo na polnocy cieplo i wilgotno maja,troche,jak w Tajlandii. Madziulina,gdzie Ty?

smuu-moja tez desery ze sloikow je,i to tylko okreslone.Po surowym jablku tez ja czesto na rzygi ciaglo.Gotowalam jej zupy i miksowalam-wyla i nie chciala jesc:O owoce lubi zmiksowane-przy kawalkach sie krzywi.Noz qrfa,nie moge jej przeciez caly czas podawac puree:O Na kubek-niekapek tez sie ostatnio krzywi.Lubi i potrafi pic ze szklanki,a tu od dwoch dni szklanka bee.Daje jej przekaski do lapki i je,chyba ze czegos nie lubi albo akurat nie ma na to ochoty:P Pucka od swieta pogrzebie sobie w zebach,za to zawsze jak jest glodna albo spiaca,ssie kciuka.Nauczona jest zasypiac bez naszej "pomocy".Czasami troche marudzi,ale na szczescie obywa sie bez wiekszych dramatow (nie mowie tutaj o sytuacji,kiedy jest chora,ma zalozone gardlo i przy placzu zaczyna kaszlec,a jak sie rozkaszle na dobre,to troche sie krztusi,czego rezultatem jest efektowny paw:O-to sa sytuacje wyjatkowe:P ).Bajki oglada i sa ok-Teletubisie w dalszym ciagu na pierwszym miejscu:) to,co ja naprawde rajcuje i powoduje salwy smiechu,to programy o zwierzetach:)mala oglada je,jak dobra komedie:) basiagos-ja to bym Twoim bratem jeebla o sciane tak,ze nie moglby sie pozbierac (wybacz,ze tak pisze-w koncu to Twoj brat-ale tacy ludzie mnie do bialej goraczki doprowadzaja).Szczerze wspolczuje ich dzieciom.Mam kolezanke-alkoholiczke,ktrorej maz tez popija i serce mi sie kroilo,jak widzialam,jak na tym cierpia ich Bogu ducha winne pociechy. Minisia-u nas wiekszego problemu ze sraczka nie bylo i nawet nie musialam dzieciom niczego podawac.Kurcze,mysle i mysle,i nie wiem,co Ci na ta srake doradzic:( Podoba mi sie Twoje okreslenie na tandem:) Tramwaj:D hehe:) beatka-a wez mnie nawet nie denerwuj:P ;) mama-ja jestem mleczno-owocowa z zapedami warzywnymi,maz typowy miechozerca,a mala..hmm....zdecydowanie mleczna z zapedami owocowymi.Ma kilka ulubionych potraw i koniec-jak czegos nie chce zjesc,to sie zapiera wszystkimi lapami do upadlego i nawet nie chce sprobowac:O libra-nikt sie nie gniewa:)Pucka tez od czasu do czasu lubi pohisteryzowac.Jest dosyc uparta i zawzieta,i szlag ja trafia,jak nie pozwalamy jej czegos dotknac/rozwalic/sciagnac/pojsc,gdzie nie powinna.Ma mocne pluca i potrafi sie drzec tak,ze chyba cala Australia slyszy:P Nie cierpi,jak sie jej czegos zabrania;) wczoraj na przyklad,dobierala sie do telefonu (chciala go sciagnac ze stolika)i na moje jedno,stanowcze "nie" zareagowala tak,jakbym jej co najmniej ulubionego misia na jej oczach spalila.Czasami mi za nia wstyd,jak jestem w centrum handlowym,czy cos.Na spojrzenia ludzi pt."cos ty temu biednemu dziecku zrobila" przestalam juz reagowac.Kilka razy przeprosilam ludzi za to,ze mala tak halasowala.Coz,pamietam,jak czasami mialam dosc wrzeszczacych/placzacych dzieci,zanim mialam swoje wlasne:P Jesli chodzi o upodobania muzyczne,to wszystko wskazuje na to,ze wdala sie w matke:lubi ostra muzyke-rock,metal:) Lubi Metallike,zwlaszcza "Enter Sandman":P Podryguje,kreci zadkiem,macha lapkami i glowa (hmm...wstep do headbanging?:P ),usmiechajac sie przy tym szeroko:).Tylko patrzec,jak zacznie nawalac na moim wiosle:P Kurcze,piszecie,ze Wasze dzieci takie rozgadane:)moja zna kilka slow i od czasu do czasu ich uzywa,a tak to beble sobie po dzieckowemu.Na nocnik siada,ale na kilka sekund i po tym czasie zaczyna sie zakladanie nocnika na glowe i smiech.

ghana-podawalam jej i na sucho,i w sosie,i zmieszane z warzywami,i w zupach,i na jeszcze kilka innych sposobow i wszystko jest be.Kiedys wcinala marchew,kalafiora,brokuly gotowane na parze,a teraz wszystko laduje na podlodze.Zreszta,surowe jablka i banany tez,a jeszcze kilka tygodni temu je uwielbiala.Maly,poki co,wcina marchew i slodkiego ziemniaka az milo.Pucka od samego poczatku nie byla ani specjalnie za miesem,ani za warzywami. basia-nie doradze Ci nic w sprawie spania z mala,bo u nas nigdy tego problemu nie bylo.Fajnie,ze z mezem Ci sie dobrze uklada:),a bratowa olej-nie jestes egoistka.Egoistami sa ci,ktorzy dla wlasnego widzimisie narobia dzieci,mimo ze bieda piszczy,a potem lamentuja,ze im ciezko i ze nie ma za co pieluch kupic:O

dziewczyny,macie jakies sprawdzone przepisy na miecho z warzywami albo owocami?po raz kolejny dalam malej mieso z warzywami i po raz kolejny skonczylo sie placzem.Miesa samego i samych warzyw tez nie za bardzo chce jesc.Je owoce,jogurty itp.-wlasciwie wszystko,oprocz tego nieszczesnego miesa i warzyw:O Cholera,ale jestem dzisiaj wypompowana:O

U mnie mala przestala smarkac,za to maly sie rozcherlal...heh.

madz-trzymaj sie jakos:( wiedzialam-nie musze sie ani bronic ,ani tlumaczyc a Ty mozesz sobie "wiedziec",co tylko chcesz,zawistny,sfrustrowany kobietonie

z calego forum-mozesz sobie srac ogniem z nienawisci,a mi to bedzie zwisalo i powiewalo.Bycie uwielbiana przez caly swiat nie jest celem mojego zycia,a juz napewno nie przez takie pomarancze,jak ty:) beatris-nie martw sie na zapas wozek,ktory wkleilas jest super:) pomi-pokaz bucowi,z kim ma do czynienia.Kurna,skad sie tacy ludzie biora...i jeszcze te,pozal sie Boze,proby "uzgadniania" z Twoja siostra

mandzia-o ubraniach w neutralnych kolorach tez myslalam.Chyba kupie cos w neutralnym kolorze z karta do wymiany i juz,po problemie. Sirusho-jeszcze tylko kilka dni.Wiem,ze masz dosc i sie meczysz,ale wyobraz sobie,jaka ulge poczujesz,jak juz bedziesz po cc,bez ciezkiego brzuchola i z mala wreszcie na swiecie:)

a wlasnie,dziewczyny,potrzebuje pomyslu na prezent dla przyszlej mamy,a tak wlasciwie jej dziecka (ide na baby shower w niedziele).Plec malucha-nie znana,bo rodzice chca "niespodzianke" i nie za bardzo wiem,co takiemu "bezplciowemu" maluchowi kupic:O Macie jakies pomysly?Myslalam o jakiejs zabawce,ale chcialabym cos bardziej oryginalnego,bo pewnie tymi zabawkami beda zawaleni:P

mamapodczytujaca-Pucka zachowuje sie dokladnie tak samo,do tego ma dni pt."dzisiaj nie bede nic jesc/pic".Histerie na przemian z wybuchami radosci i szczescia to normalka:)

ponti-mocne wlosy to ma moja kolezanka Rosjanka;) ma prawie 40 lat i kruczoczarne,geste jak diabli wlosy dlugosci tak na oko 60cm.Moze je wykrecac na wszystkie strony,a i tak,jak rozpusci,ma piekna,gladka,blyszczaca tafle wlosow.Jesli chodzi o moje,to kiedys pochwalilam sie Wam,ze nie wypadaja mi tak,jak po pierszym dziecku-a goowno prawda,bo teraz to sie dopiero linienie zaczelo!Miedzy innymi dlatego podcielam wlosy,oprocz tego oczywiscie,ze koncowki byly okropnie zmolestowane przez rozjasnianie,prostownice i inne tego typu narzedzia tortur;)Biore od kilku miesiecy tabletki z silica i zaczelam brac biotyne.Do tego zamowilam sobie Nisim Fast.Ma dobre recenzje i zobaczymy,co zdziala na mojej lepetynie.Przy pierwszym linieniu uzywalam Nioxin i dzialal przez pierwsze 2 miesiace,a potem zrobil sie z niego po prostu dobry szampon...kurde,chyba powinnam zaczac pisac recenzje:P Szostka jest wlasnie na wyrobienie miesni:) na pozbycie sie tluszczyku-tylko dietka i cardio.Polecam spacery z maluchami i hula-hop:) Trzeba do tego cierpliwosci i konsekwencji,ale oplaca sie-u mnie po kilku miesiacach cwiczen wreszcie nic nie zwisa,miesnie ladnie sie wyrobily i co prawda nie mam brzucha,jak supermodelka:P,ale jestem zadowolona z rezultatow,jedrniejszego tylka i "twardszych" ud:)

...a ja,jako podsumowanie 2 postow powyzej na temat zazdrosnego ratlerka,dopisze jeszcze,ze krowa,ktora duzo ryczy ,malo mleka daje (to o tej,co po madzi jechala,anie o Was,zeby nie bylo nieporozumien:P ).Idz sie lepiej,zazdrosnico o madziulinowe nogi,na boks albo podnoszenie ciezarow zapisz:P Jesli chodzi o tesciow-coz,widac zazdrosnica ma ich perfekcyjnych:) i pewnie wszystko inne tez perfekcyjne.Zakompleksione,niedomyte kapsko podgryzane regularnie przez wszy

kurna,moje male daja mi popalic,jak nigdy dotad.Oprocz tego dostalam jakiegos cholernego uczulenia i mam syfy na czole i na brodzie,takie,co bola,jak sie je dotknie.Na dodatek mam zaczerwieniona skore kolo oczu,ktora przy okazji okropnie swedzi i jest troche spuchnieta-wszystko wskazuje na to,ze czas poszukac nowego kremu,co pewnie znowu zajmie mi sto lat:O Qrffa:O Jedyne pocieszenie to to,ze obciecie wlosow naprawde dobrze im zrobilo-po raz pierwszy od kilkunastu lat nie mam sladu po gumce do wlosow,jak rozpuszcze kucyka:) madz-a niech Twoje nogi maja nawet tyle,co ja mam wzrostu:P:) basiagos-a juz myslalam,ze Cie ufo porwalo,czy cuuuss...:P

urq-moja tez nie kuma,tzn.kuma tyle,ze nocnik moze sobie na glowe wsadzic;P madz-kurcze,zal mi tego dziecka. ponti-u nas tez na kazdym kroku zabawki-juz nie wiem,gdzie to upychac;) Sirushko-jeszcze chwilka,wytrzymasz:) ja wczoraj relaksowalam sie Metallika i "ride the lightning":P Wyslalam kilka zdjec dzieci na @ i krotkowlosego spaniela:)Kurna chata,ale do doopy dzisiaj jestem.Klapnieta i zmeczona.Ble.

moje dzieci maja dzien muzyczny-czuja sie,jakby byly w chorze i rownoczesnie wyja,tyle ze na rozna nute i tonacje:P

u nas tyle nowego,ze Maly Puciek jak nie spi,to usmiecha sie,smieje albo gada.Lubia sobie z Pucka gadac,jak posadze dzieci naprzeciwko siebie:) do lustra maly tez duzo gada:) nauczyl sie tez przewracac z plecow na brzucho.Policzki mu sie zaokraglily i teraz wyglada prawie identycznie,jak mala w jego wieku.Mala znowu podrosla i jest zdecydowanie ciezsza.Nie wiem,ile wazy,bo nie sprawdzalam,ale nawet maz zauwazyl,ze jej waga sie zwiekszyla:P Ja znowu troche schudlam:P najlepsze jest to,ze mam takie same wymiary jak przed ciazami,a waze okolo 2kg wiecej-chyba od cwiczen. Ktoras z Was (wybaczcie,ze nie pamietam) pytala,co jest dobre na skore na brzuchu.U mnie sprawdzil sie masazer dolaczony do L'Oreal perfectslim pro i hula hop.Robie codziennie po tysiac obrotow w kazda strone-na przemian 100 w prawo i 100 w lewo.Brzuch w koncu jest plaski i miesnie robia sie coraz bardziej zarysowane.Dodatkowo tylek mi sie ujedrnil,ale to bardziej przez spacery:P

smutasek- madziulina-tutaj tez zalecaja cesarki tak do 2 lat po pierwszym dziecku,chyba ze ktoras mama bedzie sie zapierac wszystkimi lapami i zechce rodzic sn:) Kilka lat temu zmarla moja nauczycielka muzyki z liceum.Nie byla specjalnie wiekowa-tak pod 60-tke-i tez mi dziwnie bylo.Na pogrzeb przyszlo sporo ludzi,bo to fajna babka byla. Hehe,u nas beda 3 lata malzenstwa w marcu,a 5 lat razem w czerwcu:) Sirushko-jeszcze tylko chwila,wytrzymaj Moja tez jezcze zasmarkana i troche cherle.Zarazilam sie od niej i teraz cherlamy obydwie:O Minis-fajnie,ze wszystko u Ciebie w porzadku i mala jest grzeczna;) maja-moja tez ciuchy wybiera i nawet udaje sie jej czasem samej ubrac,i tez ma swoje upodobania kulinarne:P Ciastolina Duza Pucka ani tym podobnymi rzeczami nie za bardzo lubi sie bawic,bo nie lubi miec brudnych rak.Zreszta,co ja sie bede rozpisywac-podam jeden przyklad z zeszlego tygodnia,jak reaguje na wszelakie kleiste substancje:mala miala pelna pieluche i wpadla na genialny pomysl,zeby sobie obydwie lapy w ta pieluche wsadzic.Jak wyjela i odkryla,ze ma rece pokryte czyms,czego nie da sie ot tak strzepnac,wpadla w histerie i chciala wycierac lapki w co sie tylko dalo,w tym moja bluzke.Skonczylo sie na tym,ze wsadzilam ja do wanny,zmylam z niej to goowno i znowu byla cala usmiechnieta i szczesliwa:):P Co do butow,to maz obkupil mala na najblizsze 4 lata,jak pojechal na delegacje jakis czas temu.Kupil jej nawet czarne martensy,o ktore bylam troche zazdrosna:P Obiecal,ze nastepnym razem przywiezie takie same w moim rozmiarze:P Wszystkie buty musialam schowac,bo Pucka oczoplasu na ich widok dostala i sama nie wiedziala,ktora para ma sie bawic w pierwszej kolejnosci. jolenka-nie mialam w ciazach zadnych problemow z zebami.Po pierwszej raz dostalam jakiegos wrednego zakazenia w dolnej osemce,bo byla troche przykryta i cos pod to przykrycie sie dostalo i musialam brac antybiotyki(mialam z nia od czasu do czasu problemy jeszcze przed ciaza),a po drugiej zdecydowalam sie na usuniecie obydwu dolnych osemek.Generalnie mam bardzo mocne zeby i nic,oprocz problemow z ta jedna osemka,sie z nimi nie dzialo. ghana-mi tez wlosy wypadaly i teraz,po skonczeniu karmienia,znowu wypadaja.Na szczescie nie w takiej ilosci,jak za pierwszym razem. zdiecku kasy sie nie liczy-niestety genetyka odgrywa tu wieksza role i to,co napisala Sirusho

cholera jasna,napisalam takieeeeeeego posta i jakis wredny blad wystapil NApisze jeszcze raz pozniej,bo teraz nie mam sily

beatka-staram sie wygospodaro sobie chociaz to pol godziny dziennie-cwiczenia,prysznic,delikatny makijaz.Czasami udaje sie wiecej;) mandzia-sposob na moja mala=duzo cierpliwosci i "wylaczanie sie" przy puckowych probach sterroryzowania mnie;) Mala przespala dzisiaj cala noc.Jak ja polozylismy do lozka,to odstawila maly dramat z aromatycznym pawiem w roli glownej,ale poza tym bylo ok.

no wlasnie-gdzie maja,Libra i pomi? Kurna chata,Pucka daje popalic,jak nigdy przedtem.W nocy obudzila sie 2 razy-za pierwszym razem podnioslam sie do niej.Chyba miala jakis koszmar,bo caly czas sie przytulala.Za drugim razem tylko zagladnelam,czy wszystko u niej ok,bo w sumie nie plakala,tylko tak "na sile" marudzila-takie "buuu buuu" dla zasady;) troche posprzeczalam sie z mezem,ale szybko sie wszystko wyjasnilo.Maly,jak nie spi,to gada i sie usmiecha.Lubie sadzac Pucke w jej krzeselku,malego w bujaku naprzeciwko siostry i obserwowac,jak sobie gadaja:D Kaszel sie Pucce troche pogorszyl i lazi zasmarkana.Do tego jest jakas poirytowana i zlosci sie o byle co albo zupelnie bez powodu:O Nie jestem pewna,czy to przez przeziebienie,czy przez zeby,czy przez jedno i drugie,dlatego ide z nia jutro rano do lekarza. Heh,laze niewyspana,zmeczona i zestresowana,ale za to przez to wszystko kg mi szybciej spadaja.Kupilam ostatnio spodnie w rozmiarze mniejszym,niz kupowalam przed ciaza (ta sama firma).Dobrze,ze mi przy okazji biust nie maleje;) :P Nie karmie juz piersia i zaczelam liniec.Wlosy co prawda nie wypadaja mi tak,jak po skonczeniu karmienia Pucki,ale wylaza w znacznych ilosciach:P mama-tutaj najlepiej zapisaywac dzieci do przedszkola juz w momencie poczecia,bo przez ostatnich lat w kangurowie wszyscy postanowili sie rozmnazac i dzieci jest jak mrowkow:P a tak na serio,to dobrze czegos poszukac wczesniej i zapisywac-najlepiej do kilku przedszkoli naraz.Ja tez wczoraj pilam,ale grzane piwo z sokiem malinowym;) nati-ja jestem calkiem sama z dwojka dzieci,ale mi to nie przeszkadza:) moje male tez lubia byc na polu.Pucka biega we wszystkich kierunkach,a maly obserwuje drzewa/ptaki czy co tam sobie upatrzy i gada do tego:P

Rebe-moja,jak cos zbroi albo mnie uderzy,podchodzi,kladzie glowe na moim ramieniu i sie przytula patrzac przepraszajaco w oczy:D slodkie to jest. Jezu,dziewczyny,jestem upierrdolona tak,ze wlsanego imienia nie pamietam:O

Sirusho-kopie wirtualnie ciezkim wirtualnym buciorem.Pakuj sie natychmiast,bo jak nie,to zawitamy z dziewczynami w Twoim domu i zrobimy Ci buciorujaco-motywujaca kopalnie z prawdziwego zdarzenia,ze az Ci sznurowki z zadka beda wystawac,jak do szpitala pojedziesz

madz-ja tez jestem przeciwko monodietom.Na Dukanie bylam jakis czas temu przez prawie 3 tygodnie,trzymalam sie wszystkich zasad i schudlam zawrotne 1,5kg:D Coz,nie na wszystkich ta dieta dziala.U mnie najbardziej sprawdza sie stare,poczciwe mzwr:)tez jem mniejsze porcje kilka razy dziennie.Chleb tez,np.kanapka z razowego z awokado (zamiast masla/margaryny),chuda szynka kurza i pomidorem/ogorkiem i czasami z jajkiem-to na sniadanie (jem jedna kromke,ale za to taka wypasiona,ze nie czuje sie glodna:) ):)Co do butow,to nie wiem,czy akurat u Ciebie dzialaja.Moze;) Stawiam jednak na syrene:)