brum brum brum

nie. i słońca nie ma

kap, kap płyną łzy

zaraz kapie :-) raptem dwa wiersze :-)

v - wszystko mija.

:-) Dziwny sen miałem z wieczora, Trwał jakby przez wieczność całą - Tyś była falą jeziora, Ja byłem nadbrzeżną skałą. Nie żałowałem tej zmiany, Żem skałą, a nie człowiekiem; Marzyłem, żem jest kochany... A wiek przemijał za wiekiem - Nie żałowałem, że głuchy Głaz nic powiedzieć nie może... Mówiły ze sobą duchy, Jam niebo widział w jeziorze. Tyś zawsze padała drżąca Na moje piersi z granitu, Złączona wśród lat tysiąca Węzłami wspólnego bytu. Kruszyłaś kamienne łono, A jam się cieszył z zniszczenia, Bo przeczuwałem spełnioną Dolę zimnego kamienia. Wiedziałem, że gdy do końca Zamiary przywiedziesz zdradne - Żegnając gwiazdy i słońca, W objęcia twoje upadnę.

ale ciasteczka :-)

praca, praca, praca damo :-) najlepsza na kaca

nie łam się V :-)

ja tam nie pije więc kaca nie mam :-D

niezmiennie ahoj :-D

ugryzę z całą pewnością. Mocno :-)

Poproszę :-)

i może dzisiejszą prasę :-) i muzykę włącz ale niezbyt głośną

i kawę poproszę :-D ze śmietanką i w filiżance :-) i ciasteczko :-)

A mogę wziąć poduszkę?

Tak chcę :-) Bardzo to polubiłam

Jeżeli mogę wypowiedzieć swoje zdanie w tej materii, to chce zauważyć, że tu jest troch jak po drugiej stronie lustra.

:-)

Pani H - lubisz czytać?

napiszemy petycję. Niech odhasłują nicka dla Mańka

Jak pięknie :-)

Zostawaiam Cię dziś w pomarańczowym towarzystwie Mało_stanowczy :-)

Czasami robię coś czego nie lubię :-)

Razem poczytamy? Będę przewracać kartki szpicrutą :-) Oj bardzo :-D

Nad szpicrutą się zastanowię :-)