koci łapci
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Babeczki Miłe... jak po Świętach? Ja umiarkowanie najedzona, wypoczęta i czekam na sylwestrowy wyjazd na 4 dni... do znajomych, bez faceta, bo teraz mi do szczęscia nie sa potrzebni:) Właczyło mi sie na \"nie\" i koniec... nawet ostatnio próbowali mnie swatać, ale ja nie i dziękuję, ale mam dość. Może się to zmieni, ale w tej chwili odpoczywam... a co u Was?
-
Witajcie witajcie:) Brr... historie kryminalne i romanse bez happy endu... szkoda. Luiza---> co za opowieść, aż wierzyć sie nie chce. U mnie cisza.......... błoga cisza: zero facetów, zero problemów z tej okazji i czekania na telefon, czy sms-a... nie czuje pustki, może bliżej wiosny, a tak to mam inne sprawy. Poza tym jakas epidemia rozstań... przykre to wszystko. A przy okzaji: WESOŁYCH ŚWIĄT, SPOKOJU, RADOŚCI, PIĘKNYCH PREZENTÓW, DOBRYCH NIESPODZIANEK, SPEŁNIENIA MARZEŃ W NOWYM ROKU 2006 I DOBREJ MIŁOŚCI
-
Oj, ale prawda taka, ze się za Wami stęskniłam, bo to w końcu dzięki Wam nie zwariowałam i łatwiej mi było wybić sobie z głowy kogoś, kto po latach okazał sie szczeniakiem, ale cóż... dobrze, ze nie zaszło dalej, bo miał tu być. Luizka, ale jazdę masz... powodzenia i silnych nerwów. Babeczki... odezwijcie się:)
-
Witajcie Babeczki... długo mnie nie było, bo temat juz zupełnie mnie nie dotyczy, ale jakoś się za Wami stęskniłam. U mnie cisza i spokój... koleś z dalekiej Anglii poszedł w niepamięć, bo nie szło z nim wytrzymać...jestem sama i brak na horyzoncie kogoś do kochania lub chociaż tęsknoty, ale dobrze jest. Pozdrawiam i nadal powodzenia...
-
ehhh... tak to jest z baranami, a potem proszę o powrót, bo przemyśleli.. taaa, juz kiedyś napisałam tu na forum, że to nie miłość pcha ich do powrotu, a czysta kalkulacja, bo okazało się, że ta akurat kobieta była naj we wszystkim i warto z taką być... Miło mieć kogoś, ale męczyć się to nieeeeeeeeeeeeee.... Dlaczego faceci sa takimi tchórzmi? Większość kobiet jakie znam + ja, to normalne, wykształcone, ładne i ciepłe babki, które nigdy nie narzucały się facetom... wszystkie same. Co jest? Są zbyt normalne? Może faceci to masochiści i lubią takie zołzy, co dadzą im w kość, a oni później będą użalali się nad sobą...;)
-
Cieszę się Kolla:) i mam nadzieję, ze pojawi się w końcu ten prawdziwy, normalny książe z bajki:) Ja się nawet cieszę, że tak się stało... lepiej teraz niż po jakimś uroczym spotkaniu, gdzie wkręciłaby mnie kolacyjka, słówka, a potem każde w swoją stronę... romanse mogą być, ale na miejscu, acz druga sprawa, że brakuje mi stałości a nie przelotnych znajomości, które nic nie dają... też czekam na księcia:)
-
Hej Kobietki:) A mi juz przeszlo, tzn. przestalam mieć sentyment i tęsknić za nim... no i sie rzecz dziwna stała, bo chyba telepatycznie to wyczuł... wczoraj znów zadzwonił i nawijał 2 godz.... zaczyna być generalnie monotematyczny. Jak kiedyś normalnie się z nim rozmawiało, to teraz tylko porusza nasz temat, jakbyśmy byli parą i staję sie nudny, a kiedyś to godzinami mogłam z nim rozmawiać o wszystkim i o niczym... juz sie pogubiłam...
-
Ermilko--> nie jesteśmy parą, a przyjaciólmi, a on sobie czasem coś więcej myśli, bo ponoć się zakochał... ta relacja jest bardzo dziwna i nienormalna i meczy mnie, ale nie urwę kontaktu, bo przede wszystkim to fajny człowiek, acz czasem za dużo gada na... NASZ temat... i kończy od pewnego czasu rozmowy tekstem, ze mnie przytula itp;)
-
Dzień Dobry Kochane:) właśnie--> tak jak myślałam, ten Twój ex, to pierniczony, interesowny gówniarz, który tylko kalkuluje. GRATULACJE ZA TWARDOŚĆ- FELIKS NIECH SIE POD STÓŁ SCHOWA:) A u mnie dziwnie... tylko nie krzyczcie...proszę... przypomniałam mu o 22-ej, że ma dzwonić, a generalnie i w szczególe, to czemu mam o tym przypominać? No i zadzwonił, no i skończył gadać po... 2 godzinach i 10 min. Ten uklad zaczyna być chory- on twierdzi, że się zakochał, że przyjedzie, ja na to, a jak sobie później wyobraża, bo nie stać mnie na zagraniczne wycieczki... nie wie. Powiedzialam, że związków na odległość mam dość i takie tam. Kurcze, fajny jest, ale sytuacja mnie przerasta i jestem na etapie zakończenia, ewentualnie twardo przystać na formę czysto kumpelską.... ale on ładnie kłamie... tak słodko;) No nic, trza się za nowym nabytkiem rozejrzeć...
-
Witam:) Posłuchałam Waszych rad i nie przypomiałam się sms-em, ze ma dzwonić, druga sprawa, że wyszłam od dentysty po ciężkiej walce i nie byłabym w stanie gadać... zastanawiałam się, czy nie dałam znaku, bo czekałam na niego, czy ten dentysta, ale chyba Wasze zdanie. Gdybym się uparła, to napisałabym jak jest ze mną i że ma tylko on mówić... Cóż... nawet mi przykro nie jest. Chyba jestem już zmęczona takimi sytuacjami. właśnie--> ja też tak kiedyś miałam, że szybo sobie znalazłam kogoś- co prawda na odreagowanie, ale... a myślałam, że będę bardzo tęskniła i nie zapomnę... jesteśmy nieprzewidywalne:) Nie, nigdy nie przeżyłam takiej miłości jak ta, o której pisała ta dziewczyna... szkoda, że się skończyło... aż dziwne... Ja wciąż czekam na takie uczucie, na takie zatracenie, nawet wtedy, gdy kolejny facet mnie rozczaruje, doprowadzi do łez, czy wściekłości. Wierzę i jeszcze czekam... to trzyma mnie
-
Oh Katee... jakie to proste by było, gdyby tak za rogiem, jaki książę czekał, ale oni wolą królewny, panny delikatne a nie takie kobiety z charakterkiem jak ja, która mówi, to co myśli i jak się nie podoba to won... ja jak trzeba, to skrytykuję, focha strzelę, a oni taki puch marny... przynajmniej tacy, jakich ja znam, to takie wolą, mnie sie zawsze czepiali słabsi charakterem, niezdecydowani albo uwikłani życiowo:( przestałam liczyć na tych normalnych...
-
Tak, Włosi sa najlepszym lekarstwem na złamane serca:) do najwierniejszych nie należą, ale jak pocieszyć i dowartościować, to mistrzostwo świata:)... co prawda nie z autopsji:( Tak, doszłyśmy do momentu, uważam, że bardzo ważnego: mianowicie do większości z nas, o ile nie do wszystkich, dotarło, że jak facetowi zależy, to zawsze znajdzie nawet 5 min. na napisanie lakonicznego sms-a, co u niego i kiedy mam czas. A jeżeli nie, to ma 100.000 powodów, zeby milczeć, a potem się głupio tłumaczyć. Zasada bardzo stara, ale warta pamietania- przez cały czas: DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO. Zwłaszcza, że często jeszcze wiedzą od nas, czego oczekujemy, a co nas rani. Ja nie wiem, czy mam się upomnieć o tel. dzisiaj. W piątek powiedział, że zadzwoni dzisiaj, ale mam mu się przypomnieć, tzn. napisać sms-a... mam?
-
smutna i zawiedziona--> koleżanka do końca nie miała racji, bo przecież każdy z nas potrzebuje różnej częstotliwości spotkań, różne relacje są między ludźmi... Ty widocznie potrzebujesz więcej zainteresowania, czułości i musisz trafić na takiego faceta, który Ci to da. Życzę powodzenia:) Spręża--> dzielnie się trzymasz:) a te Twoje wywody przypominają mi moje wnioski, które rzeczywiście czasami brzmią banalnie, ale jak się do nich nie dojdzie i nie zrozumie, to sie głupoty robi... Katee--> U Ciebie to prawie serial brazylijski, on chce końca, potem nie, potem tak i przychodzi pod pracę... niezła huśtawka, podziwiam Cię za cierpliwość... A poza tym to witajcie Babeczki:) I kolejnego, lepszego dnia życzę wszystkim... dobrze, że jesteśmy i się nadal wspieramy. PRECZ Z UZALEŻNIENIEM OD SMS-ÓW, TELEFONÓW I MAILI!!!
-
Witam serdecznie:) Kolla---> zaskoczyłaś mnie z tym końcem, ale po co się męczyć? mnie parę lat temu- nieświadomie, nauczył jeden facet, ze jak sie mam męczyć to lepiej być samą... życzę królewicza, co zadba o Ciebie:) adios---> wierz mi, ze nic się nie stało, że gdyby się stało, to znalazłby sposób, żeby Cię zawiadomić... maile nie dochodzą, bo może nie ma go w pracy U mnie narazie spokój: dzwoni i pisze, ale jak długo... nie wiem, chwilami jestem już zmęczona tą całą nienormalną sytuacją. Ja tu, on tam, on nie wraca tu, ja w tej chwili nie chcę jechać tam... Jestem na etapie takim, że jest, ale nie przeszkadza mi to w poznawaniu innych facetów i umawianiu się... przecież nikt nikomu nic nie obiecywał...
-
adios--> umyj rączki ii niech Cię nie świerzbią!!! ciężko, ale jak zauważyłaś, milczenie popłaca i pozwala nabrać dystansu, a co za tym idzie, wychodzi czasami, jak to jest z tymi panami i tak naprawdę, to nie ma kogo kochać i za kim tęsknić. Trzymaj się i z dala od telefonu!!!