Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koci łapci

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koci łapci

  1. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Kolla---> ja też tego nie kumam, zwłaszcza, że to był bardzo dobry kumpel, a nie facet, ale potrafił dzwonić, pisać co drugi dzień i snuć plany, gdzie to nie pojedziemy jak przyjadzie, a może coś więcej będzie i takie tam... nie powiem, miło się słuchało, dobrze, ze po doświadczeniach miałam lekki dystans do jego gadania... przynajmniej aż tak bardzo nie boli, raczej mam żal, ale przejdzie... hahahaha, mam juz wprawę i coraz mniej boli i krócej:)
  2. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    No i jestem.... :) Miłego dnia Dziewczyny... i oby każda z nas w swoim postanowieniu wytrwała:) Właśnie--> GRATULACJE nie bądż zła, pomyśl, że czegoś sie nauczyłaś i że miałaś siłę, a wiesz ile kobiet w takiej sytuacji wybacza i tak całe życie, a Ty jesteś wolna:D A ja wysłałam życzenia i gdzieś tam w środku, myślałam, że zadzwoni wieczorową porą- NIE ZADZWONIŁ:( nie napisał nawet lakoniczneo \"dziękuję\" Cisza... i wersja, ze mogłoby się coś stać ODPADA I TO CAŁKOWICIE. Ciekawe, kiedy przeczyta tego maila z niedzieli podszytego lekkim sarkazmem? Nawet nie mam ochoty na dalszą rozmowę, a juz totalnie na wysyłanie czegokolwiek do niego... a pomyśleć, że jeszcze m-ąc temu potrafił zadzwonic na kom. z pytaniem, gdzie jestem i czy pod stacjonarką mnie dostanie...
  3. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Olaaa... dziwne, ze ledwo skończył z tamtą- bo trzy miechy to krótko- a już do Ciebie uderza. Myślę, ze tak po kumplowsku możesz się z nim spotkać, ale wybadaj... nie wiedomo o co mu chodzi, a Ty tak szybko nie \"wsiąkaj\", bo to szkodzi;) Spokojnie, z dystansem... zobacz, jak się akcja sama rozwinie... a tamci pozostali? Sorki, ale Olaaa, ja już u Ciebie się gubię... szalejesz:)
  4. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Witam Szanowne Oczekujące bardziej lub mniej:) Słońce świeci, jestem w pracy i nawet jest O.K:) przynajmniej tak mi się wydaje... Został jeszcze jutrzejszy dzień i zyczenia, a co za tym idzie definitywny koniec... łooooooooo, będzie bolało, bo jakiś czas temu obiecał, ze z okazji ur. zadzwoni i będzie się życzeń domagał... pewnie nie zadzwoni, a ja i tak będę czekała. Ale tyle jest innych, fascynujących zajęć... czas się nimi zająć, a w ostateczności wypić malibu:) Miłego dnia i optymizmu...
  5. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Misiaczka, a kobiety się tak zachowują, bo jeżeli to jedyny facet, który się nami bardziej interesuje, to nie chcemy go odpuścić, a jeżeli jest jeszcze fajny i sie podoba, to normalne, że się tak zachowujemy, a emocje... cóż, nie zawsze da się je trzymać na wodzy:) Słuchaj Luizy, spokój i czekając, zajmij się sprawami swojemi:) a jego tłumaczenia... są dwa powody dla których faceci się tłumaczą: * chcą być naprawdę O.K wobec kogoś * chcą uspokoić swoje sumienie i wybadać, czy się na nich czeka... Ale nie wiem jakim typem ten Twój jest Pozdrawiam:) :)
  6. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    a praca u wszystkich wre... to dobrze, bo się nie myśli:) pozdrawiam i wracam do pracy, bo duuużo jej dziś:)
  7. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Pisałam Ci Luiza, że u mnie kiepsko: nadal nie pisze, nie dzwoni, ale życzenia wyślę- patrz mój pierwszy wpis dzisiaj:) A poza tym to O.K, w pracy spokój, weekendzik imprezowo sie zapowiada, a na przyszły tydzień z kumplami się poumawiałam i powoli zapominam, ze TAMTEN istnieje... przecież nie pojadę do niego z pytaniem, co sie stało... ani się nie powieszę z żalu... zapomnę, bo tylko to mi pozostało, nawet nie mam siły czekać, że się odezwie.
  8. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Luiza... nie przejmuj się, u mnie też nic- cisza, czekam do wtorku, do jego urodzin... z jednej strony chcę mu napisać tylko życzenia, a z drugiej korci, żeby się zapytać, co się dzieje.... a rozsądek podpowiada, że mam tego nie robić:)
  9. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    wiem Luiza, ale już nie mam konceptu... a tak długo był kumplem... a potem ja głupia, stara, dałam się nabrać na słowa, słowa... te pocieszne maile, telefony godzinne i rozważanie, gdzie pojedziemy, jak wróci... Dobrze, że się nie wychyliłam z tym, że sie trochę wkręciłam... ciężko mi uwierzyć, że się coś stalo. Zobaczymy, co będzie za tydzień, jak mu życzenia poślę, a tak, to niech znika, dam radę, bo sami faceci mnie tego nauczyli:) a Ty nie masz sposobu, żeby jakoś si dowiedzieć, co z nim... nie zastanawialaś się, czy kogoś ma?
  10. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Witajcie:) Ja dopiero do pracy dotrałam:)... no , jakąś godzinę temu... Oczywiście od razu do poczty łup... i znów nic:( Pewnie sie skończy na wysłaniu życzeń za tydzień i koniec. A nawet nie wiem, co się stało, bo jak powiadają: dla chcącego nic trudnego... a wcześniej to potrafił mnie znależć i zadzwonić, pisał po dwa maile dziennie. Rozumiem: praca za granicą, ale wiem, że ma tel. komórkowy, że ma stacjonarkę w domu, a rozmowy naprawdę nie są takie drogie. Poza tym świnia, bo sam mnie tygodniami nakręcał na siebie... a teraz dupa. Nic, na imprę trzeba w weekend iść i coś na zapomnienie wyrwać;)
  11. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Księżycowa jajnie piszesz i też , jak wcześniej pisałam, zgadzam się, że co innego jak z kimś się jest parę(naście) m-cy, a inaczej ze świeżo poznanym. Luiza---> a TY sobie odpowiedz na proste pytanie: czego sama chcesz i czego oczekujesz od niego. Ja w tamtym roku zakończyłam znajomość z facetem, który, jak twierdził, był zakochany, przyjeżdżał(ja mam \"szczęscie\" do zamiejscowych:) ) i co? i nic. Miałam dość bycia raz w m-cu na parę dni bez konkretów. Potem jeszcze pisał, dzwonił, ale ja konsekwentnie nie odbierałam tel. nie pisałam... po czterech m-cach dał sobie spokój:) I co z tego, że zawsze miałam z nim temat i te same zainteresowania, jak był tchórzem życiowym... i nie żałuję. Katee--> a Ty się trzymaj. Powiedz, a może coś się stało w kwietniu, stracił pracę, kogoś bliskiego, coś, co zachwiało jego siłę, wiarę w wiele rzeczy... ile ma lat? może przestarszył się, że taki mlody, a myśli poważnie...
  12. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    katee--> ja od paru lat przy takich \"poważnych\" rozmowach od paru lat przyjmuje pozycje bierną tzn.: słucham, co ma ktoś do powiedzenia, potem pytam spokojnym i opanowanym tonem, czy to już wszystko, a na koniec, równie spokojnie mówię- i tu zawsze prawda, acz czasami lekko nagięta do sytuacji- o tym, co ja o tym myślę, co ja czuję, kończąc, że szanuję jego decyzję, a jeżeli nie mamy być razem to cóż... przecież do niczego nikogo nie zmuszę, bo sama tego nie lubię. A potem w domu sama i tylko sama, ryczę do poduszki, czasem gadam z przyjaciłómi, jadę w góry i mija...boli, ale co mam zrobić? Pozdrowienia Katee i jestem z Tobą... jeszcze trafimy na normalnych:)
  13. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    olaaa---> ja też się nasłuchałam pięęęęęknych słów, a potem to zima i nic i zero;( po co gadają, jak nie są pewni? chyba wszyscy myślą, że każda kobieta chce tylko słyszeć piękne zdania...a mi chodzi o czyny!!!! Masz rację, odpisz później... ja chyba wyślę zwykłe życzenia, może nawet w tym samym dniu, ale pod wieczór i nich tam, a jak napisze maila, to za parę dni mu odpiszę, o ile odpiszę.... ale już zmykam doma papapapapa Do jutra:)
  14. koci łapci

    pije malibu a on nie dzwoni...

    Luiza... no hmmm, ja na to, jak wcześniej pisałam, czasami udowadnianie im i tak spełza na niczym, dobrze trafić na takiego faceta, jak moja kumpela, on normalnie dzwoni, pisze, przyjeżdża... fakt: ona ma dystans, bo się boi, więc może jej postawa go tak mobilizuje i chce sie pokazać, że dla niego warto... ale fakt, trzeba im pokazać, że oni są zdobywcami... tylko też do czasu, bo do kąta z tymi, co całe życie: \"chciałbym i boję się...\"
×