Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kolorowa parasolka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kolorowa parasolka

  1. Hej dziewczyny:-) Ja niestety też mam teraz remont w domku..masakra... Pełno kurzu,a jeszcze conajmniej tydzień męki.. Kicham,prycham.. Przyznam że trochę się przeforsowałam pomagając przy remoncie..nogi mnie bolą a o kręgosłupie nie wspomnę..:( Byliśmy w czwartek na USG:) Synek rośnie i jest zdrów:) Ile już przytyłyście? Ja przed ciążą ważyłam 50 kg,teraz ważę 66 kg..a do 5.10 jeszcze troszkę:D
  2. Hej dołączam:) W sumie 20 lat mam jeszcze,urodzinki 21 w czerwcu:) 2 kreseczki na teście,a raczej 4 :) 2 testy,2 różne,2 pozytywne:) Do lekarza idę w przyszłym tygodniu:))))
  3. Ale Wam zazdroszczę:) Staramy się o dzidzię od jakiegoś czasu. @ powinnam dostac 04.02-nadal go nie mam,piersi mam powiększone,pełniejsze niż wykle i wrażliwe.:) Myślicie że już mogę zrobić test? Boję się rozczarowania, tak bardzo bym chciała już mieć pod serduszkiem maluszka:)
  4. kolorowa parasolka

    Pomożecie? -

    Mój mąż jutro obchodzi 29 urodzinki,a ja jeszcze nie mam prezentu,chorowałam cały tydzień i się z domku nie ruszałam,a teraz nie mam jeszcze pomysłu:) Może Wy mi coś Kochani/Kochane doradzicie?
  5. Napisałam bajeczkę dla dzieci Powiedzcie czy Wam i czy Waszym dzieciom by się spodobała? Całuję „Bajka o dwóch myszkach, co przed miłością do norek uciekały.” W pewnej Krainie, zwanej Serkowo, Gdzie właśnie dzisiaj było majowo. Piękna to była serowa Kraina, Był tam Mysz-chłopak i Mysz-dziewczyna. Myszka maleńka, czyli dziewczyna Się nazywała Tuniamadyna Była wesoła, miła i chciała Raz się zakochać, już nie być mała. Natomiast chłopak – Szyszuszantopierz W swej norce, całe dnie, grał na laptopie. Też był milutki, ale niestety Nie potrzebował mysiej kobiety. Pewnego ranka, Tuniamadyna, Wyszła na spacer albo do kina, Lecz gdy tylko nosek z norki wyjęła, Go zobaczyła, oczka przymknęła, Się rozmarzyła i wnet cofnęła. Natomiast Szyszu wychodząc z norki, Widząc tam Tunię i jej amorki, Zerwał się szybko na równe nogi, Uciekł do domu, zawrócił z drogi. Usiadła Tunia w swoim fotelu, Zaczęła myśleć, mocząc w karmelu Pyszne serowe włoskie szaszłyki I podziwiając słońca promyki. W tym samym czasie, W norce naprzeciw, Siedział Szyszunio - przystojny brunecik, Siedział i myślał- co tu teraz począć, Żeby ominąć tę pannę uroczą. I tak siedzieli, siedzieli, myśleli, I zasiedzieli się do niedzieli Tunia w fotelu, Szyszu w pościeli Czekali, które się pierwsze ośmieli, Wyjść na podwórze i jak nigdy nic Ukłonić się sobie i dalej gdzieś iść. Mijały noce, mijały też dni Lecz nie widać Tuni A Szyszu co dzień śni Już nie chce Jej omijać Lecz podziwiać co dnia Zapukała w Jego serduszko jakaś mysia tęsknota Za Tuni słodkimi oczkami, co raz zmrużyła je Szyszu sobie pomyślał: ”właśnie o nich wciąż śnię”. Lecz pewnego poranka Mieli dosyć już tego Skrycie kochać i wzdychać-jedno do drugiego Ubrała się w sukienkę, najlepszą jaką miała Tunia- bo przecież wyglądać ślicznie dziś musiała Zawiązał krawat Szyszu, koszula była biała Westchnął, się poprawił, czas ruszać ,oby nie uciekała I wyszedł od siebie i myślał: czy będzie Go jeszcze chciała Myszunia- słodka jak szaszłyk, co w norce go podjadała W tej samej chwilce naprzeciw W norce u cudnej myszuni Zbierała się Tunia do wyjścia Wkładała klipsy babuni I jak już je nałożyła Spojrzała w lustro i wyszła. Widząc już siebie z daleka Natychmiast się zatrzymali Szyszu- wspaniały elegant Tunia- z cudnymi piegami Patrzyły na siebie przez chwilkę Nie wiemy co sobie myślały Dwie myszki –już zakochane, co w norkach się pochowały.
×