Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SREBRNA AKACJA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SREBRNA AKACJA

  1. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Autobusy zapłakane deszczem Jonasz Kofta Łezka do łezki Aż będę niebieski W smutnym kolorze blue Jak chłodny jedwab Pustego nieba Zaśpiewa Kolor blue Autobusy zapłakane deszczem Wożą ludzi od siebie do siebie Po błyszczącym mokrym asfalcie Jak po czarnym gwiaździstym niebie Od tygodnia leje w tym mieście Ścieka wilgoć po sercu i palcie Z autobusu spłakanego deszczem Liczę gwiazdy na mokrym asfalcie Łezka do łezki Aż będę niebieski W smutnym kolorze blue Jak chłodny jedwab Pustego nieba Zaśpiewa Kolor blue Autobusy zapłakane deszczem Jak ogromne polarne foki Przepływają w hamulców piskach Wydmuchują spalin obłoki Po zmęczonych grzbietach ich dreszczem Przelatują neonów błyski Autobusy zapłakane deszczem Mają takie sympatyczne pyski Łezka do łezki Aż będę niebieski W smutnym kolorze blue Jak chłodny jedwab Pustego nieba Zaśpiewa Kolor blue
  2. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! Spacer Bruno Jasieński śpiew propellera do słów Heredii, Kiedyś zgubionych w smaltowej mgle... Grałem jej jedną z moich komedii W ekstrapowietrznym tylko-en-deux. Słońce do głowy biło ekstazą. Słowa spływały w jeden refrain. Obserwowała mnie bezwyrazo Spod tangoszalu przez face-á-main. Nie wiem, czy brała, com mówił, serio. (Dwie lekkie linie w kącikach warg...) Pod nami warczał rytmiczny Bleriot I wiatr całował błękitny kark. Pozdrawiam biesiadniczki!
  3. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Czym jest miłość ? Halina Poświatowska Płomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanym pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy. Piorunem - który kocha wysokie drzewa - wodą uwięzioną płasko - wyzwalaną przez niesyty wolności wiatr. Włosami sosny - gładzonymi jego ręką - włosami rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń. Ciemną głową topielicy - która palce rozsnuła w poprzek fali - a uśmiech dała nieżywemu słońcu. Wyciągnięta na brzeg - płakała długo i nie wyschła aż dotąd póki smutni ludzie nie zakopali jej w ziemi. Płomieniem.
  4. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Wieczny finał Halina Poświatowska obiecywałam niebo ale to nieprawda bo ja cię w piekło powiodę w czerwień - ból nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów ani zaglądać przez szpary jak kwitnie georginia i hiacynt my - położymy się na ziemi przed brama czarciego pałacu zaszeleścimy anielsko skrzydłami o pociemniałych zgłoskach zaśpiewamy piosenkę o ludzkiej prostej miłości w promyku latarni świecącej stamtąd pocałujemy się w usta szepniemy sobie - dobranoc zaśniemy
  5. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! *** Halina Poświatowska Poprzez uśmiech do mnie przyjdziesz przygryzłszy wargi gdy już spłoniesz w zielonym ogniu książek moje ręce przytulą cię okrytego kurzem dróg których nie przeszedłeś ciemne tajemnice istnień wypijesz z moich ust i na moim ramieniu wyliczysz ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność liczydłem znakomitym będą niepoliczone włosy piersi - złote połowy ziemi która jest twoim domem i ulice wszechświatów po których idziesz lekko moje nogi przed tobą tak będziesz zgarniał wiedzę nieprzebraną zamkniętą w rytmie mojej tańczącej krwi Pozdrawiam biesiadniczki!
  6. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Popielec ... Autor: Hyoscyamus Gdzie są te słowa, których brakuje ? Czemu mi dzisiaj życie nie smakuje ? Gdzie to światełko, co prowadziło ? Kto dziś pamięta ... o co chodziło ? Jakim to podłym człekiem być muszę, Jak pokręconą, czarną mam duszę, Jak wielkie zło jest we mnie i zawiść, Że zasługuję tylko ... na nienawiść. Jakie ja zbrodnie popełnić musiałem, Ilu złych czynów w życiu dokonałem, Jak wielu ludzi posłałem w zaświaty, Że dzisiaj jestem ... niczym trędowaty. Zaczynam bać się własnego cienia, Wstydzę się nawet swego imienia. Popiół we włosy, pochylona głowa, Na żebry chodzę ... prosząc o słowa. Oto ja jestem, monstrum bez twarzy, TO nie powinno NIGDY się wydarzyć !
  7. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    POPIELEC Autor: wwp Grzech i grzesznik z sobą zawsze jedni Poznał to duchowny zarazem spowiednik Czysty jak ta lilia jak kijanka praczki dawał rozgrzeszenie czasami bez racji. Od grzechu człowieka mądrość nie uwolni popełnia go każdy zarówno spowiednik On jest jak konieczność przy katarze chustki on jest nieodzowny w wypełnianu pustki.
  8. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! POPIELEC Eliot Thomas Stearns Tłumaczenie – Władysław Dulęba Skoro nie mam nadziei, bym jeszcze powrócił Skoro nie mam nadziei Skoro nie mam nadziei, bym wrócił Do pożądania zalet innych ludzi Nie usiłuję walczyć o te sprawy (Po cóż ma stary orzeł rozpościerać skrzydła?) Po cóż bym opłakiwał Miniona chwałę zwykłego królestwa? Skoro nie mam nadziei, abym jeszcze zaznał Niepewnej chwały określonej chwili Skoro nie sądzę Skoro wiem, że nie zaznam Prawdziwej mocy, która przemija Skoro nie mogę pić Skąd piją kwiaty drzew i źródła rzek, bo nic tam już nie ma Skoro wiem, że czas jest zawsze czasem, A miejsce zawsze i jedynie miejscem, A co się dzieje, to się dzieje tylko jeden raz I tylko w jednym miejscu, Cieszę się, że jest tak jak jest Wyrzekam się uwielbianej twarzy I wyrzekam się głosu Skoro nie mogę mieć nadziei, bym jeszcze powrócił Raduję się, że mam coś stworzyć Co sprawiałoby radość I modlę się do Boga o litość nad nami I modlę się, bym mógł zapomnieć O sprawach, które ważę w sobie zbyt przytomnie, Zbytnio roztrząsam Skoro nie mam nadziei, bym jeszcze powrócił Niech mówią za mnie te słowa Bo co się stało, już się nie stanie Niech sąd nad nami nie będzie zbyt srogi Skoro już skrzydła nie niosą mnie w przestrzeń, Tylko z wysiłkiem biją powietrze Teraz już próżne, doszczętnie jałowe, Próżniejsze i bardziej jałowe niż wola, Ucz nas jak troszczyć się i jak nie troszczyć Ucz nas cichości. Módl się z nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej Módl się za nami teraz i w godzinę śmierci naszej. Pozdrawiam biesiadniczki!
  9. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Josh McDowell: Zawsze starałem się o to, by móc spojrzeć moim córkom w oczy i powiedzieć im, że mam nadzieję, że mężczyźni, z którymi będą się umawiać i mężczyźni, których poślubią, będą je traktować w taki sam sposób, w jaki ja traktowałem ich matkę.
  10. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Twoja miłość Genowefa Wójtowicz Twoja miłość budzi w niej wszystko co najlepsze. Pod wpływem twojego spojrzenia ona czuje, że istnieje. Widzisz ją taką, jaką widzi ją Bóg: rozpoznajesz najlepsze cechy. Objawiasz jej - jej własne przymioty i skarby, to do czego jest zdolna, a o czym może nawet nie wiedzieć. To co nosi w sobie najwspanialszego, najpiękniejszego, choćby była tego nieświadoma. Z kolei jej wzrok oddziaływuje na ciebie. W ten sposób uczysz się patrzeć tak, jak patrzy Bóg. Kochasz ją więc za to, kim ona jest. Przyjmujesz ją całą. Nie wybierasz: to mi się w niej podoba, a to nie. Jeśli czegoś w niej jeszcze nie kochasz, czy nie pokochasz wkrótce?
  11. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    *** Krzysztof Kamil Baczyński Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi Usteczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świt. Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot, futrem iskrząc zwiną wszystko w barwy burz, w serduszka listków, w deszczów siwy splot. I powietrza drżące strugi jak z anielskiej strzechy dym zmienię ci w aleje długie, w brzóz przejrzystych śpiewny płyn, aż zagrają jak wielonczel żal -- różowe światła pnącze, pszczelich skrzydeł hymn. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne -- obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.
  12. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! \"Przestroga\" Adam Asnyk Ty, lube dziewczę, masz duszę tkliwą, Co się pięknością wszelką zachwyca; Jednak ci radzę: chcesz być szczęśliwą, To za mąż idź za szlachcica! Poetyckiego nie bierz kochanka! Poezja w życiu - to ból i troski; Ty przede wszystkim jesteś szlachcianką, Trzeba ci z mężem i wioski. Bardzo rozsądnie robi twa matka Łamiąc kaprysik twój idealny... Miłość - to jakaś ciemna zagadka, Majątek - ten jest widzialny! Przeminie wiosna rozkosznych wrażeń I sny przeminą, którymi żyjesz, I śmiać się będziesz z dziecinnych marzeń, Skoro troszeczkę utyjesz! I będziesz wdzięczną swej matce potem, Na bal w poczwórnej jadąc karecie, Żeś zaślubiła worek ze złotem, Dawszy odkosza poecie. Pozdrawiam biesiadniczki!
  13. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Kąt padania nie znam autora Od kiedy pragniemy odnotować najdrobniejszy nawet ruch w tym zastanym cyklu dni i nocy, trzeba przyznać, że niewiele wydarza się. Dam ci więc namiastkę tego późniejszego czasu i nie poproszę o jakąś rozwiniętą wersję, ponieważ każdy kto chce komuś coś dać, daje mu właśnie namiastkę. A tak czas i gest wchodzą ze sobą w ciasny splot i mają już wyraźne zamiary wobec naszych poczynań. Lubujemy się w takich połączeniach, gdzie nie ma ani skojarzeń ani smaku utraty, tylko unosi się nad tym ciągła przewaga zegarka, krwi i oka. Na przegubach nie mieści się żadna fikcja i pozostała droga pokonywana jest bez zasadniczych problemów. Teraz poczekajmy na odpowiedź z bocznego toru, choć takie pytania nie znoszą żadnych odpowiedzi, bo widząc cię pochyloną nad stołem, nie wyobrażam sobie tego, co zaraz miałoby nastąpić. Jak trudno opuszcza się obce miejsca i jak niewesoło wraca się w stare! A potem mówi się tylko o tym do siebie, aby zostać wreszcie wysłuchanym, gdyż wcześniej mówiło się do kogoś, kto nie chciał słyszeć tego, co inny chciał, a jednak przyjmował to na słowo.
  14. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Wielkie dzięki Wiedzą, co robią inni i praktycznie na ich oczach rozgrywa się ten niby dramat, ta ni to farsa lub zwykły kłębek frasobliwych spięć, jaki uznano by za codzienna papkę, gdyby chciano tylko nazwać to inaczej. Słysząc, co mówi się na ich temat, muszą przy tym słyszeć wiele dodatkowych cech, którymi od razu próbuje się wypełnić to zjawisko podchodzące pod próg domu lub rozwidlające się jak błysk przez szybę domku. Słyszą więc wszystko i nie słyszą niczego? Mogą więc być pewni, jak może być to odebrane przez tych, co nie robią nic innego, przesypując ziarenka piasku z ręki do ręki i zliczając fale do zmierzchu, choć miejsce jest zbyt nierówne i częste pluski nie mają wiele wspólnego z tym płowiejącym kolorem dnia, z tym chrzęstem przeżuwanych uwag o tym, co staje się z coraz bardziej jawnym znaczeniem, jakie ma ten rodzaj podziękowań słanych tu zewsząd, aby wyraz nie stracił na sile i mógł dalej malować się na twarzy.
  15. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! Nie znam autorów tych wierszy.... Chłodny miesiąc Cóż to za muzyka do źle dostrojonego radia, która usiłuje mi umilić wieczór? Dla kogo ma być pociechą, a dla kogo rozrywką? Czy tylko dla nocnych Marków? A co w takim razie z rannymi Piotrkami, którzy wstając mogą się jeszcze na nią załapać. Kończymy się na uszach i dalej pleni się cisza? Miałeś farta i tylko dlatego siedzenie z nosem w pustej szklance może wprawić cię w niezły trans? Podmorski kabel udziela rybom dobrych przykładów więc cud się nie powtórzy i nikt już do nas stamtąd nie przyjdzie? Mało wątpliwe, żeby liczyć na taką uprzejmość. Pozdrawiam biesiadniczniczki.
  16. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Ważne chwile Małgorzata Stolarska Witaj nowe życie Jak małe na twej dłoni jest ziarenko, które przyniósł ci wiatr... Jedna, mała chwilka i stało się twoją własnością. Teraz od ciebie zależy jego istnienie, a nieopatrzny ruch może sprawić, że uleci z wiatrem bezpowrotnie. Jeśli jednak ochronisz je i zajmiesz się nim jak gorliwy ogrodnik, przyjdzie czas, że będziesz z niego kiedyś dumny. Dzień, który przynosi nowe życie, może być niezwykły, tak jak niezwykłe może być życie, które przychodzi każdego dnia. Dziel się miłością Czy widziałeś kiedyś łąkę usłaną cudownie czerwonymi makami? Wszystkie - jak wspaniała, jedna rodzina - wzrosły, nabierając barw miłości. Rozdawajmy więc to, co w nas najpiękniejsze. Wciąż udowadniaj, że to ty bardziej kochasz. Sięgnij do wspomnień Kiedy sięgasz pamięcią wstecz i otwierasz album swych wspomnień, przywołujesz chwile, które są twoją własnością. One wciąż żyją w tobie, a ty w nich. Udajesz się w podróż do dzieciństwa twej duszy, by powrócił czyjś uśmiech, który pamiętasz do dziś, krajobraz niezapomniany, spacer w deszczu, ludzie, których kiedyś spotkałeś, spojrzenie drogich ci oczu... Z biegiem lat coraz bardziej tęsknimy do dzieciństwa... Bądź obecny Są takie chwile, kiedyś czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna; czyjaś obecność jest ratunkiem, wybawieniem, otuchą, pocieszeniem. Jak dobrze, że jest ktoś, do kogo możesz zwrócić się o pomoc. Jak dobrze, że ty jesteś, by komuś przyjść z pomocą, po prostu przy nim być, gdy tego potrzebuje. Jak dobrze, że jesteś...
  17. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    "Rozmowa liryczna" Konstanty Ildefons Gałczyński - Powiedz mi jak mnie kochasz. - Powiem. - Więc? - Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec. Kocham cię w kapeluszu i w berecie. W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie. W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach. I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona. I gdy jajko roztłukujesz ładnie - nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie. W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku. I na końcu ulicy. I na początku. I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz. W niebezpieczeństwie. I na karuzeli. W morzu. W górach. W kaloszach. I boso. Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą. I wiosną, kiedy jaskółka przylata. - A latem jak mnie kochasz? - Jak treść lata. - A jesienią, gdy chmurki i humorki? - Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki. - A gdy zima posrebrzy ramy okien? - Zimą kocham cię jak wesoły ogień. Blisko przy twoim sercu. Koło niego. A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
  18. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Żal Antoni Słonimski Gdy cię spotkałem raz pierwszy Mokre pachniały kasztany. Zbyt długo mi w oczy patrzyłaś Ogromnie byłem zmieszany. Pod mokre płaty gałęzi szedłem za tobą w krok. Serce me trzymał w uwięzi Twój fiołkowy wzrok. Dawno zużyte słowa wróciły do mnie znów i zrozumiałem od nowa znaczenie prostych słów. I tak się jakoś stało że bez tak pachniał jak bez i słowo pachnieć pachniało i łzy były pełne łez. Tęsknota, słowo zużyte otwarło mi swoją dal... Jak różne są rzeczy ukryte w króciutkim wyrazie żal. Pozdrawiam biesiadniczki!
  19. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Kto chce, bym go kochała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Kto chce, bym go kochała nie może być nigdy ponury i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry. Kto chce, bym go kochała musi umieć siedzieć na ławce i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce. I musi też umieć ziewać kiedy pogrzeb przechodzi ulicą gdy na procesjach tłumy pobożne idą krzyczą. Lecz musi być za to wzruszony gdy na przykład kukułka kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka. Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem i milczeć w rozkosznej ciemności i być daleki od dobra i równie daleki od złości.
  20. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! Jarzębinko,dziękuję ... Muszę coś zrobić z włosami Agnieszka Osiecka Muszę coś zrobić z włosami muszę coś zrobić z oczami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedyś spotkamy ja z tobą, a ty ze mną. Czarna woda między nami i sokole oczy czyśmy sobie winni sami czy świat na zaskoczył. Muszę coś zrobić z listami, muszę coś zrobić z myślami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedy spotkamy ja z tobą, a ty ze mną. Żywy ogień między nami wielki pożar ziemi czyśmy sobie winni sami czyśmy wymyśleni? Muszę coś zrobić z rankami muszę coś zrobić z nocami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedy spotkamy ja z tobą, a ty ze mną? Kłamstwa w nas jest coraz więcej rzadkośmy weseli czy nam kto zawiązał ręce czyśmy nie dość chcieli?
  21. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    "Miłość" Krzysztof Kamil Baczyński O nieba płynnych pogód, o ptaki, o natchnienia. Nie wydeptana ziemia, nie wyśpiewane Bogu te drzewa, te kaskady iskier, ten oddech nieba, w ramionach jak w kolebach zamknięty. Jak cokoły drzewa z szumem na poły; serca jak dzbany łaski, takie serca jak gwiazdki, takie oczu obłoki, taki lot - za wysoki. Słońce, słońce w ramionach czy twego ciała kryształ pełen owoców białych, gdzie zdrój zielony tryska, gdzie oczy miękkie w mroku tak pół mnie, a pół Bogu. Twych kroków korowody w urojonych alejach, twe odbicia u wody jak w pragnieniach, w nadziejach. Twoje usta u źródeł to syte, to znów głodne, i twój śmiech, i płakanie nie odpłynie, zostanie. Uniosę je, przeniosę jak ramionami - głosem, w czas daleki, wysoko, w obcowanie obłokom.
  22. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Witam Biesiadę! \"Erotyk\" Krzysztof Kamil Baczyński W potoku włosów twoich, w rzece ust, kniei jak wieczór - ciemnej wołanie nadaremne, daremny plusk. Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy i minie świat gałązką, strzępem albo gestem, potem niemo się stoczy, smugą przejdzie przez oczy i powiem: nie będąc -jestem. Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę, usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte, w muszli twojego ciała szumiące snem; Albo w gaju, gdzie jesteś brzozą, białym powietrzem i mlekiem dnia, barbarzyńcą ogromnym, tysiąc wieków dźwigając trysnę szumem bugaju w gałęziach twoich - ptak. Pozdrawiam biesiadniczki!
  23. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    "Sonet" Adam Asnyk Jednego serca! Tak mało, tak mało, Jednego serca trzeba mi na ziemi! Co by przy moim miłością zadrżało, A byłbym cichym pomiędzy cichemi. Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą Pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało Widząc się świętym pomiędzy świętemi. Jednego serca i rąk białych dwoje! Co by mi oczy zasłoniły moje, Bym zasnął słodko marząc o aniele, Który mnie niesie w objęciach do nieba... Jednego serca! Tak mało mi trzeba, A jednak widzę, że żądam za wiele!
  24. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    Jarzębinko Czerwona,czekamy na Ciebie.Wreszcie jest spokojnie.
  25. SREBRNA AKACJA

    BIESIADA

    \"Między nami nic nie było\" Adam Asnyk Między nami nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych. Nic nas z sobą nie łączyło -- Prócz wiosennych marzeń zdradnych; Prócz tych woni, barw i blasków Unoszących się w przestrzeni, Prócz szumiących śpiewem lasków I tej świeżej łąk zieleni! Prócz tych kaskad i potoków Zraszających każdy parów, Prócz girlandy tęcz, obłoków, Prócz natury słodkich czarów; Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów, Z których serce zachwyt piło, Prócz pierwiosnków i powojów, Między nami nic nie było!
×