Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anka25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anka25

  1. no wlasnie... Gusiu, gratuluję córeczki. Olali również :) To może ja tak w skrócie... Trafiłam do szpitala z jakimś płynem cieknącym mi po nogach i w mokrych spodniach... Wtedy wszyscy myśleli, ze to wody odpływają, mimo to lekarka posadziła mnie w poczekalni i kazała czekać 1,5 godziny, bo właśnie szła na obiad!! Następnie dostałam opiernicz, że butami pobrudziłam parawan przy kozetce i że będą go musieli wyprać. Wcześniej jak prosiaka zbadał mnie lekarz, ale zapomniał wpisać rozpoznanie do karty więc na izbie przyjęć ponownie byłam badana... Może powinnam zrezygnować z opisów, ale... Wzierniki wpychali we mnie na oślep - i bardzo często nie trafiali za pierwszym razem :( Ból potworny. Badanie \"ręczne\" oczywiście na sucho, co też do przyjemności nie należało. Pierwsze co usłyszałam przy wejściu na salę, to że plód prawdopodobnie jest uszkodzuny genetycznie i organizm chce się go pozbyć. Potwierdzić to mogło tylko usg (chodziło o ilość wód płodowych), które wykonano mi dopiero w drugiej dobie pobytu w szpitalu!!!!!!! Później jeszcze jedno badanie, przy któym lekarka strwierdziła, że chyba jestm czymś zarażona, bo mam wszystko czerwone i opuchnięte, ale na szczęście pojawił się ordynator i uświadomił ją, że ta opuchlizna to od nieumiejętnego badania ginekologicznego i że jestem troszkę \"pocięta\" stąd to zaczerwienienie... Ech - to tak w skrócie. Teraz siedze sobie, piję kawkę i mam nadzieję, że taki koszmar się nie powtórzy...
  2. foli - wlasnie ten pobyt w szpitalu to prawdopodobnie przemeczenie i stres... wystraszylam sie nie na zarty wiec teraz grzecznie slucham zalecen lekarza i wszystko 2 razy wolniej robie... pamietam, ze mialas miec w zeszlym tygodniu inseminacje... pewnie pisalas cos na ten temat - pozniej nadrobie :) trzymam kciuki zeby sie udalo, a na pocieszenie powiem Ci, ze lezala ze mna dziewczyna, ktora zaszla w ciaze przy 6 inseminacji. nie wiem, jakie mieli wyniki, bo sie na tym nie znam, ale mowila, ze lekarz nie dawal jej szans - nasienie bylo prawie nieruchome :( to byla ostatnia inseminacja i szykowali sie juz na in vitro. teraz lezala, bo cos tam jej sie przyplatalo ze wzgledu na powazna operacje kregoslupa w wieku 15 lat, ale z dzidzia bylo wszytsko dobrze, wiec Ty tez powinnas wierzyc, ze jeszcze tylko troszke cierpliwosci... :D a jesli chodzi o szpital, to nie chce Was zalamywac, ale czylam sie jak swinka w zezni i chyba nigdy nie bylam tak potraktowana, badana, lekcewazona itd... przykre :(
  3. hej :) zaleglosci nadal nie nadrobilam, wiec przepraszam... ale jesli jest czego gratulowac, to oczywiscie gratuluje z calego wczoraj bylam na wizycie u mojego lekarza - mialam na to 3 dni od wyjscia ze szpitala. wczoraj chyba wspomnialam, ze lekarz badal nerki, pluca, mozg, serduszko... wszytsko jest ok. dzidzia zdrowa. oczywiscie dostalam zdjecie klejnocikow, zeby miec dowod rzeczowy :) foli, synek wazy 458 gram i lekarz mowi, ze rosnie jak na dozdzach, bo w poniedzialek na wypisie ze szpitala mial 390 gram. teraz mam przyjsc na wizyte za 10 dni, a jak sie okaze, ze w dalszym ciagu wszystko jest ok, to wtrocimy do wizyt co 3-4 tygodnie. no i oczywiscie do konca ciazy bede na zwolnieniu, bo plackiem lezec nie musze, ale mam odpoczywac, spacerowac i przede wszytskim niec swiety spokoj. pozdrawiam Was goraco
  4. cześć dziewczyny... nie było mnie jakiś czas, bo... leżałam w szpitalu. miałam podejrzenbie odpływania wód, ale na szczęście nic się nie potwierdziło... Wszystko jest ok, dzisiaj byłam na wizycie u mojego lekarza, porobił wszystkie badania, \"zważył\" dzidzię i oczywiście uwiecznił na zdjęciu klejnoty synusia :) więc chyba nie ma już wątpliwości :D Więcej napiszę jutro, bo teraz nie bardzo mogę... Oczywiście mam sporo do nadrobienia, więc z samego rana wszystko poczytam i napiszę parę słów :) Buziaczki dla Was wszystkich
  5. czesc dziewczyny. dopiero teraz sie odzywam, bo wczoraj bylam w delegacji i jakos dzisiaj caly dzien nie mialam chwili, zeby wszystko nadrobic... Przede wszystkim bardzo mi przykro.. Foli, AnA, nawet nie wiem, co mam Wam napisac. po prostu slow mi brak... ktoras z dziewczyn pytala, dlaczego nie ma mnie w tabelce... na poczatku czekalam na potwierdzenie lekarza, pozniej na serduszko, a teraz... sama nie wiem :) u mnie ok, chociaz czuje sie troszke oslabiona. jakas taka rozpalona jestem od kilku godzin... wiem, ze pewnie powinnam isc do domu i sie polozyc, ale cholercia nie potrafie... ciagle mowie, ze zaczne sie martwic o siebie, a nie o firme, ale nie potrafie... kurcze, jakby mnie ktos kopnal w tylek i polozyl do lozka, to moze by pomoglo :)
  6. ja uwielbiam penaten, ale ciężko go dostać (osttanio coś go mało w aptekach). stosowałam też gerbera (nawet niezły) a teraz mam jakiś niemiecki, nie pamiętam nazwy, ale to bardziej taka maść do masowania, tłusta i smierdząca, więc więcej tego nie kupię... Hihi, ja też w zasadzie nie widziałam dwóch krech na teście, no bo ta druga to taka słabiutka była... szkoda... mogłam zrobić drugi żeby mieć pamiątkę ;) Foli, a Ty nie planuj malowania kresek w poniedziałek, tylko główka do góry i miło spędzaj weekend :) Ja też sie pomału zbieram do domku. Dzisiaj zakupy, małe sprzątanko, a jutro Senior wraca :):):) ale się cieszę :D:D:D
  7. Foli, ja nic nie słyszałam na temat jakichś zakazanych kosmetykow... Pytałam nawet lekarza, ale powiedział, ze nie słyszał o żadnych ograniczeniach... Tylko na rozstępy stosuję takie specjalne, dla kobiet w ciąży, bo poźniej można ich spokojnie dalej używać i dziecko karmić - nie przenikają do pokarmu...
  8. Foli, pewnie ciężko strasznie, ale nie myśl o tym... Dzisiaj kolacja, a jutro postaraj się czymś zająć... Najtrudniejsze momenty wlaśnie przed Tobą, ale spróbuj powiedzieć sobie, że jak @ nie przyjdzie, to poczekasz jednak dzień lub dwa żeby mieć pewność, że się spóźnia... Nie wiem, co Ci napisać. W każdym razie trzymam mocniutko kciuki. I Juniorek pewnie też trzyma :)
  9. wiecie co... ja się nie martwię tymi kilogramami, bo dzidzia jest najważniejsza a nie moje zwałki, ale jakos wszystkie znajome mi osoby przytyly 10-12 kg, dlatego tak sie zdziwilam...
  10. Kobitki, pewnie wywołam trochę łez (sama juz pochlipałam), ale same zobaczcie... http://www.mayky.net/miriam.html
  11. estelka, ale aż tak na odwrót to chyba nie jest :) będziesz miała, tylko nie wiadomo co... Foli, ja też trzymam kciuki. Śluz to dobry objaw... Jeszcze 2-3 dni i będzie wiadomo
  12. to tak apropos wypowiedzi Foli, że bałaby się ciąży bliźniaczej... bo tak jakoś z tematu wyskoczyłam ;)
  13. A mi się wydaję, że dużo zależy od nastawienia kobiety. Ja sobie od początku staram tlumaczyć, że wszytsko będzie ok. Co prawda mam jakieś dziwne lęki czasem i boję się o Maluszka, ale walczę z tym... Porodu narazie się nie boję, bo się naczytałam i mądra jestem :D To chyba jest tak jak z wizytą u lekarza. jak sobie człowiek wytłumaczy, że zaraz będzie po wsyztskim i że to konieczne, to chyba jakoś mniej panikuje...
  14. Weronika, Wiktoria, Julia, wszystko super, tylko mam już takie brzdące w rodzinie :) Podoba mi się też Łucja, ale znajomi mają...
  15. Ana, ja mam siostrę Agatkę. Miała być Karolina, ale ja jako rezolutka 6-latka zrobiłąm awanturę USC, rzuciłam się na podłogę, krzyczałam, że nie chcę siostry karoliny tylko Agatkę i tata musiał zmienić... Wyobraźcie sobie jak się mam zdziwiła, jak wróciliśmy do domu :D Mi się Przemuś też podoba i Pawelek, ale nie mam tu nic do powiedzenia. Senior dumny jak paw i koniec dyskusji :D
  16. jesne, że tak Foli. Ja cieszylam się, że dzidzia zdrowa. Ale wiesz... jak już teraz lekarz powiedział, że synek, to jednak człowiek się nastawia i nagła zmiana będzie zaskoczeniem. No a u CIebie najlepszym wyjściem będą bliźniaki, hihihi. Kochana córeczka i wyśniony Nikodem :)
  17. wiesz Foli, jak będzie dziewczynka, to będziecie próbować do upadłego ;) w końcu kiedyś się Nikodem pojawi :D
  18. Estelka, chyba nie będzie tak źle, bo to właśnie duży Wojtek jest w domu od sprzątania, mycia naczyń i podłóg... No a jak synek pójdzie w ślady tatusia, to wogóle nie będę musiała nic w domu robić, hihihi :D
  19. hihi, Senior ma już dwie córeczki z pierwszego małżeństwa, więc radość była ogromna. od razu po informacji ode mnie poszedł oblać \"sukces\" :D, ale cały czas mówi Junior albo Gabrysia, zeby nie było rozczarowania... To znaczy to absolutnie nie byłoby rozczarowanie, ale jak już się człowiek przyzwyczai i nada dziecku imię, to chyba później ciężko się przestawić... Za 3 tygodnie mam kolejne usg, więc zobaczymy, czy coś się zmieniło...
  20. ja uwielbiam mleko z masłem i miodem :) ale ponieważ to mój rarytas przed snem, to chyba się juz uodporniłam i nie ma właściwości bakteriobójczych :) Estellko, miałam usg 3D, ale synek (chyba :D) przytulił się do mnie bardzo i na zdjęciach widać na przykład kawałek noska i... macicę :) niestety, nie chciał się ode mnie oderwać no i nie udało się buźki sfotografować. Wtedy pewnie było też za wcześnie na takie wyraźne zdjęcia, bo to był 13 tydzień. W zasadzie chodziło bardziej o badanie przeziernosci niż sam efekt 3D. Może jeszcze raz sie skuszę za jakiś czas... A na tym zdjęciu teraz maluch leży na brzusiu, więc widać główkę i plecki z całym szkieletem. No a nóżki już się nie mieszczą, bo dzidziula za duża ;) No, w końcu waży już jakieś 600 gram :D:D:D A lekarz jak określał płeć, to powiedział, że syn, ale być może też się gdzieś pępowina nawinęła na zdjęcie, więc oczywiście dodał, że to nigdy nie jest 100%. No, ale narazie jest Wojtuś Junior, bo Seniora już w domu mam :D
  21. cześć dziewczyny :) enigma - ja nie ćwiczę. Chciałam się zapisać na coś lekkiego, ale joga chyba by mnie znudziła, a niczego innego nie wolno... Jak spytałam lekarza o sport, to zalecił... SPACERY ;) No, ale ja od dawna nie jestem już aktywną sportsmenką więc jakoś daję radę :D Któraś z dziewczyn pisała o nieznośnych humorach brzuchatek... Ja muszę przyznać, że nic takiego mnie nie dopada. Miałam co prawda okres, kiedy płakałam prawie na zawołanie, czyli na każdym filmie i reklamie :D ale otoczenie chyba nie uważa mnie za upierdliwą ;) i całe szczęście, bo chyba nie byłoby miło... A ja troszke przeziebiona jestem. Wczoraj poszłam do apteki spytać, co mi wolno na gardło i katar, ale nie mieli nic... Tylko jakiś syrop homeopatyczny, ale wykrztuśny, więc się nie przydał... No a czosnku nie znoszę więc muszę się przemęczyć i poczekać aż przejdzie... Ale dzisiaj już weekendzik i jutro moje Szczęście wraca więc choróbsko szybko minie :D Ana, Iskierko - mimo, że sama jestem brzuchatką, to troszkę Wam zazdroszczę :):):) Chyba nie ma piękniejszego przeżycia niż widok bijącego serduszka Maleństwa jak się je widzi po raz pierwszy :) Oczywiście z tą zazdroścą to tak w cudzysłowie, ale wiecie o co chodzi... ;) Przygotujcie się na mega doznania :D A moja mama wczoraj zadzwoniła do mnie, że po raz setny studiowała usg wnuka i policzyła mu żebra, żeby sprawdzić, czy aby na pewno wszytskie ma ;)
  22. Ana, ja tez myslalm, ze mnie mdlosci nie dopadna, bo poczatek byl taki piekny... ale jak ten Maluszek rosnie w brzusiu to o mdlosciach szybko sie zapomina... Ja juz uciekam do domku i chyba na jakies zakupy. trzymajcie sie cieplo, pa.
  23. Wiesz co... W zasadzie pierwsze objawy miałam, zanim jeszcze zafasokowałam ;) Zrobiłam test, nie wyszedł, na pocieszenie się poprzytulałam i wtedy pojawiła się fasolka, hihihi :) A tak na poważnie... Około chyba 9 tygodnia złapały mnie mdłosci i to nie tylko poranne... Trwaly jakieś 3 tygodnie. Objawiały się tym, że rano było mi niedobrze (i nie tylko), a wieczorem ciągle mnie mdliło. Juz raczej bez wymiotowania, ale niezbyt przyjemnie... Oprócz tego oczywiście lekka zadyszka nawet przy zakładaniu butów, ale to tak z czasem przyszło... Chyba koło 4 miesiąca. Piersi bez zmian, pewnie dlatego, ze zawsze były duże i już się nie da ich powiększyć ;) A tak na samym początku (krótko po zrobieniu testu), to zupełnie żadnych zmian nie było :)
  24. Nie Ana, nie mam. Nie robię, bo i bardzo się nie zmieniam :) Brzusio rosnie pomalutku i nie wiem, czy różnica byłaby widoczna... Ale pewnie za jakiś czas zrobię kilka fotek dla potomności :)
×