Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anka25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anka25

  1. Iskierko, głowa do góry. To prawda, że pracodawcy bywają bezwzględni... Ale też pracownicy czasem są straszni... U nas w firmie jest pani, która sprząta nam biura i wspólne pomieszczenia. Miała sporo kłopotów, więc prosiła szefową o zaliczki, podwyżki... I dostawała je. Miała przychodzić na 5 rano do 9, czyli 4 godziny dziennie. Po kilku miesiącach koleżanka poprosiła o biling wejść do firmy i okazało się, że pani przychodzi około 7:30, czyli tuż przed nami... Oczywiście był płacz, pani prosiła o drugą szansę, bo ma na utrzymaniu córkę i wnuczkę. Odeszła od męża pijaka... Dostała jeszcze więcej pieniędzy pod warunkiem, że będzie uczciwa i że będzie solidnie pracowała... Tydzień temu sprawdziliśmy kolejny biling i pani nadal przychodzi o 7:30... W dodatku płacze, że teraz czas świąteczny i szefowa będzie bez serca, jeśli zostawi ją na lodzie... Znowu prosi... Fatalna sytuacja, ale też jaki brak poszanowania dla pracy...
  2. Andziu, no to w takim razie kciuki mocno trzymamy. Może teraz wszystko szybciej się potoczy i już niedługo... Hihi :)
  3. A komentarz nie dotyczył Twojej osoby, tylko słów, jakich użyłaś. Gdyby napisał je ktoś inny, to reakcja byłaby taka sama...
  4. A mi się wydaje, że ważniejsze jest co, co się czuje i przeżywa w środku niż jakieś konwenanse... Można podczas adwentu siedzieć w domu, ale czy to jest wyznacznik tego, ze jestem lepszym człowiekiem i głębiej przeżywam nadchodzące Święta?
  5. cześć :) troszkę się nie odzywałam... Jeszcze 4 dni pracy i Święta. Już się nie mogę doczekać. Foli, gratuluję podejścia. Odpoczniecie psychicznie i zobaczysz, że następny cykl będzie Wasz :) A u mnie nic nowego... Wojtek właśnie dzisiaj jedzie w delegację i wraca dopiero w piątek późnym wieczorem więc do rodziców pojedziemy w Wigilię rano... A ja już dni odliczam nie tyle do Wigilii, co do 29 grudnia, bo mamy wizytę u lekarza i Maleństwo zobaczymy... Ech... Brzusio rośnie ;) mdłości już nie mam, tylko jeszcze troszkę ospałą jestem, ale ogólnie czuję się dobrze... Zastanawiam ię nad 2 tygodniami zwolnienia po 1 stycznia, żeby trochę psychicznie od atmosfery w pracy odpocząć, ale zobaczymy... Buziaki dla Was wszystkich I przyjemności w bezstresowych przytulankach ;)
  6. cześć kobietki :) ja dzisiaj nie bardzo mialam czas, bo musialam kilka sprawozdan napisac... wreszcie mam chwilke, a za pol godzinki juz do domku... a na jutro... zapisalam sie do fryzjera. nie wiem, co che zrobic, ale na pewno sciac i zafarbowac - mam ochote na duza zmiane ;) zapisalam sie do fajnego fryzjera i mam nadzieje, ze cos mi doradzi... Dzidzia ma sie ok, rosnie (tak mysle, bo brzuch rosnie, hihihi), a mi mdlosci calkowicie przeszly wiec jest duzo lepiej. Jestem jeszcze co prawda bardzo senna i taka jakas spowolniona, ale przynajmniej \"zoladkowo\" dobrze sie czuje... Milego weekendziku Wam zycze i pozytywnych mysli :)
  7. cześć :) Estelko, przykro mi strasznie... Ale dobrze, że masz już plan, według którego będziesz działać. Grunt, to nie załamywać rąk... A jeśli chodzi o Twoją wczorajszą wypowiedź... Ja nie miałam kompletnie rzadnych objawów związanych z piersiami. W tej chwili jestem w 12 tygodniu, a piersi takie jak były, takie są. Co prawda zaczęły trochę boleć sutki, ale dopiero niedawno, za to przed zrobieniem testu nic... Może to wynika z tego, ze ja mam duży biust i chyba tak strasznie mi się nie powiększy... A może po prostu każdy ma inne objawy... Asiu, widzę, że uparcie czekasz na serduszko :) Kochana, nie denerwuj się, na pewno je zobaczysz. Nie wiem, w ktorym tygodniu bedziesz jak pojdziesz na usg, ale nie zdziw sie, jesli serduszka nie bedzie widac, bo moze byc tak malenkie, ze az niezauwazalne... ja bylam w 7tc i nie bylo widac. Dopiero w 9tc lekarz pokazal mi piekne :) Foli, ciągle trzymam kciuki... ;) Moniczko, super opowieść. Tylko pozazdrościć pięknej córeczki i \"łatwego\" porodu... Niejedna chciałaby uporać się w 6,5 godziny :):):) Enigma, wiedziałąm, ze komuś się ta podesłana stronka przyda ;) Fajowy masz suwaczek, hihihi. A ja wlaśnie kawkę popijam, bo mnie ochota naszłą. Nie piłam już chyba z miesiąc... A rano troszkę się zdenerwowałąm, bo Wojtek jechał do Klienta i zadzwonił, ze miał wypadek. Facet w niego wjechał. Nic się mu nie stało, tylko auto musi iść do serwisu... Ale poprosiłam, zeby nie jechał, bo miał przed sobą jakieś 400 km, a już po 50 kraksa, więc nie wiadomo, co by było dalej... No i jest już w domku i nigdzie nie jedzie... Ciągle czekam na zamówione ciuszki i jakoś nie przychodzą... Pieniądze wysłałam w piątek przed południem więc zaczynam się zastanawiać... No i do pracy czas... Miłego dnia :)
  8. estelko, pamiętaj, że marzenia są po to, zeby się spełniać i im są śmielsze, tym większa z nich radość, tak więc marzyć dziewczyny, marzyć!! i jeszcze jedna stronka, bo ciekawa... http://www.ginekologia.med.pl/forum/viewtopic.php?t=4970
  9. uwazaj Foli, bo wykraczesz ;) ale by bylo fajnie... wiesz - nie nakrecajac sie, to jeszcze nic straconego... @ jeszcze nie ma...
  10. cześć dziewczyny :) Foli, przede wszystki nie wiem, co mam Ci napisac... Przykro mi strasznie :( Dziewczyny, nie bardzo mam dzisiaj czas, żeby się odzywać, ale podeślę Wam fajną stronkę. Może komuś się przyda i coś ciekawego się tam znajdzie... http://www.ginekolog.krakow.pl Pewnie większość z Was juz ją widziała, ale co tam...
  11. no to jeszcze jedno pytanie... 180 bez przerwy, czy 180 w sumie?
  12. dziewczyny, a jak to jest z L4. te 180 dni to dni pracujące, czy ogólnie dni zwolnienia łącznie z weekendami?
  13. ja chetnie bym posiedziala, gdyby Wojtek w domku byl, a on w srode wyjezdza w delegacje i wróci dopiero w sobotę, więc to kiepska wizja... Ale oczywiście jeśli nadal będzie tak zimno to nie będę tu siedzieć, bo to nie jest dobre ani dla mnie, ani dla dzidzi... Zobaczę jutro...
  14. ech, to zwolnienie, to zawsze kontrowersyjny temat. Ja nie lubię siedieć bezczynnie w domu i jak naprawdę nic mi nie jest, to wolałabym jednak pracować, ale ta temperatura faktycznie jest nie do zniesienia...
  15. Tak, tyle mam w biurze... Niby mówią, że to kwestia pieca, bo po niedzieli bardzo długo się rozgrzewa, ale jakoś od 7 rano się rozgrzewa i rozgrzać się nie może... Grzejniki letnie i ani drgną, a cieplej robi się tylko dlatego, że chuchamy... Ja w kurtce od rana siedzę i ręcę sobie gorącym kubkiem herbaty ogrzewam... No a najgorsze, że tak jest co tydzień i co tydzień to zgłaszamy, a szef nic z tym nie robi...
  16. A u nas troszkę lepiej, bo 12,5 stopnia ;) A szef twierdzi, że przesadzamy...
  17. ech, mialo byc, ze jak nie chcesz na kafe podawac, to przeslij na maila... ;)
  18. ok. wiem, ze czasem jak ktos spoza mojej listy sie odzywa to widzi mnie jako niedostepna. w razie czego daj znac, bo caly czas mam gadu wlaczone i powinno mnie byc widac :)
  19. Estelko, z tym zwolnieniem, to jest tak różnie... W zasadzie najchętniej już teraz bym poszła, ale wiem, że jak za jakiś czas zwolnienie się skończy, to ciężko będzie wrócić do pracy... CHyba wolę teraz się pomęczyć, a tak koło lutego - marca wziąć i zostać na zwolnieniu juz do końca. Zresztą...Mi się tera opłaca pracować, bo mam wynagrodzenie połowicznie prowizyjne i jak będą mi wyliczać średną do zasiłku macierzyńskiego to chciałabym, zeby wyszła przyzwoita... Ale wiem, że praca na dobre mi nie wychodzi, bo po pierwsze strasznie nerwowa jestem, a po drugie atmosfera jest fatalna... Szef niby gratulował, ale wiem, że cała trójka zarządu jest wściekła, bo jedna siła robocza odejdzie i nie wiadomo, czy wróci. Ostatnio szef powiedział mi, ze chciałaby wiedzieć przynajmniej rok wcześniej, że mam zamier odejść, bo nie wyobraża sobie firmy beze mnie. Szkoda, że nie myślał o tym cześniej... A ja już wyobrażam sobie życie bez nich (bez firmy) dlatego staram się mysleć o sobie, o Wojtku, o Maluszku... I tak mi jest dużo lepiej...
  20. Kurcze, nie lubie byc bardzo opisowa w swoich wypowiedziach... Foli, jak chcesz, to odezwij sie na gadu, to Ci cos napisze na temat tych uplawow... 1208492
  21. Foli, to jesli tak bardzo sie martwisz, to moze dla pewnosci zrob test. jesli wyjdzie chociaz bladziutka kreseczka to bedziesz wiedziala, co dalej ;) a jak wyjdzie jedna, to moze podjedziesz do lekarza i faktycznie cos Ci przepisze, zeby ta infekcja nie rozszalala sie na dobre. Ale powiem Ci tylko, że ja tez odczuwałam takie jakby lekkie pieczenie, ponieważ w ciąży upławy są intensywiejsze i mają torszkę inny odczyn. Oczywiście nie chce Cię nakręcać, ale może to wcale nie infekcja...
  22. ech, coś mi się z suwaczkiem stało... Stoi w miejscu... Chyba muszę nowy wstawić...
  23. cześć dziewczyny, dziękuję za zdjęcia Monisi z Maleństwem - śliczna dziewczynka :) Aniu, Twoja Mała też cudna :) Foli, a może jednak wstrzymaj się do srody?? Wiem, ze strasznie korci, ale im dłużej zwlekasz, tym test bardziej wiarygodny... A ja czuję się niezle, ale za to w pracy mamy potwornie zimno. Ciągle to zgłaszamy i nic... Dzisiaj mamy 12 stopni... Rany - przecież tu się nie da pracować!!
  24. cześć Paula :):):) jestem jeszcze chwilkę. Właśnie Wojtkowi powiedziałam o zakupie i był troszkę zły, ale co tam... przejdzie mu :) Poważnie o takim samym wozku myslisz?? Ja nie widziałam go jeszcze na żywo, ale ze zdjęcia i opisu wygląda nieźle... Jak się czujesz?? Ja mogę wreszcie rano jeść. Jestem jeszcze troszkę ospała i sapię nawet przy zakładaniu butów, ale ogólnie jest dużo lepiej niż miesiąc temu :)
×