Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gargamelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gargamelka

  1. Zabiegana, zapracowana, zauczona przebiegam szybko. Żyję!
  2. Wszystkie mocno (choć wirtualnie tylko) ściskam i buziam. Kolorowych snów Wam życzę. U mnie wszystko ok. Prezentacja chyba też dobrze poszła. Zmykam spać, bo niedospana jestem. bobasekm: Trzymaj się mocno!!
  3. w przerwie pomiedzy uczelnią a nocką w pracy :)
  4. Pozdrawiam Was ciepło! >>Koug: No ja tam liczę na te silne żołnierzyki. Bo dzisiaj to jeszcze może poszalejemy. Ale potem 3 dni przerwy, bo w ciągu dnia któreś z nas jest na uczelni, a w nocy w pracy. Więc potem to już będzie po owu. :/ Lecę się bujać :) z mężem :D
  5. Witam, kafe mi szaleje i ciężko mi tu się dostać. >>Koug: Ja raczej nie sądzę abym zafasolkowała w 9dc, ponieważ wg wszelkich znaków na ziemi i niebie owulację mam tak około 12 dnia. Ale to przecież nie znaczy, że nie można wykorzystać przyjemnie wolnego wieczoru :p >>dziubasss: Proszę nie odchodzić tylko wysyłać pozytywne fluidy. A jak już tak bardzo bardzo MUSISZ to się nie żegnaj, tylko pisz do zobaczenia i zaglądaj do SWOJEGO topiku :) Wszystkim życzę owocnych, ciepłych, przytulaśnych dni weekendowych. I zmykam gotować obiad lubemu :p Skądś przecież trzeba czerpać siły na wieczór :p
  6. A jednak się pięknie dodało :) Oj jak mi się nie chce :p
  7. Już pisałam, ale mi kafe szaleje i całą notkę szlak trafił. Więc jeszcze raz krótko. >>tulipan: Sądzę, że takie spotkanie bardzo dobrze robi. Dzieci masz duże i jeśli postawisz sprawę jasno, zapytasz je o zdanie, a także o to co czują w związku z sytuacją w jakiej się znajdujecie, na pewno poczują się bardziej docenione, ważne. A może one ze swojej perspektywy wskażą Ci na jakiś aspekt którego Ty nie dostrzegasz. Życzę powodzenia! I mocno, mocno ściskam. >>Emmi: Cieszę się, że jesteś. O różowym to ja nic nie wiem. Nie zostałam wtajemniczona, ale tak to już jest jak się ktoś opuszcza :p >>Jola: U mnie też dzisiaj wieje. Wprawdzie słonko też świeci i wiatr chyba ciepły, bo... widziałam przez okno nastolatkę w bezrękawniku, ale ja mimo to cieszę się, że dopiero wieczorem wychodzę z domu i to tylko do auta :p Buziam Was i zmykam walczyć z tą paskudną prezentacją na wtorek. Grrr!!!
  8. Dzień dobry :) Dzisiaj ja witam z kawką. Boniaka właśnie wysłałam na zajęcia i mam chwilę dla siebie. Męczę tą moją prezentację na zajęcia wtorkowe. I coraz bardziej mam wrażenie, że sobie nie poradzę. Nic to. Na kafe zawsze jednak chociaż chwilkę można przecież znaleźć :p >>Emmi: Cieszę się, że mimo wszystko się pojawiłaś. Nie mam pojęcia o jakim różowym gadacie. Stopień wtajemniczenia mi się obniżył ostatnimi czasy ;) Ale tak to bywa jak się nie zasłuży :p >>bobasekm: Buziam >tulipan: Nadal nie bardzo wiem co Ci odpowiedzieć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak Ty, nie miałam podobnych problemów w rodzinie i nie wiem niestety jak się czujesz. Tzn czytam to co piszesz i próbuję się postawić w Twojej sytuacji, ale to niezwykle trudne. Rozumiem jednak, że to dla Ciebie bardzo bolesna sytuacja. Po tylu latach razem takie inne zachowanie małżonka. To prawie tak jakby mieć obcą osobę przy swoim boku, a przecież dotąd był opoką i pomocnym ramieniem. Chociaż jestem zwolenniczką prób ratowania związków, to jednak nie za wszelką cenę. I jak najbardziej popieram dziewczyny, które radzą, abyście się rozstali. A przynajmniej abyś spróbowała przynajmniej odsunąć się od męża, skupiła bardziej na sobie i dzieciach. Spróbowała odnaleźć radość życia - chociaż maleńką - w czymś innym, a nie skupiała całej swojej uwagi na mężu i sił na odbudowywaniu czegoś co było, a na co najwidoczniej Twój mąż nie ma już ochoty czy sił. Szczerze współczuję Ci takiej sytuacji. Cieszę się że masz do nas zaufanie tutaj i że dzielisz się z nami swoimi odczuciami. Każde wyrzucenie z siebie żalów, smutków, trudów czyni je nieco mniejszymi i łatwiej spojrzeń na nie z dystansu. Buziam i mocno przytulam >>Jola: U mnie teraz dosyć mocno wieje za oknem. Na szczęście nigdzie nie muszę dzisiaj na długo wychodzić. Chociaż słoneczko też świeci i wiatr chyba dosyć ciepły, bo widziałam jakąś szaloną nastolatkę...w bezrękawniku :D :p
  9. A my od dzisiaj zaczynamy szaleć. W końcu to już 9 dzień cyklu, więc najwyższa pora, co nie? Więc czym prędzej zmykam. :) Życzę wszystkim miłego wieczoru :D
  10. Mnie trochę mało i będzie mało. W związku z rozpoczęciem semestru mam całe mnóstwo zajęć, prac zadanych, nauki. Potem się to na pewno uspokoi. Ale na razie każdą wolną chwilę staram się poświęcać Boniakowi, bo coś mało czasu mamy w tym wszystkim dla siebie. Czytam na bieżąco i myślami popijam z Wami codziennie kawkę, herbatkę, kakao czy co tam która pije ;)
  11. Wczoraj pisałam, ale chyba nie poszło. >>Koug: Joasia :) się kłania i jestem z Chorzowa. A co to za chomiki, które klepiecie poduchami po tyłkach ?? Zmykam na zajęcia na uczelnię. Dzisiaj cały dzień latania mam. A na nocy idziemy oboje z mężonem do pracy i nici z dzieci. Za to potem mamy trochę wolnego ;)
  12. A gdzie nasz Emmi czek ??? Emmi siu tęsknimy!!!!!
  13. Trochę nie zaglądałam, a tu tyyyle postów. Nie jestem przyzwyczajona do takiego tempa. Ale się nauczę :p Jakby ktoś coś chciał do tabelki wpisywać, to już podaję. Lat mam 24. Jestem ze śląska. potomstwa do tej pory żadnego. Staramy się od 5 cykli. Ostatnia @ 14.02 Aktualnie mąż w pracy na nocy i sama siedzę w domu. Zaraz idę się wyrelaksować bo jutro czeka mnie uczelnia, potem nocka w pracy i znów zajęcia. I dopiero weeekend i walczymy ;)
  14. Macham Poczytałam Wasze wpisy. i tak się tymi wszystkimi problemami Waszymi zdenerwowałam, że aż paznokcia obgryzłam. Chciałabym jakoś umieć pomóc. Chyba czasem przydałoby się mieć czarodziejską różdżkę, albo złapać złotą rybkę, żeby móc pomóc. A taka niemoc - jedynie pisanie słów zamiast służenia faktyczną pomocą, ramieniem do wypłakania, dłonią do podtrzymania w trudnych chwilach - to nie do końca dla mnie. Męczy mnie to. Ale taki już los internetowych znajomości i to z niemałymi odległościami. Mocno wszystkie Was buziam i życzę aby wiosna przyszła do Waszego życia i codzienności prędzej niż ta kalendarzowa.
  15. Witam, jeśli pozwolicie chętnie dołączę do topiku starających się o ciążę. :) Krótko o sobie. Mam dwadzieścia kilka lat. Od 5 miesięcy jestem mężatką. Właściwie od początku staramy się o dziecko. Na razie nic. Niestety :( Ale nie tracimy nadziei i próbujemy dalej.
  16. Widzę, że tu pustawo. dziubas: Zgodnie z zaleceniami nad-czytałam zaległości :D Co do starań. Staramy się staramy ... i nic. Przyszła @ i troszkę się nam smutno zrobiło. Zresztą już kolejny raz.
  17. Już po oglądaniu. Zjedzeniu kolacji i kąpieli. Przed snem na moment kafe. Bo przecież jesteście jak najlepsza kołysanka :D
  18. Znikam sobie pogapić na tv. Mężon w pracy. Zajrzę później.
  19. axxk: Ja o kuchence. My mamy kuchenkę gazowo-elektryczną Mastercooka. Taką do zabudowy. Cztery palniki w różnych wielkościach. Zapalarka w pokrętłach. Piekarnik z opcjami grillowania, z termoobiegiem, grzałkami dolną i górną. Temperatury do 250 stopni. Bez wyświetlacza - tylko 3 pokrętła (temperatura, co ma grzać i czas z dzwonkiem). Jesteśmy zadowoleni bardzo bardzo :D
  20. Widzę że tu pustawo w tej chwili. No cóż. To ja sobie poczytam w samotności ;p Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i trzymanie kciuków. Egzamin zaliczony. Całkiem ładnie bo na "dobry". Jak uda mi się utrzymać taki poziom w przyszłym semestrze - może będzie stypendium. A biorąc pod uwagę nasze plany powiększania rodziny każdy grosik będzie mile widziany :)
  21. Dobry wieczór :) Wchodzę sobie na topik i mruczę pod nosem \"ale stron przybyło\". Cofam się, cofam i co widzę? Klapsior mnie się należy bo to ja jedną z tych osóbek byłam co to konferencję prowadziła ostatnim razem i tyle nastukała pościków :/ Wystawiam (_._) Kto pierwszy przekłada przez kolano?? Czytam, czytam i chyba nic nie napiszę. Tym razem ;)
  22. Magicy poszli. Grzejniki robią się ciepłe. Ja się cieszę. Boniak się cieszy. Z tej radości wybaczcie, ale Was opuszczę. Pędzę robić porządek i obiad :) A wieczorem wybieramy się do teściów i będzie super fajnie :)
  23. axxk: Ja rzeczywiście ciepłolubna jestem i to bardzo :) Co do obiadowej pory - jak jesteśmy oboje w domu to jemy koło 14, a jak po pracy to wtedy jest ciepła kolacja koło hmmm 20. O regularności, albo jakiejkolwiek diecie nie ma mowy. praca u nas nie pozwala na to.
×