Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gargamelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gargamelka

  1. >>łapa: Nie machaj, ino siadaj tu z nami. >>Papużka: Ty tez prędko po herbatke i zapraszamy do kółeczka :)
  2. >>forever: Tzn. że jutro trzymamy kciuki za TK. :) >>Emmi: To trochę u Ciebie tak jak u ruminki chyba, z tym wiecznie czuwającym brzdącem :)
  3. >>forever: Siadaj z nami, a co ;) Mów co tam na uczelni dzisiaj??
  4. >>Emmi: Rzadko mi się zdaża tu być, gdy toczą się dysputy. Tym razem jestem. Lecę po herbatkę i zaraz zasiadam do klikaczy (czyt.klawiatura).
  5. >>cytat: Przepraszam, jesli odebrałeś to jako atak na Twoją osobę, to nie to było moim zamiarem. Po prostu chyba tak, jak słowa papużki nie do końca zostały zrozumiane przez Ciebie, tak Twoje przeze mnie :) :)
  6. >>Papużka: Nie ma za co, ja po prostu napisałam to co myślę. >>ankara: Kwiatuszek dla Ciebie, żeby Ci lżej było
  7. >>cytat: Aż chciało by się zapytać, co z Ciebie za człowiek, że nie potrafisz wyrażać zdziwienia nad tym co robią dzieci? Twój atak na Papużkę jest po prostu nie na miejscu. To co? Mamy być twardymi słupami soli i nie odczuwać żadnych uczuć zadziwienia, miłego zaskoczenia, gdy nasze dzieci robią coś, w czym nigdy nie przejawiały talentu? Dziecinne te Twoje słowa. >>Papużka: A wiesz moja ciocia kiedys pracowała w takiej fabryce bombek i ręcznie je malowała. Do dzisiaj zawsze z rozżewnieniem wspomina te czasy :) Buzialki kochana na rzecz miłej pracy :)
  8. Witam popołudniową porą >>forever: No to się cieszę, że o jeden projekt mniej ;) >>nimfa: W istocie kwitniesz. Nawet nam tutaj na topiku. Zalewasz nas Kwiatuszku postami . Jakoś inaczej tak - miło :) U mnie w porządku. W pracy w nocy nie spałam, zgodnie z planem. No może dwa razy mi się film urwał na kilka sekund, ale ogólnie wytrwałam. Współpracownicy się dziwili jak ja mogę tak \"odpuszczać\" sobie drzemanie. A ja wykorzystałam ten czas do końca. Przeczytałam 160 stron pewnej książki i napisałam list do mojej ukochanej Cioci Starszej na 4 strony A4. No i oddział miałam pod baczna opieką :) A po powrocie rano do domu (spacerkiem, bo znowu autobus mi uciekł) położyłam się na 4 godzinki i czuję się całkiem świetnie. Ani śpiąca, ani zmęczona, ani nic ;) Jeszcze fajne w pracy było to, że sporo się nauczyłam, bo i komputerowy system opanowałam i jeszcze krew pacjentom pobierałam i różne dokumenty wypisywałam z lekką pomocą :) Jutro mam wolne. Tylko wieczorem niemiecki. Nie bardzo mi to pasuje, bo z Misiem nie widzieliśmy się od 3 dni i miło by było jutro wieczorem pobyć ze sobą. I na koniec smutna wiadomość. Miś niestety nie zdał jednego egzaminu i dwóch końcowych zaliczeń i musi brać dziekankę. To już będzie druga w jego historii :( Wiem, że w podobnej sytuacji jest u niego ponad połowa roku, ale jakoś nie pociesza mnie to, bo wiem, że Miś jest smutny i ma poczucie jakby winy i ciągle się mnie pyta, czy mnie nie zawiódł :( Bidulek mój kochany :(
  9. >>Papużka: Aaa to jednak inne mamy :p >>forever: Chwała Panu, że ja nie mam takich głośników, bo chyba bym umarła ze strachu na horrorach. Co do dziubdzianiny, to zależy co byś chciała, żebym wydziubdziała ;) Możesz na maila napisać i zobaczymy co się da zrobić. Bo wiesz, ja nie wszystko jeszcze potrafię ;) Aaaa miałam się własnie zbierać do pracy już. A tu przyszedł tato i powiedział, że na dworze ciemno i w ogóle i mnie zawiezie :) Ostatnio wyliczyłam, że gdyby było autko do dyspozycji, to dojazd nim do pracy (mam niedaleko jeśli chodzi o km) byłby dla mnie tańszy o 1/4 niż w tej chwili mnie wychodzi bilet miesięczny. Ale coż kiedy na autko się nie zanosi :( No to idę sobie coś zjeść i zmykam :)
  10. >>Jola: Hih ja tez wolę takie płaskie. Chociaż zaręczynowy mam jednak z kamyczkami lekko ponad samą \"obrączkę\". A najfajniejsze dla mnie jest to, że to mój jedyny pierścionek w życiu. No poza odpustowymi w dziecięcych czasach. nigdy nikt mi nie podarował innego :) I w ogóle nie noszę zbyt wiele biżuterii, więc jest jedyny i wyjątkowy ;) No i od Misia ;) >>forever: >>Papużka: Hmmm Twój opis pierścionka bardzo znajomo brzmi, a możesz zdradzić gdzie go kupił Twój ukochany? I ile masz tych cyrkonii na około ?? Bo coś mi się wydaje, że mamy takie same hihi. Ale by było ;) Moja serwetka wydziubdziana. W związku z tym, że nauczyłam się nowych wzorków na szydełku kolejną rzeczą jaką sobie zrobię, będzie szydełkowy staniczek - ciemno zielony z kwiatuszkami. Wiecie, ja jestem przeszczęśliwa jak sobie sama coś małym kosztem udziergam. Za to jak coś kupię, nawet ładnego, to potem mam wyrzuty sumienia i jakoś przestaje mi się podobać :( Zaraz obiadek. Mniam, mniam - dziś śledzik pod śmietankową kołderką ;)
  11. Teraz tylko na momencik. Ale później zajrzę na dłużej. >>Jola: Ja właśnie też chcę najpierw poprzymierzać coś w obojętnie jak drogim salonie. ;) A co? Przynajmniej przez moment poczuję się wyjątkowo ;) >>Bialo biale: Ja Cię pamiętam ;) Macham do Ciebie łapką to z radości, że zajrzałaś do nas i że będziesz częściej zerkać. A to niespodzianka fajna, no :) >>forever: Ty pisałaś o tym szydełkowaniu... Wiesz każdy ma jakiś inny dar. Ja świetnie dziubdziam ;) ale pieniązków z tego nie ma niestety. Ty za to wspaniale uczysz się zarządzania firmami i z pewnością zostaniesz szefową jakiejś wielgaśnej instytucji ;) Więc nie wiem co lepsze ;P Zmykam sobie coś poczytać. Dzisiaj nocka w pracy. U nas jest tak, że przez kilka godzin można poleżeć pod kołderką na materacu na podłodze i tak pół-spać. Ale powiem Wam, że po ostatnim takim \"czuwaniu\" i wysilaniu się żeby przypadkiem nie zasnąć kamiennym snem, stwierdziłam, że to głupie. Jestem bardziej zmęczona niż jakbym zwyczajnie nie spała i zajęła się czymś innym. I jeszcze się wrzodów można nabawić. No i w domu potem mi rano trudniej zasnąć. Dlatego dzisiaj tylko usadowię się na kanapie z książką. Wtedy i książka przeczytana będzie i pacjenci na oddziale pod naprawdę dobrą, stałą opieką. No i od wrzodów może uda mi sie ustrzec ;)
  12. >>ruminka: Prawdę mówiąc mnie jakoś Szkocja nigdy na swój haczyk nie złapała, ale Twoimi opisami to można się zachwycić i w ciemno tam pojechać :)
  13. >>Nimfa: Uważam, że warto iść na ten film. Lekki, miły i taki dobry posmak pozostawia ;) >>Jola: Fajnie, ze Wam tak wszystko szybko się udaje załatwić. Ja w poszukiwania sukni to chyba dopiero w grudniu się wybiorę. Tzn. chcę pomierzyć kilka fasonów, żeby wiedzieć co mniej więcej mi będzie leżało, a potem poszukam czegoś podobnego tylko używanego i tańszego :) Mnie ogarnęła dzisiaj pasja szydełkowania. I od 4 godzin dziubdziam obrus okrągły w kolorze ciemnej zieleni :)
  14. Dzień Dobry :) >>Viola: A zdradzisz nam co ustaliliście za sposób na te nieprzyjemne chwile. Jakie to rozwiązanie znaleźliście?? >>Papużka: Jaki horror oglądałaś? Lubisz takie strrraszne filmy? Ja ostatnio nie potrafię oglądać ich będąc samą w domu. Zawsze musi być ktoś obok i zawsze przy zapalonym maleńkim świetle. >>forever: U mnie słoneczko jakoś się przebija przez grube chmurzyska. Taka wielka wojna na niebie - chmury kontra słońce. Na razie to zdecydowanie częściej słońca nie widać niż widać ;) >>ruminka: podoba mi się to Twoje myślenie, że mimo wszystko to będzie dobry dzień dzisiaj. No chociaż to Twoje wątpliwe \"chyba\"... Trzeba mu zrobić a kysz, a kysz. Wtedy na pewno dzień będzie super udany :)
  15. Dziubaski kochane, macham Wam łapką na dobranoc :)
  16. Mało czasu, więc na szybciuśko :) >>Jola: Dla Ciebie i dla małej Fasolinki moc buziaków Joluś, wiesz może zastanówcie się tak naprawde czy chcecie weselny obiad, czy nie. U nas np. mama MIśka powiedziała, że jeśli nie chcemy, to zrobimy jakąś kawę w małym rodzinnym gronie i to nie w dzień ślubu. A prezenty przecież nie są do szczęścia potrzebne i uroczystość też nie musi być. >>ruminka: Mhmm Szkocja. A co Cię takiego w Szkocji fascynuje? Niespodzianka dla Misia była i owszem. Mianowicie ugotowałam w naszym maleńkim remontowanym M, obiad dla nas :) I były świece i dekoracja stołu i do jedzenia pyszna sałatka i sajgonki :) A potem jeszcze kawka i ciasteczka. A wszystko ugotowane przy użyciu jednego garnka ;) Ale to dopiero połowa niespodzianki. Druga połowa jeśli wszystko się uda zorganizować będzie 18-stego i wtedy sobie już wyjdziemy hmmmm \"do ludzi\" ;) >>ankara: Ale Ci zazdroszczę, że poznałaś tego małego ruminkowego przystojniaka ;) Dużo zdrówka dla mamy :* >>monnalidka: Pensja niewielka, ale takie są w służbie zdrowia :( No jeśli dostanę przedłużenie umowy w styczniu, to troszkę więcej dostanę na pewno. No i podobno jakieś spore podwyżki mają być - te które wywalczyły pielęgniarki i lekarze w tym strajku ogólnopolskim. Ale nie wiemy jeszcze jak wysokie :) >>Viola: Witaj w naszym małym kafejkowym, prawie wyłącznie kobiecym (na szczęście prawie robi wielką różnicę ;) )gronie. Rozgość się i zaglądaj częściej. Pierwsze co mi się nasunęło po przeczytaniu Twojego posta, to rozmowa. Z Twoim Narzeczonym musisz porozmawiać o tym co CI się nie podoba, o tym co boli, co przeszkadza, drażni. Zupełnie szczerze się wygadać, ale pozwolić też jemu się wypowiedzieć. Co on o tym sądzi. I nie wystarczy jedna rozmowa, ale trzeba je powtarzać kilka razy \"przerabiać\" ten temat. Rozmowa, rozmowa, rozmowa. :) Ja kochane duszyczki zmykam zaraz, bo umówiłam się najpierw z moją przyjaciółką do kina na film \"Dobry rok\" i na kawkę, a potem na wieczorną herbatkę i wspólną mszę z Miśkiem :) Jutro jeszcze wolne, więc mogę dzisiaj zaszaleć :)
  17. Chyba jednak nie muszą i już jestem spowrotem. Wszyscy zajęci swoimi sprawami, a babcia powiedziała mi \"dobry wieczór\" i poszła spać ;) Ekstraśnie ;) >>Jola: Mam nadzieję, że Wam się jakoś wszystko fajnie ułoży z tym weseliskiem całym :) Szybcy jesteście, ale prawdę mówiąc nie macie wiele czasu - to fakt. My w sobotę jedziemy do naszego muzyka podpisywać umowę. A nie wiem, czy już Wam pisałam, ale się okazało, że z naszym przyszłym weselnym muzykiem pracuję na jednym oddziale. Prawdę mówiąc to nawet dziś mieliśmy razem dyżur i sobie siedzieliśmy na kanapie i klachaliśmy :) Przyznam Ci się, że my z Misiem to się nie możemy doczekać na moje \"mdłości\" zaciążeniowe. Już sobie wyobrażam złośliwego Miśka, który uwielbia gdy się czymś irytuję, bo robię wtedy podobno komiczne miny. ;D Na zdjecia sukni jak najbardziej czekam :D >>forever blue: Ja widzę, że cudownie się wywiązujesz z naszych obowiązków strażniczek kafejki. Prawie co drugi wpis jest Twój :) Mężczyzna w glanikach --- hmmm FOREVER przywołuję Cię do porządku ;) A hmm co do jutrzejszego spotkania w sprawie pracy. Myślę, że jeśli Ci coś zaproponuje, to wypada coś wziąść, ale skromnie np. herbatka i jakieś małe ciasteczko. Jak będzie chciał płacić, to spróbuj powiedzieć, że nie chcesz obciążać niepotrzebnymi kosztami, a jak będzie nalegał, to nie pertraktuj zbyt długo, tylko podziękuj i strzel jakiś komplement - że to miło z jego strony, albo że prawdziwy z niego gentelmen ;) I będzie cały Twój ;) >>ruminka: Sto buziali dla Ciebie kochana nasza topikowa młoda mamusiu Ruminko, a powiedz, gdybyś mogła teraz gdzieś wyjechać, w dowolne miejsce, to dokąd byś pojechała ???
  18. Witam Właśnie wróciłam po 12 godzinach pracy do domu i (o niebiosa) nie jestem zmęczona. Tzn. jestem, ale jeszcze tak znośnie, chociaż dzisiaj dzień na oddziale był istnie szalony :) Jutro mam nockę, a przed południem szykuję niespodziankę dla Miśka z okazji naszej drugiej rocznicy zaręczyn :) Nie napiszę co, bo może tu wpaść i nici z niespodzianki. >>Tatar: Cieszę się, że tak promieniejesz. Gratuluję własnych kluczy do mieszkania, jak również korzystnie zakończonych negocjacji :) A co to za działalność gospodarcza, o której rozmawiacie z D ?? Jeśli wystawisz suknię na alle, to daj nam tu linka ;) >>forever blue: Oj zazdroszczę tego basenu. Mój Misiek nie jest chętny na wyjścia na basen. Muszę poczekać aż się wygimnastykuje chłopak i dopiero wtedy może się uda namówić :P Ja mam doświadczenia z wypadaniem włosów, to znaczy mam takie, że mi wypadają w dużych ilościach :P Jak ten specyfik o trudnej do wymówienia nazwie Ci pomoże, to dawaj znać ;) A kołysankę znam i mam z nią miłe wspomnienia, aż sobie pośpiewałam pod nosem, jak nam tu tekst wstrzeliłaś :) Połowa przeczytana. Idę się zbratać z rodzinką :) Bo przecież od wczoraj mnie nie widzieli na swoje oczęta i tęsknią. Tzn. mam nadzieję, że tęsknią. No muszą chyba co nie ?? ;)
  19. No to jestem Pasek skończony i ... nawet mi się podoba ;) >>Jola: To mnie uspokoiłaś z tym Twoim weseliskiem, a już sobie wyobrażałam jak biegasz między tymi setkami gości. Ja na Waszym miejscu chyba bym postarała się o to, aby ślub był możliwie wcześniej, a potem obiad, jakaś kawa i wczesna kolacja. I tyle! Mało to razy ludzie wracają do domu nocami z różnych urodzin, zjazdów itd. A tych co z daleka, to gdzieś położyć na noc by trzeba i już. Masz rację, że ta pielęgniarska pensja to maluśka jest. Dostanę ciut ponad 1000 zł, brutto oczywiście. Więc do średniej krajowej to ho ho ho jest - to prawda. Ale my wszystkie te złotóweczki mamy do wydania, bo póki co mieszkamy u rodziców, więc naprawdę ruszymy z kopyta. Z takiego pielęgniarskiego kopyta ;) Małe skarpety dla Fasolki może uda mi sie wydziergać ;) Widzę, że pomysł na sukienkę mamy podobny. Ja też będę szukała czegoś zupełnie prostego, skromnego, odcinanego pod biustem ;) Bez takich tam upstrokaceń. W końcu to ja mam być główną kobietą wieczoru, a nie suknia. ;) >>borutka: Hmmm taki pyszy jogurcik. Mniam mniam!!! Moja waga stoi w miejscu, ale coraz cześciej udaje mi się zmobilizować do ćwiczeń, więc może powolutku jakieś nadmiary tłuszczyku pospalam ;) Filmu nie widziałam. Słuszne masz podejrzenia, że Corin była ponownie w Afryce. Nie powiem po co na co i czy została tam. Przeczytaj książki ;) >>mamba: I jak tam wizyta gości? Któż to Was odwiedził? >>Papużka: W takim razie czekamy na relację :) Ja też już uciekam. Jutro dniówka w pracy, więc nie wiem czy się pojawię, ale pomyślę o Was na pewno :) Miłego, spokojnego wieczoru
  20. Dzień Dobry Kafejkowiczki i Kafejkowicze Dzisiaj mam znów wolny dzień. Jutro już do pracy. Ale dzisiaj dzień pełen wrażeń. Właśnie skończyłam z mamą i ciocią udeptywać dwa wielkie gary kapusty na kiszoną. A dopiero co o tym mówiłyśmy tutaj. Poza tym pies został otoczony większą uwagą i musiał przetrwać wyczesywanie i mycie zębów. A nie lubi tego moja psinka, oj nie lubi. Poza tym dalej dziergam na szydełku :) Już powoli kończę śliczny pasek różowiótki z szydełkowanych kwiatuszków -- ;) Jeszcze kwiaty czekają na swoją pielęgnację cotygodniową, buty zimowe wołają o porządne zapastowanie, a niemiecki i psychologia na nauczenie ;) Miś dzisiaj na uczelni, więc wieczorem będę miała czas tylko dla siebie. Może jakieś małe domowe spa ;) A wczorajszy wieczór z Miśkiem był świetny. Gadaaaaliśmy i gadaaaliśmy i gadaaliśmy. I to o samych ważnych, delikatnych tematach. Dużo sobie wyjaśniliśmy niejasności i jakichś tam podejrzeń, lęków dziwnych, domysłów. I dzięki temu znów bardziej się zbliżyliśmy do siebie. A w trakcie rozmowy podjadaliśmy prażony słonecznik i prażone orzechy laskowe :p >>monnalidka: Dobrze, że walczysz z tą deprachą. Ja jakoś szczęśliwie w tym roku zostałam chyba przeoczona na liście do zadeprechowania. Nie dość, że humor mam wspaniały cały czas, to jeszcze wiele przyjemności mnie spotyka. :) Wierzę, że Ty jak już raz pogonisz deprechę to też będziesz baaardzo szczęśliwa i szeroko (o tak :D ) uśmiechnięta. >>forever blue: Gdybyś miała wybrać i polecić najfajniejszą książkę Pratchetta, to co by to było? Pytam, bo chcę sobie coś kupić, zeby poznać tego autora bliżej. Czytałam kilka książek z serii ze świata dysku, ale nie wiem, czy są one reprezentatywne dla tego pisarza. W pisaniu się poprawiam, aczkolwiek będe teraz niecodziennie, bo jak mam dniówki, to wychodzę przed z domu, a wracam po 20 i jestem zmęczona że już nie bardzo mam siły żeby tu pisać coś. A zawsze jeszcze wieczorem trochę innych zajęć jest do zrobienia. Ale jak jest czas, to jestem ;) To co Cię kuje, to mi wygląda na jelitkowe sprawy raczej. Może jakaś kolka jelitowa. Wbrew pozorom u dorosłych też się czasem zdarza. >>Jola: Może zarządzisz nam tu na kafe jakiś dzień panieński. Ustalisz jakąś godzinę. Stawimy się wszystkie przed monitorami z kawką, herbatką, czy czymś innym i poświętujemy Twoje niedługo kończące się panieństwo ;) >>zahirek: Ty nasz topikowy robocie zapracowany żeby dodać Ci sił Ta Biała Masajka, to fragment życia samej autorki. Biała kobieta ze Szwajcarii wyjeżdża do Afryki i zakochuje się, a nawet wychodzi za mąż za czarnoskórego Lketingę. A potem różne perypetie. Świetnie napisana moim zdaniem. Ciekawa, nie ma dłuuugich opisów, sporo uczuć i emocji. No i sama książka nie za gruba :p Więc na pociągowe podróże w sam raz :) Przerwa, bo obiad :) Będę później ;)
  21. Nareszcie dotarłam do Was z kawą :) >>bobasekm: Czytałaś Białą Masajkę, a czytałaś wszystkie 3 części?? Mnie się bardzo bardzo podobały te kolejne. :) Jeśli nie czytałaś, to polecam na spokojne wieczory z książką przy herbatce. :D >>Tadonia: Z tymi \"pseudofachowcami\" to tak już bywa, że szargają nam nerwy. My z Miśkiem jak czasem coś sami zrobimy w naszym M to się śmiejemy, ze z nas też tacy pseudo... ale przynajmniej nic nie kosztujemy :) Hihi i już wiem, że Papużka to nie jakaś nowa duszyczka, tylko jedna taka co się przebrała ;) Buziaki dla Ciebie ;) >>ebella: >>Emmi: Ja pracuję na zmiany 12-sto godzinne. Więc mniej wiecej połowę dni w miesiącu (licząc z sobotami i niedzielami) mam wolne. :) Taki system calkiem na razie mi odpowiada. Dopóki nie ma małych dzieci, to przyjemnie jest móc się wyspać np. co trzeci dzień ;) Na razie się próbuję do tego przyzwyczaić :) Plany na dzisiaj. Hmmm głównie odpoczywam, ale też dłubię coś na szydełku, bo jeśli uda mi się ładne jakieś rzeczy stworzyć, to będe próbowała je sprzedać i tym sposobem kilka groszy zarobić. Chcielibyśmy z Misiem jak najszybciej kupić maluśkie autko, tzn. jakiegoś starego maluszka, albo cokolwiek co by jeździło. Na nic większego nie będzie nas na razie stać. A auto pomogło by nam się częściej widywać. No i Misiek miałby mniej konfliktów w domu. Bo on jeździ autem rodziców, a siostra od niedawna ma prawo jazdy i też się domaga możliwości jeżdżenia auteczkiem (zrozumiałe). Więc stąd takie plany. Wieczorem ma Misiek się przykulać i jakoś sobie zagospodarujemy czas ;) A naszym mieszkanku coraz więcej zrobione i jak tylko będzie pierwsza moja pensja, to ruszymy z kopyta do przodu :) Może po nowym roku uda się już pomalować ściany w pokojach i kuchni. :) >>ruminka: Jej jak mi przykro, że ostatnio dni takie u Ciebie mało pogodne. Duuużo buziaków Ci ślę . Nawet jeśli nie będziesz miała ochoty pisać, to zaglądaj na topik, żebyś się nie czuła zupełnie samotna >>Jola: My gdybyśmy nawet zaprosili na nasze wesele całą rodzinę, i gdyby się wszyscy stawili, to pewnie do 100 byśmy nie dociągnęli. A ponieważ zapraszamy tylko najbliższych, to 50 osób to już będzie górny pułap. Podziwiam Was, ze aż taki huczny weselny obiad macie w planach. Zmykam do mojej kuzynowej na krótkie ploteczki,potem obiadek, a potem może jakies małe porządki ;) Buziaki dla Wszystkich, :) Ps. forever blue moja kochana strażniczko przejmujesz pałeczkę :P
  22. Dzień Dobry :) Dzisiaj mam wolne i nareszcie będę mogła z Wami posiedzieć tutaj. Póki co idę zjeść śniadanko i pobyć trochę z babcią, ale potem kawka i kafeterka obowiązkowo ;) >>Papużka: Witam nową zaczernioną duszyczkę Buziale dla Was na dobry dzień
  23. Z przyczyn braku czasu i odwiedzającej nas rodzinki dziś, jutro i być moze pojutrze nieobecna, albo obecna tylko aby pomachać łapką. O tak
×